Skocz do zawartości

EmpireState

Starszy Użytkownik
  • Postów

    486
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez EmpireState

  1. @Krugerrand W Belgi co ciekawe dla nas nie trzeba mieć testów teraz.

     

    Szczerze też jestem zawiedziony całą sytuacją, w zeszłym roku było odnoszę wrażenie dużo gorzej "epidemiologiczne" jeżeli wgl można tak mówić...

    a wyjazdy normalnie były. Szczepionka wszystko popsuła i faktycznie do wielu krajów nawet ona wszystkiego nie załatwia.

    Najbardziej komiczny to był numer z Chorwacją, turystycznym krajem, który z dnia na dzień z otwartego na przyjazdy dowalił full wymagania na testy. Bez przesłanek w związku z tym czymś. Z mojej perspektywy 100% decyzja kogoś z zewnątrz, wymuszona na biednych ludziach.

     

    Niemcy są otwarte, Albania. W to bym celował.

  2. Abstrahując od sytuacji, to pokazuje tylko jak kobiety mają parcie na bycie akceptowanym przez grupę. Bardzo takie teksty mnie odrzucają. Tacy ludzie potrafią dla wyimaginowanej opinii niszczyć nieświadomie swoje życie i życie innych. 

    Jest to też prosty zabieg psychologiczny, pozwalający kontrolować innych ale też instalować poczucie winny, szczególnie w najmłodszych. 

     

    Miałem znajomego, z ultra kobiecego domu, facet pod pantoflem i on potrafił tego argumentu używać w sytuacji gdy sami jesteśmy. 

    • Like 9
  3. 3 godziny temu, Indywidualista napisał:

     

    A czy ja mogę zakładać że spotkam kiedyś kobietę która będzie mi w 100% odpowiadać?

    Czy istnieją w ogóle związki gdzie nie ma czerwonych flag?

    Jeśli mam wierzyć, że kobieta i tak kiedyś odejdzie czy się puści, bo chady i hipergamia to co w ogóle wchodzić w relacje z płcią przeciwną?

    Czy jeśli lasce zdarzy się raz na jakiś czas coś odwalić lub strzelić focha to już mam ją rzucić bo red flag?

     

    Te 100% faktycznie może być omylnie zrozumiane natomiast chodzi o sytuację gdzie facet w pewien sposób zmusza się do relacji z osobą, która mu nie odpowiada. Najczęściej główny powód to seks, a jest to "zmiękczane" właśnie takimi stwierdzeniami jakie wypisałem.

     

    Na te pytania nie ma odpowiedzi obiektywnych, to każdego indywidualna kwestia ale generalnie jak masz sytuacje jak autor, albo jak mój kolega, co ma problemy ze snem bo mu kobieta robi jazdy (dobra dziewczyna gdyby nie jazdy jakto mówi) no to jeżeli nie jesteś masochistą to nie ma sensu w tym tkwić. Zresztą nawet tu są takie historie. 

     

    To nawet nie chodzi o kobiety ale o bycie fair ze sobą, chyba, że jest się masochistą albo typem co myśli, że ta myszka to wszystko. Ty patrzysz na to jeszcze przez pryzmat bluepilla, że kobieta odejdzie itp. Ok, może tak być ale problem jest szerszy. Relację są momentami świetne ale one nie będą z Tobą na zawsze. Mają swój czas, swoje miejsce i warto je przeżywać, czerpać najlepsze momenty bo to jest cudowne ale równolegle nie można zakładać, że tak będzie zawsze. Blackpill/bluepill to są skrajne filozofie, stojące w opozycji ale łączy je jedno- twierdzenie, że coś będzie z nami wiecznie/zawsze/nigdy. A takie słowa to pułapki, szczególnie dla osób, które nie mają własnego wyrobionego zdania poprzez obserwację i doświadczenia. 

     

     

     

    • Like 2
  4. Bardzo często faceci (zresztą ja też czasami) jak spotykają się z dziewczyną, z która w 100% nie jest im dobrze, robi jazdy, odpier... jak osoba z tego wątku to mówią coś w stylu:

    - "to jest bardzo dobra dziewczyna, świetna wręcz tylko odwala".

     

    To jest oksymoron i próba usprawiedliwiania jej a przede wszystkim tkwienia w tym. Sprytny zabieg psychologiczny polegający na bagatelizowaniu czerwonych flag. 

    A potem tkwią w czymś takim miesiącami, latami aż wydarzy się nieszczęście. 

