Skocz do zawartości

mutu

Użytkownik
  • Postów

    116
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez mutu

  1. Godzinę temu, JoeBlue napisał:

    Na portalu jestescie jednym z tysiaca.

    W osiedlowym sklepie - jednym z dziesieciu.

    Gdzie jest wieksza szansa wygrac?

     


    Kuriozalnie na portalu randkowym.
    Na portalu randkowym kobiety się zapisują, żeby kogoś poznać. Do sklepu idą po zakupy. Mogą w ogóle nie mieć ochoty na znajomości, szczególnie jak to jest sklep pod domem, a ona wyskoczyła na szybko "nieprzygotowana" po coś do jedzenia.
    Oczywiście, można i w sklepie wyrywać, co nie jest niczym wielce trudnym, jednak to już inne metody i wiedza.

    Narzekanie na portal randkowy jest słabe.
    Na portalu widzisz foty, opis, możesz pogadać chwilę z osobą, wyczuć poziom inteligencji, wiedzę itp. W realu...widzisz ładną laskę, podchodzisz, a ona się odzywa " ej kurwa, weź nie swiruj mały, czekam na psiapsólkę i idziemy na szoping, nara". Niektórym szkoda czasu na takie podejścia. Min mi.

     

    55 minut temu, PewnySiebie napisał:

    Tak można napisać do chudej laski, gruba albo mająca kompleksy na punkcie figury, z wybujałym ego doda Ciebie do ignorowanych :D

     

    @JoeBlue

    Poza tym masz 10+ do atrakcyjności, że jesteś w stanie do niej zagadać bez alkoholu.

    Teoretycznie masz łatwiej ją poderwać jak nie jest w pełnym rynsztynku (full make-up, szpilki, seksowne wdzianko , które daje kobietom +100 do pewności Siebie ;) ) .


    Wiesz co to jest kalibrowanie?

    Ups. Uprzedziłem odpowiedź...panowie moderatorzy nie miejcie za złe.

  2. 33 minuty temu, Ruda napisał:

    Wolałam mu nie mówić nic o tym "adoratorze"  bo on jest z reguły dość zazdrosny, więc nie wiem jakby na to zareagował... Choć z tymi odrzuconymi telefonami też dziwnie wyszło.

    Dzwoniłam do niego z godzinę temu i ma wyłączony telefon lub jest poza zasięgiem.

    Nie wiem dlaczego tak się stało... Miał się odezwać jak dojedzie


    Adoratorzy nie biorą się znikąd, z e spotkania na ulicy faceta, zamienienia kilku słów, po czym on postanawia że zostanie adoratorem. " kilka razy zadzwonił mi telefon ( od niechcianego adoratora, który sie nie chce odczepić, ale mu tego nie mówiłam bo on jest zazdrosny), więc odrzruciłam połączenia. Nic mnie z tym adoratorem nie łaczy, mam go wrecz dosc.

    Jak wylaczylam dzwonek w tel, zaczal dzwonic na stacjonarny.."

    Ma i twój tel kom, i stacjonarny, czyli znacie się, i "kręciłaś z nim coś". Nie mówię, że coś poważnego, ale flirt był na 100 proc.

    Teraz odwróć sytuację. Jesteś ze swoim facetem na imprezie, a jemu dzwoni kilka razy tel... po czym on wycisza...
    Odpowiedz na powyższe.

    Edit. Teraz widzę Twoją odpowiedź w nowym poście. Czyli wiemy już, że polazłaś na kawę z byłym. Fakt ten oczywiście zataiłaś przed swoim facetem. I nie wiesz oczywiście o co mu może chodzić.
     

     

    • Like 2
  3. A propos antysemityzmu.
    Na przestrzeni wieków żydzi byli wypędzani z różnych krajów 47 razy.
    Dlaczego nie wypędzano tak np Czechów, Włochów czy Polaków?

    Przy czym kiedy porusza się ten temat to od razu żydzi uderzają w tony poszkodowanych, biednych, niewinnych, prześladowanych przez wszechobecny antysemityzm!
    Lecz kiedy zada się pytanie od innej strony " a może zamiast szukać winnych naokoło, warto się przyjrzeć swojemu zachowaniu" od razu podnosi się jaki wrzask? Antysemita!!!
    Przy czym antysemityzm jest narzędziem wykreowanym po to, aby zamykać ludziom usta zanim nawet zaczną polemizować z "prawdami" żydowskimi. Jak coś jest obwarowane zakazami i zagrożeniem karą, to znaczy, że jest kłamstwem, które trzeba za wszelką cenę bronić. Prawda broni się sama.

