Skocz do zawartości

zegarnek

Użytkownik
  • Postów

    24
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez zegarnek

  1. Co jest tu nieskończenie śmieszne i urągające choćby temu średniemu przedziałowi inteligencji wystraszonych administratorów to fakt, że na forum (które istnieje dzięki sianiu nienawiści do kobiet - nie czarujmy się miłości to nie siejecie siana), ktoś za podanie zwykłego faktu istnienia książki, tego źródła ("Przemysł Holokaustu" nieźle przygotowana praca dokumentalna, książka, opracowana przez Żyda z PhD, poparta bibliografią i źródłami). Jestem pewny, że żaden z samców nie zadał sobie żadnego trudu aby sprawdzić o co w tej pracy chodzi bo głównym przekazem Finkelsteina w tej pracy jest głośny, logiczny sprzeciw przeciwko mordowaniu niewinnych ludzi. Powtarzam jego przekazem jest sprzeciw tłumaczeniu i uzasadnianiu, że w jednym przypadku mordowanie niewinnych jest ok. Problemem w tej pracy dla pewnej części Żydów jest jeden fakt i tego nie wybaczą Finkelsteinowi. Być może jednak, że @PewnySiebie i popierający go MoszeKortuxy wiedzą doskonale co ta książka zawiera i zwyczajnie na tym forum, źródła wzbudzające wątpliwości w pewnych sprawach są cenzurowane jak za PRLu. Ciekawe, że na temat tego żydowskiego paszkwila "Polski Holokaust" popłynęła dyskusja a nikt otwarcie nie wspomniał wywiadu z Finkelsteinem. Jesteśmy, jak zawsze posłuszni Polacy. Fajnie. Jak zawsze umysłowi niewolnicy. Ale babie to z liścia dać można <-> tacy jesteście gownianirycerze. Chyba podziękuje za bana no bo jak inaczej.
  2. Ustawa reprywatyzacyjna jest tak samo ważna jak nowa ustawa IPN. I tu i ta, chodzi o pieniążki. Aby lepiej ogarnąć sprawę konieczne jest - KONIECZNE - poznanie całego ruchu Izraelitów i Żydości Amerykańskiej tej najnowszej religii: The Holokaust (Industry). Nie tam jakieś stare sprawy powojenne holokaustu. Info jest dzięki Żydowi, Normanowi Finkelstein-owi (już nazywanego przez Syjonistów z Izraeola antysemitą (!!!???) tu: Proszę wielu z nas nie ma pojęcia. Żydzi syjoniści są bardzo podobni do kobiet tyle, że wiele bardziej przewrotni, wiele bardziej. Jest to raptem około godziny jednak WARTO posłuchać (lub znaleźć za darmo w Angielskim książkę). Syn polskich Żydów.
  3. Punkt 2 i 3 Zgadzam się. Hetero/homo seksualność leżą (leży) na osi z jednej strony jest absolutna hetero-seksualność, po środku bi-seksualność, po przeciwnej homo-seksualność. Preferencje seksualne to mieszanina elementów psyche, filozofii, fizjologii i być może innych czynników. (Problem w tym że te 'definicje', w sporej części, ciągle opierają się na wątpliwej dziś jakości badaniach Alfreda Kinseya). Określenie siebie samego na tej osi jest dość trudne (nie chodzi tu o pojęcie męskości a o preferencje seksualne). Mężczyźni homoseksualni nie przestają być mężczyznami czują pociąg seksualny do tej same płci. Jeśli można tu zażartować to najlepiej na tej skali mają osoby biseksualne bo mają dwa razy tyle szans niż osoby na skrajach osi. Ad3. Jest możliwe, że autor znajduje swe preferencje gdzieś np. na środku czy może bliżej strony hetero ale nie skrajnie i wtedy atrakcja do tej samej płci nie będzie czymś drastycznie niemiłym - niedopuszczalnym- a być może będzie budzić ciekawość. Sugestia, @PewnySiebie że błądzenia i zaglądania do różnych zon porno, być może nieświadomie, zaprowadziły autora w obszar swojego 'fetyszu' jak to nazywa autor jest prawdopodobna. A tam zdał sobie sprawę, że najpierw sugestie a potem oglądane akty nie są drastycznie w konflikcie w Jego umyśle. Być może autor będzie sam w stanie do-określić swoje poglądy lub preferencje. Oczywiście troszkę trudno pisać na temat gdy możemy tylko zgadywać jaki to jest ten 'fetysz', dodam więcej wydaje mi się, że słowo 'fetysz' nie jest użyte przez autora poprawnie a sugerowana 'ochrona nas' przed czymś ??? niebezpiecznym brzmi albo patronizująco nas albo jest to jego marketingowy trick aby zachęcić do szukania tego 'niebezpiecznego' fetyszu. Znam kilka osób homoseksualnych (kobiet i facetów) ale nie słyszałem aby wspominali coś o zmianach swych preferencji nagle i skrajnie. Są osoby, które w młodych latach nie rozumieją swych poglądów na seks ale zazwyczaj wątpliwości wyjaśniają się dość szybko. Na koniec być bardzo może, że autor nagle został lekko przy-szokowany konfliktem między obrazem 'fetyszu' a emocjami swego zwykłego podniecenia i nie ma tu drastycznych pytań odnośnie swojej seksualności.
  4. @Bart Simpson Pisząc o stanie w jakim być może ciągle jeszcze jest autor apelu możesz mieć rację: "wizualizacje", "zmuszanie się do ćwiczeń", "przestawanie myślenia o sobie jako o chorym" jest fajne jednak wskazuje to tylko na stan przed depresyjny, w którym ciągle mamy władzę nad naszym umysłem. Następuje jednak stadium umysłowe, w którym nasz umysł jest chory i mówienie o wizualizacjach czy zmuszaniach nie ma sensu bo ta 'rozumna' część umysłu, do której trafiają alepe o zmuszanie i wizualizacje jest zwyczajnie wyłączona... Być może przeszedłeś paskudne stany przed depresyjne (w których pojawiają się myśli samobójcze) i współczuję Ci; ja ostrzegam przed doprowadzeniem do stanu umysłu, w którym tracimy wszelką kontrolę bo to właśnie w tym stanie poziom nadziei równy jest zeru i wtedy chory umysł przynosi sobie ulgę niszcząc siebie kompletnie.
