Skocz do zawartości

JurekB

Starszy Użytkownik
  • Postów

    307
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez JurekB

  1. Tylko właśnie chodzi o to, żeby tego nie traktować jako "podrywu" tylko normalnej interakcji z drugim człowiekiem. Jak zagadujesz nie wiem, przed ćwiczeniami na studiach do kolesi, to nie masz w głowie przecież "kurwa, muszę się zakumplować z nimi, co by tu powiedzieć, żeby mnie polubili", a jednak tak tworzą się czasem wieloletnie znajomości bo zagadasz raz, drugi i zaczynacie się kumplować. Z kobietami jest dokładnie tak samo, jeśli tak do tego podejdziesz. Po prostu rozmawiasz z nią jak z każdym i jeśli chcesz, żeby coś się urodziło, to daj temu czas. Chyba, że chcesz bić rekordy w tym, w jaki sposób jak najszybciej zaliczać jak najwięcej panienek, to wtedy oczywiście trzeba sięgnąć po coś innego. Zagraniem jest w tym wypadku bycie sobą i nie posiadanie ciśnienia na dziewczyny. Tak jak ktoś wyżej napisał, kobieta czuje, kiedy zagadujesz tylko w jednym celu i to jest sztuczne i się nie uda. Interesuje Cię coś w niej, albo masz coś interesującego do powiedzenia? To zagadaj. Tak, jakbyś zagadał do kogokolwiek, kiedy nie robisz tego w konkretnym celu. Miałem na studiach okres podobnych rozkmin jak Ty. I moja pierwsza taka sytuacja wyglądała tak, że byłem w knajpie ok. 17.00 gdy nie było jeszcze dużo ludzi z jakimiś znajomymi. Zauważyłem, że barmanka czyta książkę - a że ja interesuję się książkami to zamiast rozkminiać jak ona zareaguje, jakie mam szanse i tak dalej po prostu zacząłem z nią o tej książce i o innych rozmawiać. Zamawianie piwa się przeciągnęło, a w końcu wymieniliśmy się numerami telefonów i spotkali. Gdybym miał to zaplanować, na pewno bym się do niej nie odezwał nawet, bo zacząłbym kalkulować i tak dalej. Ale mnie naprawdę zaciekawiło co czyta i czemu książka jest taka zniszczona:) Tak szczerze to może jestem osamotniony w tym poglądzie, ale jeśli laska ma iloraz inteligencji wyższy niż przeciętna noga od stołu, to nie wierzę, że ona się nabiera na PUA i inne NLP - ona chce się nabrać i chce się bzyknąć bez zobowiązań i dlatego na to idzie, a nie dlatego że została zmanipulowana i nie wie o co chodzi. No, ale jakby ten pogląd się rozpowszechnił, to jakby eksperci PUA sprzedawali swoje poradniki?
  2. To normalny etap, zwłaszcza w Twoim wieku:) Myślę, że większość z nas gdy wyrywa się z Matrixa ma dłuższy lub krótszy taki etap. Najpierw nie wierzysz, potem wierzysz, ale czujesz że Cię "oszukano", swoją złość kierujesz więc na kobiety, bo to w ich zakresie zostałeś uświadomiony... A potem uczysz się żyć według tych reguł. Nie ma czegoś takiego jak "normalna" dziewczyna, albo nienormalna. Dużo zależy od Twojego podejścia. Przy właściwym, nawet jak jest trochę nienormalna, to Twoje zachowanie ją wrzuci na właściwe tory. A Ty dzięki wiedzy jak to wszystko działa uczysz się, jak selekcjonować te które mają predyspozycje do tego, by być tymi "normalnymi". Ja obecnie jestem w zupełnie normalnym i satysfakcjonującym związku, a też miałem taki etap jak Ty teraz. Ale żeby ten związek taki był, musiałem wykorzystać moją wiedzę. Partnerka nie jest może idealna, ale fakt że ma sporo takich... męskich cech charakteru i zresztą nie ukrywa że podobają jej się niektóre kobiety - może w tym tkwi sekret hehe.
