Skocz do zawartości

El Cucuy

Użytkownik
  • Postów

    151
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez El Cucuy

  1. Ja zawsze mówię coś w tym stylu: "Wiesz, mam dopiero 28 lat. Mieszkania już się dorobiłem, a samochodu jeszcze nie zdążyłem."
  2. Sporo konkretnych wskazówek jest zawartych w książce, którą napisał dr Mateusz Grzesiak - Fast Languages. Moim zdaniem generalnie nie jest to wybitny pisarz, ale Fast Languages udało się mu naprawdę bardzo dobrze. Nie będę spojlował, ale nie pożałujesz.
  3. Cały czas w najbliższych dniach znajduj sobie zajęcie. A to trening, a to spotkanie z ziomkiem, a to książka, a to film, a to sprzątanie mieszkania whatever. Nie dopuszczaj do sytuacji siedzenia i patrzenia w ścianę.
  4. Zostanę. Po tym, jak dostałem od Was rady, wzrosła we mnie też chęć służenia swoim doświadczeniem innym. W sumie tak, @Tatarus masz rację. Kiedyś mój ziomek powiedział mi, że faceci dzielą się na dwa typy: 1. Na tych, którzy nie mają jaj. 2. Na tych, którzy je mają, ale myśleli, że nie mieli. Jestem na forum już od pewnego czasu ale to właśnie teraz odczułem bardzo mocno jego pozytywny wpływ na mnie i zacząłem działać. Jak to mówili w serialu Ranczo - nic się nie zmienia od na dupie siedzenia. Pozytywnego dnia!
  5. Chłopaki, z całą pewnością coś we mnie się odblokowało. Dzisiaj zagadałem do kolejnej dziewczyny, drugi raz na przestrzeni kilku dni i znowu dostałem pozytywną reakcję zwrotną. Jest dobrze. Tym razem chciałem sam siebie sprawdzić. Dzięki Wam!
  6. Tylko odcinając się od poprzedniego etapu w życiu, można zacząć coś nowego. Popieram Twoje działanie.
  7. Ok, relacjonować nie będę. Mam po prostu poczucie przełamania pewnej bariery. Udowodniłem coś sobie. Tak jak mi daliście do zrozumienia - mój lęk był wyimaginowany i nieprawdziwy.
  8. Dzisiaj to zrobiłem. Podszedłem i zagadałem.
  9. No widzicie właśnie to jest to, jak na swoje miasto wypracowałem sobie solidny poziom życia, o którym wielu z tych okolic jak na razie może pomarzyć, a zaczynam robić rozkminy bez sensu na temat ewentualnego odrzucenia. Dobrze, że otworzyliście mi oczy. Dzięki za motywujące słowa.
  10. Ja nie obrażam się za żaden z Waszych dotychczasowych komentarzy. Zrobię to, co powiedział @Tatarus. Wykorzystam kolejną okazję do zagadania, a potem niech się dzieje co ma się dziać. Wywalone.
  11. Właśnie obczaiłem o której kończy pracę, bo odjechała z parkingu pod moim balkonem. xD
  12. W swoim mieście wykonuję można powiedzieć zawód zaufania publicznego. Sporo ludzi mnie kojarzy, a w tym gronie mam i przyjaciół i wrogów. Obawiam się tego, że ci drudzy, w przypadku mojego niepowodzenia, mogą to wykorzystać, aby wiesz - gdzieś tam przy nadarzającej się okazji mnie wyszydzić, czy obśmiać. A po małym mieście informacje krążą z prędkością światła. Druga sprawa - ewentualny przypał z jej ewentualnym facetem. To zawsze kłopot, którego chcę uniknąć.
  13. Bracia (i siostry też, bo rady od Pań będą równie cenne) jestem gościem, który od 4 lat przebywa poza związkami i do tej pory nie czuł takiej potrzeby. Postawiłem na rozwój zawodowy, dokształcenie się, kupno mieszkania i zdobycie większych oszczędności, co mi się udało, mogę powiedzieć z czystym sumieniem. Jednak ostatnio z większym zainteresowaniem zareagowałem na pewną dziewczynę, którą zatrudniono w redakcji lokalnej gazety w moim mieście. Co ciekawe, redakcja ta znajduje się właśnie w moim bloku przy mojej klatce, więc jak wychodzę na trening, czy do pracy, to jestem w stanie luknąć do środka i czasem wymienimy się spojrzeniami. Pani bardzo ładna, z wyglądu mój typ, ostatnio nawet jako pierwsza pod blokiem powiedziała mi dzień dobry, co mnie zaskoczyło, bo myślałem, że kompletnie mnie nie dostrzega. Chciałem dzisiaj wykorzystać fakt i zagadać, zapytać o możliwość spotkania. Dzisiaj nawet wszedłem do redakcji z tym zamiarem, ale - nagle opuściła mnie pewność siebie i zapytałem o ceny wykupienia ogłoszeń w ich gazecie. Wiem wiem, zawaliłem. Chciałbym się Was poradzić, w jaki sposób byście na moim miejscu rozegrali tę sytuację. Chciałbym chociaż wyłuskać informację, czy jest aktualnie w związku, czy nie. Jeśli jest, to przynajmniej będę wiedział na czym stoję i dam sobie spokój. Co byście zrobili na moim miejscu?
