Skocz do zawartości

znienawidzony

Użytkownik
  • Postów

    67
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    50.00 PLN 

Treść opublikowana przez znienawidzony

  1. Jasna sprawa że nie ma czasu dla wszystkich. Chyba dam sobie spokój z tym wszystkim. Co się nauczyłem przez ostatni rok to zobaczymy czy zaowocuję, ale dalej już nie będzie tak jak było do teraz. Niby nic nie znaczę ale z samych nauk Marka trzeba wierzyć że jest się wartościowym zatem jak dostałem z liścia to teraz już nie nadstawię drugiego policzka. Zdrówka życzę, żeby się Markowi udało coś osiągnąć. Ja pasuję. lpbrodo
  2. Ja wolę jak Marek opowiada, jest konkretnie i dobrze prawi, ale szkoda mi jego (Marka) zaangażowania, chce coś zrobić, otworzyć ludziom oczy na świat ale to i tak nic nie da, dalej będzie syf. A teraz coś osobistego, po ostatniej audycji o " Czy państwo polskie wspiera i nagradza nieprawość " poczułem się jakbym dostał w mordę, i coś się zmieniło, a jeśli Pan Marek chce się dowiedzieć dlaczego to kontakt. Chciałem wysłać priva ale do moderatorów się nie da.
  3. Witam, chciałbym poruszyć temat nieprzyjemny dla niektórych czyli temat religii. A miałbym dwie kwestie. Jako że audycji Marka słucham od ok 1.5 roku nasłuchałem się różnych rzeczy o których Pan Marek opowiadał, były o katolicyzmie, buddyzmach innych hunach (nawet nie pamiętam jak to wszystko nazwać, nie znam się na tym) ale nie spotkałem się w żadnej audycji o bliższej naszej kulturze religii takiej jak religia Adwentystów Dnia Siódmego i Świadków Jehowy. Panie Marku czy mógłby to być dobry pomysł na jakąś audycję? i czy ma Pan jakieś doświadczenia z ww religiami? Jeśli tak to co Pan jak i reszta forum o tym myśli?. Osobiście Już nie wierzę w dobroć religii ani to katolickiej w której zostałem wychowany ani też w te o których wspominam. Mam małe doświadczenie w kontakcie z tymi religiami i nie chciałbym za dużo ujawniać bo nie wiadomo kto to przeczyta ale znam kilka osób i z adwentystów i ze świadków a i byłem na nabożeństwach obu. Mój problem polega na tym że widzę jak ktoś się modli co tydzień a za skórą ma chyba zaszytego szejtana, co się objawia sytuacjami w życiu codziennym skierowanymi osobiście do mojej osoby to mi flaki wywala. Jest fałszywość na świecie ale żeby w tak religijnych ludziach co co tydzień się żarliwie modlą było tyle chamstwa do mnie? Traktowanie innych (nie należących do nich) jak przysłowiowych "gojów" ale nie wprost. Próby nauczania jak żyć nie widząc że sami źle robią. Dużo by pisać. Temat nieprzyjemny ale mam dość takiego traktowania mnie przez nich. Druga sprawa to po prostu pytanie. Nie mogę znaleźć w necie pewnej rzeczy, a chodzi mi o to jak wygląda sprawa przestrzegania nakazów i zakazów w religii Adwentystów Dnia siódmego (i nie chodzi mi tu o inne odłamy, czy to zielonoświątkowców czy innych, tylko konkretnie tych wymienionych przed nawiasem) Chodzi o to czy w czasie ich święta to jest w czasie szabatu można jeździć samochodem? nie mogę nigdzie tego znaleźć (znalazłem tylko takie coś https://www.chabad.org.pl/old/judaizm-i-zycie/szabat/poradnik-szabatowy/szabat-od-a-do-z ) i w punkcie "q" jest napisane " W sobotni poranek udaj się na pieszo do synagogi (żadnej jazdy rowerem, samochodem, czy innym pojazdem" ale czy to się tyczy wszystkich religii wyznających szabat? czy to się też tyczy religii o której mówię? czy oni mają inne przyzwolenia? proszę o rozwiązanie mego problemu jeśli możecie, odpowiedzcie mi wprost czy zwykły Adwentysta w Polsce może jeździć autem w czasie swojego święta?. Ciekawe czy rozpętam burzę tym tematem. Chyba nikogo tu nie obraziłem, no chyba że? to powiedzcie gdzie. Dzięki.
