Skocz do zawartości

tytuschrypus

Starszy Użytkownik
  • Postów

    4659
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    67
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez tytuschrypus

  1. @Fit Dariaproszę bez offtopu, jeśli już taki plankton intelektualny jak Ty musi się w tym temacie wypowiadać.
  2. Drogie samice, widzę że żadna się jeszcze nie wypowiedziała, a chętnie poznam wasze zdanie.
  3. Ha! Znać wykształcenie kierunkowe, znać od razu Dokładnie o ten eksperyment chodzi:)
  4. Dodam ponownie, że nie można mówić o prywatności w sytuacji, w której kobieta daje się transmitować dowolnej liczbie ludzi. Nikt jej nie nagrywa ukrytą kamerą bez jej wiedzy i puszcza to w świat. Jaka prywatna sprawa? Podobnie z wysuwaniem analogii "a co z klientami?" Ano nic. Mają prawo do dyskrecji, wlasnie dlatego że są klientami. Jak idę do urologa, to trochę się krępuję pokazać sprzęt przed lekarzem i to normalne. To moja sprawa, jaką mam dolegliwość i jaki mam sprzęt. Trochę się wstydzę, że on mi go będzie macać. Tak więc pacjenci urologa się wstydzą. Ale czy urolog się wstydzi? Czy musi się ukrywać? Nie, mimo że każdy wie że dziennie maca pewnie X fiutów. Dlaczego nie tai swojej tożsamości? Bo nie robi nic nagannego. I tu dochodzimy do sedna. Bo zdaniem tych samych uroczo oburzonych feministek kobieta ma prawo, to jej cialo, wyzwolenie, bla bla bla. Wszystko super. Ale gdy przychodzi do publikacji? Oj, to już nie. I to jest zabawna niekonsekwencja. Czyli jednak ich zdaniem pokazywanie dupy przed kamerą z własnej woli to nie bardzo. A one same wiele kobiet tą propagandą o "wolności seksualnej" w to wpędziły. Bo przypominam, tu nikt nie mówi o piętnowaniu. Tylko jawności, kto to.
  5. Nie trać czasu, ponieważ ten osobnik z którym dyskutujesz jak zwykle nie zrozumiał. Celowo napisałem, że jest to nowy świat. Kobiety same miałyby wytworzyć wszystko. W tym sensie jest to trudniejsze od Seksmisji, bo tam kobiety niczego nowego nie wymyślają - obracają się i funkcjonują w stworzonej przez mężczyzn rzeczywistości, zajmując ich miejsce.
  6. Ok, widzę że cisza. Czekam na wasze przemyślenia moi drodzy!
  7. No dobra, nie miałem snu, ale tak sobie pomyślałem i chciałbym do tych przemyśleń zaprosić was, w tym samice, stąd temat w rezerwacie. Mężczyźni są już niepotrzebni, poradzimy sobie bez nich! Tako krzyczą otumanione feminazistowską propagandą niektóre niezbyt rozgarnięte nieświadome propagatorki tej ideologii. No właśnie - co by było, gdyby w ramach eksperymentu społecznego na gigantyczną skalę był sobie świat równoległy rodem z "Seksmisji", gdzie kobiety żyją same i od podstaw tworzą wszelkie zasady, organizacje, prawa, zwyczaje itd. Przetrwałby taki świat, nie przetrwałby? Jak długo? Byłby z grubsza podobny do naszego, czy kompletnie inny? Dlaczego? Zapraszam do dyskusji
