Skocz do zawartości

deleteduser152

Użytkownik
  • Postów

    120
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez deleteduser152

  1. Nie analizuj tego. Sam słyszę ciągle takie rzeczy od kobiety, która jest zainteresowana czymś więcej. Seksy były już, lodziki też. Jakoś we friend zone nie wylądowałem, bo od początku było parcie na dotyk, niegrzeczne słowa, jasny komunikat, że nie szukam koleżanki.

     

    P. S: Wydaje mi się, że to pewien rodzaj komplementu - coś się kobiecie w Tobie podoba. Oczywiście wnioskuję tak we własnym przypadku ;)

    • Like 2
  2. @Lethys Uważam, że mogłeś to rozegrać lepiej. Wiem, że był alkohol i w ogóle sytuacja z zaskoczenia. Następnym razem po prostu powiedz spokojnie:

     

    "To jest ostatni raz kiedy się tak do mnie zwracasz."

     

    Po czym po prostu jesteś zimny i twardy jak kamień. W razie potrzeby zawijasz manatki i urywasz kontakt. Jeżeli nie nadejdą przeprosiny, to idziesz swoją drogą :)

     

    P.S: To jest respekt do samego siebie i wymaganie go od innych. Czasami warto położyć wszystko na szali, żeby zapobiec złemu rozwojowi spraw w przyszłości.

  3. Rób uniki, ja bym kobiety nie dopuszczał do swojego majątku. Nie dlatego, że facet to świnia, tylko dlatego, że obecnie kobieta ma zbyt łatwo wymigać się z małżeństwa. Jak ma odejść, to niech wraca z tym, z czym przyszła, a od Twojego, ciężko budowanego imperium wara :) Tak, nie ufam kobietom. Nie, to nie jest nienormalne, tylko mądre i rozważne.

  4. 26 minutes ago, mac said:

    Żyjące ostrzeżenie, aby nigdy nie wchodzić w związek formalny z kobietą. Jeszcze się dziwię, że ktokolwiek to robi.

    Większość facetów wchodzi w związek formalny, bo myślą, że to zapieczętuje związek na zawsze. Że ona nigdy nie odejdzie, że naprawdę go kocha. Boją się stracić kobietę, a to potrafi niszczyć ludzkie żywota.

     

    Dlatego bracia - pamiętajcie, że bez kobiet też się da przeżyć. Nie spieszcie się, im starsi, tym bardziej wartościowymi facetami jesteście (bez przesady w tylu 65+). Macie czas spokojnie do 40-45, żeby sobie poukładać takie sprawy jak małżeństwo, jeżeli bardzo będziecie tego pragnąć. Kobiety potrafią całkowicie sprowadzić faceta z jego drogi życiowej. Najpierw budujcie siebie, dopiero później związki na stałe.

    • Like 3
  5. @dobryziomek Ja dla odmiany, w przeciwieństwie do @Byłybiałyrycerz uważam, że jesteś gościem z jajami. Nie widzę tutaj emocjonalnego cipkowania - szacunek za to, że sam siebie rozumiesz i nie boisz się opuścić gardy. Zgrywanie kozaka nie ma sensu na tym forum, bo jesteśmy tutaj po to, żeby stać się lepszymi ludźmi i lepszymi facetami.

     

    Tak jak wspomniałeś - jesteś typowym samcem (mózg: zadaniowość, chęć pomagania słabszym, budowanie własnego świata, dbanie o rodzinę. Wszystko się zgadza, nie widzę żadnych znaków ostrzegawczych. W ogóle czytając post pomyślałem, że piszesz o mnie.

     

    Co do braku tego "kogoś", to uważam, że brakuje Ci ucznia. Jakkolwiek śmiesznie to brzmi, wydaje mi się, że relacji, o której marzysz nie zbudujesz z kobietą. Szanse są, ale bardzo małe, bo kobiety wyznają zupełnie inne wartości. To o czym piszesz jest w stanie docenić facet. Nie mówię broń Panie o homo. Wielu facetów staje się mentorami dla innych - pomaga im poskładać życie, przekazać mądrość życiową. Myślę, że marzysz o kumplu - takim, który będzie na dobre i na złe. Sam tego nigdy nie miałem, więc moje myśli wędrują w tę stronę.

     

    Podobne postrzeganie świata, pomoc w potrzebie, wspólne inicjatywy, rozmowy o życiu i całej otaczającej rzeczywistości, braterstwo krwi. To cenniejsze, niż niejedna kobieta.

