Skocz do zawartości

Jasnim

Użytkownik
  • Postów

    114
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Jasnim

  1. @Natii sory ale jakoś po tym opisie nie moge sobie wyobrazić kandydata dla Ciwbie
  2. Jak nie chca dać namiaru na insta to mozna podejrzewac tylko jedno... niezła z niej foczka xd
  3. Trochę odkopuję ale temat mnie wciągnął. Na tinderze i badoo mialem matche ale nigdy nie probowalem swoich sil na czacie. Nie mam dobrej gadany wiec tu moglby byc problem.
  4. Standardem stało się już, że pańcie oczekują faceta który nawet na nie zobowiązujacym spotkaniu będzie nawijął a Ona wystarczy, że od czasu do czasu coś tam z tych swoich ust wypuści. Kolejna sprawa, że w zdecydowanej większości rozmowa z takimi paniami najzwyczajniej w świecie trąci nudą, ale że "kochać się" chce to trzeba to jakoś przełknąć. Kobiety nie garną się do rozmów chodź zdarzył mi się wyjątek.
  5. @Janek Horsie ten cytat to mistrzostwo. Chyba i mnie już troche bardziej rozjaśnił co i jak. Sam mam myśli żeby wrócić do byłej która rzucilem 2x roki temu xd Kurwa człowiekowi podają na tacy a taki człowiek jakiś taki tempy jak ja i nie jarzy co z czym xd
  6. Dodałbym jeszcze standardową wymowke: zeby ćwiczyć to trzeba być na diecie a dieta kosztuje kupe chajsu a mnie nie stać. Moich 2 kumpli alkonow z bebzonem powtarza to od zawsze.
  7. Korzystałem przez jakieś 2 tyg i matchy mialem dużo. Lasek piszących jako pierwsze było moze z 10-20% a zazwyczaj szpetne. Odinstalowalem jak ustawilem sie z pierwsza laska na spotkanie. Ze zdjec jakies dobre 7. W realu spasiona a zdjecia jak sie okazalo z fb sprzed 2 czy chuj wie ilu lat. Chociaż kusi mnie zeby ponownie zainstalować z nudy i potestować xd
  8. 1. Co do biznesu. Produkt już montuje i sprzedaje bez DG wiec popyt wiem jaki jest na produkty z OLX - bo tam oferuje produkty. Jednak to specyficzny produkt i jest tak jak wspominałem sprzedawany głównie w specjalistycznych sklepach a w tych nie mam pojecia jaki jest popyt. Konkurencja jeśli chodzi o sprzedaż legalną z dopuszczeniem produktu do obrotu na terenie UE (są to urządzenia elektryczne wiec koszty badań spore) jest niewielka. Są 3 znaczące firmy z czego jedna zgarnia większość rynku ze względu na zaawansowanie i jakość (moje produkty są zbliżone). Konkurencja po za DG jest wieksza ale nie urywają dupy z jakością. 2 Biznes chciałbym rozwijąc jednocześnie pracując na etacie zeby miec zabezpieczenie w gotowce. To juz bedzie ciezkie do pogodzenia. 3 Studia - po nich byłbym w stanie nieźle zarabiać chociaż to nieco niszowe ale to byłyby studia zaoczne wiec jeszcze weekendy by mi odpadały. Wolnego czasu nie miałbym czasu. Na dobra sprawe jesli wdrożył bym wszystkie 3 punkty to wygladaloby to tak: Pracuje po 12h (dzien,nocka,2 dni wolnego) wiec dzien w robocie powrót, spanie nastepny dzien biznes i nocka w robocie. 2 dni wolnego gdzie ogarniam biznes i tak w kółko. I trzebaby w to jeszcze wpleść studia wiec jeszcze jakieś zamianki w robocie. Ciężko byłoby to wszystko ogarnąć.