  5. Depresja zawsze pojawia się w momencie, gdy (taka fraza wyjaśniająca, nie naukowa) w podświadomości maleje energia nadziei co wzbudza silną samokrytykę tracimy wartość siebie. Mózg zaczyna tłumić ten bolesny stan (konflikt) i zazwyczaj zmniejsza poziom serotoniny - wprowadza otępienie. We wczesnych stadiach depresyjnych (tzw. dołach) wyszukanie powodu zanikania nadziei (lub samoistne zniknięcie tego powodu) pozwala na 'wzięcie się z garść'. I tak dzieje się z nami (osobami wrażliwymi, np. pedantami) nawet i kilka razy dziennie i tyleż razy 'zdrowiejemy'. Czasem zdarza się, że powód nie znika łatwo, staje się - jeśli jesteśmy szczególnie nań uwrażliwieni - obsesją, mózg ratuje się wtedy, i ratuje i ratuje i mniej więcej po trzech do pięciu tygodni chemia w mózgu zmienia się na tyle znacznie, że wtedy znajdujemy się (lub jesteśmy blisko) w stanie ciężkiego zaburzenia depresji a to już sprawa poważna bo oprócz naszego mózgu zmienia się praca naszego umysłu - stajemy się umysłowo chorymi. W tym stadium najczęściej pojawia się samoleczenie a najpopularniejszą metodą jest spożywanie alkoholu. W tym też momencie mózg zaczyna się 'przyzwyczajać' do obecnego stanu i nasza kontrola jako osoby staje się zwichrowana: stajemy się inną osobą. To stadium, mniej więcej, jest już samonapędzającym się systemem. Wewnętrzny ból psychiki wymaga coraz więcej ukojenia (więcej alkoholu) a gdy ukojenie nie następuje a ból rośnie i powoduje straszne cierpienie 'duchowe/psychiczne' i osoba zaczyna idealizować i wyjaśniać sobie, że jedyną permanentną metodą ulgi (bo chory umysł myśli, że nie chodzi już o ulgę tylko koniecznie musi być to ulga na zawsze) jest samobójstwo. Ciągle są to tylko takie rady chorego umysłu i jeszcze nie wyobrażamy sobie tego czynu. Kolejny stan to pojawianie się wyobrażeń własnego samobójstwa i rozważania nad nim oraz tłumaczenia że jest to wyjście dobre, potem doskonałe. Następnie pojawiają się już rozważania nad metodą zabicia siebie, potem pojawiają się plany, następnie usiłowania samobójstwa z kontrolą wyniku (czyli jeszcze mózg stara się siebie utrzymać przy życiu) aż wreszcie następuje dobrze zaplanowany akt, który bardzo często jest aktem ostatecznym. Z depresją nie ma żartów. Jeśli ciągle jesteś w stanie decydować o tym że coś chcesz robić i jakoś sobie pomóc idź do jakiegokolwiek lekarza i poproś o jakieś antydepresanty. Nie słuchaj nawiedzonych, którzy straszą przyzwyczajeniami i innymi duperelami. Zgoda może są jakieś metody niemedyczne... powstaje tylko pytanie czy z zepsutym samochodem marki RolceRoyce poszedłbyś do kumpla amatora z młotkiem i spawarką? Z własnym chorym mózgiem idź do zawodowca nie do amatora. Nie twierdzę, że jakiś tam amator komuś nie pomoże pytam tylko czy amator weźmie odpowiedzialność za fakt, że coś Ci tam poradził jakieś ziółka, czy jedzenie makaronu a Tobie to nie pomoże i popełnisz samobójstwo. Opisałem swoje doświadczenie, które zapisałem, oczytałem jak mogłem najlepiej choć ciągle z okresu planowania zabicia siebie nic nie pamiętam. Nie pomogli mi najbliżsi bo nie mieli pojęcia co się dzieje. Pomogła mi koleżanka w pracy, zmuszając dziesiątki razy do pójścia do lekarza mówiąc: "Zenon ja doskonale wiem jak bardzo boli ciebie dusza i boję się że się zabijesz." Poszedłem do internisty, on posłuchał i dał skierowanie do psychiatry. Dostałem 600 Zoloftu i po czterech dniach brania go wybudziłem się z najstraszniejszego, czarnego, smołowego koszmaru jaki można sobie wyobrazić! Po dwóch miesiącach już mogłem opowiedzieć o niemiłych objawach ubocznych, zmieniłem prochy na Aurorix, brałem je 18 miesięcy (do 2002). Dziś żyję, prochów nie biorę i żadnych przyzwyczajeń nie mam. Nie ignoruj depresji i nie słuchaj dobrze radzących. Oni radzą z dobrego serca ale depresji nie przeżyli i pochodzą z tych co myślą, żeś mięczak: "i weź się w garść". ps Psychoterapia to inna metoda wychodzenia z depresji. Terapeuta wyszukuje powodu, pomaga go pacjentowi uzmysłowić i pomaga w zniszczeniu go. Jest to proces długi i zazwyczaj cholernie kosztowny. Jeśli wpadasz w myśli uporczywe, jesteś bardzo smutny i boli Cię 'dusza' czas na prochy.
  6. 1. Zarzuty uzależnienia od pornografii są adekwatne tylko w wypadku gdy człowiek (obojga płci) ma skłonności do uzależnień. Pornografia + masturbacja (seks bez elementu pornografii nie istnieje tyle, że w sypialni rolę pornografii odgrywają zmysły i wyobraźnia) są zwykłą koniecznością społeczną. Nie znaczy to, że są obszary pornografii, które wykraczają poza normalność - oglądanie bestialstwa, snuff czy koprofagii należy już do poważnych patologii. 2. Ja ma zaspokajać swoje potrzeby seksualne osoba samotna, która nie chce korzystać z usług prostytutek (męskich i damskich)? 3. Zaniechanie uprawiania seksu - ogólnie doprowadzania do orgazmu u mężczyzn jest w wielu wypadkach powodem znacznego przerostu gruczołu prostaty (negatywne działanie testosteronu) co znacznie zwiększa szansę raka prostaty. 4. Masturbacja to czynność istniejąca od czasów (udokumentowane) Biblii. 5. Jest silna sugestia naukowców - utrzymywana w 'ciemnicy' przez silnych onanistów, że niespełniona frustracja seksualna była, jest i będzie powodem agresji mężczyzn co w przypadku mężczyzn u władzy prowadzi do wojen.
  7. zegarnek

