Skocz do zawartości

Consetem

Użytkownik
  • Postów

    179
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Consetem

  1. Od razu śmiejecie się. A może one spełniają marzenia ? Cel uświęca środki, hehe.
  2. To właśnie od kobiały, która uważa swoje dzieci za największe osiągnięcie życiowe, gorsza jest tylko (no, z pominięciem patologi) taka, która nie chce mieć dzieci. Przecie to nie możliwe, żeby taka miała w głowie wszystkie tryby na miejscu, skoro biologia z góry zakłada, że kobieta ma spełniać głównie rolę macierzyństwa, co wcale (wg założeń natury) nie oznaczało, że może się opierdalać. W przeszłości umieralność była znacznie wyższa ==> ludzie (szczególnie o wyższym statusie) ruchali się jak króliki ==> samica musiała zajmować się masą dzieciurów, bo teoretycznie ileśtam z nich było łatwym obiadem dla drapieżników. Teoria z dupy - własna, na podst. skormnej logiki. A w dzisiejszych czasach wszędzie bezpiecznie, dzieciak ma zbyt dużą szansę na przeżycie i samice się rozleniwiają. Wniosek ? Wysyłać barchory same do lasu, żeby polowały na dziki albo jakieś jelenie. Niech się uczą życia.
  3. Nie ma co wymagać nie wiadomo czego od kobiałek, bo od zawsze były takie. Teraz po prostu dostosowują się, żeby zmaksymalizować zyski. Dawniej normy narzucane de facto przez mężczyzn, nie przyzwalały na kurwienie się, tym bardziej publiczne. Szczerze to jak dla mnie jedyna sensowna opcja to wymuszenie podniesienia świadomości u kobiet, ale wtedy znaczna większość facetów musieliby być ogarnięta, więc no ten... prędzej ISIS zacznie III WŚ, nastąpi reset życia społecznego i wszyscy grzecznie wrócą do patriarchalnego systemu. Co do tej idei to z całego mego serca, z całej mojej duszy polecam
  4. Dobra, wybaczcie Panowie za tę ścianę tekstu, trochę mnie poniosło. Faktycznie ta "samica" pisze dosyć dzwnie. Używa przekleństw, nie pisze "na szybko" - używa znaków interpunkcyjnych. Pasuje idealnie pod męskiego trolla podszywającego się pod samicę. Nie licząc ściany tekstu w pierwszym poście pisze zbyt porządnie na kobietę. Pomysł z weryfikacją jak dla mnie jak najbardziej w porządku.
  5. "o cały ten genetyczny szajs?" O ile obraz faceta który całkowicie zcipiał jest przykry to przynajmniej jego spieprzone geny w końcu znikną z puli. Natura jest piękna w swojej prostocie. Najciekawsze jest to jak zawsze takie historyjki są okraszone pozytywnymi emocjami. Dzieci się bawią, piękny dom, wspaniałe widoki, rogacz, który śmieje się za każdym razem, gdy ktoś wspomina o tym że jego żoncia dała dupy bez zabezpiecznia komuś innemu. Prawdziwa sielanka. Wow, nawet przyjemnie się czyta komcie. Czyżbyście Panowie zrobili już nalot ? Najlepszy komentarz - "Mój sąsiad ma stale przy sobie cukierki i daje je wszystkim spotkanym dzieciom żeby przypadkiem swojego nie pominąć,He,he,he."