  3. Jasne, zgoda, dlatego właśnie napisałem, że zwykły komunikat o tym czego sobie nie życzy jest wskazany. Natomiast to powyżej mocno odbiega od tego, co rozumiem przez wyznaczanie granic. T akurat nie do końca prawda. Po pierwsze, nie wykluczam, że dla @ravenpomoc psychologa byłaby wskazana - nie oznacza, że stał się "psychiczny", bo tak to jest niestety w naszych realiach kulturowych postrzegane. Nie zakładam, że jego żona ma borderline (wątpię), ale przy określonych predyspozycjach można spokojnie się wkopać na dłużej - tym dłużej, im masz większe swoje problemy. Są przypadki gdzie ktoś całe życie żyje z borderline, bo wiesz jaka jest ich strategia? Same robią z Ciebie kogoś z zaburzeniem i jeśli ktoś ma niskie poczucie własnej wartości, to jeszcze taka borderka jego wyśle do lekarza i on będzie myślał, że z nim coś nie tak. Więc jak najbardziej dłuższy związek jest możliwy.
  4. @Mnemonicja też się podpinam. Wydaje mi się, że oznaką tego, iż relację ma się przepracowaną w głowie i jest zakończona jest właśnie to, że jest się obojętnym na to. To, co Autor przechodzi teraz jeśli chodzi o podejście do nowego bolca jest tego świetnym dowodem. Czy oznaką tego, że już ma w dupie ex byłoby to, gdyby się z niego śmiał na przykład? Nie sądzę. Natomiast na pewno warto stanowczo zaznaczyć, że pewnych uwag sobie nie życzysz i proszę o kontakt tylko w sprawach dziecka. Na chłodno i spokojnie.
  5. JurekB

    Pilarz Drwal

    Takie hobby i mi jest lube:D Przepraszam, nie mogłem się powstrzymać:D @Gr4ntchirurg drzewny tak jakby
  6. Chopie, ale czego Ty chcesz? Jaki jest Twój cel? @Gr4ntmi też przeszło to przez myśl, ale są inne posty jego, więc troll raczej to nie jest. Zresztą - czy on naprawdę myśli w jakiś szczególny sposób? Niejeden z nas tak myślał aż nie trafiłna forum:D
  7. Dobra, teraz zrobię coming - out. I mnie się w tym stylu zdarzyło głupoty pisać, tylko nawet jeszcze dłuższe. I wiesz co? I gówno, ponieważ jest to oznaka słabości i jak myślisz, że wzruszysz tym pannę to jesteś niestety w głębokim błędzie. Tylko Ciebie przynajmniej ma kto uświadomić. Jeśli naprawdę podjąłeś decyzję (w co wątpię) to tylko tak jak @slavex napisał. Krótko, na temat, bez emocji bo to Ci nic nie da. Kobiety Twoje apele o bycie dorosłymi mają gdzieś. A jakby ona była dorosła, to by się tak nie zachowała i tyle. Co Ty chcesz osiągnąć? wzruszyć ją do łez? Nie ma sensu. EDIT: @Gr4nt śmiechłem w pracy w monitor i się dziwnie patrzą:D
  8. Szkoda, że jak ma się oczy cipką zarośnięte to tego nie idzie pojąć. Tu mamy podręcznikowy przykład. Chociaz kurwa, jak pisze to 18 osób, to może by warto? Ja tak po raz enty jak to czytam to żałuję, że tu nie wszedłem jak moja B. jeszcze była na tapecie i myślałem, że znalazłem prawdziwą miłość dlatego że miałem najlepsze jebanie w życiu:) tylko ja miałem dwóch kumpli białych rycerzy do radzenia, a nie X osób z których każda pisze rozsądne argumenty. I tylko czulem, że coś tu nie gra. Taka dygresja, bo jak widać niektórzy potrafią i na to przymknąć oczy. @SearcherofPerfection Jeśli serio uważasz że jak ktoś naprawdę kocha, to z takich powodów Cię blokuje i nasyła matkę to współczuję Ci tego mieszkania, ponieważ laska seksem z doskoku zrobiła z Ciebie pantoflową mielonkę i misia, a jak już wpadniesz do obcego miasta do mieszkania kupionego przez jej psychiczną matkę to będzie dopiero zabawnie. A panna pewnie w tym czasie bzyka albo co najmniej flirtuje z tym kolegą:D i tak się biedna przejmuje:D Bo nawet jak @SearcherofPerfectiondzielnie wytrzyma CAŁY TYDZIEŃ bez ruchania, to ona się nie odezwie, a żeby laski się z niej nie śmiały to zostanie na walentynki zaproszona przez swojego kolegę, a potem powie że to Autora wina bo ja obraził i olał i tyle będzie z tej miłości. A on oczywiście uwierzy i zacznie przepraszać za to, że został zablokowany. Bo jak on mówi, że kocha to przez Matrix naprawdę tak myśli i tak robi, a jak ona mówi, że kocha to jest to tylko puste słowo i środek do celu i jak widać miłość wyparowuje w ciągu kilku godzin. Ech, znany schemat.