     

     

    P.S: Nie umniejszaj swoich sukcesów. To są najważniejsze fundamenty Twojego świata. Sukcesy innych ludzi nic nie znaczą, tak jak ich porażki. To co Ty osiągasz jest Twoje i powinno to być dla Ciebie najważniejsze na świecie. Zmień myślenie, buduj pewność siebie na trudnych doświadczeniach i bądź chłopie dumny! Nie dorastałem w takim środowisku jak Ty, ale nie wiem jak bym sobie radził. Masz mój podziw, ale pamiętaj, że możesz dużo więcej.

    • Dzięki 1
  6. 17 hours ago, DotXF said:

    Dysplazja biodra u mnie objawia się (opieram się na opinii innych ludzi) że chodzę trochę inaczej jakbym trochę kulał, sam niestety nie wiem jak to wygląda bo z mojej perspektywy jest to dość normalne.

    Masz szansę pokazać wszystkim fucka, że jesteś fajny, wartościowy facet, mimo, że masz trudniej, niż inni. Są sposoby, żeby wykorzystać swoje słabości do inspirowania innych.

     

    17 hours ago, DotXF said:

    Od 3 lat siedzę w domu nie mam za dużo znajomych, praktycznie wcale ich nie mam.

    Znajomi są mało warci. Szukaj ludzi myślących podobnie do Ciebie, ludzi, którym się coś chce w życiu. Szukaj osób, od których możesz się czego nauczyć, a nie obalić flaszkę na imprezie (na to przyjdzie czas - paradoksalnie). Szukaj ludzi, którym możesz pomóc - to bardzo pomoże Ci polubić samego siebie i zrozumieć jaką możesz mieć wartość!

     

    17 hours ago, DotXF said:

    Nie jestem też silny raczej takie chuchro ze mnie jest 173/55 to nie jest za dużo a bywały momenty że i poniżej 50 było.

    Nie szkodzi. Zawsze da się poprawić sylwetkę, nawet mimo pewnych ograniczeń zdrowotnych. Da się wiecej, niż nam się wydaje.

     

    17 hours ago, DotXF said:

    Teraz się zastanawiam co mogę zrobić ze sobą bo doszedłem do wniosku że przez tyle lat nie wyniosłem z życia nic i raczej do niczego się nie nadaje.

    Tak jak powiedziałem - zacznij wnosić jakąś wartość do tego świata - pomagaj, mentoruj, twórz coś (nawet jeśli nie będziesz mógł tego zmonetyzować). Szukaj niszy dla siebie - we wszystkim możemy stać się bardzo dobrzy, jeżeli widzimy w tym cel i potrafimy się temu oddać.

     

    17 hours ago, DotXF said:

    Czuje się jak taki śmieć który nic nie może od siebie dać a tylko marnuje tlen, życie rodzinne się nie układa również przez co czasem zostaje całkowicie bez wsparcia.

    Wsparcie dostaniesz od braci na forum. Jest tu masa wartościowych osób, polecam. Od siebie możesz dać dużo. Rozejrzyj się ile jest fundacji, domów dziecka, schronisk dla zwierząt, osób wycofanych społecznie. Jak zaczniesz drążyć, to znajdziesz coś dla siebie.

     

     

    Generalnie jeżeli uważasz, że los traktował Cię parszywie, to zdaj sobie sprawę, że inni mają gorzej. Spróbuj dać coś od siebie, nic nie stracisz, a może pojawi się w Tobie jakaś iskra? Zacznij pomału, kroczkami budować siebie, swój charakter, swoje zainteresowania, cele. Małe rzeczy powtarzam - czas zrobi swoje.

  7. Przynajmniej się uśmiałem przed poniedziałkiem :D Zadziwiające, że można być tak naiwnym człowiekiem. Cuda kurła powyciągała jak magik z kapelusza. Taki ma być i taki, idealny. No i ma kochać tylko mnie :D Zapomniała dodać, że ma być miliarderem i mieć dom na każdej egzotycznej wyspie. No co? Jak już z takim rozmachem, to co jej szkodzi dodać parę skromnych pierdół?

  8. 10 hours ago, Carl93m said:

    Uważam, że jestem gówniakiem, człowiekiem, który przejdzie przez życie jak sraczka przez jelita. Nie zagości długo i nie wielu zauważy, że w ogóle istniałem.

    I co z tego? To się tyczy 99% społeczeństwa, nie łudź się, że bogatego ktoś zapamięta na długo. W tym 1% są naukowcy, wynalazcy, nobliści, dyktatorzy, najbogatsza 100 świata, głowy państw i tak dalej.

