Skocz do zawartości

deleteduser152

Użytkownik
  • Postów

    120
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez deleteduser152

  1. Głosowałem przeciw, bo to nie jest miejsce dla kobiecych racji feministycznych. Mam nadzieję, że się nawrócisz! Będę się modlił za Ciebie
  2. Myślałem, że fit Daria ma bana
  3. Przecież już macie kafeterię i te inne... Zawsze wam za mało.
  4. Nie analizuj tego. Sam słyszę ciągle takie rzeczy od kobiety, która jest zainteresowana czymś więcej. Seksy były już, lodziki też. Jakoś we friend zone nie wylądowałem, bo od początku było parcie na dotyk, niegrzeczne słowa, jasny komunikat, że nie szukam koleżanki. P. S: Wydaje mi się, że to pewien rodzaj komplementu - coś się kobiecie w Tobie podoba. Oczywiście wnioskuję tak we własnym przypadku
  5. Spotykanie się z kobietą bez seksu albo jego wizji w najbliższym czasie nie różni się niczym od wyjścia z kumplami. Dlaczego mielibyśmy woleć właśnie to pierwsze? Przekonaj nas.
  6. Jak powiedział bardzo mądry człowiek: "Samiec człowieka jest jedyną istotą na świecie, który jest w stanie w pełni siebie kontrolować emocjonalnie i logicznie". Oczywiście zgadzam się z kolegą @brama85.
  7. Marku, pobanować i zapomnieć na zawsze. W wielu kwestiach też się z Tobą nie zgadzam / nie identyfikuję, ale zasługujesz przynajmniej na obiektywną ocenę - pomagasz ludziom, intencje masz czyste i na szacunek zasługujesz. Osoby, które brudzą na Twoim podwórku wywalić na kopach i niech się dowartościowują gdzie indziej.
  8. @Lethys Uważam, że mogłeś to rozegrać lepiej. Wiem, że był alkohol i w ogóle sytuacja z zaskoczenia. Następnym razem po prostu powiedz spokojnie: "To jest ostatni raz kiedy się tak do mnie zwracasz." Po czym po prostu jesteś zimny i twardy jak kamień. W razie potrzeby zawijasz manatki i urywasz kontakt. Jeżeli nie nadejdą przeprosiny, to idziesz swoją drogą P.S: To jest respekt do samego siebie i wymaganie go od innych. Czasami warto położyć wszystko na szali, żeby zapobiec złemu rozwojowi spraw w przyszłości.
  9. Rób uniki, ja bym kobiety nie dopuszczał do swojego majątku. Nie dlatego, że facet to świnia, tylko dlatego, że obecnie kobieta ma zbyt łatwo wymigać się z małżeństwa. Jak ma odejść, to niech wraca z tym, z czym przyszła, a od Twojego, ciężko budowanego imperium wara Tak, nie ufam kobietom. Nie, to nie jest nienormalne, tylko mądre i rozważne.
  10. Normalna reakcja biologiczna moim zdaniem. Mieszanie się różnych ras nigdy nie było czymś naturalnym (na dużą skalę).
  11. W pomyślał który z Was, że mogą to być paskudne, śmierdzące, otyłe, wredne, zdradzieckie feministki?
  12. Większość facetów wchodzi w związek formalny, bo myślą, że to zapieczętuje związek na zawsze. Że ona nigdy nie odejdzie, że naprawdę go kocha. Boją się stracić kobietę, a to potrafi niszczyć ludzkie żywota. Dlatego bracia - pamiętajcie, że bez kobiet też się da przeżyć. Nie spieszcie się, im starsi, tym bardziej wartościowymi facetami jesteście (bez przesady w tylu 65+). Macie czas spokojnie do 40-45, żeby sobie poukładać takie sprawy jak małżeństwo, jeżeli bardzo będziecie tego pragnąć. Kobiety potrafią całkowicie sprowadzić faceta z jego drogi życiowej. Najpierw budujcie siebie, dopiero później związki na stałe.
