Skocz do zawartości

zegarnek

Użytkownik
  • Postów

    24
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

O zegarnek

  • Urodziny 02.02.1951

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Miejscowość:
    ~Brisbane
  • Interests
    Fuck interests. Produkuję śpirytus [sic], z którego potem mam solidną porterówkę 50%.

Ostatnie wizyty

1773 wyświetleń profilu

Osiągnięcia zegarnek

Kot

Kot (1/23)

10

Reputacja

  1. Co jest tu nieskończenie śmieszne i urągające choćby temu średniemu przedziałowi inteligencji wystraszonych administratorów to fakt, że na forum (które istnieje dzięki sianiu nienawiści do kobiet - nie czarujmy się miłości to nie siejecie siana), ktoś za podanie zwykłego faktu istnienia książki, tego źródła ("Przemysł Holokaustu" nieźle przygotowana praca dokumentalna, książka, opracowana przez Żyda z PhD, poparta bibliografią i źródłami). Jestem pewny, że żaden z samców nie zadał sobie żadnego trudu aby sprawdzić o co w tej pracy chodzi bo głównym przekazem Finkelsteina w tej pracy jest głośny, logiczny sprzeciw przeciwko mordowaniu niewinnych ludzi. Powtarzam jego przekazem jest sprzeciw tłumaczeniu i uzasadnianiu, że w jednym przypadku mordowanie niewinnych jest ok. Problemem w tej pracy dla pewnej części Żydów jest jeden fakt i tego nie wybaczą Finkelsteinowi. Być może jednak, że @PewnySiebie i popierający go MoszeKortuxy wiedzą doskonale co ta książka zawiera i zwyczajnie na tym forum, źródła wzbudzające wątpliwości w pewnych sprawach są cenzurowane jak za PRLu. Ciekawe, że na temat tego żydowskiego paszkwila "Polski Holokaust" popłynęła dyskusja a nikt otwarcie nie wspomniał wywiadu z Finkelsteinem. Jesteśmy, jak zawsze posłuszni Polacy. Fajnie. Jak zawsze umysłowi niewolnicy. Ale babie to z liścia dać można <-> tacy jesteście gownianirycerze. Chyba podziękuje za bana no bo jak inaczej.
  2. Ustawa reprywatyzacyjna jest tak samo ważna jak nowa ustawa IPN. I tu i ta, chodzi o pieniążki. Aby lepiej ogarnąć sprawę konieczne jest - KONIECZNE - poznanie całego ruchu Izraelitów i Żydości Amerykańskiej tej najnowszej religii: The Holokaust (Industry). Nie tam jakieś stare sprawy powojenne holokaustu. Info jest dzięki Żydowi, Normanowi Finkelstein-owi (już nazywanego przez Syjonistów z Izraeola antysemitą (!!!???) tu: Proszę wielu z nas nie ma pojęcia. Żydzi syjoniści są bardzo podobni do kobiet tyle, że wiele bardziej przewrotni, wiele bardziej. Jest to raptem około godziny jednak WARTO posłuchać (lub znaleźć za darmo w Angielskim książkę). Syn polskich Żydów.
  3. Punkt 2 i 3 Zgadzam się. Hetero/homo seksualność leżą (leży) na osi z jednej strony jest absolutna hetero-seksualność, po środku bi-seksualność, po przeciwnej homo-seksualność. Preferencje seksualne to mieszanina elementów psyche, filozofii, fizjologii i być może innych czynników. (Problem w tym że te 'definicje', w sporej części, ciągle opierają się na wątpliwej dziś jakości badaniach Alfreda Kinseya). Określenie siebie samego na tej osi jest dość trudne (nie chodzi tu o pojęcie męskości a o preferencje seksualne). Mężczyźni homoseksualni nie przestają być mężczyznami czują pociąg seksualny do tej same płci. Jeśli można tu zażartować to najlepiej na tej skali mają osoby biseksualne bo mają dwa razy tyle szans niż osoby na skrajach osi. Ad3. Jest możliwe, że autor znajduje swe preferencje gdzieś np. na środku czy może bliżej strony hetero ale nie skrajnie i wtedy atrakcja do tej samej płci nie będzie czymś drastycznie niemiłym - niedopuszczalnym- a być może będzie budzić ciekawość. Sugestia, @PewnySiebie że błądzenia i zaglądania do różnych zon porno, być może nieświadomie, zaprowadziły autora w obszar swojego 'fetyszu' jak to nazywa autor jest prawdopodobna. A tam zdał sobie sprawę, że najpierw sugestie a potem oglądane akty nie są drastycznie w konflikcie w Jego umyśle. Być może autor będzie sam w stanie do-określić swoje poglądy lub preferencje. Oczywiście troszkę trudno pisać na temat gdy możemy tylko zgadywać jaki to jest ten 'fetysz', dodam więcej wydaje mi się, że słowo 'fetysz' nie jest użyte przez autora poprawnie a sugerowana 'ochrona nas' przed czymś ??? niebezpiecznym brzmi albo patronizująco nas albo jest to jego marketingowy trick aby zachęcić do szukania tego 'niebezpiecznego' fetyszu. Znam kilka osób homoseksualnych (kobiet i facetów) ale nie słyszałem aby wspominali coś o zmianach swych preferencji nagle i skrajnie. Są osoby, które w młodych latach nie rozumieją swych poglądów na seks ale zazwyczaj wątpliwości wyjaśniają się dość szybko. Na koniec być bardzo może, że autor nagle został lekko przy-szokowany konfliktem między obrazem 'fetyszu' a emocjami swego zwykłego podniecenia i nie ma tu drastycznych pytań odnośnie swojej seksualności.
  4. @Bart Simpson Pisząc o stanie w jakim być może ciągle jeszcze jest autor apelu możesz mieć rację: "wizualizacje", "zmuszanie się do ćwiczeń", "przestawanie myślenia o sobie jako o chorym" jest fajne jednak wskazuje to tylko na stan przed depresyjny, w którym ciągle mamy władzę nad naszym umysłem. Następuje jednak stadium umysłowe, w którym nasz umysł jest chory i mówienie o wizualizacjach czy zmuszaniach nie ma sensu bo ta 'rozumna' część umysłu, do której trafiają alepe o zmuszanie i wizualizacje jest zwyczajnie wyłączona... Być może przeszedłeś paskudne stany przed depresyjne (w których pojawiają się myśli samobójcze) i współczuję Ci; ja ostrzegam przed doprowadzeniem do stanu umysłu, w którym tracimy wszelką kontrolę bo to właśnie w tym stanie poziom nadziei równy jest zeru i wtedy chory umysł przynosi sobie ulgę niszcząc siebie kompletnie.
