Skocz do zawartości

Metody

Starszy Użytkownik
  • Postów

    992
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Metody

  1. Wczoraj tak sobie siedziałem w ciszy, po medytacji i wykonywałem kontemplacje różnych życiowych kwestii. Wpadło mi do głowy poruszenie czegoś takiego. Często się słyszy : - Blachara, poleciała na kasę, gold digger i generalnie straszliwe oburzenie, jakie to kobiety są okropne. Już pominę kwestię biologii, ewolucji, bo to nie ich wina, że mają tak jak mają (od razu chciałoby się poruszyć temat wolnej woli u człowieka) Ok. Do rzeczy. Czym różni się poleceniem na kasę od polecenia na cechy charakteru ? Generalnie, jeżeli dogłebnie się temu przyjrzymy, jest to chyba to samo. Wszędzie chcesz odnieść korzyść. Tutaj materialnie, a tam mentalnie, duchowo. Dlaczego ludzie tego nie widzą ? Pewnie zostaliśmy społecznie indoktrynowani i wmówiono nam, że jak ktoś interesuje się Tobą, osobą, jednostką, EGO to jest miłość, a jak pieniądze są zupełnie tego przeciwieństwem ? Otóż wg mnie i jedna i druga sytuacja to obie strony tej samej monety zwanej szczęściem. Zauważcie, że my tak naprawdę nie chcemy danej osoby, ale emocji jakie ona w nas wywołuje. To się tyczy wszystkiego. Szczęście nie jest ukryte w świecie zewnętrznym, ale w naszych głowach. Brzmi jak truizm, ale czy rzeczywiście to sobie uświadamiamy ? Jak mówił Anthony de Mello : ,,Tak naprawdę, to nie ty mnie obchodzisz, ale wzruszenie którego doznaję, kochając cię.'' ,,To nie świat i ludzie wokół Ciebie czynią cię szczęśliwym lub nieszczęśliwym, ale Twoje myśli.'' Co o tym myślicie ?
  2. Pana G. omijam szerokim łukiem. https://diligito.wordpress.com/
  3. Przepraszam, zę się wtrącam (obserwuje wątek), ale dobry kafelkarz zarabia więcej niż Pan Prof, dr na uczelni, także proszę tu nie umniejszać czyjejś pracy jako gorszej, mniej ambitnej itd.
  4. Nie bardzo rozumiem, shinobi, o czym piszesz ? Leo, mówi o tym, jak nasze nieświadome ,,podniety'' sterują naszym życiem, a ludzie biznesu to wykorzystują, żebyś oddawał im swoje pieniądze, wolność osobistą itd. - Sex, Status Społeczny (moda, samochody, pieniądze), Jedzenie (junk food), miłość, rodzina, sport, rozrywka - na to się mówi : Low Conciousness Patterns in Us
  5. DCP, a co dla Ciebie oznacza sukces ? Mnie np. mistrzostwo świata w golfa w ogóle by nie urządzało. Konsumpcjonim, ferrari, porshe, dom z basenem to także nie dla mnie. Więc jaką masz wizję ?
  6. Co to za gatunek Guliver ? Brzmi jak downtempo, pokręcone z elementami dnb + minimal Nie łapie flow przy takich numerach, ale zawsze można sobie poszerzyć horyzonty muzyczne i wychwycić coś, co potem nieświadomie wykorzystasz we własnej twórczości, połączysz z własnym stylem. W sumie tak rodzily się inne gatunki muzyczne.
  7. ,,Sekrety Amerykańskich Milionerów'' Danko i Stanleya. Polecam. Cały Wasz światopogląd na temat życia milionerów runie. Wbrew pozorom zdecydowana większośc milionerów to ludzi, którzy całe życie, żyli poniżej swoich możliwości finansowych, skrupulatnie oszczędzali, ciężko pracowali. Większość Amerykanów mimo iż stać ich na status milionera, wybierają życie na pokaz, pokazywanie swojego statusu. Milionerzy o których mowa w książce wolą bezpieczeństwo finansowo, aniżeli pokazywanie kobietom, sąsiadom jakie się ma dobre życie. Ja w sumie również staram się tak żyć. Stać mnie na wiele rzeczy, ale żyje jak mnich, bo upodobałem sobie minimalizm. Chce po prostu pewnego dnia obudzić się być prawdziwie wolny, bez rozmieniania czasu na gotówkę, bo tak robimy na naszych etatach. Oddajemy naszą wolność, wymieniamy czas na pieniądze) 5 dni w tygodniu, za 2 dni wolnego (chociaż niektózy nie mają nawet weekendów).