    A tutaj lista krajów i narodów które na przestrzeni wieków okazały się antysemitami ( nikt tylko nie pyta dlaczego, bo jak otwiera usta to od razu dobiega do niego zapach czosnku i wrzask "antysemityzm!!!".

    Tylko w Europie i Rosji żydzi byli wypędzani 47 razy w ciągu ostatniego tysiąclecia:

    Mainz, 1012
    Francja, 1182
    Górna Bawaria, 1276
    Anglia, 1290
    Francja, 1306
    Francja, 1322
    Saksonia, 1349
    Węgry, 1360
    Belgia, 1370
    Słowacja, 1380
    Francja, 1394
    Austria, 1420
    Lyon, 1420
    Kolonia, 1424
    Mainz, 1438
    Augsburg, 1438
    Górna Bawaria, 1442
    Niderlandy, 1444
    Brandenburgia, 1446
    Mainz, 1462
    Litwa, 1495
    Portugalia, 1496
    Neapol, 1496
    Nawarra, 1498
    Norymberga, 1498
    Brandenburgia, 1510
    Prusy, 1510
    Genua, 1515
    Neapol, 1533
    Włochy, 1540
    Neapol, 1541
    Praga, 1541
    Genua, 1550
    Bawaria, 1551
    Praga, 1557
    Państwo Papieskie, 1569
    Węgry, 1582
    Hamburg, 1649
    Wiedeń, 1669
    Słowacja, 1744
    Mainz, 1483
    Warszawa, 1483
    Hiszpania, 1492
    Włochy, 1492
    Morawy, 1744
    Czechy, 1744
    Moskwa, 1891

    Wszyscy byli niedobrzy?
    • Like 3
  4. Trzeba tutaj wyjaśnić jeszcze jedną kluczowa kwestię - to co niektórzy (z doświadczenia wiem, że tych argumentów używają faceci którzy są "genetycznie" białorycerzami,  i dorabiają ideologię do swojego jak to nazywają "wyrafinowania" w kwestii znajomości z kobietami) - mówienie cyt " ja nie będę przecież się dostosowywał do samic, bo to one mają docenić to, kim jestem, i jaki jestem".

    Ok, wyjaśnię po krótce o co w tym chodzi.

    Niestety panie "wyrafinowany", to, że tobie coś się tam wydaje, nie oznacza że tak to działa. Jeśli jesteś zwykłym, przeciętnym i średnio uzdolnionym facetem, aby zainteresować samicę, musisz zachowywać się w taki sposób, i takich metod używać, które dają efekty, a efekty dają  takie metody i zachowania na które reaguje zwierzyna. Świat się nie dostosuje do Ciebie.
    Innymi słowy - kiedy idziesz na ryby, na haczyk zakładasz to co ty lubisz, czy to co lubi ryba? No jasne że nie założysz na haczyk kanapki z salami, ogórkiem i majonezem. Założysz robaka czy ziemniaka. To oczywiste.

    Dlaczego więc uważasz, że "ryby", które wiadomo, że wyszukują najlepsze okazy jakie są w stanie znaleźć, zainteresują się " kanapką z salami i ogórkiem".

    Mam kumpla, zatwardziałego białorycerza. Typ bardzo inteligentny, z pasjami itd, ale...wyglądający jak, jak to ujął inny kumpel "pizda w swetrze i cichobiegach", w dodatku zachowujący się jak lokaj kiedy na horyzoncie pojawiła się laska.
    Facet który chodzi ciągle w porozciąganym, brązowym swetrze, przykrótkich dżinsach, i białych ciut za dużych reebokach, które mają za długie sznurówki. Ciągle wymyślał na laski, że nie dostrzegają takiej atrakcji jak on, a "szlajają się z palantami". Któregoś razu w końcu stwierdziliśmy, że trzeba go uświadomić o co chodzi...kiedy dowiedział się, że się źle ubiera, obraził się, żachnął i odpowiedział...co? No oczywiście poleciał starą frazą białorycerzy " ja chce taką która doceni to jaki jestem, a nie jakieś głupie szmaty na mnie".
    I tak czeka...ma teraz ponad 40 lat, i z tego co wiem to pukał tylko dwa razy, w burdelu.