  13. @dobryziomek Ja dla odmiany, w przeciwieństwie do @Byłybiałyrycerz uważam, że jesteś gościem z jajami. Nie widzę tutaj emocjonalnego cipkowania - szacunek za to, że sam siebie rozumiesz i nie boisz się opuścić gardy. Zgrywanie kozaka nie ma sensu na tym forum, bo jesteśmy tutaj po to, żeby stać się lepszymi ludźmi i lepszymi facetami. Tak jak wspomniałeś - jesteś typowym samcem (mózg: zadaniowość, chęć pomagania słabszym, budowanie własnego świata, dbanie o rodzinę. Wszystko się zgadza, nie widzę żadnych znaków ostrzegawczych. W ogóle czytając post pomyślałem, że piszesz o mnie. Co do braku tego "kogoś", to uważam, że brakuje Ci ucznia. Jakkolwiek śmiesznie to brzmi, wydaje mi się, że relacji, o której marzysz nie zbudujesz z kobietą. Szanse są, ale bardzo małe, bo kobiety wyznają zupełnie inne wartości. To o czym piszesz jest w stanie docenić facet. Nie mówię broń Panie o homo. Wielu facetów staje się mentorami dla innych - pomaga im poskładać życie, przekazać mądrość życiową. Myślę, że marzysz o kumplu - takim, który będzie na dobre i na złe. Sam tego nigdy nie miałem, więc moje myśli wędrują w tę stronę. Podobne postrzeganie świata, pomoc w potrzebie, wspólne inicjatywy, rozmowy o życiu i całej otaczającej rzeczywistości, braterstwo krwi. To cenniejsze, niż niejedna kobieta. P.S: Nie umniejszaj swoich sukcesów. To są najważniejsze fundamenty Twojego świata. Sukcesy innych ludzi nic nie znaczą, tak jak ich porażki. To co Ty osiągasz jest Twoje i powinno to być dla Ciebie najważniejsze na świecie. Zmień myślenie, buduj pewność siebie na trudnych doświadczeniach i bądź chłopie dumny! Nie dorastałem w takim środowisku jak Ty, ale nie wiem jak bym sobie radził. Masz mój podziw, ale pamiętaj, że możesz dużo więcej.
  14. Masz szansę pokazać wszystkim fucka, że jesteś fajny, wartościowy facet, mimo, że masz trudniej, niż inni. Są sposoby, żeby wykorzystać swoje słabości do inspirowania innych. Znajomi są mało warci. Szukaj ludzi myślących podobnie do Ciebie, ludzi, którym się coś chce w życiu. Szukaj osób, od których możesz się czego nauczyć, a nie obalić flaszkę na imprezie (na to przyjdzie czas - paradoksalnie). Szukaj ludzi, którym możesz pomóc - to bardzo pomoże Ci polubić samego siebie i zrozumieć jaką możesz mieć wartość! Nie szkodzi. Zawsze da się poprawić sylwetkę, nawet mimo pewnych ograniczeń zdrowotnych. Da się wiecej, niż nam się wydaje. Tak jak powiedziałem - zacznij wnosić jakąś wartość do tego świata - pomagaj, mentoruj, twórz coś (nawet jeśli nie będziesz mógł tego zmonetyzować). Szukaj niszy dla siebie - we wszystkim możemy stać się bardzo dobrzy, jeżeli widzimy w tym cel i potrafimy się temu oddać. Wsparcie dostaniesz od braci na forum. Jest tu masa wartościowych osób, polecam. Od siebie możesz dać dużo. Rozejrzyj się ile jest fundacji, domów dziecka, schronisk dla zwierząt, osób wycofanych społecznie. Jak zaczniesz drążyć, to znajdziesz coś dla siebie. Generalnie jeżeli uważasz, że los traktował Cię parszywie, to zdaj sobie sprawę, że inni mają gorzej. Spróbuj dać coś od siebie, nic nie stracisz, a może pojawi się w Tobie jakaś iskra? Zacznij pomału, kroczkami budować siebie, swój charakter, swoje zainteresowania, cele. Małe rzeczy powtarzam - czas zrobi swoje.
  15. Przynajmniej się uśmiałem przed poniedziałkiem Zadziwiające, że można być tak naiwnym człowiekiem. Cuda kurła powyciągała jak magik z kapelusza. Taki ma być i taki, idealny. No i ma kochać tylko mnie Zapomniała dodać, że ma być miliarderem i mieć dom na każdej egzotycznej wyspie. No co? Jak już z takim rozmachem, to co jej szkodzi dodać parę skromnych pierdół?