  6. Ojej, możesz walnąć tylko dwa krótkie posty na dzień. Tak wartościowe kobiety (a już szczególnie ALFY) jak ty nie powinny aż tak sie przemęczać, szczególnie że z pewnością na co dzień pracujesz dla dobra całego świata i biednych dzieci w Afryce. Poczekaj, moje pytanie brzmiało ILE uwagi chciałaś pochłonąć. Czyli chciałaś zwrócić na siebie uwagę, żeby... zwrócić na siebie uwagę i pokazać jak promieniujesz zajebistością, bo jesteś SAMICĄ ALFA!!! w męskim gronie? Wybacz, ale tutaj kobieta może być co najwyżej równa mężczyźnie (ale mie sie trzymajo suchary z rańca). Nie będziesz miała etykietki Wszechmocna Kobiałka Wiedzy i Obeznania tylko dlatego, że jesteś samicą, pojawiłaś się tutaj i udzielasz szczątkowych odpowiedzi (albo ściany tekstu do zrozumienia tylko po mocnych dragach). PS. Mój błąd, jednak coś tam da się wyciągnąć. To musiało być straszne uczucie jak <smutna wiolonczela> chciałaś, ale... nie zapytałaś dlaczego tak szybko mkniecie w mechanicznym rumaku. To napięcie połączone z niepokojem w zaistniałej sytuacji musiało roztrzaskać twoją psychikę i pozostawić Ciebie na pastwę Wielkiej Niewiadomej. Oh nie. Taka scena nadawałaby się nawet na trailer oskarowego dramatu społeczno-obyczajowego. Wiedz że współczuję i trzymam kciuki za twoją przyszłość, trzymaj się (masz wsparcie całego forum) i nie pozwól wpędzać w takie okropności. Łączymy się w bulu [*]. A i ciekawi mnie w jaki sposób "pracowałaś" przy tym filmie. Bo sprzątanie studnia albo zrobienie gały kawki reżyserowi też można podciągnąć pod "pomoc". Proszę uprzejmie moderację o połączenie postów. * sprzątanie studia Btw. kolejny polski film o II WŚ, patrząc na ocene na filmwebie średni. No kurwa, chyba do porzygu polskich widzów będą produkowali to samo. Na filmwebie takie gówno jak Miasto 44 ma ocenę 6,6. No ja pierdolę. Użyj opcji "zgłoś post" - zostawiam tak, żebyś się nauczył i czekam na zgłoszenie. Q
  7. Samiczka prawd. już wyczuła lekki brak powagi w powietrzu i teraz możemy liczyć con najwyżej na foszka urażonej "alfy".
  8. Dlaczego tagiem "twój problem" przy temacie imputujesz mi, że posiadam jakiś problem ? Damskie manipulacje na każdym kroku...
  9. No to małe pytanko. Ile hektolitrów atencji chciałaś na siebie skierować "KRZYCZĄC" DUŻYMI LITERAMI i umieszczając UWAGA w swoim nicku ? Jakimś dziwnym trafem, raz na jakiś czas na tym forum pojawiają się kobiałki, które powodują istny shit-storm, niekończące się dyskusje bez argumentów. Ma skromna dedukcja pozwala mi stwierdzić, że robią to w celu zwrócenia na siebie uwagi.
  10. Piękno i powabność ciała, czyli dupa ,cycki i ładna mordka. Szczerze to zalet umysłu/osobowości jakoś nie widzę zbyt wiele. Nie darcie ryja, "ciepło emocjonalne" i robienie żarcia uważam za kompletne minimum, więc no tego...
  11. To że się nie zgodzisz nie oznacza od razu, że jesteś zazdrosny. Można to ująć w ten sposób, że w weekend chcesz się zrelaksować i trochę pociupciać, a skoro wolisz nie posuwać jej miłej koleżanki albo jakiejś innej dziewoi to zostaje Ci tylko ona. Chociaż wg mnie to większym problemem wydaje się twoje przywiązanie do niej, bo założyłeś że w przypadku odmowy okażesz zazdrość. Szczerze mówiąc to nie wiem na ile masz ogarniętą grę damsko-męską, zakładam że przeczytałeś kilka felietonów i ksiunżkę "Stosunkowo dobry" Mentora Naszego Marka. Jak dupera zobaczy w Tobie słabość to nie ma przebacz, chyba że mocne narkotyki (tzw. zakochanie) jeszcze unoszą się w powietrzu. Możesz to sobie wyobrazić w ten sposób, że okazując słabość twoja atrakcyjność spada tak samo jak jej by spadała, gdyby np. przytyła kilkanaście kilo. Od siebie mogę jeszcze dodać, że "kości" i to świeższych możesz znaleźć multum, a przekonanie (jeżeli w takowe wierzysz) o niesamowitości tej jednej wynika z fałszywych i nienaturalnych poglądów wtłaczanych przez społeczeństwo. Tak w dużym skrócie.