    Podsumowując. Nie chodzi tutaj o dostosowywanie się do samicy. Chodzi o modyfikację która da efekty, przy jednoczesnym zachowaniu swojej osobowości ( o ile ta nie jest wypaczona w stronę białorycerskości).
    Kiedy zajarzysz o co chodzi, obędziesz się z kobietami, przelecisz kilka, zauważysz ze zdziwieniem, że to co kiedyś uważałeś za "dostosowywanie się wbrew sobie" jest czymś co polubiłeś, bo działa, daje efekty, i dobre samopoczucie.

    Wtedy morfologia spowoduje, że twoje "wyczyny" odbiją się na twoim zachowaniu, czyli podświadomym sposobie bycia. A wiesz jaki mają sposób bycia doświadczeni ekwilibryści łóżkowi? Przyciągający ciągle coraz to nowe kobiety.
    Mimochodem.
    Wtedy wyjdziesz w porozciąganych spodniach od dresu i t shircie ze śmieciami, i wrócisz z umówiony z laską która też była wyrzucić śmieci.

    O to w tym chodzi.
     

    • Like 1
    • Dzięki 1
  5. Teraz, Gr4nt napisał:

    Jakoś bardziej wierze koledze @mutu 

    Mi nie zależy na mojej racji. Mi zależy na prawdzie. Wiadomo, że "oni" wszystkiemu zaprzeczają, bo raz, że są wychowywani w kucie "unikalnej nadkultury", a dwa, że to jest w ich interesie.

    • Like 2
  6. 10 mieczy
    Rok kończący etap w życiu. Trudny rok.

    - praca, praca, praca.
    - dostałem kilka poważnych lekcji pokory.
    - utwierdziłem się, że nie warto podtrzymywać znajomości z ludźmi dla samego posiadania "wielu wartościowych znajomych".
    - selekcja znajomych.
    - wyklarowały mi się plany biznesowe.
    - wyklarowały mi się plany miejsca w jakim chcę żyć.
    - wiem, że jeśli zdecyduję, że chcę mieć kobietę taką "do życia" to polecę do Tajlandii, i przylecę z Tajką.
    - kiedy "wszechświat" cały czas blokuje, trzeba odpuścić. Walenie głową w mur powoduje tylko szkody w głowie, mur nie odpuści.

    Nowy rok, rok zmian.

  7. @Adams "troszkę przesadzacie" " załatwienia to grosze, i chwilka" (tak cytując z pamięci).

    Otóż napisze ci w wielkim skrócie jak wyglądała moja obserwacja kobiety (mojej byłej) z którą zamieszkałem chwilowo bo u mnie był remont, która rozeszła się z mężem, i byli w trakcie ustaleń rozwodowych.

    Kiedy doszło do ustaleń dotyczących rozwodu, czasu, kosztów itd ona stwierdziła, że niech on sobie wszystko załatwia. Na każdym kroku mu utrudniała. Zapytałem jej czy nie lepiej przestać robić na złość, współpracować z jego prawnikiem, i mieć to z głowy?
    Jej odpowiedź: i co jeszcze mam go pogłaskać po główce? Jest wszystkiemu winien (oczywiście nie był według mojej oceny) to niech się kurwa pomęczy.
    Zapytanie od prawnika "Witam...jak wiem, uzgodnili państwo rozwód bez orzekania winy, więc kontynuujmy w atmosferze współpracy. Czy można więc uznać, że będzie pani partycypowała w kosztach urzędowych?"
    Ona - "Witam. Nie".
    Krótko i w temacie.

    Na moją uwagę, że to przecież niewielka kwota, po co robi pod górę. Ona odpowiedziała "gnój będzie płacił każdą złotówkę, a jak nie to mu nie podpiszę".
    Itd itp.

