Skocz do zawartości

Spokojny

Użytkownik
  • Postów

    73
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Spokojny

  1. Na newsweeku ukazał się niepokojący artykuł, który wyjaśnia kim są "incele". Jak na mój gust strasznie pojemna ta kategoria i na dodatek do jednego wora wrzuca się morderców z facetami, którzy po prostu przeżywają pewne emocjonalne problemy lub życiowe trudności... Artykuł: http://www.newsweek.pl/swiat/spoleczenstwo/prawiczki-mimo-woli-kim-sa-incele-,artykuly,427794,1.html Jakie są Wasze refleksje na ten temat?
  2. Naprawdę?! Znowu? Znów dyskryminacja mężczyzn poprzez uprzywilejowanie kobiet? Ile jeszcze można?! I na domiar złego stoi za tym jakiś mężczyzna? Ręce opadają. POLITYCY! NIE POPRAWIAJCIE JUŻ BARDZIEJ SYTUACJI KOBIET BO I TAK SĄ NA PIEDESTALE. ZACZNIJCIE DLA ODMIANY POPRAWIAĆ SYTUACJĘ MĘŻCZYZN.
  3. I pomyśleć, że można to było rozwiązać w cywilizowany sposób. Nie. Męska duma i ślepa furia musiały zwyciężyć. Lekcja na przyszłość - bomby rozbraja się będąc skoncentrowanym i na spokojnie, a nie brawurowo lub coś im udowadniając.
  4. @SearcherofPerfection Omów sprawę z kobietą na spokojnie, w cywilizowany sposób, a nie z pianą na ustach jak jakiś niedojrzały szczeniak, furiat lub pospolity cham. Czuj u myśl co chcesz, ale na głos nie osądzaj jej, nie wyzywaj od hipokrytów, bo to tylko utrudni komunikację. Nie rób jej wykładu, lecz z nią o tym porozmawiaj. To ma być DIALOG a nie klasyczna męska tyrada. Np. „Pamiętasz jak ostatnio prosiłaś, żebym nie chodził z kolegami na piwo?” „A tymczasem okazało się, że wczoraj sama byłaś ze znajomymi.” „Jakbyś poczuła się na moim miejscu?” Potem cała ta sytuacja może po prostu być pretekstem do renegocjowania wcześniejszych ustaleń na zasadzie „Sama widzisz, że fajnie swobodnie spotykać się ze znajomymi od czasu do czasu, dobrze to człowiekowi robi. Ja też to lubię, nie przesadzajmy z ograniczeniami bo zaczniemy żyć jak jacyś pustelnicy.”
  5. Mam dwa retoryczne pytania... Po co Wy promujecie takie treści? Czy wiecie jak to o Was świadczy?
  6. Możliwe, że odrobinę przesadzam, ale mam poczucie, że ton tej Pani jest protekcjonalny i to nie tylko wtedy, gdy mówi o mężczyznach, ale również wówczas, kiedy mówi o kobietach. Jakby wiedziała lepiej, co dla innych jest najlepsze. U doradcy, coacha czy kogoś w tym rodzaju wolałbym widzieć więcej pokory i wiary w mądrość życiową innych. A co do sytuacji na rynku towarzyskim. Wydaje mi się, że prawda leży gdzieś po środku. Faktycznie nadmierne zainteresowanie pornografią nie pomaga. Poważna otyłość też nie wpływa na mężczyzn korzystnie. Natomiast u kobiet problemem są silnie nasilone narcystyczne cechy. Wysokie mniemanie o sobie w przypadku wielu z nich ma się nijak do stanu faktycznego. Żyją w wirtualnej rzeczywistości swojej wspaniałości, która miałaby zachęcać najlepszych z najlepszych do tego, by je w pocie czoła uwodzili. Rzecz w tym, że po prostu brak chętnych. Dziewczynki od maleńkości zachwala się za to, że są. Nie za wykonane zadania, ale za sam fakt bycia na tym świecie i za ich urodę, także wówczas, gdy mija się to z prawdą. W rezultacie dziewczynki wyrastają na kobiety mające o sobie błędne mniemanie. Jeśli nie podsycają tego zdesperowani mężczyźni na serwisach społecznościowych, to kobiety same we własnym gronie zachwalają się wzajemnie na potęgę. W miarę możliwości kobiety koncentrują się też na epatowaniu seksapilem, hurtowej produkcji selfies i kreowaniu się na gwiazdę Instagrama czy Facebooka dla fejmu. Tymczasem rynek matrymonialny bezwzględnie weryfikuje ich atrakcyjność. Z powodu swojej samotności czują się mniej warte. Ten stan rzeczy jest dla nich nie do zniesienia, bardzo je frustruje, więc zaczynają działać mechanizmy obronne. Przede wszystkim ma miejsce projekcja – zarzucają, że to z mężczyznami jest coś nie tak. Jest to dla pań wygodne i doraźnie koi ich ogromny dyskomfort. Ponadto silnie działa zaprzeczenie czyli zakłamywanie rzeczywistości po to, by nie dostrzegać nieprzyjemnych faktów i aspektów, które sprawiają przykrość. Z drugiej strony mężczyźni także nie są wolni od takich problemów, ale częściej dotyczy ich mechanizm intelektualizacji. Zamiast rzeczywiście mierzyć się ze swoimi problemami potrafią przez godziny, miesiące i lata deliberować o ich naturze na poziomie filozoficznym. Fora internetowa doskonale się do tego nadają
  7. Ryba psuje się od głowy. Społeczności takie jak te forum przyciągają osoby z kompleksem Mesjasza, które uważają się za szczególnie oświecone i powołane do misji, polegającej na nawracaniu innych na właściwą drogę. Jedną jedyną słuszną, rzecz jasna. Gdy ktoś taki dostaje jakąś władzę albo zyskuje posłuch, pokora zanika, a zamiast niej nasila się egocentryzm, zadufanie i człowiek zachowuje się jakby pozjadał wszystkie rozumy. Jego poplecznicy idą w jego ślady i to jest początek końca danej grupy. Historia stara jak świat. Następują: rozwarstwienie (podział na my i oni, powstanie swoistych kast), potem sabotaże, aż w końcu rozłamy. Gdy jest się w to bezpośrednio zaangażowanym nie dostrzega się tego problemu. Uniemożliwiają to przekonania, że tworzy się coś wielkiego, co inni próbują zniszczyć, bo jest takie wspaniałe. Nie przychodzi do głowy myśl, że to nie są domniemane ataki na sukces albo oddziaływania jakichś bliżej nieokreślonych złych ludzi, lecz… Ryba psuje się od głowy. Warto o tym pamiętać.
  8. Spokojny