  16. I co z tego? To się tyczy 99% społeczeństwa, nie łudź się, że bogatego ktoś zapamięta na długo. W tym 1% są naukowcy, wynalazcy, nobliści, dyktatorzy, najbogatsza 100 świata, głowy państw i tak dalej. Bardzo dobrze. Dopiero kiedy sięgasz dna, dzieją się rzeczy niezwykłe, zmieniające myślenie i świat człowieka. Jeżeli masz gdzie mieszkać i co jeść za te pieniądze, to już jest dobrze. Nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś się rozwijał w wybranej przez siebie dziedzinie. Co z tego? Każdy dostał od natury inne choroby i piękno. Jeden ma żółte zęby, drugi chodzi krzywy jak Quasimodo, a trzeci jeszcze coś, czego nie widać To samo tyczy się zresztą kobiet. Jak nie głupia, to wredna, brzydka, gruba, albo jeszcze co innego. Każdy ma mocne i słabe strony, jeżeli w Twoim przypadku jest nią uroda, to zaakceptuj to i wykaż się na innych polach (zdecydowany, konkretny, mający plan na siebie, dobra sylwetka, przywódca grupy - chociażby w pracy / w kręgu zainteresowań). Zacznij się zachowywać jak mężczyzna. Bardzo szanuję gości, którzy są niscy, brzydcy, grubi, wyglądają jak nastolatki, ale ich mentalność zdradza, że nie mają z tym problemu i po prostu wiedzą, że mają jaja. Wyrobisz ją tylko poprzez stawianie siebie w niewygodnych sytuacjach - stresowych, które wymagają szybkiego działania, popchnięcia swojego charakteru i odwagi do limitów. Zacznij po prostu pytać, powiedz, że chętnie byś się nauczył tego i tego, chcesz jak najlepiej robić swoją robotę. Większość ludzi szanuje i lubi takie podejście. Nie bądź sierota, tylko zdeterminowany gość, który chce być dobry w tym, co robi. To jest ciężki temat. Nie da się takiego podejścia zmienić z dnia na dzień. Nie potrafię nic doradzić na szybko, ale da się to załatwić ciężką pracą nad sobą. Dobrze by było, żebyś jednak zadbał o sylwetkę, bo większość osób czuje respekt w stosunku do dużych facetów. Pomyśl nad tym. To siadaj koło brzydkich, pozwalasz sam sobie, żeby Twoją wartość jako mężczyzny określały kobiety? Śmiechu warte. I masz rację. Nie dasz rady. Jeżeli jednak zmienisz zdanie, to sobie poradzisz. A ile masz lat? Nigdy nie jest za późno. Przestań się porównywać z innymi chłopie i zajmij się sobą. Facet po 30 roku życia może śmiało kształtować sam siebie, poprzez szukanie mentorów chociażby na youtube (naprawdę). Generalnie jeżeli miałbym powiedzieć coś od siebie, to przepraszam za bluzgi, ale wymaga tego sytuacja. Weź Ty się kurwa człowieku zajmij sobą. Włóż rękę w majtki, sprawdz co tam masz. Jeżeli penisa i dwie kulki, to zrozum, że masz taki sam potencjał jak każdy z facetów. To jest tylko kwestia zrozumienia, że każdy ma inną drogę, inny zestaw talentów, uwarunkowań fizycznych, wrażliwość, ale każdy z nas może zrobić z siebie konkretnego, pewnego swojej wartości faceta. Przestań pieprzyć, że jest ciężko. Myślisz, że ja miałem łatwiej? Jeżeli oczekujesz czegokolwiek więcej od życia, to dostaniesz tylko to, co sobie wywalczysz. Zmień mentalność olewusa na wojownika. Zacznij walczyć sam o siebie i o to, żeby być lepszym w swoich oczach. Pieprzyć innych, masz sam dla siebie być kimś, z kogo będziesz dumny. Zrozum, że nikogo nie obchodzisz, bo ludzie są przy Tobie, dopóki jesteś im do czegoś potrzebny. To jest Twoje życie, dostałeś diament, ale nikt Ci go nie wyszlifuje na brylant. Zacznij kurwa walczyć człowieku! P.S: Kolega potrzebuje wstrząsu, mocnego łupnięcia, a nie klepania po plecach.