    Widać, że jesteś ogarnięty od strony merytorycznej, czyli powinieneś tez wiedzieć jak one robią na złość podczas rozwodów.
    Poza tym to, że Ty, my coś wiemy, nie oznacza, że inni tez to wiedzą. Nawet nie wiesz jak wielu ludzi operuje sloganami typu "rozwód? taa ja nie mam tyle kasy na to".
    Niewiedza czasem. W większości przypadków przekora i chęć dowalenia na zasadzie "ty sobie tak łatwo nie pójdziesz".
     

  8. Ja proponuję aby zacząć od podstaw.
    Większość wykłada się na najprostszych gównotestach nawet ich nie zauważając, a dających kobiecie wiele informacji podstawowych o danym facecie.

    Przykład.
    Umówili się na spotkanie, spacer powiedzmy. Załóżmy że się udało, bo kiedy się umawiali np przez messengera on na jej pytanie "to gdzie się spotykamy?" nie odpowiedział "a gdzie byś chciała?". Taka odpowiedź jest plagą. W sumie 90 proc facetów tak reaguje.

    Ok, przeszedł test. Umówili się. Spotykają.
    Prawie zawsze następuje wstępny i pozornie niewinny, a w zasadzie nie wyłapywany przez białorycerzy test pod tytułem..." chodźmy może tędy". Automat rycerza mówi "spoko", i idą...DROGĄ KTÓRĄ WYBRAŁA DLA NIEGO KOBIETA.


     

    • Like 7
  9. Ja widzę, że tylko kilku tutaj wie jakie są mechanizmy poznawania kobiet, i proces poznawania czyli co po czym następuje podczas nawiązywania znajomości z kobietą.

    Gadanie typu " ja nie chce zaruchać  a rozmawiać z kobietą" czy " kobieta tez człowiek, a takie zachowania to manipulacje" itd.

    Wyjaśnijmy sobie coś. Aby nawet porozmawiać, tzn mieć sposobność do przedłużenia znajomości, czyli po fazie wstępnej przejścia do spotkania w realu, czy spotkania następnego, już takiego nazwijmy to randkowego, ZE STRONY KOBIETY NASTĘPUJE ZAWSZE SERIA SHITTESTÓW. Zaczyna się już ona w fazie pierwszej - zapoznawczej. Na randce shittesty będą wirowały wokół was jak natrętne muchy, a im ładniejsza kobieta, tym więcej tego g...będzie, bo to sa testy PRZESIEWCZE. Kobiety mają wielu adoratorów, a te najładniejsze cały czas są WSZĘDZIE nagabywane do spotkań na przysłowiową kawę. Shittesty to ich program wyłapujący wirusy - " misków".

    Czy to się więc komuś podoba czy nie, będzie poddany shittestom. W związku też ciągle, bo kobiety ciągle testują siłę samca.
    Nie chodzi o uczenie się na pamięć gotowych fraz, a o wyłapanie schematu budowy odpowiedzi w neutralizowaniu shittestów.

    Jak ktoś chce, niech tam sobie po swojemu interpretuje to czy warto to wiedzieć, znać, poćwiczyć, pomyśleć. Czy chodzić i "rozmawiać z kobietami" ciągle będąc zdziwionym, że jakoś te rozmowy schodzą na tematy "jaki to inny był niedobry dla niej" a ty jesteś ten dobry bo ją wysłuchujesz.

     

  10. Takich cytatów w talmudzie jest znacznie więcej. Wystarczy żebyś go poczytał, a nie wypowiadał się na temat czegoś, czego nie znasz. Wnoszę, że nie znasz, bo gdybyś znał to byś nie polemizował z prawdziwością owych cytatów.
    Tak, "film" głupi. Wrzuciłem go 40 min temu, film ma 1.40 h a ty po 40 minutach wiesz, że "głupi". Argument jak nastolatka. Cóż w kwestii Chazarów tez się mylisz bo to właśnie badania najnowsze udowadniają, że uważający się obecnie za Żydów nie mają genetycznie nic wspólnego z Semitami. Prawdziwymi Semitami są właśnie Palestyńczycy i niektóre Plemiona arabskie. Nie aszkenazyjscy żydzi nie mają za bardzo nic do gadania. Pooglądaj sobie jak palą flagi Izraela, i jak są pacyfikowani przez wojsko i policję.