    Napiwki

    @Dandys rozumiem, że nie umiesz przyznać się do błędu, ale ja Cię nie wyręczę. Twoją logikę naprawdę trafnie podsumowuje powiedzonko, którego definicję na wszelki wypadek Ci przytoczę, bo nie mam pewności, czy je znasz i rozumiesz. I to tyle ode mnie w tym temacie. Miłego dnia.
  9. Wyróżniamy kilka typów harpii. Harpia szponiasta Kobieta która w młodości została uwiedziona przez Dionizosa (imprezowego mężczyznę) który jak wiemy rzadko zajmuje się swoim potomstwem. W efekcie kobieta zostaje z jednym lub dwojgiem dzieci i zajmuje się polowaniem na cyklopa czyli mężczyznę o ograniczonym spojrzeniu na życie, który ma uważać samotną matkę z dwojgiem dzieci za dar od niebios, a przy tym majętnego z żyznymi pastwiskami i tłustym wołu. Gdy owa harpia znajdzie cyklopa wczepia się w niego pazurami, często pragnie jak najszybciej zostać brzemienną, co ma przypieczętować jej los u boku cyklopa. Harpia Królewska Kobieta mająca o sobie zbyt duże mniemanie, uważająca się za dobrą partię dla samego boga. W jej wypadku nikłe zalety jej charakteru nikną pod górą wad. Brak powodzenia w znalezieniu godnego jej mężczyzny czyni z niej zgorzkniałą istotę. Jad ścieka z jej podbródka, a młodzieńcy z pobliskich wiosek unikają jej jak tylko mogą. Harpia festynowa Kobieta która żyje od uczty do uczty, od orgii do orgii. Rzadko można ujrzeć jej lico niesplamione oparami ciężkich trunków. Jej lekkie prowadzenie się nie wynika z chęci powiększenia majątku, robi to dla ideału, własnej przyjemności. To główne typy harpii jakich młody mężczyzna winien unikać, jeśli nie pragnie godnego pożałowania losu. Opracował Janinos Parandowskulos
  10. Spokojny