  12. Dwa lata przerwy od kobiet to może przesada, ale uniezależnienie swojego życia i samopoczucia od nich - jak najbardziej. To dobrze że możesz wybierać w kobitach w wzdłuż i wrzesz. Dzięki temu możesz sobie pozwolić na postawę "jak nie da ta to da 5 następnych" i dystans wobec większości lasek. I wszystko cacy dopóki nie spotkasz szprychy 8 lub 9/10. To właśnie się stało i odcięcie się od tej jednej samicy niewiele da, bo zawsze zza rogu może wyskoczyć następna. Wg mnie to uczucie niekontrolowanego pociągu będzie Cię trzymało dopóki, dopóty nie zaczniesz się odzwyczajać od kobiet w ogóle. Identycznie mają samcy alfa - ruchają co się da, a jak zjawia się taka dziewoja bardzo w "megusta" to nagle okazują się zwykłymi pantoflami, bo chemia w mózgu pierdolnęła ich znacznie mocniej niż przy przeciętnej dziuni. Lektura "Wyprawa po samcze runo" (książka Mentora Naszego Marka) obowiązkowa.
  13. Wydaje mi się że takie ataki paniki - próby pokonania strachu (mniejsze lub większe) są częścią ogarnięcia dowolnej sfery życia. Od problemów rodzinnych po relacje z kobitami. Sam parę razy miałem myśli że jeżeli wyjdę matrixa lub zacznę buntować się przeciwko samicom to zginę, ale to odchodziło tak samo szybko jak przychodziło, a po jakimś czasie następowała widoczna zmiana. Obserwuj to co się w Tobie dzieje i przeczekaj chwilę, o ile nie będzie się to często powtarzało to wszystko w porządku.
  14. Problem z karmą i moralnością to jedno, ale mnie zawsze zastanawiało na ile mógłbym zaufać osobie, która jest w stanie bez problemu wyruchać kilka(nasćie) osób. Skąd wiesz czy ten osobnik nie wykorzystałby przekrętu do szantażowania Ciebie w przyszłości ? Zdobyłby skrycie dowody przeciwko tobie, ustawiłby odpowiednio sytuację dla żeby wyglądało na to że tylko ty brałeś w tym udział tylko po to żeby całą kasę zgarnąć dla siebie. Pewno przesadzam, ale gównianych sytuacji w jakie możesz się wplątać przy nieodpowiednich osobach jest multum. Jeżeli masz duże parcie na kasę to może Ci się jeszcze to opłacać, ale jakoś nie widzi mi się żeby na dłuższą metę wszystko poszło gładko. Po wdepnięciu w gówno smród na bucie utrzymuje się jeszcze bardzo długo...
  15. Szczerze to ja nawet bym czerpał nieco sadystyczną przyjemność z wykorzystania w sytuacji koleżanki "samicy" :). Jeżeli kobieta nie szanuje twoich emocji to niech idzie w pizdu. A zdrada z koleżanką byłaby jak najwyższa możliwa kara, bo nie dość że cipera traci dostęp do zasobów to jeszcze widzi dokładnie jak inna je wykrada. Muszę kiedyś tego spróbować :D.