  9. Podjąłem decyzję po kilku przemyśleniach, że zaryzykuje. Wkład własny który posiadam i posiłkując się dodatkowo niewielkim kredytem (20k myślę że w maxie) spróbuję rozkręcić mój biznes. Nie chcę brac nikogo do spółki wiec ryzyko większe, jednak to dodatkowo mnie motywuje. Kolejna sprawa to mieszkanie. Postanowiłem odpuścić bynajmniej do końca roku i pomieszkać u "staruszków" cisnąć jednocześnie dalej na etacie. Kolejna sprawa to studia zaoczne na kierunku technologi wtrysku tak by po ich ukonczeniu, mając jednoczesnie doświadczenie na wtryskarkach mieć zabezpieczenie na lepsza robotę gdyby ostatecznie biznes niewypalił. To jest jednocześnie wariant długoterminowy bo zapewne studia 3 lata ale myślę, że warto. Wszystko co powyżej bardzo mnie motywuje i wiem, że jak już ruszę to bede sie tego trzymał. Boje się tylko czy nie za dużo od siebie wymagam bo na dobra sprawę nie bede miałczasu na nic po za kształceniem się i praca. Swieci mi się lampka w bani czy czasem nie odbije się to za mocno na moim zdrowiu zarówno fizycznhm jak i przedewszystkim psychicznym. Ostatnio zaczynam sobie troche wszystko w głowie układać i czuję wiecej radości i nie chciałbym tego bezpowrotnie stracić. Mają może bardziej doświadczeni bracia jakieś rady/wskazówki ? P.S. Jestem na nocy w pracy - sory za błędy bo telefon padaka.
  10. Ja ostatnio mam mega dużo do ogarnięcia roboty i robiłem do jakiegoś czasu tak, że działałem z jedną rzeczą i jak wpadało coś pilniejszego to odrywalem się i przeskakiwałem do tej drugiej sprawy. Zauważyłem, że jest to mniej produktywne i przedewszystkkm czasochłonne. Od jakiegoś czasu kończe dzień na rozkminie (zazwyczaj już w łóżku) co mam do zrobienia jutro i ogolnie na najbliższe dni. Staram się wyłapać to co jest najpilniejsze i tak zaczynam kolejny dzień dodatkowo robiąc daną ro ote z zapasem (o ile to możliwe). Dzięki temu przy następnej okazji nie jest to już pilna robota tylko jedna z wielu. Tym sposobem "na zapas" robię daną robote/zajęcie dłużej ale w ostatecznym rozrachunku wychodzę z dużym plusem. Zauwazylem że przeskakiwanie z roboty na robote przedłuża oba zajęcia i dodatkowo powoduje burdel (zarówno fizycznie jak i w mojej bani bo mam wiecej do kombinowania).
  11. Rewelacje z "Nowego Czasu" z roku 1934.
  12. U mnie w mieścinie to samo. Mieszkania schodza na pniu czy to wynajem czy sprzedaż. Tyle ze u mnie za 2 pokojowe mieszkanie do odśwuerzenia wołają chore 180-200kPLN. Za 3 pooojowe to kwoty od 240kPLN. No pojebało tych ludzi. W dużym mieście można w podobnych pieniadzach wyrwac mieszkanie.
  13. @Jaśnie Wielmożny tylko że z urzadzeniami ele. ktore skladam konkurencja nie śpi. Na ta chwile są 3 wiodące firmy ktore sprzedają to na DG i kilka mniejszych jak ja ktore bawia sie na olx. Jeśli teraz bym wystrzelił jest szansa na top a jesli wyjadę nie bardzo bede miał jak to zrobić. Nie wiem na ile to moje racjonalne myślenie a na ile szukanie wymówek przed obawą wyjazdu za granicę.