     

    10 hours ago, Carl93m said:

    kiedy byłem zrozpaczony moją sytuacją

    Bardzo dobrze. Dopiero kiedy sięgasz dna, dzieją się rzeczy niezwykłe, zmieniające myślenie i świat człowieka.

     

    10 hours ago, Carl93m said:

    Pracuję od 2 miesięcy, zarabiam minimalną, mam gówno, a nie pieniądze.

    Jeżeli masz gdzie mieszkać i co jeść za te pieniądze, to już jest dobrze. Nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś się rozwijał w wybranej przez siebie dziedzinie.

     

    10 hours ago, Carl93m said:

    Jestem średniego wzrostu i mam niczym nie wyróżniającą się urodę. Ogólnie uważam się za 4/10.

    Co z tego? Każdy dostał od natury inne choroby i piękno. Jeden ma żółte zęby, drugi chodzi krzywy jak Quasimodo, a trzeci jeszcze coś, czego nie widać ;) To samo tyczy się zresztą kobiet. Jak nie głupia, to wredna, brzydka, gruba, albo jeszcze co innego. Każdy ma mocne i słabe strony, jeżeli w Twoim przypadku jest nią uroda, to zaakceptuj to i wykaż się na innych polach (zdecydowany, konkretny, mający plan na siebie, dobra sylwetka, przywódca grupy - chociażby w pracy / w kręgu zainteresowań).

     

    10 hours ago, Carl93m said:

    Mam kompleksy na punkcie swojego wyglądu, wyglądam jak dziecko, a nie jak mężczyzna. 

    Zacznij się zachowywać jak mężczyzna. Bardzo szanuję gości, którzy są niscy, brzydcy, grubi, wyglądają jak nastolatki, ale ich mentalność zdradza, że nie mają z tym problemu i po prostu wiedzą, że mają jaja.

     

    10 hours ago, Carl93m said:

    Nie mam za grosz odwagi i chyba to jest przyczyną niepowodzeń życiowych. 

    Wyrobisz ją tylko poprzez stawianie siebie w niewygodnych sytuacjach - stresowych, które wymagają szybkiego działania, popchnięcia swojego charakteru i odwagi do limitów.

     

    10 hours ago, Carl93m said:

    jak czegoś nie potrafię w pracy to wstydzę się zapytać

    Zacznij po prostu pytać, powiedz, że chętnie byś się nauczył tego i tego, chcesz jak najlepiej robić swoją robotę. Większość ludzi szanuje i lubi takie podejście. Nie bądź sierota, tylko zdeterminowany gość, który chce być dobry w tym, co robi.

     

    10 hours ago, Carl93m said:

    nie umiem się odszczekać jak ktoś mi lekko docina, nadstawiam drugi policzek, przyjmuję pokornie. Jestem popychadłem. Rodzice raczej mnie nie bronili, ale jeszcze karcili za jakieś utarczki z kolegami

    To jest ciężki temat. Nie da się takiego podejścia zmienić z dnia na dzień. Nie potrafię nic doradzić na szybko, ale da się to załatwić ciężką pracą nad sobą. Dobrze by było, żebyś jednak zadbał o sylwetkę, bo większość osób czuje respekt w stosunku do dużych facetów. Pomyśl nad tym.

     

    10 hours ago, Carl93m said:

       - w autobusie nie siadam koło ładnych dziewczyn, bo obawiam się tego, że pomyślą, że spodobały mi się

     

    To siadaj koło brzydkich, pozwalasz sam sobie, żeby Twoją wartość jako mężczyzny określały kobiety? Śmiechu warte.

     

    10 hours ago, Carl93m said:

        - miałem wyjechać zacząć nowe życie gdzieś indziej, ale się boję, że nie dam rady

     

    I masz rację. Nie dasz rady. Jeżeli jednak zmienisz zdanie, to sobie poradzisz.

     

    10 hours ago, Carl93m said:

    Czy jest jeszcze nadzieja w tym wieku? Obawiam się, że już za mocno zostałem ukształtowany na takiego Samca Gamma, albo Delta....

     

    A ile masz lat? Nigdy nie jest za późno. Przestań się porównywać z innymi chłopie i zajmij się sobą. Facet po 30 roku życia może śmiało kształtować sam siebie, poprzez szukanie mentorów chociażby na youtube (naprawdę).

     

     

    Generalnie jeżeli miałbym powiedzieć coś od siebie, to przepraszam za bluzgi, ale wymaga tego sytuacja.