     

    • Like 5
  5. 4 godziny temu, Pyrkosz napisał:

     

     

    Trump chyba jednak wiedział co mówi gdy wspominał o tzw. deep state. Ekonomiści z Wall Street łapią się za głowę co marionetka Biden robi teraz. Drukarki dolara robią brrrrr.

     

    Jest taka książka "Piąty rozbiór Polski" z roku: 1998 !!!

    Gdzie autor opisuje kto rządzi światem, kto ma wpływ na Polskę, debilne z pozoru decyzje wyprzedania naszego majątku. Facet jedzie nazwiskami, posiłkując się potwierdzonymi danymi.

     

    Również tam opisuję tzw. Rząd ukryty stanów zjednoczonych lub rząd "równoległy". 

    Książka mimo pochodzenia z poprzedniego wieku opisuje również cele właśnie tych ludzi, chęć dominacji, stworzenia jednego państwo-rządu, centralizacji pieniędzy oraz przejmowania kraju po kraju za pomocą pieniędzy i przejęć.

     

    To jest kolejny poziom matrixa, gdzie dowiadujemy się, że kraje, rząd który teoretycznie wybieramy ma nas głęboko... a ich decyzje nie są w zasadzie nawet ich. Powstaje kolejny dysonans poznawczy, który ma miejsce oczywiście przy szczepieniach i całym koronawirusie. 

    • Like 3
  6. Niestety coś jest na rzeczy, gdzieś mi mignęło, że w Californi po 2045 nie będzie można używać silników spalinowych. Coraz więcej firm, szczególnie korporacji porusza ten temat.

    Moim zdaniem, jest to też kwestia przejęcia ogromnej ilości pieniędzy. Jak zostanie "zakazane" używanie ropy itp. to kraje arabskie mocno stracą na wartości a ich miejsce mogą zająć kraje i firmy, które będą brane pod uwagę w "Agendzie". 

    • Like 1
  7. Bracia bardzo dużo opisali i mają rację ale pamiętaj również, że widząc takie sytuację najlepiej odpuszczać, nie indoktrynować ich. 

     

    Z ludźmi jak już kilka razy pisałem musi Cię coś łączyć a oni mają w głowie Twój stary obraz i swój sposób na życie. Tutaj żadne nawracanie ich, podrywanie przy nich do niczego dobrego Cię nie doprowadzi. Been there done that i z tymi znajomymi kontaktu od paru lat nie mam. 

    To jest smutna strona medalu samorozwoju. Niestety sukces zazwyczaj celebruje się samemu albo z nową ekipą. Dlatego w sporcie, pracy ale i jak to widać w życiu o prawdziwą przyjaźń ciężko i nie ma co jej mieszać w te 2 pierwsze kategorie. 

     

    Rób swoje, rozwijaj się ale miej z tyłu głowy, że Ci znajomi z Tobą w te tematy nie pójdą a walka z nimi sprawi, że Wasze drogi się rozejdą. Czy to dobrze? Z pkt widzenia, "bycia prawdziwym" to oczywiście- jebać tych co nie są z nami i policje... :D ale z 2 strony osobiście uważam, że relacje też ewoluują. 

     

    Znajdź nowych ludzi od tych spraw a ze starymi utrzymuj poprawne relacje, bądź mądrzejszy i upiecz 2 pieczenie :)  

    • Like 2
    • Dzięki 1
  8. 7 godzin temu, Wstydliwy napisał:

     

    Żarcie za zaszczepienie się i burmistrz Nowego Yorku zajadający się na wizji burgerem (mmm, vaccination). Już do tego doszło, że otwarcie traktują wszystkich jak dzieci lub niedorozwiniętych. Ciekawe, czy coś takiego przeszłoby w Polsce? Obejrzyjcie całe, to film z komentarzem.

     

    Tragedia. W świecie według Bundych wrzucali takie elementy przerysowanej rzeczywistości (np. jak 5h dzwonił na infolinię). 

     

    To jednak jest straszne, budzące zażenowanie i potwierdzające że coś jest na rzeczy. 

    • Like 1
    • Dzięki 1
  9. 2 godziny temu, MarkoBe napisał:

    Ja, gdybym ,, strzelił" i miał potomka, nie biorę ślubu, za wszelką cenę. Jeśli ,, wybrance serca" nie spodobałoby się to, no to byłbym zmuszony płacić alimenty, tak bywa niestety. Nie zgodziłbym się nawet na ślub z intercyzą.