  14. Jakoś nie mam odwagi zeby wyjechac za granicę za chlebem ale nie wykluczam tego. Co do myszki mieszka sama w dużym wojewódzkim mieście. Wynajmuje kawalerke. Zarobki z instagrama - dupeczka 10/10 z wyżeźbionym ciałem. Ma podpisana umowę na 1.5k z firma produkującą odzież sportową dla damskiego sortu a druga umowa to 1k ze znaną firmą produkującą suplementy. Do tego pojedyncze sesje dla jakichś butików czy sprzedaż odzieży ktorą ma od sponsorów. Nie pławi sie w luksusie ale na wynajem, dobre odzywianie i zakupy ma wiec dla niej starcza. Zrobiła niedawno kurs trerenera personalnego i niedługo rusza dodatkowo w tym kierunku. To ona podsuneła mi omysł z trenerką.
  15. Jestem w pracy i posty piszę z telefonu i widzę że dodał się 2x. Dodatkowo błedy jak to na telefonie ale nie mogę już poprawić więc sory za błedy które były i pewnie się przydażą. misUszatek mam podobne zdanie co do wyprowadzki ale Jaśnie Wielmożny również dobrze prawi odnośnie otwarcia biznesu mieszkając u rodziców. Zawsze to oszczędność rzędu 1000zł co miesiąc. Jednak chęć pójścia na swoje ryje mi głowe już od dawna. Jest to też swego rodzaju marzenie żeby mieszkac samemu, chodźby w wynajmowanym. Muszę to wszystko na chłodno przekalkulować. Teraz odnosnie swojego biznesu z urządzeniami elektrycznymi. Od 2 miesięcy mam kontakt telefon/mail z osobą ktora chciałaby wejsc ze mna w to na zasadzie ze on wykłada kasę około 50 tyś i zajmuje się dystrybucją ja zaś zajmuje się wykonywaniem i reklamacjami. Zysk dzielimy pół na pół ale część zysku idzie na spłatę wkładu jaki wyniosły inwestor. Z jednej strony byłoby to bezpieczne wyjście z drugiej jednak nie znam tej osoby - chociaz mysle że po spotkaniu w 4 oczy trochę by się to wyklarowało. Z drugiej strony mam 20tys. Dobrałbym kredyt na 30 tyś i sam jestem w stanie to pociągnąć ale ewentualne ryzyko niepowodzeń przechodzi w całości na moją osobę. Ciężko jest zbadać rynek zbytu bo to co ja sprzedaje kupują pojedyńcze osoby. Takie urzadzenia są sprzedawane głównie w specjalistycznych sklepach.
  16. Pracuję tam 5 lat ale od 1.5 roku jestem sam i tak naprawdę dopuero wtedy zaczołem odkładać kase po "odłożeniu" juz byłej. W miedzyczasie zakupilem motor za kilka kafli i robilem remont kompletny pokoju wiec sporo grosza na to odpadło. Jestem po ukonczonym technikum logistycznym a od 5 lat robię jako operator wtryskarek. Aktualnie doszedłem do stanowiska instruktora u tu juz nie mam widełek wyżej żeby się rozwijać, nie blokuje to oczywiscie możliwych podwyżek. Myślałem aby obrać studia jakieś właśnie związane z plastyfikacją tak aby muc z czasem uciec do innej firmy dajmy na to hako np. technolog... z drugiej strony zdaję sobię sprawę że nie jest to jakoś chłonny rynek pracy. Co do mojej przyszłości to wiążę ją również z dodatkowym zarobkiem w postaci trenera personalnego. Do końca roku chcę zrobić kurs, ciało już jest niemal na tip top przygotowane że tak powiem wiec bede próbował swoich sil od przyszłego roku. Tylo tu jest podobnie jak z wtryskatkami, a mianowicie w moim małym mieście może nie być za wiele chętnych a w przypadku duzego miasta to juz ogromna konkurencja. Tyle że to miałby być dodatkowy zarobek, takie dopełnienie pasji jaką hest siłownia więc byłbym w stanie to przeboleć. Odrębną sprawą jest to że produkuję pewne dość niszowe urządzenia alektryczne ktore sprzedaje na tą chwilę bez DG. Myślałem aby pójść także w rozwój swojej firmy po za etatem ale koszty wprowadzenia urzadzenia elektrycznego są ogromne jak dla mnie (pozwolenia, badania, dopuszczenie do obrotu na terenie UE utp). Plusem tego jest, że mogę je składać nawet w pokoju w bloku w każdym miejscu Polski. Mam też pomyśł na otworzenie zakładu z piaskowaniem elementów i lakierowaniem proszkowym ale tu tak samo jak wyżej, duże koszta a dodatkowo uwiązałoby mnie to w moim małym mieście. Mam pełno wszystkiego w głowie i nie wiem na co postawić. Co do rodziców, nie są wścibscy, mam do swojej dyspozycji 2 pokoje. Rodzice chcieliby żebym został w domu rodzinnym. Mnie jednak zależy na swobodzie i prywatności. Dodatkowo mieszkam na wsi gdzie rodzice mają gospodarstwo i przez to czasem odciągają mnie od moich zajęć i nie mogę do końca skupić się na ym na czym chcę. Wiadomo rodzicom trzeba pomagać, nie odmawiam tego.