  8. Jeszcze inne przedstawienie problemu. Jak gość jest uzależniony od porno i do tego mocno się masturbuje, to ja sie nie dziwie, że nie ma ochoty na seks ze swoją kobietą. Podczas orgazmu wyrzucony jest hormon zwany prolaktyną, który zbija testosteron do minimalnich poziomów i dlatego jak face spóścci z krzyża to przestaje go nosić i nie ma takiego parcia na kobiety. A masturbacja jest dużo, dużo gorsza. Myślisz, że jak naogląda się jakiś perwersji na 50 calowym TV z pindolem w ręku, to potem na ochotę na normalny sex ? Dlaczego czujesz zazdrość, bo chcesz być taka jak one, ale tam jest więcej aktorstwa niż rzeczywistości. Znam ludzi, którzy wola masturbacje od seksu ze swoją żoną, dziewczyną i po prostu uprawiają sex z żoną, żeby dala mu spokój.
  9. Możesz powiedzieć, kiedy zacząłeś odczuwać takie mocne zmiany mentalne i fizyczne ? To było te sławne 90 dni bez fappu ?
  10. Dziękuje za odsłuch. FL Studio 10, bawiłem się też Abletonem bo ma większe możliwości, ale trudno jest porzucić do czego się człowiek przyzwyczaił U mnie muzyk też byłaby historią, ale ten głos wewnętrzny zawsze nie dawał mi spokoju, więc poświęcam jej trochę wolnego czasu.
  11. Nie goń za pieniędzmi, bo to jest pułapka, w którą wielu wpadło i potem są rozgoryczeni i próbują te rozgoryczenie zabić kupując sobie drogi samochód i inne gówna. Zacznij słuchać swojej intuicji, która pewnie jest przykryta grubym szambem zwanym programowaniem społecznym. Zrób sobie solo retreat. Wyjedź gdzieś na miesiac, pobądź ze sobą bez TV, komputera, telefonu, gdzieś w lesie i niech Twoja autentyczność z Ciebie wyjdzie. Pójście za swoją drogą życiową, celem życiowym to wyzwanie, poświęcenie, trudności, trud znój. Droga bohatera. Twoja rodzina znajomi, oponuje za bezpieczeństwem (właśnie dlatego ludzie chcą być milionerami) : idź do wojska, chuja rób i miej za 15-20 lat emeryturę. To jest większość. Kiedyś ludzie umierali za swoje idee, a teraz co Ci grozi, jeżeli Ci nie pójdzie ? Na łożu śmierci ludzie żałują tego, że nie spełnili swoich największych aspiracji. Nie musisz od razu wszystkiego rzucać i gonić za pasją i żebrać o chleb Myślenie strategiczne !! Rób najpierw po godzinach, od normalnej pracy. Fajnie się żyje ze świadomością, że zyjesz dla jakiejś wyższej sprawy, a nie żeby mieć 3-4 k papieru, przychodzić do domu, żreć się ze starą i dziećmi i oglądać TV. ,,Ludzie żyją do 25 roku życia, ale na pochówek czekają aż do 70-tki''. Właśnie młodzi ludzie mają pełno tej namiętność, romantyzmu ideii, a potem przychodzi rodzina, kierat dorosłego życia, pracy 9-17 i tak aż do grobowej deski. Raz w roku pojdziesz na 2 tygodnie nad palmy. Przezajebista perspektywa, chodź dla wielu wciąż kusząca. ,Wole spróbować i przegrać, niż żałować, że nigdy nie spróbowałem.'' PS. Gdybym Ci zainstalował bombę zegarową na karku i włączył zegar na 3 lata, to spełnił to o czym marzysz, albo chociaż zrobiłbyś wszystko w Twojej mocy, a tak szukasz wymówek i odpowiedzi.
  12. Jedzenie, ubranie, schronienie - to są podstawowe potrzeby. Pozatym wszystkie Twoje pragnienia to początek samooszukiwania siebie. - U.G Krishnamurti Czy nie dlatego ulegamy iluzji, że związek nasz uszczęśliwi ? Dostanie podwyżkę to nas to uszczęśliwi ? Na ile czasu ? Zawsze chcemy więcej prawda. Jesteśmy jak chomik, który zapierdziela po tym kole, biega, biega, a ciągle stoi w miejscu. Nasza sytuacja jest identyczna. Tu działa mechanizm kieratu hedonistycznego - zawsze wracamy do poziomu szczęścia sprzed osiągnieciem tego czego chcieliśmy. Także my naprawdę sami siebie oszukujemy. Ale kiedy o tym wiesz, jesteś tego świadomy, wiele rzeczy sobie odpuszczasz. bo już wiesz. Chyba właśnie Carl Jung pisał, ze nieświadome życie nie jest warte przeżycia.