     

     

    Kiedyś na forum ktoś mądrze napisał "czy kobieta chce związku czy chce związku z Tobą". To się tyczy ogromnej ilości relacji i mega sprowadza na ziemię. 

    Ale sytuacja, że macie dziecko a ona się z Tobą rozstaje bo nie chcesz ślubu to przeginka. To już jest przykre i nie życzę nikomu.

     

    Dla mnie instytucja ślubu nie istnieje głównie dlatego, że zmieniłem jej obraz albo dostrzegłem prawdziwy, niezachwiany przez społeczne głosy. To nie jest pogłębienie relacji, dowód miłości a jedynie podpisanie umowy między dwojgiem ludzi z czego facet jest z definicji w plecy. Totalnie niepotrzebne show. 

     

    • Like 2
  10. W zeszłym tygodniu w Budapeszcie nie wpuszczono mnie do restauracji ponieważ nie miałem dokumentu potwierdzającego szczepienie. 

    Problem rośnie, jestem przeciwko ale coś czuje, że bez fejk szczepienia się nie obejdzie :( 

     

    @Lucjusz Myk polega na tym, że ani ja ani Ty oraz 99% populacji na tej planecie nie wie de facto nic o epidemii oraz o szczepionce. Nie patrz na to jak na szczepionkę na świnkę czy odrę.  Wszystko dzieje się szybko, są domysły i spekulacje. Media, znajomi, garstka newsow pokazujących faktyczny stan tej pandemii.  Z logicznego punktu widzenia najlepszą opcją jest poczekanie na rozwój sytuacji, niepakowanie się w szczepionkę ewentualnie fejk dla spokoju w życiu. 

    Wiem, że można tu łapać łatwo za słówka ale nie ma do końca tylko 2 opcji bo można sprawę przeczekać, przemyśleć itp.

     

    Żadnych pochopnych ruchów, podpalania się.  Nie dlatego, że szczepionka to zło ale dlatego, że mamy za mało informacji :) 

    • Like 2
  11. Jeżeli chodzi o pracę w logistyce to przede wszystkim język angielski absolutna podstawa. Widać, że jesteś trochę źle do niego nastawiony ale tu wielkiej filozofii nie ma. Poziom B2, trochę business english, wystarcza aby zacząć przygodę w firmie i aby uniknąć spedycyjnych kołchozów. Jesteś z Olsztyna ale mimo wszystko celowałbym w duże korporacje, które potrzebują ludzi do łańcucha dostaw.

     

    Temat studiów: dużo osób tu patrzy bardzo nieprzychylnie na studia i ja się z tym zgadzam ale z 2 strony nie wpadajmy w skrajność. Wiele tych opinii to patrzenie na sprawy z perspektywy lat, perspektywy subiektywnej. To jest też swoisty matrix, w który można wpaść i ja sam lekko wpadłem. Wpychanie ludzi w poczucie winy, że kończą studia. 

    To jest newralgiczny okres, należy oddać chłopakowi, że podchodzi do tematu pragmatycznie i jest świadom zawczasu. System boloński daje spore możliwości.

    Wpadamy tu w pewien paradoks, że z 1 strony studia nie mają znaczenia ale jednocześnie np. ekonomia to słaby kierunek. Owszem, na większości prywatnych uczelni, gdzie studenci chodzą z braku laku, na totalnej nieswiadomce to faktycznie ale tu takiej sytuacji nie ma. Mamy do czynienia z osobą zagubioną ale u której załączyła się świadomość w świetnym momencie :) 

    Zadaniem dobrej uczelni to również wprowadzić swoich uczniów w świat pracy, zainteresować ich, nauczyć obycia zawodowego. 

    Jeżeli decydujesz się na tematy logistyczne, masz niezły papier to uderzaj na SGH, kierunek logistyczny. Tam się mnóstwo rzeczy dzieje, nauczą Cię języka angielskiego, poznasz sporo osób. Tam faktycznie wprowadzą Cię w życie. Uderzaj nawet na zaoczne, rekrutacja jest banalna :) 

     

    Równolegle proponuje lekko podrasować CV, uczyć się angielskiego i uderzać do pracy. Rynek się zmienił, staże już nie są tak popularne. Polecam Ci udanie się do agencji pracy(np. Addeco), tam są od ręki pracę w logistyce, łańcuchu dostaw. Topowe firmy poszukują ludzi na zasadzie outsourcingu. Zdobędziesz doświadczenie, wiedzę.