  8. Myślisz? Mam trochę inne zdanie. Nagle jednak wstyd jest.
  9. Też jestem biznesowym liberałem, i właśnie dlatego jestem za. W przytłaczającej większości biznesów nie musisz się wstydzić, że pracujesz. To obnaża pewną hipokryzję. Panie bowiem chętnie czatują sobie, pokazują się na kamerkach, robią to często z własnej i nieprzymuszonej woli, bynajmniej nie prywatnie, tylko dla X widzów. I hajs wpada konkretny. I wtedy jest ok, bo taka pani może jednocześnie sobie iść na randkę i zgrywać niedostępną cnotkę. Czyli - jak to zwykle w przypadku kobiet bywa - chcą mieć ciastko i zjeść ciastko. Sedno. To jest ta wolność właśnie, czy jej nie ma. To jest rozwiązłe, czy kobieta ma prawo robić z ciałem co chce? No ma, ale dlaczego inni mają nie wiedzieć, co robi? Ona dostaje za to hajs. Mnie nie interesuje, co ona robi ze swoim chłopakiem w łóżku (czy gdziekolwiek bądź). To jest jej prywatna sprawa właśnie. Ale jeśli zarabia na tym pieniądze, robi to z własnej woli, to w czym problem, żeby i inni wiedzieli? A tutaj cały problem polega na tym, że ktoś trąbi na prawo i lewo jakie to "normalne", ale potem jednak jak przychodzi co do czego to już to takie normalne nie jest. Absolutnie żadna, ale pytanie, czemu się tak tego wstydzą nagle.
  10. Nie wiem, czemu mnie nie zaznaczasz w postach To zdanie rozumiem, tylko nie wiem co konkretnie nazywasz "nie uznawaniem płci za konstrukt społeczny do końca".
  11. Nie bardzo rozumiem to zdanie. Skąd taka rozłączna alternatywa i dlaczego poprowadzona w taki sposób?
  12. Tak, chodzi tylko o to, że "męskość" w rozumieniu takim jak poniżej jest konstruktem społecznym czy się chce, czy nie. Gdyby poświęcić temu trochę czasu, to te zachowania "męskie" by się z nich wysiudało. Ich obecne zniewieścienie to efekt zmian zachodzących w społeczeństwie, wychowywania bez męskiego wzorca itd. Natomiast przejawiają cechy męskie, ponieważ socjalizacja nie odbywa się w całości w domu rodzinnym, ale przez grupy rówieśnicze itd. Także nie można mówić, że płeć jest konstruktem społecznym, bo to bzdura, ale już cechy, zachowania, schematy postępowania, które przypisuje się do płci - jak najbardziej. Gdyby takiego człowieka z penisem wrzucić w towarzystwo absolutnie samych kobiet, to nie miałby skąd czerpać jakiegokolwiek wzorca męskości i jego zachowania w ogóle nie byłyby "męskie" w naszym rozumieniu tego pojęcia.
  13. Tu się wtrącę. Cechy "charakteru" i zachowania są zajebiście niezwiązane z płcią. Gdyby było inaczej, to nie istniałoby chociażby zjawisko co do którego na forum jest jak mi się wydaje powszechna zgoda, czyli zniewieścienia współczesnych mężczyzn. My to sobie nazywamy "zniewieścienie" z oczywistej potrzeby kategoryzacji językowej, ale gdyby te cechy były zależne od płci w sensie biologicznym, to nie mogłoby dojść do takiego zniewieścienia i nie byłoby wokół pełno bezjajecznych pizd, że tak brzydko powiem. Także oczywistym jest, że postawy nie zależą od płci. Zależą od niej tylko na tyle, na ile ktoś zechce się tym kryterium kierować w procesie socjalizacji, a że przez ostatnie X lat jest to proces zaburzony, to zaczyna być tak że do tej pory zachowania kojarzone z kobiecymi zaczynają, o zgrozo, przejawiać mężczyźni. Ale to kryterium jest przyjęte wyłącznie umownie i równie dobrze możnaby kształcić różne postawy w zależności od np. koloru włosów. Technicznie żadna różnica, kwestia przyjętych norm w społeczności.