  17. Moje przeczucie: chcesz się poczuć doceniony - żeby ktoś był pod wrażeniem dobrej roboty, którą wiesz, że robisz. Najlepiej kobieta. Zgadłem?
  18. Wydaje mi się, że są siebie warci. Ja bym się trzymał od niej z daleka, bo dała już świadectwo jakie wybory życiowe podejmuje. I tak jak bracia napisali - uważaj, żeby Cię ten badboy nie namierzył na swoim radarze, zjebów nie brakuje, a różne rzeczy może sobie ubzdurać.
  19. Studia zawsze lepiej mieć, niż ich nie mieć. Jakie? Najlepiej takie, z których są pieniądze - ekonomia, kierunki techniczne, studia językowe. Prawo, medycyna itd. - zbyt długa ścieżka rozwoju, moim zdaniem szkoda zdrowia i młodości, w dodatku stajesz się w pewnym sensie osobą pół-publiczną. Jeżeli jara Cię muzyka / sport, to również warto. Chyba, że jara Cię DJka i piłka nożna... Generalnie studia pomagają budować wizerunek / markę jako specjalisty, osoby rozwijającej się wszechstronnie (ale nadal w konkretnej dziedzinie). Zależy jak na to patrzysz. Są ludzie, dla których studia to strata czasu, ale spotkasz w życiu ludzi, dla których Twój papier będzie jednak sporo znaczył. I nie mówię o rodzicach, ale o kierownikach (różne branże), dla których brak tego papieru będzie dyskwalifikacją. Studia podyplomowe są dobrym rozwiązaniem na różne etapy kariery (życie bywa przewrotne i zdobywanie nowych kwalifikacji jest w cenie), ale żeby mieć na nie wstęp, potrzebujesz papiera ze studiów I stopnia.
  20. Przecież ona nie chce tego małżeństwa. To on chce P.S: Jakim cudem dziewczynka lat 19 ma wiedzieć czego chce w życiu?
  21. @Masza Ciężko pytać o to facetów z forum. Prawie każdy z nas trafił tutaj po negatywnych przejściach z kobietami, jakimi doradcami mamy być w sprawach kobiet? Osobiście uważam, że warto dawać ludziom szansę, ale też bardzo szybko i stanowczo reagować na próby wykorzystania nas. Dzisiaj nie mam problemu natychmiastowo zniknąć z życia kobiety, która nie ma czystych intencji.
  22. Szkoda kolegi, bo głupi i niedoświadczony życiowo, a podejmuje jedną z najważniejszych decyzji, jakie mogą istnieć. Destrukcja ego, spokoju ducha, być może dobroci serca - na własne życzenie. Kobiety w tym wieku nie nadają się do związków, a co dopiero coś "wyżej".
  23. Pierwsza miłość jest prawdziwa, niewinna i naiwna. Kiedy ją tracimy, to tracimy część duszy - wrażliwą, bezgranicznie wierzącą, oddaną. Później przy każdym kolejnym zakochaniu dostrzegamy interesy obu stron i konflikty interesów. Nie ufamy już na 100%, nauczeni własnymi doświadczeniam i historiami miłości innych osób. A im dalej w las, tym więcej rozczarowań, zawodów i zwątpienia w kwestii relacji uczuciowych. Być może masz jak ja - cała dobroć i chęci jak krew w piach - może być lepiej, czy już tylko gorzej? Pierdolę, wolę się zająć sobą, żeby nie zmarnować kolejnych lat. Poświęciłem sporo uwagi innym osobom, teraz jest czas, żeby robić swoje i dla siebie. Szansę dam, ale nie teraz
  24. Nie robiłem tego profesjonalnie, ale namiastka medytacji - nie myślisz o niczym, leżysz / siedzisz, starasz się maksymalnie wyluzować - każdy mięsień. Tylko tak na maksa, minimum 15 minut jednorazowo. Chillout music, ewentualnie dźwięki natury. Myślenie o przyjemnych rzeczach, układanie / wizualizacja marzeń. Odkrywanie siebie poprzez zadawanie sobie w myślach pytań i natychmiastowe odpowiadanie. Często dostajesz odpowiedzi z podświadomości, które pomagają
  25. To tylko syndrom psa ogrodnika. Jeżeli nie wiesz czego chcesz, to prawdopodobnie nie jej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.