     

    Pamiętaj też, że jesteś nadal młody. Załóż sobie konto na Linkedin, zobacz co inni robią, jakie są progi wejścia do poszczególnych gałęzi, czego wymagają. Pojedź na targi pracy koniecznie (teraz odbywają się online). Pamiętaj też, że np. na SGH rekrutacja rusza już wkrótce. Jak nie w  tym roku, to też nic się nie stanie. Szukaj siebie. Tylko pamiętaj, że żeby siebie znaleźć musisz wykonać pewne ruchy :) 

     

     

     

     

     

    • Like 3
  12. 17 godzin temu, Bonhart napisał:

    Nie śpisz na brzuchu czasem? W ten sposób nie dość, że uciskasz narządy wewnętrzne, to oddychasz z trudem i cały organizm jest gorzej natleniony i mniej wypoczęty. Czy ma to wpływ na koszmary? Nie wiem, co na to nauka, ale jeśli depresje wiąże się z zaburzeniami biochemii w jelitach, to śmiało powiązałbym również koszmary z niedotlenieniem

    Większość teorii dotychczas snu nie ma potwierdzeń ale sam jestem osobą śpiącą w taki sposób. Skąd takie info? Możesz rozwinąć temat? :D

    • Like 1
    • Dzięki 1
  13. Co do kobiet to niestety klasyk, mnie to przestało ruszać. Konformizm i tyle.

     

    Osobiście jestem mega wdzięczny rodzinie, że nigdy nie było dzikiej wczutki w święta a z racji tego, że było to małe grono czuło się od razu sztuczność przedsięwzięcia.

    Zawsze mieliśmy kontaktowe relacje, kawałek sztucznego drzewka, czy wspólne śniadanie nie było nigdy potrzebne, wręcz powodowało sztuczność.

    Z kobietami kilka takich razy przeżyłem ale niestety bez szału, nie przemawiało to do mnie chociaż owszem jest to miłe ale nie na tyle żeby o to zabiegać.

     

    Dziś dla mnie święta są czasem wyjątkowym bo w 100% wypoczywam. Nie ma żadnych tradycji, wyjazdów do rodziny czy coś tylko czas poświęcony wypoczynkowi. Tu gdzie żyje na ten okres robi się pusto, można sobie w spokoju pospacerować. Okazuje się, że kilku moich znajomych ma podobne podejście, dziś w wielką sobotę widzę się z kolegą, podobnie było w wigilię. Największa wartość to to, że faktycznie czuję się zregenerowany, nie biorę udziału w tym sztucznym pędzie, spinie w sklepach bo napędzanej przez kobiety. Jakby było jeszcze ciut cieplej to nic tylko wsiadać na rower!

    Co ciekawe nie jestem osobą wylewną zbytnio, ale gdy ktoś mnie zapyta to z typowym dla siebie żartem odpowiadam, że nie biorę udziału w świętach itp to dotychczas nie spotkałem się z negatywną reakcją. Zdarzają się oczywiście zbawczynie ale ludzie w lwiej części rozumieją to, trochę nie dowierzają ale chyba wewnętrznie łapią, że to jest całkiem opłacalne podejście :D 

     

    W ogóle zawsze mnie śmieszyła (a obecnie jest też grupa oczywiście kobiet próbujących na tym wybielać swoje inne nieczyste akcje na fb) próba na siłę ratowania, wspierania czy pomocy ludziom samotnie spędzającym święta. To oczywiście kwestia podejścia, mindsetu tych osób ale moim zdaniem jest szeroka grupa ludzi, którzy to uwielbiają a wręcz potrzebują pobyć samemu. Są to w końcu święta, czas kiedy warto zrobić coś dla siebie a nie pod publikę czy z racji kompromisu. Ja bym się wkurzył na miejscu tych osób, że paniusia jedna z drugą na kanwie mojego stylu życia udaje wielce empatyczną osobę na social mediach :D

     

     

     

     

     

    • Like 2
  14. Ostatnio natrafiłem na poniższy artykuł. W dużym skrócie zasłużony major żandarmeri powoli zaczyna przeciwstawiać się panującym zasadom, odkrywa wałki itp za co płaci posadą a ostatnio wręcz próbują go ubezwłasnowolnić. Cała akcja mimo, że jest artykuł na onecie jest mega przyciszona, opinia publiczna praktycznie nic nie wie. 

