Skocz do zawartości

deleteduser30

Starszy Użytkownik
  • Postów

    540
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez deleteduser30

  1. Albo robić tak, żeby to laska trochę podpiła, a nie my, bajeranci Mam rozterki z pewną laska, opisywałem to w innym temacie. A z dziewczyną, z którą jestem średnio wychodzi póki co..
  2. Nawet jakbym miał to bym nie poszedł. Wyszedłem spędzić wieczór z koleżankami, co znam się z nimi od lat, żeby sobie potańczyć i głównie posłuchać myzyki w klimacie retro, bo to był taki specjalny klub, lata 80siąte etc. A to że się laska jakaś doczepiła to inna sprawa. Nie róbcie ze mnie przegrywa bo serio nie miałem parcia na seks, mam dziewczynę i moge mieć z nią tego ile chce. Mam ciekawsze sprawy w życiu niż myślenie o najebanych desperatkach (bez obrazy dla Pań oczywiście). Teraz dużo bardziej wolę sobie pomyśleć o samym sobie, poczytać czy potrenować. To mi potem daje dużo więcej satysfakcji niż seks z fajną laska. Wiem, może to dziwne, ale jednak Ale oczywiście zgadzam się, trzeba iść za ciosem żeby do czegoś dojść.
  3. Czołem Bracia, jestem świeżo po powrocie z klubów. Byłem tam z dwiema dobrymi koleżankami i ja jeden, jako chłopak. Planowałem coś pić wcześniej, aby wiecie, wyluzować się i mieć większy komfort w rozmowie z dziewczynami. Ale stwierdziłem, że jak już trenuje i w miarę rozsądnie jem, to opijanie się nie ma sensu i w rezulatacie piłem elegancko soczek pomarańczowy, gdzie koleżanki po drinku. Potańczyliśmy na parkiecie chwile, w kółku, gdzie nagle po chwili zaczyna sie do mnie dosuwać i ocierać nachalnie laska, z wyglądu całkiem ok. Ja nastomiast, że poszedłem tam stricte dlatego, żeby posłuchać dobrej muzy z lat 80siątych, to olewałem sprawę przez pierwsze pare minut. Potem, gdy mieliśmy zmieniać miejsce tańca z jeden sali na drugą, dziewczyna ta co się wcześniej ocierała złapała mnie za ręke i zaczęliśmy tańczyć. Coś tam pogadaliśmy, gadka szmatka ale laska chciała się lizać na parkiecie jak powalona. A gdy ja zacząłem odmawiać, to złapała mnie za krocze i się spytała, czy idziemy do niej Niefart niestety, bo nie miałem przy sobie gumek i odmówiłem i grzecznie podziękowałem pannie za taniec. W zasadzie pierwszy raz byłem w 100% trzeźwy na klubach i mogłem widzieć to z innej perspektywy. Co więcej, pierwszy raz mi się taki przypadek trafił. Faktycznie, laska mi się podobała, a nie tak że po alko z 4/10 robi się 8/10. Po głębszeym przemyśleniu, dzięki nie piciu miałem dobrą koordynacje i mogłem ją dobrze obracać. Kolejną fajną sprawą jest szybki tok myślenia i płynna rozmowa, gdzie po alko waliłem nonsensami. No i chyba najlepsza sprawa - oszczędność kasy. Jeden elegancki soczek zamiast kilku piwek, to kilkadziesiąt złotych w kieszeni. Miałem tej nocy zapijać niepowodzenie z dziewczyną, która mnie obecnie olewa, ale coś zaświeciło w mojej głowie i sprawiło, że nie poszedłem na to. Polecam Wam (o ile tak nie chodzicie), przejść się na trzeźwo po klubach i poobserować ludzi pod wpływem, jak się zachowują i jaką wy (niepijący), macie przewagę w chociażby podrywie dziewczyn.
  4. Niech ostrzy kose póki jeszcze nie zardzewiała hehe..a tak poważnie to niech się umawia i kręci z nią, zawsze to jakieś nowe doświadczenie.
  5. Ja po alko zawsze dłużej wytrzymuje. Strzel sobie seteczke przed, to możliwe że nawet pare minut wytrzymasz
  6. Każdy sport uprawiany profesjonalnie jest niezdrowy, nie ma co się tutaj oszukiwać. Zawodnicy najwyższej wagi, czy to w boksie mma biegach, mają "wspomagacze" i trenują pewnie codziennie, jak nie kilka razy. Zwykłe chodzenie jest lepsze niż siedzenie z dupą przy telewizorze ale zgadzam się z autorem, mięśnie może i fajnie wyglądają, ale przydatniej jest mieć wydolność i sprawność.