    Witam.

    Dzięki i wzajemnie.
  8. Wszystko sprowadza się w końcu do starych zasad podanych przez komuchów. Cytat z opracowania naukowego z polskiej strony internetowej http://www.psychologia.net.pl/artykul.php?level=745 : "Apostołką "wolnej miłości" była Aleksandra Kołłontaj [1], bolszewicka komisarz do spraw opieki społecznej. W 1919 r. opublikowała książkę "Nowa moralność a klasa robotnicza" ([autor]: powinno być .Nowoczesna zamiast Nowa), w której lansowała tezę, że kobiety należy wyzwolić nie tylko pod względem ekonomicznym, ale także psychologicznym. Seks bez zobowiązań miał wpoić kobietom nawyk chronienia swojej osobowości w społeczeństwie opanowanym przez mężczyzn. Wszelkie formy związków seksualnych były więc dopuszczalne." Co młodsze łykają dzisiejszą narrację wolności, demokracji i praworządności w wydaniu .Nowocześniaczek jak kaczki kukurydzę. Nie wiem czemu nie zgadzałem się gdy mój ojciec mawiał: "Długie włosy, krótki rozum". Dziewczynki wychowywane przez głupie matki, gdzie rolą ojca jest zarabianie wyrastają na głupie kobiety z krótkim rozumem.
  9. zegarnek

    Ze strachu.

    Hm... Jakoś tak dziwnie kojarzy mi się to z systemem kartek w PRLu no ale być może twórcy portalu tych czasów nie znają. Dobrze byłoby rozumieć powód takiego ograniczenia. Czy może ktoś wie gdzie jest wyjaśnienie?
  10. zegarnek

    Ze strachu.