  16. Dobra, widzę że Ciebie Marek przekonują przykłady z życia. Niech będzie. Chodzę do jedynego liceum w moim mieście w którym mieszka 25 tys ludzi. Uczęszczam do najbardziej"prestiżowej" klasy - matematyczno- fizycznej. Jak słyszę jakie plany mająajomi z klasy to sam nie wierzę. Generalnie sprowadza się to do tego żeby "zarobić a się nie narobić", czyli znaleźć taką pracę w której masz wyjebane a hajs sam spada z nieba (np. nauczyciel wfu). Na myśl przychodzi mi tylko jedna osoba, która ma jakieś konkretne plany i wybiera się na studia, które może polubić. Wszyscy inni mają podejście, że można iść na studia, a jak nie wyjdzie to trudno. No kurwa. I później dziwić się że tyle osób zarabia najmniejszą krajową albo tyra w korpo , jak nikomu nie chce się ruszyć dupska i porobić jakieś kursy, zdobyć doświadczenie czy po prostu cokolwiek zrobić. A i nie są to bidni ludzie, bo potrafią przejebać 300 zł na alko na wyjeździe od tak, nie mówiąc już o trawce. Zdaję sobie sprawę z tego że gospodarka też nie hula i nie ma dużo pracy na początek , ale prawda jest taka że w pracy większość ludzi będzie robiła kompletne minimum, wychodziła wcześniej jak szef nie zauważy. No jprdl. Jak dzieci. I podnosząc takim ludziom płacę przyzwyczaja się ich do łatwego zarobku bez większego wysiłku. Nie kwestionuję tego że pracodawca też może być skurwysynem który każe pozostawać po godzinach, bo inaczej już nie popracujesz; wymaga cudów i wyżywa się na pracownikach. Tyle tylko że po obydwu stronach są pasożyty. które chcą wykorzystać drugą stronę. Są normalni pracownicy i są normalni pracodawcy. I przesunięcie władzy w stronę pracownika nie jest wyjściem, bo równowagi dalej nie będzie. Małe przedsiębiorstwa i tak już mają przejebane, a podwyższenie płacy minimalnej byłoby dla nich jak nalot skarbówki. Najprościej mówiąc nie przeżyły tego. Zgadzam się że w mniejszym mieście jest straszna chujnia i "znajomości" jest tyle że nic nie zrobisz jak nie jesteś chociażby minimalnie w układzie, no ale to już specyfika takich miejscowości. Tego niestety się nie zmieni. Pozostaje jedynie szukanie pracy w większej mieścinie.
  17. Propsuję przedprzedmówcę. Samo wzięcie baby na stałe i ustawienie sobie we łbie że "ta jest inna niż pozostałe" jest pierwszym dużym krokiem w kierunku uległości. Można się żalić i płakać jakie to samiczki są straszne i okropne, ale fakt jest taki, że tylko dając samicy do zrozumienia, że w każdej chwili bez wahania i skrupułów możesz posunąć jej koleżankę ustawia ją do pionu. Im twardszy jest samiec, tym przyjemniejsza i bardziej uległa samica. To czysta gra interesów. Marek wielokrotnie o tym pisał. Nie zapewniasz kobiałce dotychczasowego bezpieczeństwa finansowego ==> pojawia się u niej prymitywny strach, że nie przeżyje ona i jej potomstwo ==> zaczyna wymuszać twoje ogarnięcie albo szukać innej gałęzi. Ludzie nienawidzą słabości, bo w zamierzchłych czasach naszych przodków od siły przebicia (np. ich przywódcy, towarzyszy) zależało czy będą pławić się w bogactwie czy będą gryźć piach (chociażby po napierdalaniu się maczugami, zwycięzcy zdobywali zasoby przeciwników, ich kobiety, dostęp do cennych surowców itd). I teraz mamy kobietę, która jest słabsza fizycznie, szczególnie podczas ciąży, wychowywania małego dziecka. W jaki inny sposób może zapewnić sobie byt niż upewnienie się za pomocą manipulacji, że samiec będzie w pełni sprawny i przywiązany, gdy ona ulegnie wyniszczeniu podczas ciąży ? Osobiście wiem doskonale co znaczy brak bezpieczeństwa finansowego. W takich momentach w człowieku pojawiają się najprymitywniejsze instynkty, chociażby strach o to że umrze z głodu, po prostu zdechnie jak zwierzę. Mimo że w XXI w. jest to irracjonalny strach to podświadomość nie wie co jest logiczne a co nie, i posługuje się prehistorycznymi schematami działania. I tyle. Dodajmy do tego, że u samic sfera świadomości (m.inn możliwość rozpatrywania jakie uczucia są sensowne, a jakie nie) jest bardzo zawężona i dostajemy istotę która z zewnątrz wygląda na niesamowicie chaotyczną, a w głębi po prostu się boi, ale nie może wyrazić tego strachu, bo idiotycznie by to brzmiało. Co do traktowania samiczek tak samo, to całkowicie się zgadzam. Jeżeli ona nie zapewnia wsparcia i seksu, to nie ma żadnego powodu żeby nie wymieniać jej na nowszy model. Tak jak pisał kilkukrotnie Marek - jeżeli samicy na tobie zależy do da ci tyłka nawet gdy będzie umierała na raka.