    A co do antysemitów, to jaja im są ucinane tym, że wzmianka "antysemicka" może skończyć się w sądzie. Tak się ucisza kwestionujących "prawdy wiary".

    Poza tym już ci tłumaczyłem, że pojęcie "antysemityzm" jest durne z dwóch powodów co najmniej. Pierwszy to ten, że bycie anty wobec nie Semitów (prawdziwych) nie może byc antysemityzmem.
    Po drugie, że "antysemityzm" to nie  jest wtedy kiedy ty tak uważasz, a wtedy kiedy jak sam człon wskazuje jest ktoś "anty". W przypadku zwykłej rozmowy o faktach, nie ma mowy o "anty", a więc nie ma żadnego wydumanego w tym antysemityzmu. Zostałeś wytresowany aby na każdą polemikę reagować "antysemityzm!".

    Tyle polemiki z tobą. Jak uznasz, że potrafisz dyskutować o faktach bez używania szantażu możesz dać znać.
    Nara.

  11. Jeśli faktycznie chce rozwodu to zwyczajnie przerzuca na Ciebie koszty, zajęcie się tym i odpowiedzialność w oczach innych za "spierdolenie związku" boć to Ty wystąpiłeś przecież z papierami, nieprawdaż?

    Jeśli nie jest zdecydowana na rozwód, to "powiedziała" że nie jest. Musisz sam wyczuć jej intencje. To ostatnie "dlaczego" w jej wykonaniu sugeruje, że nie chcę sie rozwodzić. Tak mi to wygląda.

  12. To, że coś w tych czasach politpoprawności, zidiocenia i strachu przed nazwaniem antysemitą, homofobem, mizoginem itd nie oznacza jeszcze, że to jest wiedza prawdziwa. Na przestrzeni czasów pojęcia się zmieniają pod wpływem aktualnych trendów politycznych.
    Skąd wniosek, że ta zboczona, zbrodnicza religia jest moja? Gardzę nią tak jak i każdą "pralnią mózgów".

    A tu masz film (wiem wiem, oszczerczy i głupi na pewno) o tym jak żyjesz w niewiedzy.
     

     

  13. @Kaktus a ja Cię nie krytykuję, tylko naprowadzam jakimi ścieżkami błądzą umysły żeńskie. 

    O ile Twoja przystojność jest widoczna i nie musi o nią pytać...
    O ile zabawność jest zaletą, i jest odczytywana jako fajna cecha...
    O ile Twoją pozycje społeczną widać po tym jak mówisz(piszesz) i ogólnie po atrybutach
    To pytanie o kasę ze strony laski jest zwykłym blacharstwem obliczonym na zysk, zaś "Twoje" opowiadanie o tym ile masz kasy, mówi jej że koleś uja warty i musi kupować uwagę pieniędzmi, ale może go da się wydoić.

    Jak chcesz robić za bankomat, Twoja sprawa. Wyżej tez napisałem jak wygląda w rzeczywistości poruchanie u blachary za jak się nawet ma kasę.

    • Like 1
  14. @Eliahu K. uwielbiam ten "argument" że coś, ktoś jest "antysemickie". Zacznijmy od tego, że antysemityzm to nie jest wtedy kiedy "semita " tak uważa. Przyjeło się u "semitów" każdą wzmiankę o ich krętactwach, czy nawet poddanie tego co mówią w wątliwość nazywaniem przez nich "antysemityzmem".
    Po drugie prawdziwymi semitami kuriozalnie są ci którzy są uważani za największych antysemitów - Palestyńczycy i Arabowie ( nie wszyscy).

    Nie są bezmyślnie skopiowane, bo przemyślałem to skopiowanie, przeczytałem te artykuły, a do tego temat "ludu wybranego"  zgłębiam już od wielu lat, z wnioskami rzekłbym bardzo interesującymi.
     

    • Like 1
    • Dzięki 1
  15. Ja piszę o konwersacji, podtrzymaniu jej, zainteresowaniu, doprowadzeniu do intymnego spotkania i sexu. A wy dajecie odzywki spod trzepaka wypowiadane na zasadzie "akcja reakcja, spierdalaj" ;)
    No chyba, że są to już urywki z trwającej konwersacji w której już masz wyrobioną dobrą markę u laski. Wtedy napisane żartobliwie mają sens.
    Jeśli zaś podczas próby zagadania laski i utrzymania uwagi laski, przeważnie spalone.