  5. Depresja zawsze pojawia się w momencie, gdy (taka fraza wyjaśniająca, nie naukowa) w podświadomości maleje energia nadziei co wzbudza silną samokrytykę tracimy wartość siebie. Mózg zaczyna tłumić ten bolesny stan (konflikt) i zazwyczaj zmniejsza poziom serotoniny - wprowadza otępienie. We wczesnych stadiach depresyjnych (tzw. dołach) wyszukanie powodu zanikania nadziei (lub samoistne zniknięcie tego powodu) pozwala na 'wzięcie się z garść'. I tak dzieje się z nami (osobami wrażliwymi, np. pedantami) nawet i kilka razy dziennie i tyleż razy 'zdrowiejemy'. Czasem zdarza się, że powód nie znika łatwo, staje się - jeśli jesteśmy szczególnie nań uwrażliwieni - obsesją, mózg ratuje się wtedy, i ratuje i ratuje i mniej więcej po trzech do pięciu tygodni chemia w mózgu zmienia się na tyle znacznie, że wtedy znajdujemy się (lub jesteśmy blisko) w stanie ciężkiego zaburzenia depresji a to już sprawa poważna bo oprócz naszego mózgu zmienia się praca naszego umysłu - stajemy się umysłowo chorymi. W tym stadium najczęściej pojawia się samoleczenie a najpopularniejszą metodą jest spożywanie alkoholu. W tym też momencie mózg zaczyna się 'przyzwyczajać' do obecnego stanu i nasza kontrola jako osoby staje się zwichrowana: stajemy się inną osobą. To stadium, mniej więcej, jest już samonapędzającym się systemem. Wewnętrzny ból psychiki wymaga coraz więcej ukojenia (więcej alkoholu) a gdy ukojenie nie następuje a ból rośnie i powoduje straszne cierpienie 'duchowe/psychiczne' i osoba zaczyna idealizować i wyjaśniać sobie, że jedyną permanentną metodą ulgi (bo chory umysł myśli, że nie chodzi już o ulgę tylko koniecznie musi być to ulga na zawsze) jest samobójstwo. Ciągle są to tylko takie rady chorego umysłu i jeszcze nie wyobrażamy sobie tego czynu. Kolejny stan to pojawianie się wyobrażeń własnego samobójstwa i rozważania nad nim oraz tłumaczenia że jest to wyjście dobre, potem doskonałe. Następnie pojawiają się już rozważania nad metodą zabicia siebie, potem pojawiają się plany, następnie usiłowania samobójstwa z kontrolą wyniku (czyli jeszcze mózg stara się siebie utrzymać przy życiu) aż wreszcie następuje dobrze zaplanowany akt, który bardzo często jest aktem ostatecznym. Z depresją nie ma żartów. Jeśli ciągle jesteś w stanie decydować o tym że coś chcesz robić i jakoś sobie pomóc idź do jakiegokolwiek lekarza i poproś o jakieś antydepresanty. Nie słuchaj nawiedzonych, którzy straszą przyzwyczajeniami i innymi duperelami. Zgoda może są jakieś metody niemedyczne... powstaje tylko pytanie czy z zepsutym samochodem marki RolceRoyce poszedłbyś do kumpla amatora z młotkiem i spawarką? Z własnym chorym mózgiem idź do zawodowca nie do amatora. Nie twierdzę, że jakiś tam amator komuś nie pomoże pytam tylko czy amator weźmie odpowiedzialność za fakt, że coś Ci tam poradził jakieś ziółka, czy jedzenie makaronu a Tobie to nie pomoże i popełnisz samobójstwo. Opisałem swoje doświadczenie, które zapisałem, oczytałem jak mogłem najlepiej choć ciągle z okresu planowania zabicia siebie nic nie pamiętam. Nie pomogli mi najbliżsi bo nie mieli pojęcia co się dzieje. Pomogła mi koleżanka w pracy, zmuszając dziesiątki razy do pójścia do lekarza mówiąc: "Zenon ja doskonale wiem jak bardzo boli ciebie dusza i boję się że się zabijesz." Poszedłem do internisty, on posłuchał i dał skierowanie do psychiatry. Dostałem 600 Zoloftu i po czterech dniach brania go wybudziłem się z najstraszniejszego, czarnego, smołowego koszmaru jaki można sobie wyobrazić! Po dwóch miesiącach już mogłem opowiedzieć o niemiłych objawach ubocznych, zmieniłem prochy na Aurorix, brałem je 18 miesięcy (do 2002). Dziś żyję, prochów nie biorę i żadnych przyzwyczajeń nie mam. Nie ignoruj depresji i nie słuchaj dobrze radzących. Oni radzą z dobrego serca ale depresji nie przeżyli i pochodzą z tych co myślą, żeś mięczak: "i weź się w garść". ps Psychoterapia to inna metoda wychodzenia z depresji. Terapeuta wyszukuje powodu, pomaga go pacjentowi uzmysłowić i pomaga w zniszczeniu go. Jest to proces długi i zazwyczaj cholernie kosztowny. Jeśli wpadasz w myśli uporczywe, jesteś bardzo smutny i boli Cię 'dusza' czas na prochy.
  6. 1. Zarzuty uzależnienia od pornografii są adekwatne tylko w wypadku gdy człowiek (obojga płci) ma skłonności do uzależnień. Pornografia + masturbacja (seks bez elementu pornografii nie istnieje tyle, że w sypialni rolę pornografii odgrywają zmysły i wyobraźnia) są zwykłą koniecznością społeczną. Nie znaczy to, że są obszary pornografii, które wykraczają poza normalność - oglądanie bestialstwa, snuff czy koprofagii należy już do poważnych patologii. 2. Ja ma zaspokajać swoje potrzeby seksualne osoba samotna, która nie chce korzystać z usług prostytutek (męskich i damskich)? 3. Zaniechanie uprawiania seksu - ogólnie doprowadzania do orgazmu u mężczyzn jest w wielu wypadkach powodem znacznego przerostu gruczołu prostaty (negatywne działanie testosteronu) co znacznie zwiększa szansę raka prostaty. 4. Masturbacja to czynność istniejąca od czasów (udokumentowane) Biblii. 5. Jest silna sugestia naukowców - utrzymywana w 'ciemnicy' przez silnych onanistów, że niespełniona frustracja seksualna była, jest i będzie powodem agresji mężczyzn co w przypadku mężczyzn u władzy prowadzi do wojen.
  7. zegarnek