  4. Czekaj kurwa dłużej, to ci tylko oglądanie zostanie. A poza tym sam zabieg/ukłucie igłą w sisiorka w celu znieczulenia wcale nie jest nieprzyjemne wręcz ciekawe.
  5. I się stało, matka fruwa z aniołkami albo miesza smołę w kotle, a my zostaliśmy z gigantycznymi długami i jeszcze większymi problemami niż za czasów jak żyła. Nikt nie pomógł, NIKT!!! ani sądy ani prokuratura ani policja, A PRZEDE WSZYSTKIM POLICJA, musieliśmy załatwiać sprawy na owej policji bo wezwania i tak dalej i powiem tyle - ... ... . ... Proszę o niewspółczucie.
  6. Czyli najprościej mówiąc - ze mną jest coś nie halo, za dużo oglądania doskonałości w tv i necie a za mało realu, potem spotykam się z takimi sytuacjami i wielce się dziwię, nie jest dobrze ze mną.
  7. 1. Hmm, coś mi tu nie gra, nie łapię za bardzo tego z niską samooceną, ja też mam niską ale nie łapię się brzytwy nawet gdybym do końca życia miał być sam. 2. pomijamy 3. Tylko z tymi dziećmi to mi się WYDAJE że to chłop chce mieć te dzieci, ale to jest moje wymyślanie 4. Tylko jak do cholery w ogóle się to zaczyna, całe randkowanie, czym taka brzydka kobieta zwróci uwagę zadbanego kasiastego chłopa? No właśnie chyba łyknąłem redpilla i teraz mi się miesza, było dobrze jak pucowałem zbroje to mi się zachciało. Też tego nie łapię, rozumiem że mógłbym trafić na jeden przypadek fetyszu ale wszędzie dookoła? Chyba najprawdopodobniejsze wytłumaczenie, nie widzę inaczej. Wiem że czyjaś prywatna sprawa i nie pytam nikogo tylko sam lub z wami się zastanawiam ot tak po prostu, ... a każda potwora znajdzie amatora? kurde jakim cudem? ... koleś jest gejem.. na samych gejów trafiam do jasnej ...? ok z przyzwyczajeniem, ale czy chłopu ktoś pistolca do łba przystawił żeby się żenił a przyzwyczajenie przyjdzie z czasem? Może na tym to polega. Może ma miły głos, może była przy gościu, kiedy wpadł w kłopoty. Różnie to bywa. ---Nie kupuje tego. A ładnej musisz pilnować, coś z tyłu głowy ciągle zagraża. Zgadzam się. A brzydka, jak odejdzie to krzyżyk na drogę i nie będziesz za bardzo płakać. Zgadza się. Ciężko mi to zrozumieć, gdybym nie musiał spotykać ludzi i widzieć tego wszystkiego to bym nie zadawał pytań, a tak to leżę i przed zaśnięciem i pytam JAK, JAK do cholery to działa? magię można zrozumieć bo to magia ale tu? to chyba jakaś czarna magia musi działać.