    Jestem ano jestem. Teraz mam kolejną zagadkę. Wyczerpało mi się dawanie łapek w dyskusjach - znów czegoś nie doczytałem.
  11. Że tam powiem: dobra rada. Programowanie i w ogóle świat IT to, wciąż, świat niedostępny dla większości społeczeństwa. Jest to pewnego rodzaju oddzielna społeczność, która może się nazywać społecznością "wtajemniczoną". Społeczność IT to szczególnie mało rozumiany (jeśli w ogóle) wymiar, w którym obowiązują unikalne zasady, specyficzna forma komunikacji, idiomów czy gestów. Wcześniej czy później znajdziesz się wśród programistów/informatyków i tam znajdziesz się jak u siebie. Pomijając programowanie jako metodę zarabiania na życie każdy urodzony po 1980 powinien umieć kodować na jakimś poziomie bo za 20-30 lat (ignoranci będą uznawani za analfabetów). Powodzenia (zmienia Ci się w czasie tej nauki również Twoje DNA)
  12. Jestem tu bardzo krótko (jestem dość stary, bez żadnych przypadłości w sferze seksu) więc ten komentarz może się tu (na portalu) nie nadawać, jeśli okaże się, że większość z piszących to młode buhaje na haju :-) Jeśli tak jest (wszyscy młodzi i tylko, dzięki hormonom, im dupa w głowie) no to marnuję ten post. Czytam tu w tym temacie i identyfikuję reakcje powodowane w znakomitej większości hormonami a w znikomej racjonalnym umysłem. Panowie kiedyś trzeba jednak dorosnąć i zacząć kontrolować swoje popędy, pożądania, sexdrivy i inne te chłopięce ciągotki nazywane w kolorowych magazynach. Seks z prostytutką może być bardzo dobry ale nigdy nie będzie tak dobry jak seks z kobietą, która pożąda partnera wzajemnie z taką samą siłą jak partner pożąda ją (długoletnie partnerstwo i zaufanie ma wpływ na wydzielanie specyficznych feromonów). Nie mówię tu o pożądaniu zwierzęcym bo w takim wypadku wystarczy zgasić światło, dobrze partnerkę powąchać w kroku (jeśli nie zalała się jakimś żrącym dezodorantem) seks będzie dobry. Z jakiegoś powodu - i tu właśnie myślę, że wielu z forumowiczów to mężczyźni jeszcze młodzi lub - jeśli nie tak młodzi (powyżej 40) ciągle niedorośli. Jest dziś ta moda aby uprawiać seks bez zaangażowania i wynikiem jest - mam nadzieję nikogo tu nie zaskoczę - seks bez zaangażowania - czyli seks zwierzęcy a mam nadzieję, że wielu obecnych tu panów uważa się za coś więcej niż zwierzątko w rui, że uważa się za człowieka w rui (powinni się uważać za ludzi). Może stanie się to nowym tematem: Jaka jest różnica między zwierzęciem w rui i człowiekiem w rui? A może takowej nie ma? ps. Jeśli nazwa portalu (braciasamcy.pl) ma mi mocno zasugerować jaki ten portal ma charakter to proszę o potwierdzenie, że tu tylko jebaki a nie танцорy i przestanę marnować czas.
  13. Mały ptaszek jest oczywiście porównywany wtedy do czegoś... No a jeśli 'ptaszek' jest porównywany do własnej, wielkiej, rozciągniętej waginy? Zawsze gdy słyszę tą anegdotę (o małym ptaszku - choć oczywiście niedobranie fizyczne może być problemem) kojarzy mi się afrykański zwyczaj skalowania wymiarów żeńskich narządów zewnętrznych: mysz, kocica, antylopa, słonica.
  14. Daj spokój. Twarze często mówią wiele. Jeszcze może ta samica z lewej to jest w stanie samodzielnie myśleć (dała się na okładkę za kasę) ale to dwie po prawej...? Mam okropne przeczucie, że ten główki są 'puste'. Nie jest to specjalnie zaskakujące bo dziś prasa głównie gra na emocjach a jak wiemy kobiety to najpierw oksytocyna potem rozum.
  15. Czyli w zasadzie bez zmian jeśli usuniemy z Twojego zdania słowo "żona". Od tysięcy lat faceci płacą za 'miłość' - to nic .Nowoczesnego. No może ja bym do ciupy nie zamykał...
