-
Postów
421 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Donations
0.00 PLN
Komentarze w blogu opublikowane przez Infernal Dopamine
-
-
Powoli umierał...
Wydał ostatnie tchnienie....
I wtedy....
Na jego miejscu pojawił się on....
Bad Boy...
Moim oczom ukazał się idealny egzemplarz matki natury. Szeroki tors, pokażnych rozmiarów biceps, wzrost na pierwszy rzut oka powyżej 1.85cm, kwadratowa szczęka i lekko zawadiacki uśmiech.
Złapał mnie za pośladek. Jego dłoń był szorstka i zimna jak lód. Gładził go zaborczo i agresywnie.
Wtuliłam się w jego szeroki tors. Jego serce biło powoli.
Spojrzał głęboko w moje oczy...
I zapytał używając romantyczno-poetyckiego języka...
Azaliż, jaśnie pani, chędożysz się czy trzeba z tobą chodzić ?
Szczepić się, czy nie szczepić? Oto jest pytanie
w Jak żyć, Panie Premierze?
Blog prowadzony przez ManOfGod
Opublikowano · Edytowane przez Infernal Dopamine
Mój ojciec po szczepieniu miał przez jeden dzień dreszcze i lekko podwyższoną temperaturę, ale na drugi dzień wszystko mu przeszło.
Ze znajomych większość przeszła dobrze. Tylko jedna kobieta z mojej rodziny miała wysoką gorączkę przez parę dni, ale ona ogólnie ma od dłuższego czasu poważne problemy zdrowotne i jest w podeszłym wieku.
Na tym polega szczepienie nie tylko przy covidzie.
Tak samo ma się sprawa z ospą, odrą albo przykładowo innymi szczepami grypy. Dostajesz w żywej lub martwej formie wirusa i układ odpornościowy uczy się wytwarzać przeciwciała. To po prostu pamięć immunologiczna, który ci zostaje po przebytym zakażeniu. Oczywiście ten wirus składa się z jakiegoś oczyszczonych fragmentów i dużego zagrożenia ze sobą nie niesie.
Rzadko się zdarza przy jakichkolwiek szczepieniach, żeby skutki uboczne pojawiały się po wielu latach.
No ale niczego nie można wykluczyć w 100%.
Nie jestem żadnym antyszczepionkowcem, a wręcz przeciwnie, jestem za szczepieniami, ale tutaj występuje istotny problem. Te szczepionki były robione na szybko. Normalna procedura wygląda tak, że szczepionka musi przejść odpowiednie badania kliniczne, które potrafią trwać nawet do 10 lat albo i dłużej.
U mnie jest o tyle łatwiej, że pracuje na swoim i nie jestem narażony na żadną odgórną presję. Ciekawią mnie tylko potencjalne ograniczenia narzucone przez państwo.
Może być tak, że zaszczepią większość osób i wytworzy się odporność zbiorowa. Przy różnych wirusach są to różne wskażniki. Czasem wystarczy 80% zaszczepionej populacji, innym razem 90%. Także być może wprowadzą jakieś restrykcje, ale potem panika minie, pandemia się skończy i za jakiś czas zapomną o wszystkim, więc niezaszczepionym się upiecze.
Pewnie większość populacji i tak się zaszczepi, bo ruch antyszczepionkowy jakoś specjalnie liczy nie jest.
Pożyjemy, zobaczymy.