  8. Kobiety to jednak mają trudniej 40 punktów w wymaganiach a jakby się postarać to i więcej by się uzbierało, facetowi wystarczy 1 punkt listy wymagań czyli jak kiedyś powiedział Marek "Zdrowy bezpłodny MILF"
  9. Cześć wszystkim, chciałbym was zapytać o jedną rzecz, ale najpierw w skrócie żeby nie było nie mam żadnego doświadczenia w związkach i się nie znam ale zastanawia mnie coś. Mieszkam w małej miejscowości ok 1500 mieszkańców a do tego bliskie wioski sąsiadujące więc nawet jak się nie zna kogoś z imienia i nazwiska to kojarzy się go choćby z widzenia, mam te ponad 3 krzyżyki na karku i widzę i się zastanawiam i jak "jedno" mogę zrozumieć tak "drugiego" nie mogę, może ktoś oświeci moje zaćmienie umysłu. Nie wiem jak mówić żeby nikogo nie obrazić, więc żeby nie było po prostu mówię jak jest bez ubliżania komuś ok? Chodzi o związki i małżeństwa, podam przykłady które mniej więcej rozumiem i te których nie bardzo rozumiem i chciałbym żeby ktoś mi nałożył łopatą do mojego tępego łba. Nie mogę podawać dokładnych opisów więc będzie bardzo prosto opisane przykłady które mniej więcej kumam. ona ładna on ładny - jest małżeństwo, są dzieci, To rozumiem ona ładna on brzydki ale ma hajs/wykształcenie - jest małżeństwo, są dzieci, To rozumiem ona ładna on przystojny po ślubie ona dalej ładna on dalej przystojny - są dzieci - To rozumiem ona ładna on przystojny po ślubie ona gruba on przystojny - są dzieci - To rozumiem ona ładna on przystojny po ślubie ona gruba on spasiony - są dzieci - To rozumiem ona brzydka/gruba on spasiony/brzydki - też się hajtają - są dzieci - mam lekki zawias ale sobie jakoś próbuję tłumaczyć ona menelka on menel - czy są dzieci czy nie ma, czy było małżeństwo czy nie to są razem - Tu nie wiem co myśleć ona menelka on tyra jak wół - było małżeństwo, są dzieci - nikt się nie rozwodzi ani nie próbuje - Nie rozumiem ale ona brzydka on przystojny przy hajsie i też jest małżeństwo - są dzieci i to dużooo dzieci - (I tu moje pytanie) Nazwijmy to wprost bez owijania, jak nieładna/gruba kobieta wyrywa super gościa przy hajsie który by mógł mieć panny jak ta lala, a i on się hajta z nieładną i przede wszystkim grubą kobietą i nie mówię tu o otyłości w stylu modelka plus size lub "pin up" plus size ale najzwyczajniej grubą a i czasem na dodatek zaniedbaną. I to nie jest jeden przypadek tylko gdyby tak policzyć to uzbierałbym kilkanaście które znam z mojej okolicy, a ile nie znam? Próbuję sobie sam odpowiedzieć na to ale moja odpowiedź nie jest ładna, wydaje mi się że taki gość bierze sobie taką kobietę tylko po to żeby narobić sobie dzieci co by mogły na starość mu pomagać. Od ok roku słucham audycji Marka i czasem tak się zastanawiam o co w tym wszystkim kaman? próbuję rozumieć świat ale jest ciężko, czy wymyślam sobie problemy ? Próbuję się powstrzymywać od pisania na różnych forach ale "szejtan" mnie kusi. Proszę o ewentualną odpowiedź. Dziękuję.
  10. Oj to sorki, to już nie będę takich głupot pisał.
  11. Standardowo zdycham sobie w domu i oglądam telewizję śniadaniową (tv 2), jest temat poruszany przez Marka w audycjach, czyli o karaniu za utrudnianie kontaktów z dziećmi po np. rozwodzie. Ciekawe czy jeśli w tv temat jest poruszony to czy się coś w społeczeństwie zmieni? wg mnie nie, troszkę dyskusji a za chwilę temat pójdzie w zapomnienie i tyle, nikt nic nie naprawi. Obejrzałem ten wywiad i słabo to widzę, w ogóle ciężka ta dyskusja była, szybko szybko aby tylko do następnego tematu już mniej kontrowersyjnego. Jakieś komentarze ? czy niepotrzebnie pisałem ?.
  12. Jeśli byś tylko miał możliwość to spieprzaj od tego całego syfu (wiem że łatwo się mówi) bo w końcu tobie też się bezpieczniki przepalą i doprowadzisz się do jakiejś choroby psychicznej albo tragedii (jak to mnie spotkało właśnie przez długotrwały stres związany z alkoholikiem w rodzinie) , bierz matkę i spróbuj poszukać trochę spokoju dla was. Tak to jest w naszym kraju, że ktoś ci daję w dupę to nie zajmą się nim tylko ty musisz zwiewać z rodzinnego domu, a ktoś (np. pijak) siedzi sobie w domu. Pewnie gdybyś był kobietą i to jeszcze z chorą matką to wtedy służby (policja czy ci do walki z alkoholizmem, ci od niebieskich kart) by ci od razu pomogły, ale nie mężczyźnie. Spójrz na mój przypadek, jestem ja (facet) mój ojciec i moje rodzeństwo przeciwko matce alkoholiczce i nie ma na nią rady, ww służby nawet jej bardziej pomagają niż nam, bo jakby to wyglądało żeby kobietę o coś oskarżać?. Mamy tak samo przejebane albo nawet gorzej bo jesteśmy przeciw kobiecie. (chciałem się troszkę wyżalić) Myślę że na pomoc państwa nie ma co liczyć, mówię z mojego doświadczenia które trwa cale moje ponad 30 letnie życie z mnóstwem próśb do państwowych służb o jakąkolwiek pomoc. Cześć.