  16. Tu jest kolejne (patrz mój pierwszy komentarz) błędne koło ale tylko pozorne. Zauważ, że piszesz iż jesteś miłym facetem. Chciałbyś wyrażać swoje emocje... Czemu wymieniasz tylko gniew i niezadowolenie? Jeśli jest taka konieczność i coś Ci ją blokuje no to wiesz co to jest: reakcja wyuczona w sytuacjach z ojcem. Jednak ta chęć wyrażania gniewu czy niezadowolenia powinna być marginesowa. Myślę, że te, negatywne, emocje są Ci najlepiej znane bo wyuczone i dlatego być może podświadomie 'szukasz' sytuacji, w których możesz je wyrażać bo doskonale umiesz? Te reakcje najczęściej nie są świadome więc niekontrolowane. Czy jest to możliwe? Ze Swego życia dorastającego dziecka wyniosłeś świat pełen niebezpieczeństw (bo był to dawno temu świat malutki) a taki obraz sprawia, że dziś musisz być na baczności, mieć odruch, obawiać się uważać w każdej chwili aby coś Ciebie nie skrzywdziło. Dobra wiadomość to Twoja obecność tu. Zobacz tu jest spokojnie, tu pokazałeś Swoje, odbudowane już znacznie, poczucie bezpieczeństwa. Być może Swojej tu obecności nie doceniasz. Uważam, że wiele z Twoich koszmarów już zwalczyłeś a być może nie robisz jeszcze listy tych koszmarów, które już zwalczyłeś! Myślę, że będziesz bardzo zaskoczony ile takich koszmarów jeśli nie całkowicie to w znacznej mierze pokonałeś. Ciao
  17. Czytam tu wiele komentarzy, które zwyczajnie są powtarzaniem utartych, płytkich frazesów: "Słówko do autora, problem w tym, że nie umiesz być asertywnym oraz masz te blokady"; ""What happen to anger that you don't express? It turns against you in form of depression. It is that simple""; czy choć: ""Kat szuka ofiary, ale też ofiara podświadomie szuka kata"." Wiele takich pustych frazesów, w końcu, zwala winę na ofiarę, w wypadku Insightful na ofiarę jego ojca sadysty. Insightfull nie jest winny! Ani w przypadku Insightful ani w żadnym innym gdzie złoczyńcą jest np. ojciec nie wolno nam nawet delikatnie sugerować, że ofiara jest sama sobie winna; jest to tak samo okrutne jak znęcanie się ojca-sadysty nad niewinnym, dorastającym dzieckiem. Wydaje mi się, że dla osoby cierpiącej takiej jak Insightful są dwie metody, niekoniecznie rozdzielne (dwie części). Retrospekcja (samo poznawanie), czyli wspominanie i analizowanie własnego życia a przez to staranie się zrozumienia źródeł obecnych cierpień - to autor czyni już doskonale i nie powinien tego zaprzestać. Druga część metody to douczanie się w tych sprawach metodami sięgania na zewnątrz, dyskutowanie ich np. na forum jak tu i ponowne analizowanie. Jednym słowem do celu, czyli do wyzwolenia się z więzów ojcowskich znęcań (bo one ciągle żyją w pamięci i utrudniają kochanie siebie) jest zrozumienie, zimne i jasne zrozumienie oraz uwidocznienie aktów przemocy następnie przeciwstawienie ich zmorom w teraźniejszej osobie. Oczywiście łatwo jest mówić, komuś radzić... Prawda jest jednak taka, że zmian we własnej osobowości może dokonać sama osoba, 'właściciel' tej osobowości. Strach, obawy, terror powodowane są w pierwszej kolejności, w nas wszystkich, przez niewiedzę i brak zrozumienia sytuacji. O ile reagowanie automatyczne, bez udziału kory mózgowej jest w nas naturalne i konieczne do zachowania życia i zdrowia (fight/flight); to te same odruchy (strach, obawa, terror) wyuczone w środowisku patologii rodzinnej - gdzie PIERWSZĄ zasadą dla rodzica (szczególnie ojca-mężczyzny) jest zapewnienie bezpieczeństwa jest pewnego rodzaju paradoksalnym zjawiskiem często pozostawiającym dziecko z poważnymi zaburzeniami osobowości. Z tekstu Insightful jasno widać, że Jego cierpienie nie wynika z permanentnego zniszczenia Jego osobowości przez sadyzm opiekuna; dowodem jest doskonała, godna szczególnego szacunku, wnikliwa analiza własnego życia. Jedyne co dodam, to ostrzeżenie aby nie dać się nabierać na kolejną, durną zasadę, powielaną przez osoby nie mające pojęcia o psychice dziecka/człowieka: sugerowanie tzw. ćwiczenia myśli pozytywnych, pozytywnych afirmacji i tego rodzaju nonsensu. Takie pozytywne afirmacje dadzą jeden wynik: zakłamanie samego siebie, schowanie i uniemożliwienie szukania prawdziwych przyczyn istnienia ran osobowości, uniemożliwią ich zrozumienie. Te absurdalne rady pozytywnych afirmacji to taki plaster na ropiejącą ranę, taka pastylka przeciwbólowa na kamienie nerkowe - zamiast ich usunięcia. Czytanie, wyszukiwanie, rozmowy, komunikacje, porównywanie odczuć i obserwacji z innymi (nie koniecznie cierpiącymi) stopniowo przyniesie nam zrozumienie i ulgę; wtedy będzie wzrastać siła pewności siebie, asertywności i miłości do siebie. Insightfull jesteś na dobrej drodze i nie poddawaj się bo to już blisko! Z wyrazami szacunku Z
  18. zegarnek