  9. Jak to czytam to w sumie @Oktabryskinajmadrzejszy z nas wszystkich, a ode mnie mądrzejszy na pewno:D To jednak napisze jeszcze jedna rzecz. Tak długo jak faktycznie będziesz się tego bal, tak długo nieważne czy wytrzymasz tydzień, dwa czy trzy bez odzywania się, to niczego nie zmieni. Bo chodzi o to, żeby się nie bać i żeby to w ogóle nie było "wytrzymywanie". Inaczej i tak trafisz pod pantofel i tak. Tu akurat zgadzam się. Wszystko wróci do normy, czyli do misiowania, któremu jedna jazda totalnie przewraca w głowie. Polecam Ci przeczytać własne wypowiedzi, bo dziś w ciągu dwóch godzin przeszedłeś od: "bracia dziękuję wam czuję ulgę dobrze ze jest to forum ona już mnie nic nie obchodzi co robi, manipulatorka" Do: Czyli żałosnego popiskiwania pieska, który modli się żeby jeszcze dostać cipkę. I tylko trochę gorzkie jest to, że Ty tu trzęsiesz się, rozkminiasz i analizujesz co mogłeś zrobić lepiej, a tam panna ma na Ciebie wywalone bo wie że i tak do niej wrócisz. Uwierz mi, że ona nawet 1/100 tego czasu co Ty Ci obecnie nie poświęca, co najwyżej pomyśli że palant jesteś. Twoje życie, ale na temat wyjazdu do Kielc z Łodzi i w ogóle rodziców, co kupują dzieciom mieszkania i sie wpierdalają w ich sprawy mam swoje zdanie, potem wychowują takie niby dorosłe dzieci i księżniczki jak Twoja Pani (zwrot celowy).
  10. @jaro670 wiadomo. A skończy się tak, że Autor zrobi wszytko co Pani chce, przeprosi i będzie się słuchał, ale jak już zamieszkają razem to seksu będzie jakoś mniej... On zdziwiony jak to możliwe, przecież byłem taki jak myszka chciała, a ona powie mu "wiesz co, to już chyba nie to, musisz się wyprowadzić" i pójdzie dawać kolesiowi, który się nie będzie jej dramą przejmował i podskakiwał jak małpa na drucie. I to on będzie miał ro innego loda kiedy będzie chciał. Ile już takich historii? <ziew> Ale nigdy się nie nauczą...