  14. Stara prawda. Feminizm to w ideologia polityczna, idąc za definicją polityki Maxa Webera: dążenie do udziału we władzy lub do wywierania wpływu na podział władzy, czy to między państwami, czy też w obrębie państwa, między grupami ludzi, jakie to państwo tworzą* Ideologia, której celem jest zdobycie jak największej ilości władzy. Czasy dla kobiet są ku temu wyborne, koniunktura sprzyja, by zdobyć władzy jak najwięcej, do tego jeszcze krzycząc o ciągłej dyskryminacji. Wcale nie rezygnując przy tym z tego, o czym pisze @Szninkielka. Feminizm od jakiś lekko licząc kilkunastu lat stracił rację bytu - tę rację, którą oczywiście propagandowo głosi jako rację bytu - czyli zapewnienie kobietom równych praw i możliwości rozwoju. *Max Weber: Polityka jako zawód i powołanie, Kraków 1998
  15. @Quo Vadis?Dokładnie. Przerażający upadek obyczajów. Symbol czasów, w których przyszło nam żyć. Jedyne wyjście to potępiać takie zachowania, a co najmniej kpić i wyszydzać - dokąd zmierzamy, jeśli coś takiego jest normalne? Gdzie skończymy?
  16. @Libertynczepiasz się, próbując być upierdliwym:p Oczywiście, że wyjątki się zdarzają, to po pierwsze. Nie chciałem obrażać inteligencji członków tego forum podkreślaniem takiej rzeczy, następnym razem może nie warto się krygować. Po drugie i ważniejsze - o jakiej Ty "głębi umysłu" piszesz, inteligentnej osobie z zaburzeniami, nierównych nizinach? Przecież mowa tutaj o brakach w uzębieniu, smrodzie, niechlujnym ubiorze, patologicznych zachowaniach. To są raczej podstawowe zachowania. Tak, nigdy nie trafiło mi się zostać zaskoczonym przez patolę, raczej łatwo ją wyselekcjonować. Nie widzę w tej wymianie zdań i opisywanej sytuacji specjalnego związku z tym, że można pisać przez portal randkowy z kimś, kto się tylko podszywa pod kobietę - chyba, że ktoś się próbuje na siłę doczepić do tej wypowiedzi
  17. No właśnie. Przecież przeciętnie inteligentny człowiek powinien umieć kojarzyć, jakie są wskaźniki tego że potencjalny partner (jakikolwiek człowiek, ale w tej sytuacji mówimy o lasce lub facecie z portalu randkowego) pochodzi z jakiś nizin społecznych - musisz widzieć, jakie ma zdjęcia, jaki ma opis, wreszcie coś tam do niej napisać, a po tym co ona i jak odpisuje, po doborze słownictwa, fleksji, składni jesteś w stanie spokojnie ogarnąć czy to karyna czy nie i jakie to niesie ze sobą zagrożenia. Wyobrażam sobie, że jeżeli ja mogę takiej selekcji dokonać, to kobiety (które z oczywistych przyczyn selekcji dokonują na pewno częściej niż ja) powinny mieć coś takiego opanowane. Bo te opisy jak słusznie zauważa @Margrabia.von.Ansbach to są opisy jakiś żuli i nie umiem sobie wyobrazić, jak taka @calandra(nie Ty jedyna podałaś takie dyskwalifikujące, dziwne dla mnie cechy, ale jako ostatnia więc na tym przykładzie się opieram) rozmawia z kimś przez portal, widzi jego zdjęcia, widzi opis i potem trafia na śmierdzącego i bezzębnego patusa wysyłającego jej zboczone zdjęcia. Coś mi tu nie gra, ale może nie będę jeszcze wprost pisał jakie mam wnioski :)
  18. Z kim wy się spotykacie? (niektóre z was, żeby nie było) Nie posiadacie żadnych mechanizmów selekcji albo nie umiecie wyprowadzić podstawowych korelacji, że umawiacie się z kimś, kto nie dba o higienę, nie ma zębów a potem wysyła zboczone fotki? Dżizas.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.