    Ze strachu.

    Zrobione. Dzięki. Wstyd bo było to tak oczywiste. Ciao
  19. zegarnek

    Ze strachu.

    Jestem 67-letnim, żonatym Zenonem, zamieszkałym od 1981 w Australii. Wstawiam tu to moje przedstawienie się ze strachu przed zbanowaniem. Mam dodatkowy problem w tym, że nie wiem jak wstawić avatar a to jak również czytam w: http://braciasamcy.pl/index.php?/announcement/16-zapoznaj-się-ułatwisz-życie-sobie-i-moderacji/ grozi mi zbanowaniem... Z kolei warunek: "2. Nowi użytkownicy mają OBOWIĄZEK wstawić avatar, nim zamieszczą jakiekolwiek treści na forum, oraz zamieścić post powitalny w odpowiednim dziale w ciągu 24h od momentu rejestracji (również przed zamieszczeniem innych treści). Użytkownicy, którzy nie spełnią tych dwóch prostych wymogów, zostają zbanowani." to paragraf 22 bo jak mam zamieścić treść (np. pierwszy awatar) zanim zamieszczę jakąkolwiek treść... Są one, te moderatorskie popychania, trochę dla mnie niepokojące bo zarejestrowałem się 15 minut temu a tu już różne testy, groźby i kary. :-) Pytam więc, bo sam nie umiem znaleźć, gdzie mogę ten unikalny avatar wstawić? Będę dozgonnie wdzięczny za wskazówki. Z
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.