  11. Nie się zrobił. Ona zrobiła. Jak na spokojnie przeczytasz wątek od początku to zrozumiesz. Możesz też przeczytać post @Mosze Red (nie MMA już lajków a należy się). Właśnie zostałeś zablokowany z powodu tego, że powiedziałeś swojej dziewczynie żeby przyjechała do Ciebie zamiast Ty do niej i łaskawie zorganizowała coś na Walentynki a także że chcesz by zasady dotyczyły was obojga. Z tego powodu jej matka kazała Ci się odpierdolić i zostałeś oskarżony o to, że panna musi brać tabletki nasenne. A nie "się" kurwa dym zrobił, bo tracę nuż cierpliwość. Ale Ty juz nie analizujesz faktów, prawda? Widmo braku cipki zaswiecilo w oczy i wpadłeś w panikę, czujesz się winny. Czemu? Nie wiadomo. Byłeś potulnym misiem i oczekiwałeś, że pierwszy raz się mocno postawisz i pójdzie gładko? Chciałeś żeby zasady które ona narzuciła dotyczyły też jej i taki jest rezultat - jak to rokuje na przyszłość? No to widać akurat. Tylko zależy Ci na niej bardziej niż jej na Tobie i ona też to wie. Patrząc po tym jak się trzęsiesz że możesz zostać odcięty od cipki. No mi jeszcze żadna nie mówiła że przez to iż ma coś ogarnąć na Walentynki bierze tabletki i nie wie jak żyć. A tak serio, to jak widzisz znany tu te zagrywki na pamięć. Takich jak ona jest aż za dużo. Zajebista laska robi takie jazdy? Kręci, sciemnia, zabrania wychodzić z kolegami żeby potem iść z kumplem i nie dać znaku życia, nasyła matkę... Serio tak uważasz? Jebanie i posiłki? Czy co dokładnie? Ta zasada czyli godność i równe standardy w związku? Przykro mi kolego, bycie samcem to nie jest zabawa - tego się nie zdejmuje jak Ci się znudzi albo już masz dość i chcesz być znów fajnym misiem. Jesteś, albo nie jesteś. Tak jak Ty zachowałeś się tak strasznie że musiała wziąć tabletki? Kumasz, co mam na myśli? Wyjątkowo sam polecam Ci zobaczyć ten mój artykuł o borderline. A jak nam nie wierzysz to dostałeś inne rozwiązanie - jedz, przepraszaj, olej zasadę i ugłaskaj ją. Tylko potem bądź konsekwentny i zakładaj kolejne tematy. Bo my wiemy jak to się skończy. Edit: nie jest Ci łatwo? Żartujesz. Jesteś wodzony za nos, obarczany winą i Twoje poczucie własnej wartości jest celowo zmniejszane. Ciężko Ci będzie jak Cię jej matka wyrzuci za rok z domu bo nakrzyczales na myszkę, choć w rzeczywistości nawet nie podniesiesz głosu. Ja juz tez wysiadam z tego tematu. Dopóki nie uwolnisz się od cipki to nie ma najmniejszego sensu. Powodzenia.
  12. Jak mi komp który do tej pory działał bez problemu przestaje działać to też najpierw nie dowierzam, na przemian mówię do niego czule a potem walnę żeby go przywrócić do pionu. Ewentualnie w wzywam mamę... To znaczy kogoś z serwisu.
  13. Nie wiedziała i nie angażowała matki, tylko powiedziała, że się źle czuje a matka słysząc to wydzwania i pisze do Ciebie, żebyś się odpierdolił od jej córki? Dobre. Mógłbym tu wiele napisać o każdym z tych zdań - że są manipulacją, że wpędzają Cię w poczucie winy celowo podkreślając kwestię leków, mógłbym napisać, że Ty jakoś możesz w jej mieście coś planować, a ona zgrywa nieporadną dziewczynkę. Mógłbym też dodać, że próbuje z Ciebie robić małe dziecko odwołując się do przedszkola. Mógłbym wspomnieć, że to dziecinada i obarczanie winą za całą sytuację, bo przecież to wszystko co ona zrobiła to jest drobiazg i nic, ale jej wolno spowodować, że Ty rezygnujesz z kumplowskiego wyjazdu. Ale jak to wszystko czytam to tak jak @Heniekodpuściłbym sobie. Bo będzie tylko gorzej. My to wiemy, bo to przechodziliśmy. Ty nie musisz, ale zrobisz jak chcesz. Złote słowa. Przemyśl to sobie.
  14. @Lalkaskończyły mi się lajki, ale podpisuję się. @Natiiprzemyśl to sobie, zwłaszcza to co Lalka napisała.
  15. W sumie masz rację. Zwłaszcza z tym że widać, iż będzie robić to samo. Dlatego pisałem wcześniej, że to chodzi o całokształt, nie o pojedyncze zdania jak napisze. A potem sam mu podpowiadałem ale dla jego dobra lepiej przestać.