  13. Dzisiaj w PNŚ o Klaudiuszu, zobaczymy jak na to reaguje telewizja, szkoda tylko że dzisiejszy odcinek nie prowadzi inna prezenterka bo mogło by być ciekawie. Cześć.
  14. Zdrowia, Dziewczyn i pieniędzy dużo, niech hejterzy dziś zamilkną na czterdziestkę życzą bracia... ... i nie mogłem znaleźć rymu... 100 lat Panie Marku.
  15. Hej, na razie załatwiamy sprawy i zobaczymy za ok miesiąc co się stanie w sądzie, będę informował, a na razie nie chciałbym zapeszać ale... ale nie jest zbyt ciekawie. Spotykałem się przez całe życie z "chamstwem, cwaniactwem, złem, itd jak to w życiu bywa - ze strony ludzi, obcych ludzi, ale żeby takie cuda potrafił zrobić ci ktoś z rodziny to bym się nie spodziewał, a teraz jeszcze matka ma wsparcie ze strony służb - no to jak się mówi "świat się kończy" tylko czemu się skończyć przynajmniej dla mnie nie może... Dzięki za dziś.
  16. Sami nie wiemy czemu to tak długo trwało i trwa. Chyba po prostu się litowaliśmy (a w szczególności mój ojciec ) za każdym razem kiedy była kłótnia, czyli co jest nieprawdopodobne co dzień przez lata, chyba musi wisieć nad nami jakaś klątwa albo co? diabeł pomaga matce się nad nami pastwić? nawet jak byłem dzieckiem to w szkole nikt na to nie zareagował, ojciec chodził do pracy a pijana matka NIBY się nami zajmowała ( podkreślam niby), bo ja z rodzeństwem musieliśmy cały czas nad wszystkim czuwać, no nie ważne. Tak, te rzeczy działy się cały czas w jednym domu pomiędzy matką a nami, chociaż wszyscy (cała moja wioska o tym wiedziała, bo matka szlajała się po pijanemu, a w małej wiosce wszyscy wszystko o sobie wiedzą), (ale nikt nie będzie np, zeznawał bo nie chce sobie narobić problemów) Nie chcieliśmy (i tu był nasz błąd) robić cyrku no to teraz mamy za swoje. Ja nie znam wyrażenia "normalne życie" bo nigdy takiego nie miałem, żeby coś mi się zmieniło w głowie musiał bym dostać jakiegoś udaru albo wylewu z utratą pamięci żeby się nauczyć wszystkiego NORMALNEGO od nowa. Naprawdę sytuacja jest tak skomplikowana że bardzo, bardzo długo bym musiał wszystko opisywać. Sprawiedliwość - obce dla mnie słowo. Prawo - nie dla nas. Pisał Ł.P.