    Witam.

    Dzięki i wzajemnie.
  8. Wszystko sprowadza się w końcu do starych zasad podanych przez komuchów. Cytat z opracowania naukowego z polskiej strony internetowej http://www.psychologia.net.pl/artykul.php?level=745 : "Apostołką "wolnej miłości" była Aleksandra Kołłontaj [1], bolszewicka komisarz do spraw opieki społecznej. W 1919 r. opublikowała książkę "Nowa moralność a klasa robotnicza" ([autor]: powinno być .Nowoczesna zamiast Nowa), w której lansowała tezę, że kobiety należy wyzwolić nie tylko pod względem ekonomicznym, ale także psychologicznym. Seks bez zobowiązań miał wpoić kobietom nawyk chronienia swojej osobowości w społeczeństwie opanowanym przez mężczyzn. Wszelkie formy związków seksualnych były więc dopuszczalne." Co młodsze łykają dzisiejszą narrację wolności, demokracji i praworządności w wydaniu .Nowocześniaczek jak kaczki kukurydzę. Nie wiem czemu nie zgadzałem się gdy mój ojciec mawiał: "Długie włosy, krótki rozum". Dziewczynki wychowywane przez głupie matki, gdzie rolą ojca jest zarabianie wyrastają na głupie kobiety z krótkim rozumem.
  9. zegarnek

    Ze strachu.