  7. I z tym się zgodzę w 100%. Ludzie co nie mają świadomości, jak to działa i są zapatrzeni w swoją myszke, oleją Ciebie i znienawidzą, bo wtracasz im się w ich życie prywatne. Co z tego że chcesz dobrze, liczy się ONA i jej CIPKA.
  8. Dla kumpla to nawet nie warto cipki ryzykować, jak jest tego multum.
  9. Jestem po pierwszym treningu boksu w SWD. Powiem Wam, że niezły wycisk kondycyjny (wcześniej katowałem siłownie i miałem przerwę pół roku i wydolnościowo ciężko). Duży nacisk na technikę, trener T. mimo, że prawie 30 osób na sekcji, to i tak każdemu pomaga i podpowiada/koryguje. Jestem mega zadowolony i podjarany i aż szkoda, że tylko 2 razy w tygodniu będe mógł chodzić. Możecie polecić, co można dołączyć do tych 2 treningów boxu, aby efekty były większe? Siłownia, bieganie?
  10. @colossus czy zapisując się na nowy nabór, musze mieć już jakiś specjalny stój czy rękawice, czy wystraczą spodeni i koszula? I jak to jest z kondycją, bo mam słabą..nie zajadę się tam?
  11. Racja. Teraz widzę, że za dużo chciałem. Pewnie jak sama by chciała wyjść, to by czas znalazła. A tak to "Szkoda mi marnować treningu na wyjście z Tobą na piwo". Duma troche boli, ale no..przynajmniej jakieś doświadczenie za sobą. Temat skończony, chyba że dziewczyna się sama odezwie. Dziękuje wszystkim za pomoc.
  12. EDIT. Zaproponowałem jutro kawe to ona że ma też kalistenike i że wolne ma praktycznie same weekendy. No i nic, pisaliśmy pare minut jeszcze a potem ona "Dobra, lece spać, narazie ". I na tym się skończyło.
  13. @blck.shp pisałem już coś na ten temat. Dobra Bracia, zapropnowałem wyjscie w środe/czwartek do klubu a ona że w środe pracuje a w czwartek wieczorem ma kalistenike. I że ona na weekendzie idze z koleznka do klubu, a ja na to że mnie nie ba na weekendzie w tym mieście bo zjeżdżam (teraz żałuje, bo mógłbym zostać). Dodam, że spóźniła się na tańce i drugie co powiedziała po cześć to jak było na 100dniówce z koleżanką... Mam dwie opcje w głowie: - zaproponować jej jutro kawe/piwo wieczorem - napisac że zostaje na weekend i że mam kumpla z którym mogę iść na cluby Co sądzicie?
  14. @Still dobra, czyli mam panne zaprosić na wyjście na impreke do clubu we 2? Lece i napiszę wieczorem, co z tą sytuacja. Może tego nie spierdo*e. Racja, mogłem wtedy iść i mieć to w dupie, ale nie pomyslałem o tym, tak jak teraz.
  15. @Still hahah nie no, ona mnie zaprosiła tak o, bo powiedziała że nie ma czasu żeby wyjść na piwo a że ma zaraz urodziny i robi impreze to że mogę wpaść. Ale jak pisałem już wczesniej, jakby chciała żebym przyszedł to by mi wcześniej dała znać, bo innym dawała. Kurcze, aż mnie sprawa z tą imprezką zaciekawiła..
  16. @Still tylko problemem jest to, że nie mamy wspólnego grona znajomych. Chyba że zaprosić ją na imprezke gdzieś do klubu ze mna, we 2? To nie jest troche dziwne..? Myślałem też i ciągle myśle o ponowieniu propozycji wyjścia na kawę. Dobry dylemat.
  17. @Still tak prowadze, ale przez to że wiem, iż ona jest stopień wyżej i sie cofneła do mnie, żeby mieć jakiegokolwiek partnera, to czuje się niepewnie. Nawet czasem mi zwraca uwagę że coś nie tak etc., ale staram sie ciągle prowadzić i mięc wszystko w ryzach.
  18. @Still akurat właśnie przy tej dziewczynie pewność siebie zanika. Własnie rozum mówi to co ty, lepiej nie ryzykować i mieć ciągle dobrą partnerke do tańca. Ale mój kolega dżony z dołu co innego chce Still wyrywacz z Ciebie niezły, ostatnio opisałeś w temacie niezłą akcje to może młodzikowi coś doradzisz w sprawie podrywu? @Raivo po prostu ta co mam obecnie za bardzo jest mi oddana. Wiem chłopaki zabrzmi to głupio i nie fair i tak jest. Ale sobie nie popuszcze, jeżeli nie spróbuje i nie krytykujcie mnie za to, wiem jak to brzmi. Napiecia seksualnego między nami nie ma, no i też nic nie wskazuje, żeby była zainteresowana relacja poza-taneczną. Może w czasie tańca jakoś mocniej/dostaniej ją złapać na początek? Co zrobić takiego, żeby dać jej do zrozumienia że chce coś wiecej?