    Napiwki

    Jest, tylko nie chcesz jej znaleźć. Gdyby było tak jak ja mówię, to pracodawcy byliby zmuszeni do podniesienia pensji. To chyba "logiczne" dlaczego. Gdyby babcia miała wąsy...
  11. Spokojny

    Napiwki

    Brzmi to jak racjonalizowanie własnego sknerstwa, a w najlepszym razie myślenie życzeniowe, bo prawdziwej logiki w tym niestety nie ma. Stwierdzenie typu "gdyby nikt nie dawał napiwków" dowodzi, że cały ten sposób myślenia bazuje na przesłankach wadliwych, bo utopijnych, które po prostu nie zachodzą i absolutnie nic nie wskazuje na to, by mogły zajść w zastanych warunkach. Niczego się w ten sposób pracodawcy nie nauczy. Z przyczyn ekonomicznych i tak będzie zatrudniał ludzi za najniższą możliwą pensję i tylko od tego, czy znajdą się pracownicy, zależy, jaka to będzie kwota. Ponadto, nawet w lokalach, gdzie wynagrodzenie jest dla kelnerów, kelnerek bardzo dobre, powyżej przeciętnej, napiwki są mile widziane - to jedna z głównych zalet tego rodzaju pozbawione prestiżu pracy, polegającej de facto na bieganiu w te i z powrotem oraz usługiwaniu innym. Okresowo mogą być naprawdę bardzo wysokie - wyższe niż nawet najlepsze płace na tym stanowisku.
  12. Jeśli chodzi o numerologię i inne tego typu zagadnienia to jestem sceptyczny. Jeśli ktoś rozpoznaje w jakimś opisie siebie, to nic dziwnego. Sporządzane są jak horoskopy, więc działa efekt Forera, tzn. horoskopowy. Jako rozrywka może się podobać, ale uciekanie w takie rzeczy na poważnie to już inna historia.
  13. Spokojny