  13. Witam, gorąco zapraszam do odsłuchania mojej twórczości. Muzyka to moja życiowa miłość, chociaż nigdy się jej do końca nie poświęciłem, ze względu na brak wiary w to, że mogę coś na jej polu dokonać, chociaż wszędzie mówiono mi, że mam talent i się marnuje. Wymogi życia dorosłego sprawiły, że jest coraz mniej czasu i energii na poświęcenie się jej. Chociaż nadal marzę o tym, że pewnego dnia po prostu będę budził się rano, robił kawę i produkował w studio, aż mnie noc zastanię Miłego słuchania
  14. Na dobrym kacu mam/ miałem fobie społeczne, myśli wyniszczające, nihilizm, bezsens wszystkiego, najchętniej bym popełnił samobójstwo, ale obserwuje te myśli i sobie myśle : ciekawe rzeczy z mózgiem robi alkohol, zatrucie nim, człowiek myśli, że to ON, a wystarczy lekka zmiana biochemiczna i jesteś zupełnie innym człowiekiem.
  15. Jeżeli pijesz alkohol albo idziesz pijany spać to przestań. Alkohol może potęgować takie doświadczenia albo je powodować. Miałem to 2 razy w życiu i wlasnie jak więcej piłem. Straszne doświadczenie, ale i tak nie może się równać z moim wybudzeniem śródoperacyjnym (jesteś świadomy swojego bólu, wszystko czujesz, ale Twoje ciało śpi). Po prostu cieli mnie na żywca :/ Za mało narkozy dali.
  16. Polecam ! To video mnie poraziło i kazało inaczej mi spojrzeć na moje życie i społeczeństwo. Swoją drogą najlepszy kanał rozwojowy na youtube. Pare filmów pozwoliło zrozumieć mi więcej niż dziesiątki, setki książek które przeczytałem w tej tematyce.
  17. O byciu egoistą słyszałem już wiele razy, ale zawsze wtedy odpowiadam : czy Ty związałeś/aś się z tą osobą dla jej szczęścia czy dla swojego ? Jasne, że dla swojego. Dlaczego chcemy mieć dzieci ? Nasze geny przetrwają, zabezpieczenie na starość. Społeczeństwo : bądź sobą - OK społeczeństwo : ale nie tak ! Tak to wygląda. Komedia. Zawsze chcemy, żeby dla naszego dobrego samopoczucia zmienił się ktoś inny. To jest dopiero miara egoizmu. Jak żyje sam dla siebie nikomu nie szkodzę, ale jeżeli zawłaszczam sobie czyjąś wolność, nakazuje mu żyć tak jak mi się to widzi, to jesteś małym dyktatorem i każdy z nas ma w sobie takiego małego dyktatora. Mnie bardziej chodzi o samopoznanie. Wraz z nim zaczyna się ludzka wolność. Człowiek jest maszyną, zachowuje się jak maszyna. Mogę użyć paru słów, żeby uzyska ć od Ciebie określona reakcje : gniew, nienawiść itd. Zupełnie jakbym Cię zaprogramował. Kiedy maszyna zaczyna być świadoma samej siebie wówczas staje się prawdziwym człowiekiem. Wówczas nie potrzebuje nawet mechanicznych zasad zwanych moralnością, bo sama wie postępować i nie trzeba jej straszyć piekłem. Np. Mówienie, myślenie o sobie, afirmowanie zajebistości to pompowanie ego i ma pewne skutki uboczne. To jest moze i dobre na początek. Prawdziwe wyzwolenie przychodzi kiedy przestajesz się indentyfikować się z tymi mentalnymi obrazkami, kochasz siebie takim jakim jesteś, bezwarunkowo, a nie że spojrzysz w końcu dumnie w lustro, kiedy wszystkie twoje marzenia, aspiracje (czyli braki) zostaną spełnione. ,, Ja jestem osłem, czego innego spodziewałeś się po ośle''. Ile ciężaru spada z człowieka kiedy przestaje dźwigać własne mentalne łańcuchy.
  18. Ten miękki penis to wynik masturbacji. Znajomy, który miał problem z erekcją, odstawił fap całkowicie na pół roku i po pół roku stawał mu nawet jak rozmawiał z kobietą, która mu się podoba. I tak to powinno wyglądać. Marnujemy energią życiową, seksualną, zmieniamy biochemię mózgu (edging to już całkiem przejebane - masturbacja aż do momentu przed wytryskiem i przerwa i tak godiznami można robić). Często widzę małolatów, którzy powinni od energi skakać pod sufit, uśmiechnięci, a widzę chodzące zombie. Myślę, że ich ulubione strony to redtube, youporn itd. i dlatego są nieobecni, pustka w głowie itd.