  17. Hej, powiem tak, nie możemy się teraz poddać bo jest absolutny atak z jej strony na nas i jeśli nie będziemy szybko reagować to doprowadzi do jeszcze większych problemów. Tyle tylko wiemy że siedzi z jakimś gachem i próbują zrobić wszystko żeby nas uwalić w jakikolwiek sposób, już nawet były z jej strony akcje grożenia nam zgłoszone z resztą na policję (...czekamy czy policja coś ruszy sprawę...). Z jednej strony moglibyśmy zmienić nr telefonów ale teraz przynajmniej wiemy że coś się dzieje bo matka po nawaleniu się sama się chwali co nam zrobi, i się zabezpieczamy w różny sposób zanim będzie za późno. Tu jest z tym problem że jak Pan Marek mówi że jest matriarchat w Polsce i nikt nie chce sobie uświadomić że ona jest wszystkiemu winna (tyle dowodów, tyle zgłoszeń, tyle zeznań i nic). Jak na razie chociaż matka-alkoholik nie ma na nas nic a i tak wygrywa na każdej linii. Jeszcze raz napiszę kto ma coś na kogoś: My ( ja, moje rodzeństwo, ojciec i jego teściowa) od wielu lat składanie zeznań na policji na nią, przesłuchania nas na policji, nagrania z awantur z jej strony, zabieranie matki w kajdankach za awantury na wytrzeźwiałkę, moja choroba nerwicowa spowodowana długotrwałym stresem (próby leczenia mnie od 5 lat), zgłoszenie znęcania psychicznego przez matkę na nas do prokuratury (odrzucone ze względu na małą szkodliwość czynu) a podobno znęcanie psychiczne jest karane... Matka nie ma żadnych dowodów na nas ani nic co byśmy mogli jej wyrządzić, od 1,5 roku ostra jazda po nas z jej strony i ze strony jakiegoś gościa którego nigdy nie widzieliśmy ani on nas, a nas straszy i grozi. Sąd bez problemu przysądził jej alimenty za zmyślone zeznania (na które nie przedstawiła ŻADNYCH absolutnie żadnych dowodów), dzwoni po pijanemu na policję, bełkocze coś, wymyśla i nikt z tym nic nie robi!!! ( w sensie policja) itd itd. A i podobno (też się pochwaliła po pijaku) że tam gdzie mieszka - jej sąsiedzi zgłaszają ją i jej nowego chłopa na policję ( mają podobno być kontrolowani przez służby - policję i OPS) i dalej nikt nie chce nic z tym zrobić a nam nie chce nikt pomóc. My dalej załatwiamy sprawy i czekamy na DZIEŃ SĄDU-nieostatecznego bo to się szybko nie skończy (nikt nam nie odpuści). Pisał Ł.P.
  18. Hej, temat jest naprawdę trudny, przynajmniej dla mnie i reszty rodziny. Już byliśmy u prawników i jutro znowu idziemy, pomagam ojcu jak mogę ale ja przez to wszystko jestem totalnie wykończony nie dość że nerwowo to jeszcze głupia choroba poszła mi na ciało (bardzo osłabiła mnie fizycznie, ciągle napięte mięśnie już nie dają rady nawet prostych czynności ale ile jeszcze daje rady to coś próbuje). Już tylu rzeczy próbowaliśmy, tak jak pisałem w punktach i nikt nie chce nam pomóc żadne ze służb państwowych, kasy na prawników nie ma, ja na zasiłku 500zł z drugą grupą niepełnosprawności, ojcu przyjebali alimenty tak że matka dostaje więcej niż połowę i hula po świecie, ojciec robi wszystkie opłaty za dom, pomaga mi od czasu jak mnie pogieło, itd itd bardzo dużo by pisać, mieszkamy na małej wiosce, mała gmina, więc żadnych innych ośrodków niż te w których byliśmy brak. Ja myślę że jak już ktoś położył rękę na pieniądzach ojca to mu nie odpuszczą, wykończą mi ojca, mnie już matka w połowie załatwiła, jeszcze jej zostało 3 domowników do zajebania, i myślę że wcześniej czy później tak zagra wszystkim na nosie że jej się to uda, bo jeśli przez te już prawie 30 lat męki nic nam się nie udało zrobić (żeby nas nie dręczyła) to nie bardzo widzę wyjście, na razie najlepiej się ustawiła matka-alkoholik. Dlatego pomyślałem że może ktoś wpadnie na jakiś genialny pomysł. Dlatego zresztą znalazłem to forum (bo mam właśnie ten problem o którym wcześniej nie chciałem pisać, tylko pisałem o jakichś pierdołach, za tamto jeszcze raz sorki). Jeśli pozwolicie to ten temat bym pociągnął jakiś czas, może ktoś na coś wpadnie, a i ja postaram się dopisać coś do listy którą napisałem, żeby dać wam jeszcze jaśniejszy obraz tego szamba jakim jest jak dotąd całe moje życie. Powiem wam jeszcze jedno co mi powiedzieli psychiatrzy i co mnie trzyma na TEJ ZIEMI, że gdybym sobie coś zrobił to bym narobił strasznego bólu ojcu i części rodziny, że samobójstwo może wywrzeć na kimś coś naprawdę strasznego, dlatego od czasu cięcia przypominam sobie te słowa i się powstrzymuje od tego, bo gdyby nie to, to bym to wszystko popierdolił i do piachu bo ile można?. Ł.P.