     

    Weź Ty się kurwa człowieku zajmij sobą. Włóż rękę w majtki, sprawdz co tam masz. Jeżeli penisa i dwie kulki, to zrozum, że masz taki sam potencjał jak każdy z facetów. To jest tylko kwestia zrozumienia, że każdy ma inną drogę, inny zestaw talentów, uwarunkowań fizycznych, wrażliwość, ale każdy z nas może zrobić z siebie konkretnego, pewnego swojej wartości faceta. Przestań pieprzyć, że jest ciężko. Myślisz, że ja miałem łatwiej? Jeżeli oczekujesz czegokolwiek więcej od życia, to dostaniesz tylko to, co sobie wywalczysz.

     

    Zmień mentalność olewusa na wojownika. Zacznij walczyć sam o siebie i o to, żeby być lepszym w swoich oczach. Pieprzyć innych, masz sam dla siebie być kimś, z kogo będziesz dumny. Zrozum, że nikogo nie obchodzisz, bo ludzie są przy Tobie, dopóki jesteś im do czegoś potrzebny. To jest Twoje życie, dostałeś diament, ale nikt Ci go nie wyszlifuje na brylant. Zacznij kurwa walczyć człowieku!

     

    P.S: Kolega potrzebuje wstrząsu, mocnego łupnięcia, a nie klepania po plecach.

    • Like 3
  9. Studia zawsze lepiej mieć, niż ich nie mieć. Jakie? Najlepiej takie, z których są pieniądze - ekonomia, kierunki techniczne, studia językowe. Prawo, medycyna itd. - zbyt długa ścieżka rozwoju, moim zdaniem szkoda zdrowia i młodości, w dodatku stajesz się w pewnym sensie osobą pół-publiczną. Jeżeli jara Cię muzyka / sport, to również warto. Chyba, że jara Cię DJka i piłka nożna...

     

    Generalnie studia pomagają budować wizerunek / markę jako specjalisty, osoby rozwijającej się wszechstronnie (ale nadal w konkretnej dziedzinie).

     

    Zależy jak na to patrzysz. Są ludzie, dla których studia to strata czasu, ale spotkasz w życiu ludzi, dla których Twój papier będzie jednak sporo znaczył. I nie mówię o rodzicach, ale o kierownikach (różne branże), dla których brak tego papieru będzie dyskwalifikacją.

     

    Studia podyplomowe są dobrym rozwiązaniem na różne etapy kariery (życie bywa przewrotne i zdobywanie nowych kwalifikacji jest w cenie), ale żeby mieć na nie wstęp, potrzebujesz papiera ze studiów I stopnia.

    • Like 1
    • Dzięki 1
  10. @Masza

     

    Ciężko pytać o to facetów z forum. Prawie każdy z nas trafił tutaj po negatywnych przejściach z kobietami, jakimi doradcami mamy być w sprawach kobiet? Osobiście uważam, że warto dawać ludziom szansę, ale też bardzo szybko i stanowczo reagować na próby wykorzystania nas. Dzisiaj nie mam problemu natychmiastowo zniknąć z życia kobiety, która nie ma czystych intencji.

    • Dzięki 1
  11. Pierwsza miłość jest prawdziwa, niewinna i naiwna. Kiedy ją tracimy, to tracimy część duszy - wrażliwą, bezgranicznie wierzącą, oddaną.

     

    Później przy każdym kolejnym zakochaniu dostrzegamy interesy obu stron i konflikty interesów. Nie ufamy już na 100%, nauczeni własnymi doświadczeniam i historiami miłości innych osób.

     

    A im dalej w las, tym więcej rozczarowań, zawodów i zwątpienia w kwestii relacji uczuciowych.

     

     

    Być może masz jak ja - cała dobroć i chęci jak krew w piach - może być lepiej, czy już tylko gorzej? Pierdolę, wolę się zająć sobą, żeby nie zmarnować kolejnych lat. Poświęciłem sporo uwagi innym osobom, teraz jest czas, żeby robić swoje i dla siebie. Szansę dam, ale nie teraz ;)

     

    • Like 3
    • Dzięki 1
  12. Nie robiłem tego profesjonalnie, ale namiastka medytacji - nie myślisz o niczym, leżysz / siedzisz, starasz się maksymalnie wyluzować - każdy mięsień. Tylko tak na maksa, minimum 15 minut jednorazowo.

     

    Chillout music, ewentualnie dźwięki natury.

     

    Myślenie o przyjemnych rzeczach, układanie / wizualizacja marzeń.

     

    Odkrywanie siebie poprzez zadawanie sobie w myślach pytań i natychmiastowe odpowiadanie. Często dostajesz odpowiedzi z podświadomości, które pomagają ;)

    • Like 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.