  19. @zuckerfrei kurde, taki pocałunek może nie byc zły. Najpierw zaprosić ją gdzieś i wtedy, czy po prostu po tańcach walnąć z grubej rury pocałunek? Właśnie podświadomie czuje, że to nie wypali..nie lubie takich planowanych akcji, zazwyczaj to mi nie wychodzi. @Pytonga analizowałem i gadałem. Od ponad miesiaca, ale nie wypala. Mam inne laski ale no rozumiecie dobrze, jak jest ta jedna co się podoba to reszte się wali, a szczególnie dziewczynę.. W gre wchodzi tylko kolejna próba bo mi to nie da spokoju, albo dostane kopa i koniec z tańcami jako najgorsze, a w najlepszym może coś z tego wyjdzie.
  20. Dziękuje za dotychczasowe porady. Ona jakoś od początku naszej znajomości nie była mną bardziej zainteresowana, niż innymi chłopakami w pracy. A dopiero mi po paru miesiącach, jak zacząłem z nią chodzić na taniec, się spodobała. Możliwe że się mylę, ale ona nie wygląda na taką, co ma wielu adoratorów (nigdzie nie ma zdjęcia profilowego, na insta malutko obserwujących i brak jej zdjęć tylko jakieś z podróży)..naprawdę jest przeciętna z wyglądu, a jara mnie w niej to (najprawdodopobniej), że jest starsza, zajebiście tańczy i póki co mnie olewa @zuckerfrei chciałbym nawiązać z nią bliższy kontakt niż tylko jeden taniec w tygodniu, ale ona nie daje się wciągać w dłuższe konwersacje odbiegające od tematu tańca. No i za pierwszym razem odmówiła wyjścia na piwo (niby z powodu braku czasu). Może jest tak nastawiona bo mam już dziewczynę o której wie (?) Niby nią wcale zainteresowania nie wykazuje, tyko z 2 razy się pytała, ale jednak. Po prostu wiem, że jak nie będę próbował to potem będę się bił w pierś, że a może jednak by wyszło. Tylko jak spróbować..może zwykłe zaproszenie na kawe? Czy szukać coś innego w temacie tańca, i tam ją zabrać?
  21. Ad. 1 - wie, że mam dziewczynę Ad. 2 - zaprosilem ja dzisiaj na spektakl jezioro labedzie, ale sie okazalo ze nie ma miejsc wolnych (ona sama to sprawdziła i napisała..). MEGA wtopa Ad. 3 - ciężko z nią utrzymać taka luźną, długą konwersacje. O ile z innymi dziewczynami pisze obecnie i to na spokojnie, to z nią to nie wychodzi. Wydaje mi sie, że nie jest tak zainteresowana, ale już karnet kilkumiesięczny na taniec chciała kupić Ad. 4 - nie znam całkowicie jej grona znajomych, więc nawet nie mam jak zarywać do jej koleżanek. Ale wie, że byłem na 1 studniówcę i idę też na 2, wie że oprócz kursu tanca z nia chodze też na 2 inny (z inna dziewczyną). A mimo to, jakoś nie widać, żeby ją to ruszało. Prócz tego, że sie pare razy zapytało co z tą studniówką, ale że tak powiem z dupy.
  22. Czołem Bracia, mam dylemat. Raz zaprosiłem dziewczynę z którą chodzę na tańce na piwko kiedyś luźno, a ona mówiła że nie ma czasu i ze zaprasza mnie na impreze swoja urodzinową u niej w mieszkaniu. Powiedziała mi o tym 2 dni przed, gdzie na pewno wcześniej innym mówiła bo to wiele osób było i musiała chociazby grafik złożyć do pracy tydzień wczesniej, aby mieć wolne. Póki co łączy nas relacja tylko taneczna, 0 podrywu. Wydaje mi się, że panna nie jest za bardzo podrywana (ani się nie maluje, mówi też przy mnie stosunkowo luźno o swoich akcjach, z wyglądu przeciętna, ale super tańczy). I tutaj dylemat, czy proponować jej drugi raz spotkanie 1vs1, czy odpuścić i po prostu dalej chodzić na tańce? Ta sprawa nie daje mi spokoju..co jakiś czas wraca i ciężko się zdecydować. Co sądzicie?
  23. @Still no, skończyło się inaczej niz sie zapowiadało. Przynajmniej (a może i aż) lodzik był Pewnie miasto to nie Warszawa? O ile to nie tajemnica, nic dokładnego nie chce wiedzieć. Podobno laski z Wawy są obecnie mocniej pierdolni*te niż te z innych miast.
  24. Ja bym troche żałować straty takiej ilości $$$, ale jak uważasz. Jak chcesz iść na impreze to wejście do klubu z lepsza muzyką niż na weselu kosztuje max. 20 zł.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.