  16. Sam sobie odpowiedz, czy to normalne. I czy normalnym jest, że zaczynasz myśleć że trzeba to odkręcić, no bo przecież "przesadziłeś". W mojej opinii jest to patologia emocjonalna relacji matka-córka i wtrącanie się do waszego związku. Wyobrażasz sobie, że skarżysz się teraz mamie i ona zaczyna dzwonić do Twojej dziewczyny? Tu drugorzędne znaczenie ma to, czy matka jest niezrównoważona sama z siebie, czy Twoja panna tak jej przedstawiła sytuację. To nie jest zdrowe. Pomijając fakt że to są wasze prywatne sprawy to jeszcze przypomnę Ci, że zaczęło się od tego że ona Tobie karze zostawać w domu, a sama poszła z koleżanką i kolegą na piwo, a potem jeszcze stwierdziła, że błędem było nie poinformowanie Cię o tym, Ty zaś napisałeś że nie akceptujesz tego i ona ma zorganizować Walentynki, nie masz ochoty z nią dyskutować i porozmawiacie na żywo. W reakcji na to dostałeś telefony, informacje o braniu leków, o tym że przyjedzie już dziś, potem dzwoni matka, przeprasza w jednym zdaniu za natrętność, ale każe Ci się odpierdolić O.o Ale wyobraź sobie, co stanie się w przyszłości jak się NAPRAWDĘ pokłócicie, a Ty będziesz mieszkał w kupionym przez tą matkę mieszkaniu. Ja bym się nie zniżał do takiego poziomu i nie oddzwaniał po takim sms, albo jak brat wyżej radzi oddzwonił i zapytał o co chodzi, bo nie rozumiesz tego sms. RED ALERT jak parada 1 maja w Moskwie bracie. Hardkory jakieś.
  17. Co dokładnie napisała? Czyli co złego zrobiłeś dokładnie? Tak właśnie kobiety manipulują samcami:( Gratulacje, wlasnie zostałeś skutecznie wpędzony w poczucie winy. @Animavilisdokładnie, jeśli dorosła kobieta angażuje matkę (albo pozwala matce na to) to jest to patologia i do niczego dobrego nie doprowadzi. Ja miałem swój pierwszy związek taki i dlatego go zakończyłem, bo to był właśnie taki trójkąt. Ale nawet dobry seks tego nie rekompensował. Autorze - pamiętaj o faktach. Tylko i wyłącznie.
  18. "Pani X, nie mogę teraz odebrać, jestem w pracy." Pamiętaj, że nie wiesz co ona powiedziała swojej matce, więc matka może nawet nie wiedzieć, że jest jakakolwiek sprawa "do wyjaśnienia" ani nie wiesz, czy panna wszczynała alarm. Jesli piszesz, że nie możesz odebrać, to jasne jest że ona nie ma po co dzwonić więc nie musisz jej tego pisać, bo to nie ma sensu a brzmi trochę niegrzecznie. To tak mocno analizując, bo pytasz o szczegóły, nie przesadzaj z tym:) Nie o szczegóły chodzi, a o Twoją ogólną postawę:) A tak w ogóle, to jeśli matka wtrąca się w takich sytuacjach, to mieszkanie w mieszkaniu dziewczyny (które kupili rodzice z tego co pisałeś) zapowiada się w ciul ciekawie.
  19. Border alert, delikatny. Nic się takiego przecież nie stało. A tutaj już prochy, mama, wszystko. Uważaj. To jest zwykły szantaż emocjonalny i to na dużej intensywności. Nie pisz że to nie jej sprawa. Napisz obu że jak będziesz mógł to z nią porozmawiasz. Tyle, krótko. A pannie powiedz, że porozmawiacie osobiście. Masz też moim zdaniem dodatkowy temat do rozmowy bo to nie może wyglądać tak że nie piszesz nie dzwonisz nie jesteś na każde zawołanie to jest taka scena. Panie nie mają w tym jednak umiaru. Ona jakoś mogła się nie odzywać cały wieczór bo miała lepsze rzeczy na głowie. Zastanów się stary co będzie jak u niej zamieszkasz i co wtedy będzie robić jej mama... I pomyśl, jakim musiałeś być misiem skoro taki "bunt" z Twojej strony wywołuje taka reakcje.
  20. Klasyczna drama queen. Bohaterka, nie ma co. Polecam nie pokazywać emocji. Teksty w stylu "nie mam ochoty z Tobą rozmawiać" są emocjonalne. Pisz bardziej "nie mam czasu", "ok, rozumiem, porozmawiamy o tym później". Tak wiesz, zwyczajnie. Nie daj się wciągnąć w wir emocji żeby nie wychodzić na obrażone dziecko.