     

    Co o tym sądzicie, czy ktoś z Was może o tym słyszał? Mówi się od lat, że źle się dzieje w służbach ale to jest praktycznie rozbój w biały dzień. Z wiekiem coraz bardziej zdaję sobie sprawę, że w takich sytuacjach i tak nikt nie zareaguje, "ofiary" przez nikogo nie będą ochronione. To walka z wiatrakami. 

     

    Artykuł: https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/zandarmeria-wywozi-mezczyzne-420-km-i-zostawia-z-8-zl-w-kieszeni/5zqc2zp

  15. Prawie dekadę temu przy wzroście ponad 190 moje 75 kg wyglądało bardzo słabo, patrząc na zdjęcia czuję, że było wręcz tragicznie z pkt widzenia siłowni ale jeżeli chodzi o przekonania, styl ubioru (byłem wtedy sporym fanem Pua), moja energia była na tak wysokim poziomie, że wyrywało mi się na mieście dużo łatwiej niż po chodzeniu na siłownię.

    W tamtych czasach napisałem nawet w starym telefonie zdanie, że najważniejsze jest to co mamy w głowie i to była prawda. 

    Byłem bezczelny, pewny siebie, co imprezę kogoś poznawałem.

     

    Kilka lat później zacząłem chodzić na siłownię, po latach dobiłem do 90kg ale zmienił mi się mindset. Zacząłem dbać o cm, mierzyć ręce itp. Straciłem tą pewność siebie, mimo tego, że ciuchy leża lepiej, nie jestem szczupakiem to czuję się gorzej mentalnie.

     

    Siłownia, robienie masy zdecydowanie pomaga ale z własnego doświadczenia wiem, że jak ktoś ma w głowie siano to nawet wygląd myster olimpia nie pomoże czego przykładem są kobiety, które i tak mając wygląd tkwią w przeciętności. Nie chcę negować siłowni bo to świetne miejsce ale to nie jest remedium na wszystko, rozwój musi być zrównoważony :) 

     

     

    • Like 6
  16. Ostatnio też zauważyłem, że faktycznie istnieją takie grupki zmanipulowane przez kobiety. 

    U mnie jest taka ekipa co to kiedyś była mocno melanżowa a obecnie przerodziła się w grupę spotkań raz na kwartał przy większych okazjach gdzie to każdy wszem i wobec opowiada jakto się nie lubi i wspiera a jak tak przemyślałem sprawę to niestety wszystko jest pod dyktando Pań.

     

    Byłem tam może z 5-7 razy w ciągu ostatnich 3 lat to oczywiście poza atmosferą miłości i wsparcia non stop dzieją się dramy ze strony pań. Towarzystwo jest kasiaste, panie niektóre też chociaż część tworzy mezalianse, ludzie z różnych światów. Kobiety co się widziały kilka razy mają wręcz zawiązane komitywy. 

     

    Najgorsze jest to, że faceci myślą i mówią wręcz, że mają zajebiste dziewczyny bo im pozwalają pić Vodkę, ale przy okazji tego prawie zawsze są awantury i "interwencje".

    Panie wspólnie po wypiciu % potrafią wmawiać i wbijać w poczucie winy chłopa, że jest zły dla dziewczyny, że lepszej już nie znajdzie, że ona jest wyjątkowa, chłopy zamiast się otrząsnąć, opierdolić to brną w to, denerwują się. To niszczy psychikę a panie sobie ustawiają towarzystwo. Następnie dobierają znajomych, poprzez manipulacje organizują sobie to co chcą osiągnąć. One są podwójnie sprytne, ponieważ prowadzą walkę podjazdową poprzez wbijanie w poczucie winy, manipulację. To nie są kłótnie spod sklepu tylko sprytne wbijanie szpilek tak żeby debile robili to co one chcą. 

     

    To jest wyższa szkoła, ponieważ faceci są często ujebani przez ślub, dzieci, mieszkanie. Jeszcze jak na fazie podrywu coś się dzieje, to można człowieka próbować ratować, ale dla tych gości niestety nie ma ratunku. Oni nie wiedzą, że można inaczej a co więcej mają wmówione, że u nich jest super, że to jest szczęścia wszelkie inne głosy są tłumione przez kobiece sonary. 

    Istny majstersztyk.

     

    Dlatego też ostatnio zrozumiałem czemu wyrywając jakąś laskę na mieście można się mega bawić a zawsze biorąc ze sobą jakąś partnerkę to są jazdy, awantury itp.

    One nie potrafią się cieszyć tylko kombinują, szukają, węszą.  

     

     

     

     

     

    • Like 3
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.