    Hm... Jakoś tak dziwnie kojarzy mi się to z systemem kartek w PRLu no ale być może twórcy portalu tych czasów nie znają. Dobrze byłoby rozumieć powód takiego ograniczenia. Czy może ktoś wie gdzie jest wyjaśnienie?
  10. zegarnek

    Ze strachu.

    Jestem ano jestem. Teraz mam kolejną zagadkę. Wyczerpało mi się dawanie łapek w dyskusjach - znów czegoś nie doczytałem.
  11. Że tam powiem: dobra rada. Programowanie i w ogóle świat IT to, wciąż, świat niedostępny dla większości społeczeństwa. Jest to pewnego rodzaju oddzielna społeczność, która może się nazywać społecznością "wtajemniczoną". Społeczność IT to szczególnie mało rozumiany (jeśli w ogóle) wymiar, w którym obowiązują unikalne zasady, specyficzna forma komunikacji, idiomów czy gestów. Wcześniej czy później znajdziesz się wśród programistów/informatyków i tam znajdziesz się jak u siebie. Pomijając programowanie jako metodę zarabiania na życie każdy urodzony po 1980 powinien umieć kodować na jakimś poziomie bo za 20-30 lat (ignoranci będą uznawani za analfabetów). Powodzenia (zmienia Ci się w czasie tej nauki również Twoje DNA)
  12. Jestem tu bardzo krótko (jestem dość stary, bez żadnych przypadłości w sferze seksu) więc ten komentarz może się tu (na portalu) nie nadawać, jeśli okaże się, że większość z piszących to młode buhaje na haju :-) Jeśli tak jest (wszyscy młodzi i tylko, dzięki hormonom, im dupa w głowie) no to marnuję ten post. Czytam tu w tym temacie i identyfikuję reakcje powodowane w znakomitej większości hormonami a w znikomej racjonalnym umysłem. Panowie kiedyś trzeba jednak dorosnąć i zacząć kontrolować swoje popędy, pożądania, sexdrivy i inne te chłopięce ciągotki nazywane w kolorowych magazynach. Seks z prostytutką może być bardzo dobry ale nigdy nie będzie tak dobry jak seks z kobietą, która pożąda partnera wzajemnie z taką samą siłą jak partner pożąda ją (długoletnie partnerstwo i zaufanie ma wpływ na wydzielanie specyficznych feromonów). Nie mówię tu o pożądaniu zwierzęcym bo w takim wypadku wystarczy zgasić światło, dobrze partnerkę powąchać w kroku (jeśli nie zalała się jakimś żrącym dezodorantem) seks będzie dobry. Z jakiegoś powodu - i tu właśnie myślę, że wielu z forumowiczów to mężczyźni jeszcze młodzi lub - jeśli nie tak młodzi (powyżej 40) ciągle niedorośli. Jest dziś ta moda aby uprawiać seks bez zaangażowania i wynikiem jest - mam nadzieję nikogo tu nie zaskoczę - seks bez zaangażowania - czyli seks zwierzęcy a mam nadzieję, że wielu obecnych tu panów uważa się za coś więcej niż zwierzątko w rui, że uważa się za człowieka w rui (powinni się uważać za ludzi). Może stanie się to nowym tematem: Jaka jest różnica między zwierzęciem w rui i człowiekiem w rui? A może takowej nie ma? ps. Jeśli nazwa portalu (braciasamcy.pl) ma mi mocno zasugerować jaki ten portal ma charakter to proszę o potwierdzenie, że tu tylko jebaki a nie танцорy i przestanę marnować czas.
  13. Mały ptaszek jest oczywiście porównywany wtedy do czegoś... No a jeśli 'ptaszek' jest porównywany do własnej, wielkiej, rozciągniętej waginy? Zawsze gdy słyszę tą anegdotę (o małym ptaszku - choć oczywiście niedobranie fizyczne może być problemem) kojarzy mi się afrykański zwyczaj skalowania wymiarów żeńskich narządów zewnętrznych: mysz, kocica, antylopa, słonica.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.