  21. Nie masz czasu rozmawiać i tyle, napisałeś co miałeś do napisania. To powinno wystarczyć. Ale jak widzisz w czuły punkt myszki uderzyłeś, boi się utraty kontroli. I dobrze. O właśnie. Na spokojnie, na chłodno. Mhm. A jak jej odpuścisz to w każdej chwili będzie się uciekać do takich sztuczek.
  22. Jak przeczytasz moje wcześniejsze posty to w którymś to chyba przewidziałem. Sądzę, że jest to manipulacja i wzbudzanie poczucia winy. Przecież nie napisałeś, że się nie spotkacie. Wychodzi na to, że "psuciem" jest to, że ona musi coś zorganizować... Nic nie psujesz. Jak już chcesz się zrewanżować to najlepszy sposób. Tak, żeby nie wyszło że robisz jej na złość. No po prostu, nie masz ochoty, zacząłeś się zastanawiać po tej sytuacji. Bo to że zacząłeś to chyba prawda. Nie musisz się od niej odciąć zupełnie i strzelić focha. Hehehe. Dobrze = tak jak z Twoim wyjazdem z kolegami...
  23. Tak długo, aż nie uzgodnisz z nią konkretnych warunków i zasad, które pasują TOBIE. Ty nie masz "karać" dla samego karania. To ma być Twoja naturalna reakcja na to, jak postępuje, a o tym że źle zrobiła i jeszcze Tobą manipuluje zostało już napisane wszystko. Moim zdaniem robiąc tak jak ona, postępujesz dziecinnie i jest to dla niej banalne do przejrzenia, że robisz to po prostu na złość i nie zrobi to na niej wrażenia. Skończy się tak, że zajedzie Cię pretensjami, manipulacjami, zrobi ban na cipkę, a Ty ulegniesz. Idziesz na wojnę - jesteś gotów zrezygnować z jej cipki i z niej? Bo może być tak, że jak pojedziesz na 3 dni, to ona się już nie odezwie i pójdzie do tego kolegi. Jak to zniesiesz? Albo będzie miała pretensje (w sumie trochę zrozumiałe, bo jak możesz jej zarzucać coś, co sam robisz?). Ją za coś takiego nazywasz hipokrytką w temacie - to kim Ty będziesz, jak się odezwiesz po 3 dniach, za to co ona zrobiła i miałeś jej to za złe? Bądź konsekwentny i tyle. Nie karz bezmyślnie, tylko skup się na celu, jaki chcesz osiągnąć.
  24. Ja akurat tutaj mam inne zdanie niż przedmówcy i o ile zasada "oko za oko" na pewno jest sprawiedliwa, to mało perspektywiczna. Jeśli chce się kontynuować znajomość to pannę trzeba naprostować, jednak zrobienie tego samego co ona tutaj nie zadziała. A wiecie, dlaczego? Bo to Autorowi bardziej zależy, niż jej. I to najpierw nad tym trzeba popracować. Żeby olewka jej była autentyczna, a nie udawana. Ona jeśli się tym przejmie to tylko na pokaz, za to jak w rewanżu coś odjebie to @SearcherofPerfection szlag trafi. I ona dobrze o tym wie. Nie idzie się do walki, w której jest się przegranym na samym starcie a Wy tak mu radzicie. Ty @Tomkobyś tak zrobił, bo Ty nie jesteś uzależniony od cipki i panna drżałaby o Ciebie, co Ty tam robisz. A panna autora wie, że on nic nie odstawi. Jest go pewna. On jej nie. @Mosze RedTylko, jeśli jest gotów na konsekwencje tego. A myślę, że wszyscy wiemy, że nie jest. Bo co się stanie, jak ona wyjedzie z gościem na 3 dni w rewanżu? Wtedy wszyscy poradzą "Zostaw ją, nic z tego nie będzie". Radzicie mu to, w jaki sposób Wy ustawiacie swoje panny mając wiedzę, którą już macie. Tak prostujecie samice, do których macie określony już stosunek i znacie swoją wartość. Macie podstawę. Autor jej nie ma i to nie wypali. Niech robi tak jak do tej pory i z nią pogada.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.