  19. Cześć wszystkim. Na samym początku chciałbym serdecznie przeprosić całe forum za mój niepotrzebny pierwszy temat i głupie odzywki w nim zawarte, zdarzyło się tak ponieważ myślałem że jest to tylko kolejne nic nie znaczące forum na którym można robić sobie co się chce, otóż nie, nie można, i trzeba je traktować z szacunkiem i na poważnie, A więc jeszcze raz sorki za zły początek. A teraz do rzeczy, przychodzę do was z moim największym problemem który już nie wiem (nie wiemy z rodziną) jak rozwiązać. Dla przejrzystości opiszę w punktach (żeby siebie i was nie pogubić) ale też nie mogę opisać dokładnie wszystkiego bo chcę ewentualnie zachować jakąś anonimowość ok? 1. Jest moja matka-alkoholik od 35 lat 2. Ja 35l. ,moje rodzeństwo, mój ojciec, i kilku członków rodziny 3. Całe nasze życie to nieustanna wojna wywoływana przez alkoholika-matkę w stosunku do nas. 4. Kłótnie, awantury, stres, groźby z jej strony, kradzieże z jej strony w stosunku do nas, wstyd, brak normalnego spokojnego życia, itd.itd. 5. Moje wieloletnie próby pomocy jej bez rezultatu. 6. Moje i pozostałych członków rodziny - wielokrotne i wieloletni próby znalezienia pomocy w służbach państwowych (Ośrodek do walki z alkoholizmem, OPS, Policja, Prokuratura, radcy prawni, adwokaci ...) BRAK jakiejkolwiek pomocy, wsparcia nas przez ww. . 7. W końcu moja choroba psychiczna - ciężka nerwica jak mówi lekarz, wywołana długotrwałym - wieloletnim stresem i znęcaniem psychicznym przez matkę na mnie, (ja chory od 5 lat, na lekach za ok 300zł miesięcznie, bez rezultatów poprawy). 8. Jeden z pozostałych członków rodziny chory na serce (wg lekarza przez nerwy i stres). 9. Drugi z pozostałych członków rodziny początki objawów nerwicy (jeszcze nie zdiagnozowane) ale zaczyna się tak jak u mnie. 10. Ostatnie 1,5 roku, ostra jazda matki po nas wszystkich, i w końcu ojciec wystąpił o rozwód. 11. Nie wiem jak ale matce sąd przyznał alimenty z emerytury mojego ojca ok. 60 % dostaje matka, potem na ojcu zarabia jeszcze komornik. A to wszystko ze ściemy jaką matka odstawiła przed sądem. 12. Matka nigdy nie pracowała, ojciec nas utrzymywał do pełnoletności, a i odkąd zachorowałem pomagał mi ( gdyż nie pracuje, bo choroba psychiczna poszła na ciało które odmawia posłuszeństwa). Ojciec z matką mają dwa domy które w całości opłaca ojciec (wszystkie media itd.) matka się nie dokłada, bo... 13. ... Bo od 1,5 roku poszła w pizdu nie wiadomo gdzie, sama się wyniosła z domu. 14. Dlatego ojciec postanowił już się dłużej nie litować i wniósł o rozwód. 15. Sprawa rozwodowa ciągnie się od 1,5 roku i nie ma nadziei na zakończenie, bo matka jak zwykle tak wszystkich robi w chuja, (przede wszystkim przeciąganie sprawy) tak potrafi manipulować że trudno to sobie wyobrazić. 16. Matka wielokrotnie lądowała na izbie wytrzeźwień, zabierana w kajdankach z domu po naszych zgłoszeniach na policję, ale nic to nie dało bo po dwóch dniach wracała i wszystko się zaczynało od początku, a za izbę oczywiście płacić musiał ojciec albo ja. 17. Mamy nagrania wideo jak się przewraca po podłodze po pijanemu, że nie może nawet się utrzymać na czworaka, ale przy tym wyklina wszystkich dookoła. 