  18. Osobiście nie widzę w życiu na tym ziemskim padole żadnej miłości bezwarunkowej, poza tą odczuwaną "od wewnątrz". Sam doświadczyłem takich momentów, że wydawało mi się że cały świat jest piękny, a wszyscy ludzie zajebiści, tylko pogubieni. Z tym że wyraźnie zaznaczyłem, że to uczucie jest tak rzadkie i tak nietrwałe ,że jeżeli żyjesz w społeczeństwie to ciężko brać je pod uwagę podczas dyskusji. A i spróbuj potraktować taką bezwarunkową miłością kogoś z zewnątrz. Powodzenia w późniejszej ucieczce. Nasz Mistrz Marek wielokrotnie opisywał jak wielką nienawiść w grupie powoduje to "egoistyczne szczęście". W NAJLEPSZYM przypadku ludzie zaczną Cię traktować jak powietrze. Chodzi mi też o iluzję jakiej sam doświadczyłem. Po doświadczeniach z 7,8-kami (kategoria SMV, nie wiekowa :D) wyobrażałem sobie wielokrotnie, że podbiję do tej brzydszej i będziemy się kochać po wieki dzięki różnicy SMV. Ale wtedy wizja posuwania tej ładniejszej wracała i taki chuj, bo gdybym zrealizował plan to prawd. wystarczyłoby żeby ta ładniejsza dała odrobinę zaangażowania (efekt zazdrości wśród kobiałek), pomachałaby dupą i już bym opuścił swoją 6-kową Partnerkę Na Całe Życie. Łatwo oskarżać kobiety o egoizm i idealizować miłość męską. Gorzej jak trzeba zobaczyć działania i prymitywność własnego ego, aczkolwiek wydaje mi się, że wyraźne zobaczenie w sobie tego potworka jest krokiem koniecznym do samorozwoju na wyższym poziomie.
  19. Eee samice mają prawo głosować w takich ankietach ? Te dwa głosy na pierwszą opcję rażą w oczy... Bezwarunkowa miłość ? Jedyne co mi przychodzi na myśl to lofcianie wszystkiego wokół jak się jest w stanie wyższej świadomości, oświeceniu jak zwał tak zwał. Tylko, że to jest dla 99% ludzi nieosiągalne i ni chuja nie ma nic wspólnego ze związkami. Nawet miłość matki do dziecka, dziecka do rodzica, rodzica do adoptowanego dziecka, wszystko to opiera się na założeniu, że obiekt uczuć ma coś dać, nawet coś tak absurdalnego jak nieśmiertelność (często ojcowie postrzegają synów jako swoich "dziedziców", którzy przedłużą ród => podtrzymają pamięć o ojcu i jego osiągnięciach). A tu takie info dla tych co jeszcze się łudzą. I nie Panowie, wy też nie kochacie pań bezwarunkowo, bo gdyby tak było nie mielibyście problemu z posuwaniem pasztetów. Bez warunku czyli każda cipka byłaby tak samo dobra, a może nawet brak cipki nie stanowiłby problemu - założenie "bez warunku" jest tak absurdalne że można by tak ciągnąć w nieskończoność. Wydaje mi się, że akceptacja zła w sobie jest konieczna żeby postrzegać rzeczywistość taką jaka jest. Gdybyśmy mieli taką przewagę w związkach jaką mają dzisiaj kobiety (inna sprawa że jest to mało prawdopodobne) to rżnelibyśmy tyle wagin ile tylko by się dało mając kompletnie wyjebane na to co kochane kobitki czują . Chociaż i tak uważam, że o niebo lepiej jest gdy facet ma przewagę (tak było przez tysiąclecia) niż gdy ma ją kobieta. Wykorzystywanie dalej jest, ale wiele rzeczy się stabilizuje przy męskiej dominacji. Kurwa czasami mi się zdaje że mógłbym oddać nerkę za możliwość uczenia się w szkole bez samic.