  14. Witam Panowie i Panie. Zasiadłem dzisiaj do Internetu i natrafiłem na taki oto artykuł na WP: https://wiadomosci.wp.pl/gdzie-jest-basen-tylko-dla-kobiet-mezczyzni-alarmuja-o-dyskryminacji-6393567099496065a Jakie jest Wasze zdanie o koncepcji basenu tylko dla kobiet? Ja muszę Wam powiedzieć, że osobiście nie mam z tym problemu. Jeśli Panie na takim basenie czują się pewniejsze i mniej skrępowane, to niech mają sobie takie miejsce. Zwłaszcza, że w tekście chodzi o basen w Warszawie, gdzie wybór pływalni jest dość duży, więc moim zdaniem Panowie mogą sobie bez problemu wybrać inny obiekt. Zapraszam i zachęcam Was do zaprezentowania swoich opinii.
  15. Jak oceniacie szanse powodzenia tej inicjatywy? Nadzieja, że to mały krok ku normalności? https://czerwonapigulka.pl/alabama-chce-karac-za-falszywe-oskarzenia-o-gwalt/
  16. Kiedy ostatnio dałeś sobie porządny wycisk fizyczny? Jeśli dawno tego nie zrobiłeś, to czym prędzej nadrób zaległości. Wycisk dla ciała robi bardzo dobrze dla duszy. Jak zaleje Cię fala endorfin, od razu spojrzysz na sprawy z innej perspektywy. A mam wrażenie, że właśnie tej innej perspektywy Ci potrzeba. Mam bardzo podobne do Ciebie myślenie o sobie i moim lekiem są dwie rzeczy - sport (prawie codziennie basen, jestem byłym pływakiem) i książki.
  17. https://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/wyrok-za-malzenska-zdrade-sad-najwyzszy-niewierna-kobieta-i-kochanek-nie-musza-placic,919593.html?fbclid=IwAR1nxOsnC5bt_tcfYisSxaFhwbitruhG4r2I1vgFzVMS5qlPiTxbaJv32N4 Spójrzcie Panowie na to. :) Mrozi krew w żyłach. Podręcznikowy przykład tego, co powtarza @Marek Kotoński. Koleś wychował w nieświadomości czwórkę NIESWOICH dzieci. Poświęcił grube tysiące złotych. Odszkodowanie jednak zdaniem Sądu Najwyższego za te wszystkie stracone lata i pieniądze mu się nie należy.
  18. @Brat Jan Nie musiałem, to prawda, masz rację. Dostałem jednak pytanie wprost, czy będzie jakaś koperta i już wtedy pod wpływem impulsu powiedziałem po prostu co czuję.
  19. Jestem po prostu podatny na szantaże emocjonalne.
  20. @samotny_wilkWIesz co, to nie do końca było tak. Matka sama zaczęła ten wątek, czy mam przygotowany jakiś hajs dla księdza. Ja po prostu odpowiedziałem, że nie i od słowa do słowa poszło. Ale to prawda, że za bardzo dałem się wciągnąć. Jednak nie ja zacząłem temat.
  21. Uświadomiliście mi, że mimo niezależności finansowej, opinia rodziców ma na mnie duży, za duży wpływ. Będzie trzeba zrobić to, co mówicie, abym mógł spokojnie spojrzeć w lustro.
  22. Jestem już niezależny od rodziny. Mam swoje mieszkanie, dość duże, pensja regularnie tak ok. 3200 na rękę. W drodze własna działalność. Ekonomicznie nie mogą mnie przydusić.
  23. Hej Bracia. Właśnie wróciłem z niedzielnego rodzinnego obiadu, przy którym matka, babcia i ojciec dość mocno naskoczyli na mnie, gdy powiedziałem, że nie zamierzam księdzu dawać żadnych pieniędzy, gdy przyjdzie po kolędzie. Dałem im też do zrozumienia, że rozważam, aby w ogóle księdza nie wpuszczać. Od razu oczywiście zostałem zaatakowany i zakrzyczany argumentami typu "nie tak Cię wychowywaliśmy". Jestem z trochę religijnej rodziny, a mnie nigdy nie ciągnęło do tematów religii. Co byście zrobili na moim miejscu? Mam w zasadzie dwa wyjścia - wpuścić księdza, sypnąć hajsem (wyjście, które zapewni mi spokój przy kolejnym niedzielnym obiadku), albo go nie wpuszczać i postąpić w zgodzie z samym sobą, ale dalej narazić się na komentarze moich rodzicieli i presję emocjonalną. Jak radzicie? Odpowiem z chęcią na wszelkie pytania o doprecyzowanie sytuacji.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.