18. Przedstawione nagrania przeciwko niej - w sądzie nic nam nie pomogły, brak jakiejkolwiek reakcji sądu na przedstawione dowody. 19. Prośby do sądu o sprawdzenie że to się ciągnie latami, że była zgłaszana wielokrotnie już wiele lat temu na policję do prokuratury, do OPSu, do Służb walki z alkoholizmem, BEZ rezultatu, nic, null, zero, żadnej reakcji, żadnej pomocy żeby zebrać pozostałe dowody z ww. służb. 20. Ale wystarczyło jej jedno jakieś wymyślone zeznanie złożone przez nią na policję żeby od razu ojcu założyć sprawę w sądzie, założyć mu niebieską kartę, i dalej go oczerniać. 21. Ja przez całą sytuację miałem załamanie nerwowe w czasie którego członek rodziny zadzwonił po pogotowie i policję bo bardzo źle się czułem i bardzo się darłem z mojej niemocy jak to wszystko może tak wyglądać, gdy przyjechały ww. służby złapałem nóż do tapet i się ciachłem w nadgarstek (tylko trochę za słabo, nie wiedziałem że trzeba do tego przyłożyć tyle siły) wylądowałem na zamkniętym psychiatrycznym. Na razie kończę bo jestem bardzo zmęczony, jeśli pozwolicie to będę opisywał dalej ale później, zobaczymy jak się sprawy będą układać. A punktów które mogą opisać resztę sytuacji jest mnóstwo. Teraz najważniejsze, czy jest ktoś mi w stanie coś doradzić jak to wszystko ogarnąć, czy jesteście mi w stanie cośkolwiek pomóc? Przecież jak się na to wszystko patrzy to to jest piekło na ziemi, tej ziemi. Żeby jeden człowiek (matka) tak potrafiła zrujnować życie kilku osobom? toż to jest kurwa nie do uwierzenia. Jeśli mogę pociągnąć ten temat to bardzo dziękuję jeśli temat jest o kant dupy to powiedzcie ok? to się usunę. Aha za ok miesiąc kolejna rozprawa ojca przeciw "żonie" Dzięki za przeczytanie, tu Ł.P. Cześć.
  20. Cześć wszystkim, ja jak zwykle siedząc chory w domu - oglądam, a właściwie słucham co tam w tv śniadaniowej, i ostatnio (kilka dni temu) w PNŚ tv 2 usłyszałem temat który skojarzył mi się z tytułem książki Pana Marka - Kobietopedia, (od razu mówię że nie czytałem ani jednej ani drugiej książki - a o drugiej za momencik), w reportażu była zaproszona Pani która mówiła o książce pt. Atlas Toksycznych Facetów - Barbara Strójwąs. Jako że ja sam nie jestem żadnym specjalistą od spraw damsko - męskich chciałem tylko dać informację o ww. książce, może będziecie chcieli coś podyskutować między sobą (beze mnie - bo nie czytałem a i z kobietami nie miałem jak na razie żadnego kontaktu), może ktoś czytał albo by chciał przeczytać, a może Pan Marek by coś nagrał, jakieś stwierdzenia? sam nie wiem, czy w ogóle ten temat może być interesujący, (pamiętajcie, nie reklamuje tylko informuje o istnieniu). Tak na koniec od siebie dam takie prymitywne pytanie, czy tylko mnie się wydaje że owa książka może być "kontrą" dla Książki Pana Marka?, czy nastały czasy że nawet na polu książek istnieć może wojenka między autorami? co o tym sądzicie?. Dzięki i cześć.