  19. Witam serdecznie wszystkich, Czytam forum od dłuższego czasu. W zasadzie wywróciło moje przekonania na temat kobiet, miłości do góry nogami. Mam 31 lat. Typ raczej samotnika, choć zawsze marzył o romantycznej miłości. Ona i on sobie oddani do końca życia - szkoda, że tak jest tylko w wierszach, tekstach muzycznych i literaturze. Typowym babiarzem, gościem, który chodzi i zaciąga kobiety do łóżka nigdy nie byłem. Nie chciałem sobie spierdzielić życia, jakąś niechcianą ciążą itd. więc nawet mocno wstawiony po 0,5 - 0,7 l kiedy kobieta aż sama paliła się na mnie, po prostu kazałem jej sobie odpuścić, bo ja nie z tych co rekę wsadzoną w jaja od razu ściągają spodnie i biorą się do roboty. Wielokrotnie wtedy słyszałem wtedy epitety typu : frajer, kretyn itd. no co w ogóle nie reagowałem, bo w sumie nie słowa i czyny nas ranią, ale sposób w jaki na nie reagujemy, a ja nie reaguje na dźwięki wydobywające się z czyjejś jamy ustnej. Co inne nóż, siekiera. Jakieś 3,4 lata temu postanowiłem, że nigdy nie zwiąże się z żadną kobietą, nie będe miał, rodziny, dzieci. Już wtedy uświadomiłem, że kobiety (może nie wszystkie, ale szkoda mi czasu na szukanie tego wyjątku od reguły) to takie emocjonalne zombie, a ja jestem dość spokojny, cenie sobie ciszę, spokój. To byl ciepły letni, wieczór, zachód Słońca, a ja ostatni raz wychodziłem z domu mojej dziewczyny. Wcześniej byłem zabójczo zakochany w jednej kobiecie, która złamała mi serce i w sumie nie dziwie się jej. Byłem taki needy, pamiętam, że żeby zostać z nią o 0,5 godziny dłużej (ostatni autobus odjechał), musiałem potem 4 godziny zapierdalać z buta do domu, ale szedłem, prawie lewitowałem w powietrzu, taki bylem zaćpany miłością. W zasadzie to mogłem tylko stać i patrzeć na jej piekną buźkę, tylko to, do końca świata. Przez tygodnie nic nie jadłem, jeszcze mniej spałem (moze 2 h dziennie), ale nie czułem zmęzenia, a jak dostałem sms to aż mi serducho mocniej biło. Poszedł bym za nią na koniec świata. Teraz jest to dla mnie nie do pomyślenia, ale pomyślcie jak miłość potrafi motywować do działania ! Jak mnie rzuciła to zawalił mi się świat. Budziłem się w nocy i myślałem godzinami o niej. W sumie musiało minąć z 5,6 lat zanim mogłem o niej zapomnieć. Miłość życia. Potem zacząłęm studiować we własnym zakresie filozofie, psychologie, duchowość, rozbój osobisty i powoli, powoli, powoli odkręcałem te swoje krzywe spojrzenie na rzeczywistość, jak trafiłem tutaj jakiś rok temu i przeczytałem o doświadczeniach różnych osób, to uznałem, że to chyba mój największy życiowy sukces, że nie dałem się wciągnać w machinę społeczną, która nakazuje Ci, że musisz mieć kobietę, musisz mieć dzieci, rodzinę, musisz zbudować dom, zasadzić drzewo... Przez to jestem uznawany za dziwaka, przez ojca za przegrywa życiowego (w sumie nie obchodzi mnie to), kobiety moich ziomków tak ich manipulują, że nigdy nawet nie dostaje zaproszenia na ich wesele. Tak się chyba boją, żebym im nie namieszał w głowie. Oczywiście zawsze mowa o szklance wody na starość, że samotność. Dla mnie leczenie samotności drugą osobą, to prostu wykorzystywanie jej. Zresztą wszyscy się wzajemnie wykorzystujemy. Czasami czytam to forum i tak uświadomiam sobie, że o co tu w ogóle chodzi, jaki problem ? Przecież my wszyscy zabiegamy o wlasne korzyści. Na koniec myśl, która zmieniła moje życia i pozwoliła trzeźwo spojrzeć na relacje, związki, to wszystko jest następująca : ,,Nie jesteśmy wystarczająco uczciwi i brak nam dobrego smaku, żeby przyznać, że wszystkie nasze relacje, związki oparte są na założeniu : co będę miał z tej relacji ? Są one niczym innym jak wzajemnymi gratfikacjami. Jeżeli ich nie ma, żadna relacja nie może zaistnieć, utrzymać się'' - U.G Krishnamurti Miłość, przyjaźń ? Teraz nazywam to symbiozą. Prawdziwa miłość istnieje, mowa o niej w wielu św. pismach, ale nie można tego osiągnać przez ludzkie EGO, które chce bezpieczeństwa, kontroli, posiadania. Dziękuje. PS. Troche namieszałem. Jak jest problem to chętnie poprawię.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.