  17. Pracuję tam 5 lat ale od 1.5 roku jestem sam i tak naprawdę dopuero wtedy zaczołem odkładać kase po "odłożeniu" juz byłej. W miedzyczasie zakupilem motor za kilka kafli i robilem remont kompletny pokoju wiec sporo grosza na to odpadło. Jestem po ukonczonym technikum logistycznym a od 5 lat robię jako operator wtryskarek. Aktualnie doszedłem do stanowiska instruktora u tu juz nie mam widełek wyżej żeby się rozwijać, nie blokuje to oczywiscie możliwych podwyżek. Myślałem aby obrać studia jakieś właśnie związane z plastyfikacją tak aby muc z czasem uciec do innej firmy dajmy na to hako np. technolog... z drugiej strony zdaję sobię sprawę że nie jest to jakoś chłonny rynek pracy. Co do mojej przyszłości to wiążę ją również z dodatkowym zarobkiem w postaci trenera personalnego. Do końca roku chcę zrobić kurs, ciało już jest niemal na tip top przygotowane że tak powiem wiec bede próbował swoich sil od przyszłego roku. Tylo tu jest podobnie jak z wtryskatkami, a mianowicie w moim małym mieście może nie być za wiele chętnych a w przypadku duzego miasta to juz ogromna konkurencja. Tyle że to miałby być dodatkowy zarobek, takie dopełnienie pasji jaką hest siłownia więc byłbym w stanie to przeboleć. Odrębną sprawą jest to że produkuję pewne dość niszowe urządzenia alektryczne ktore sprzedaje na tą chwilę bez DG. Myślałem aby pójść także w rozwój swojej firmy po za etatem ale koszty wprowadzenia urzadzenia elektrycznego są ogromne jak dla mnie (pozwolenia, badania, dopuszczenie do obrotu na terenie UE utp). Plusem tego jest, że mogę je składać nawet w pokoju w bloku w każdym miejscu Polski. Mam też pomyśł na otworzenie zakładu z piaskowaniem elementów i lakierowaniem proszkowym ale tu tak samo jak wyżej, duże koszta a dodatkowo uwiązałoby mnie to w moim małym mieście. Mam pełno wszystkiego w głowie i nie wiem na co postawić. Co do rodziców, nie są wścibscy, mam do swojej dyspozycji 2 pokoje. Rodzice chcieliby żebym został w domu rodzinnym. Mnie jednak zależy na swobodzie i prywatności. Dodatkowo mieszkam na wsi gdzie rodzice mają gospodarstwo i przez to czasem odciągają mnie od moich zajęć i nie mogę do końca skupić się na ym na czym chcę. Wiadomo rodzicom trzeba pomagać, nie odmawiam tego.
  18. Co myślicie o ekonomicznym podejściu do tematu?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.