    Tłustym drukiem moje odpowiedzi.


    - ehh, widzę że nie potrafisz tego zrobić

    - na szczęście wiesz w jaki sposób pomóc - swoim pierdoleniem. 

    (na szczęście jak widzę rozmawiam ze specjalistką, która zaraz mi podpowie jak)


    - nie wyglądasz mi na pewnego siebie faceta

    - trafiłaś w sedno. do tego jestem biedny i mam małego - ( jest ok ) (sens: tracimy czas, przejdźmy dalej)

    ewentualnie:

    - 2/10 za oryginalność <przewrócenie oczami, zmiana tematu> (chyba ma wade taką, że ukazuje irytację?)

     

    - jesli zamierzasz mnie podrywac, to odpusc bo mam chlopaka

    - nie pochlebiaj sobie

    ( każdy ma jakieś problemy)

    • Like 5
  16. 29 minut temu, Kaktus napisał:

    Hmm... mam wątpliwości.

    Rozumiem migania się odpowiedzi o zarobki jeśli zarabiamy mało.

    A jaki jest sens unikania odpowiedzi jeżeli zarabiamy dużo? Przecież większa kasa to większe SMV, a większe SMV to łatwiejszy seks. Czy się mylę?


    A chcesz mieć świadomość tego, że zostałeś "wybrany" dlatego, że masz odpowiednią ilość kasy, czy z powodu tego, że jesteś wartościowym człowiekiem? Chwalenie się jest odbierane odwrotnie - antypatycznie.
    Kobiety zadając to pytanie, kuriozalnie nie chcą znać kwoty Twoich zarobków, a tylko to czy ta Twoja da możliwość (w domyśle rodzina w przyszłości) "godnego" życia.
    Jeśli laska drąży, znaczy, że to zwykła blać szukająca doraźnie sponsora.

    No i kwestia ostatnia, wiesz ilu ja znam kolesi, którzy wrzucali teksty, że mają kasę (czasem faktycznie mieli dużo) i nie ruchali? Blacharze nie wystarczy samo stwierdzenie "mam 15 koła na mc" ona musi mieć z tego wymierny interes w postaci wydawania na nią tej kasy. Tak, że u cwaniary możesz zapomnieć o dupie zanim się nie wykosztujesz.


    Kolego Mayaki.
    Twoja opinia. Każdy ma jakąś. Prawdziwość i skuteczność można sprawdzić jedynie poprzez wyniki. Ciekaw jestem jakie ty masz.

    Te Twoje teksty to zwykłe kozaczenie. Ok, są takie z jajem, ale samo odbicie piłeczki nie daje sukcesu. Ważniejsze jest co zrobisz z tym dalej, jak to poprowadzisz.
    Twoje odpowiedzi są sztampowe. Takich tekstów "robię u brata, one czytały i słyszały milion razy".

    "- czym się zajmujesz?

    - obecnie niczym. Chcę znaleźć bogatą dziewczynę, która będzie pracować, a ja będę siedział w domu i pilnował, żeby nikt nie ukradł telewizora i PlayStation ;)"
    - ok, to pilnuj dalej. nara.

    "- brak ci odwagi, nie masz jaj

    - całe szczęście, przynajmniej mogę bezkarnie włazić do damskich przebieralni"
    - no tak, tylko tam możesz zobaczyć kobietę nago.

    "ehh widzę nie potrafisz tego zrobić

    - moja była też tak twierdziła, ciekawe czy macie więcej cech wspólnych"
    (gadanie o byłej uskuteczniają miśki które nie potrafią zapomnieć)

    "- nie wyglądasz mi na pewnego siebie faceta

    - ale żebyś widziała, jakie kanapki potrafię dziewczynie zrobić..."
    ( niepewny ale dobrze włazi w dupę)

     

    "- jeśli zamierzasz mnie podrywać, to lepiej odpuść, bo mam chłopaka

    - uff całe szczęście, dzisiaj Liga Mistrzów i po tym jak na mnie patrzysz bałem się, że będę musiał spędzić z Tobą cały wieczór"
    ( obleci ).


     

     

    • Like 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.