  21. Cześć wszystkim, od razu mówię że całego wątku nie czytałem i jeśli temat był już poruszony to przepraszam. Jako że troszeczkę poczytuję forum, i dużo słucham Pana Marka to zdobywam nowe informację o tym co się dzieje na ziemi, tej ziemi ? w relacjach damsko męskich i chociaż nie mam doświadczeń z damami, to coraz częściej już ewentualnie nie chcę mieć (chociaż kto wie co się może kiedyś zdarzyć przy uderzeniu haju hormonalnego) no nie ważne. A więc do rzeczy, ostatnio usłyszałem znaną mi od dawna piosenkę której nigdy nie brałem do siebie, ale po lekturze forum i audycjach uświadamiających o co "kaman", owa piosenka jeszcze bardziej wybiła mnie z orbitowania/matrixa i poszerzyła działanie redpilla, która jeszcze bardziej mi uświadomiła o co MOŻE w tym wszystkim chodzić (a może to tylko piosenka z wymyślonymi słowami?) trzeba by się zastanowić skąd wziął się pomysł tekstu na ową piosenkę? a jest nią piosenka Pani Alicji Majewskiej - Być Kobietą. Być kobietą, być kobietą - marzę ciągle będąc dzieckiem, być kobietą, bo kobiety są występne i zdradzieckie... Być kobietą, być kobietą - oszukiwać, dręczyć, zdradzać nawet, gdyby komuś miało to przeszkadzać. Mieć z pół kilo biżuterii, kapelusze takie duże i od stałych wielbicieli wciąż dostawać listy, róże. Na bankietach, wernisażach pokazywać się codziennie... Być kobietą - ta tęsknota się niekiedy budzi we mnie. Ekscentryczną być kobietą - przyjaciółki niech nie milkną, czas niech płynie w rytmie walca, dzień niech jedną będzie chwilką. Jakaś rola w głównym filmie, jakiś romans niebanalny... Być kobietą w dobrym stylu, Boże, daj mi... Gdzieś wyjeżdżać niespodzianie, coś porzucać bezpowrotnie, łamać serca twardym panom, pewną siebie być okropnie... Może muzą dla poetów, adresatką wielkich wzruszeń? Być kobietą w każdym calu kiedyś przecież zostać muszę! Być kobietą, być kobietą - marzę ciągle będąc dzieckiem, być kobietą, bo kobiety są występne i zdradzieckie... Być kobietą, być kobietą - oszukiwać, dręczyć, zdradzać nawet, gdyby komuś miało to przeszkadzać. Ach, kobietą być nareszcie, a najczęściej o tym marzę, kiedy piorę ci koszule albo... naleśniki smażę... ... Wg mnie piosenka składa się z dwóch części - To co by się chciało mieć (pierwsze zwrotki) i ostatnie dwa wersy - ( które nie wiem jak zinterpretować) Co o tym sądzicie, dyskusja? czy raczej dać sobie spokój z rozpętaniem ewentualnej burzy? A poza tym ja, jako jeszcze trochę - biały rycerz w wełnianej zbroi chciałbym komuś smażyć naleśniki... cześć.
  22. Może być nazwa Brajanizm? i Bracia Brajańczycy dla wyznania (Panie Marku to jest żart oczywiście, bo ja się już boję że hejtłem)
  23. Witam Panie Marku, w związku z tym że nie umiem dobrze pisać na forach a i słowo pisane czasem nie wyraża albo wyraża w zły sposób intencje, to zostaje źle odbierany, choćbym nie wiem jak bardzo był uprzejmy to zawsze coś zjebie, a co do tego hejtu to chodziło mi o to, a i o mój poprzedni temat w którym zamiast podyskutować to zaczęliśmy się gryźć nie ważne, możemy kontynuować temat lub powoli kończyć gdyż porozmawialiśmy a i ja potwierdziłem to co myślałem o reportażu który był emitowany w tv. Dzięki.
  24. Bo w dzisiejszych czasach to już nie wiadomo jak i czy w ogóle warto się do kogoś odzywać bo: Powiesz komuś coś miłego to - "oho, pewnie coś chce, może kasę pożyczyć" Do dziewczyn: powiesz młodzieżowo "cześć mała" - odp, "s.ierdalaj" powiesz grzecznie "hej co u ciebie" - odp "k.rwa co za frajer" powiesz że ci się podoba - odp że jesteś seksista (czy jak to tam się nazywa) powiesz że nie jesteś zainteresowany - odp. że jakiś mizogin ... nic nie powiesz - odp. co za cham!!! Nawet jak zerkniesz na pannę - to od razu zboczeniec nie zerkniesz - oho GEJ Na forum: chcesz się do czegoś dołożyć, poinformować - źle bo zakompleksiony hejter i tak dalej itd. Tak zgadza się że jest strach się wypowiadać, ale odstępujemy od tematu więc dość tego.
  25. Mnie najbardziej rozwaliły takie rzeczy jak: Jeden z gości mówi że kobieta musi wybrać albo dzieci albo karierę a ta ładna Pani fizyczka zgasiła swych rozmówców że na jej uniwersytecie jest jedna kobieta która ma i tytuły naukowe i czwórkę dzieci, i się da, nie wiem co było dalej bo był chaos. Troszkę mi głupio o tym mówić bo nie chcę być jakimś h.jem że się czepiam ale jak tak można się zachować jak Pani prezenterka w programie która tak ze złością powiedziała że "nie pozdrawiamy panów adwokatów"
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.