    Napiwki

    Przyjęło się w naszym kręgu kulturowym że daje się 10% chyba że serwis został doliczony do rachunku. Kwota może być większa, jeśli obsługa była szczególnie pomocna. Często napiwki idą na całą załogę, włącznie z kucharzem, barmanem do podziału, a nie tylko dla osoby która bezpośrednio obsługiwała. Korona z głowy nie spadnie jak się dorzuci ten ułamek. Jak się bywa w tym samym miejscu to czasami otrzymuje się coś gratis lub taniej Natomiast reputacja sknery jest słaba, nie bardzo jest z tego pożytek.
  14. Groźny mit o którym parę ostrych trafnych słów można znaleźć tutaj.
  15. Rady niektórych kolegów mogą być cenne, ale przede wszystkim wydajesz się potrzebować profesjonalnej pomocy psychologicznej. Jeśli cierpisz na fobię społeczną, to trzeba to leczyć, a skuteczna jest zwłaszcza psychoterapia poznawczo-behawioralna, a w następnej kolejności psychoterapia grupowa. Jeśli nie stać cię na prywatną wizytę u psychoterapeuty, idziesz do lekarza psychiatry na NFZ, mówisz, co ci dolega i że polecano ci terapię poznawczo-behawioralną, lekarz daje ci skierowanie na psychoterapię. Fundusz Zdrowia jakiś rok takiego leczenia ci pokryje. Jeśli trudno ci znaleźć fachowca w okolicy, bo mieszkasz na prowincji, szukaj terapii online, przez Skype, na początek to wystarczy. Nie zwlekaj. Faceci często bardzo nieodpowiedzialnie latami nie leczą swoich problemów psychicznych, które w efekcie utrwalają się, pogłębiają lub dochodzi do powikłań i wtedy jest ciężej je leczyć.
  16. Szczerze mówiąc podejrzewam, że gdyby 2 na 10 mężczyzn było alpha, to byłby zadziwiająco dobry wynik i dziewczyny aż tak by nie narzekały Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą.
  17. Z czystej ciekawości... Skąd są wzięte te statystyki? A może jak to zwykle bywa w statystykach podawanych na poparcie pewnych tez w Internecie są wyssane z palca? Często są powtarzane, ale zwykle bez jakiegokolwiek źródła.
  18. Nigdzie nie mówiłem, że się tym przejmuję. To jest post w dziale "Moja historia".
  19. @Gr4nt Instrukcja obsługi kobiety jest następująca. Miej gotowość i dyspozycję do tego, by odejść, kiedy z premedytacją i pomimo twoich asertywnych próśb źle się z tobą obchodzi. Jeśli kocha – pójdzie za tobą trwale się przy tym zmieniając, a jeśli nie, to znaczy, że udało ci się ograniczyć koszty. Stracisz pewnie na alimentach, bo tak system prawny dający kobietom uprzywilejowaną pozycję karze mężczyzn, ale przynajmniej nie będziesz tracić więcej czasu u boku kogoś, kto i tak traktował cię jak bankomat, przedmiot manipulacji a nie podmiot, partnera w równoprawnym związku.
  20. Jak mówiłem, kilkanaście. Stworzyli toksyczny związek który dość szybko się skończył.
  21. Spokojny

    Nowy dyskutant

    Witam. Od czasu do czasu zdarzyło mi się tu zajrzeć i pewnie kilkukrotnie zabrałbym głos, bo mnie kusiło, ale nie miałem konta. Od teraz, w miarę możliwości czasowych, będzie inaczej.
  22. Jasne, zaraz się przywitam, chociaż regulamin - o ile nic mi nie umknęło - o tym nie wspomina. Trudno wszystko od razu ogarnąć, bo wytyczne są porozrzucane w różnych miejscach strony. Jeszcze trudniej się przywitać, gdy ma się zablokowane konto
  23. Nie mam traumatycznej historii na koncie. Jedyne, co mi przychodzi do głowy, to przeżycie sprzed już kilkunastu lat, za które z perspektywy czasu jestem w sumie losowi całkiem wdzięczny, bo dało mi do myślenia i zapoczątkowało konstruktywne zmiany we mnie. W liceum zabujałem się w pewnej dziewczynie i kręciłem z nią. W tym czasie miałem też kumpla, którego uznawałem nawet za przyjaciela. Skoro już wymieniłem te dwie postaci, to łatwo się domyślić, jaki był dalszy ciąg tej historii. Tak, oni się spiknęli, a ja zostałem na lodzie. Pierwszy i ostatni raz. Od tamtej pory zdecydowanie lepiej dobieram sobie towarzystwo i sądzę, że nikt z mojego otoczenie nie pozwoliłby sobie na takie numery. Była to nauczka. Nóż w plecy wbijają nie tylko kobiety, ale istnieje też niestety czasami towarzysze.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.