  20. Heh, tak czytając wszystkie te posty o przekonywaniu się do nie picia alko i zachowywaniu wstrzemięźliwości dochodzę do wniosku że po raz kolejny jestem "niepoprawnym" indywidualistą. Nie wiem na ile psychika się z tym łączy, ale moje ciało nie toleruje alkoholu pod żadną postacią. Parę razy zdarzyło się schlać, ale piłem bardziej po to żeby poeksperymentować i mieć +20 do szacunku wśród "ekipy". Teraz - 18-latek abstynent . Czysto fizycznie czuję wstręt do alko. Parę razy czułem się niedobrze z powodu piwa smakowego, bo myślałem że ciało jednak da się namówić, a tu taki chuj, "zgon" po paru redsach. Jeżeli chodzi o picie dla schlania - niby spoko, ale też zrobiłem sobie mały rozrachunek no i oczywiste wnioski przedstawił już Oświecony. Dla kontrastu dodam, że po Marysi miałem jedną z najlepszych rozkmin życiowych (taki chwilowy powrót do dzieciństwa) i prawie żadnych efektów ubocznych po. Prawie, bo później licząc na taką samą zabawę zaliczyłem coś w rodzaju bad-tripa po zielsku. Wiem, że ten termin stosuje się bardziej do LSD itp. ale wrażenie było paskudne, a to określenie idealnie mi pasuje. No, ale ogólnie jako środek do odkrywania nowych "odcieni" siebie to Mary jest o niebo lepsza od alkoholu.
  21. Jest jeden WIELKI plus całej sytuacji. Jeżeli pokażesz córce jakie są prawidłowe wzorce relacji damsko-męskich (nie ulegając żonci) to w przyszłości po Ziemi będzie chodziła jedna normalna samica więcej. Jeżeli twoja córka jest jeszcze dzieciakiem to jesteś jedyną osobą (oprócz Księżnej), która może pokazać jej dobrą drogę i coś jeszcze w niej zmienić. Propsy i trzymaj tak dalej.
  22. Na wstępie chciałbym zaznaczyć że to czego doświadczasz felix, jest normalne i zdarza się chęć nagłego powrotu do starych wyobrażeń o związkach. Sam długo walczę z takimi jazdami i mi często takie wątpliwości się zdarzają. Jak dla mnie nie da się tych rzeczy w 100% pogodzić. Można znaleźć złoty środek dla siebie, ale tak na perfect nie da się. Nie te czasy. Organizm kobiety jest przystosowany do pozyskania jak najlepszego materiału genetycznego, więc tak długo jak w jej otoczeniu znajduje się samiec otagowany jako lepszy od niej, będzie do niego ciągnęła czy tego chce czy nie. Chyba nie muszę wspominać że robi się przy tym syfu co niemiara, kiedy kobiałka jest np. w tym czasie z innym samcem. Kiedyś to jeszcze miało sens, jak powiedzmy w małej wiosce kobieta nie miała zbyt dużego wyboru i wybierała najlepszego samca z dostępnych i koniec końców była zadowolona. Dzisiaj, nie dość że wpycha się dziewczynom, że mogą znaleźć swojego uber-księcia (samca o wartości pizdyliard razy większej niż przeciętnej samicy) to jeszcze mają do wyboru większą pulę samców, co powoduje że masz przejebane jeżeli znajdujesz się poniżej albo na przeciętnej ,a multum cipek jeżeli twoje SMV (sex martekplace value - polecam wyguglować jak ktoś ni wie o co biega) jest, powiedzmy o co najmniej 2 punkciki większe od SMV kobiet które cię pociągają. Dochodzi jeszcze opcja podniesienia własnego SMV, ale wtedy czar kompletnie pryska, bo zauważasz jak prymitywne są kobiety i tak zwana "miłość" i "oddanie" to towary, iluzje, którymi samica płaci za twój czas i energię. Z tym ,że w sferze emocji nie różnicy pomiędzy prawdą a fałszem, dlatego felix nadal ciągnie cię do "oszukiwania samego siebie" TL;DR Jeżeli masz ładny ryj i tony hajsu to wyciągniesz nawet w dzisiejszych czasach, chociaż ryzyko że samica spotka lepszego zawsze jest. Jak nie, to musisz wybierać pomiędzy zakłamaniem i komfortem, a szacunkiem wobec siebie. Witamy w prawdziwym świecie. Brutalnym, ale pewnym, stabilnym.
  23. Siema. "Do you want to know, how i got these scars?"
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.