Skocz do zawartości

deleteduser121

Starszy Użytkownik
  • Postów

    1552
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez deleteduser121

  1. 2 godziny temu, niemlodyjoda napisał:

    jeszcze coś Wam powiem - nie ma nic lepiej smakującego niż spotkać kiedyś taką Waszą równolatkę, po 30stce, kiedy już twarz i tyłek siada (a każdej babie siada kwestia tylko jak mocno), a Wy się dorobiliście albo jesteście / przychodzicie na imprezę z dużo młodszą od Was dziewuszką (a jak już nie jest Polką to do kwadratu). Trzaski kobiecych dup słyszalne lepiej niż hejnał mariacki albo grom z nieba.

    W miarę kumaty z Ciebie gość, także chyba domyslasz się jak to brzmi, albo przynajmniej z czego takie poczucie satysfakcji może wynikać? 

     

    Btw. Nie musisz wyglądać jak model, żeby pierdolnąć pięścią w stół i wyrazić swoje zdanie, wystarczy, że zachowujesz się jak na chłopa przystało. 

    • Like 7
  2. Zamiast zamknąć jej mordę i zgnoić na ile pozwala Ci wyobraźnia, to powstaje kolejny temat o jakieś rozwydrzonej piździe. Gdybym miał opisywać losy wszysykich zjebów, hipokrytów i ludzi, którzy mają totalne gówno w głowie, z którymi uzeram się na codzień, to nic był nie robił, tylko nadupcal kolejne tematy na BS. Ludzie to w większości debile, a większość panienek, to durne pizdy, które bez problemu można manipulować według własnych pogrzeb. Oczekiwanie jakieś sprawiedliwości i rozsądku od randomow, to idealna droga do coraz to większej frustracji. Zamiast robić to co wypada, rób to co trzeba. 

    • Like 4
    • Dzięki 3
    • Haha 2
  3. 57 minut temu, Kamil9612 napisał:

    Bo Wschód ma tradycje, szacunek do faceta- nie jest to zasada, ale jest bardziej prawdopodobne odnalezienie tam partnerki do LRT

    Byłeś, widziałeś, czy przeczytałeś na forum/wykopie? 

     

    57 minut temu, Kamil9612 napisał:

    gdzie każdy kąsa każdego bez powodu. Tak jak i Ty zacząłeś mnie kąsać bez powodu, wyzywając, że jestem naiwny :P 

    Zapomniałem, że większość chłopców tutaj, to wrazliwcy. Przyjebalem się, bo bezmyślnie powtarzasz bzdety braci frustratów pod nabijanie plusów, w ramach koła wzajemnej adoracji. 

     

    57 minut temu, Kamil9612 napisał:

    ja nie jestem twoim kolegą.

    I niech tak zostanie. 

     

    57 minut temu, Kamil9612 napisał:

    Azjatki wcale nie szanują facetów. Polki najlepsze :D <

    0,1 

    Jak jesteś nudnym frajerem, to każda Cię puści na drzewo bez względu na kolor skóry. Na wschodzie jest większa szansa łatwiej bzyknac, bo jesteś "inny", ale po bliższym poznaniu zostaniesz tak samo potraktowany jak przez Twoje ukochane Polki czy tam inne zepsute europejki. 😉

    • Like 2
  4. 2 godziny temu, Kamil9612 napisał:

    Faceci zaczynają trzeźwieć w kwestii doboru partnerki, olewają cyce jak donice i wolą poukładane w głowie- dlatego obierają kierunek Wschód (Azja, Ukraina, Rosja etc.).

    Zajebales jak łysy grzywą o kant kuli. Mam wrażenie, że co poniektórzy naczytali się jakiegoś redpilowego pierdolenia i traktują każdy przypadek 1-1, tłumacząc tym swoją bezradność. Skąd wgl pomysł, że w tych krajach, które wymieniłeś nie zostaniesz potraktowany jak trampolina społeczna? Jeśli myślisz, że jak wyrwiesz jakąś szarą myszkę z pipidowy i będzie Ci za to dozgonnie wdzięczna, to jesteś naiwny. Bez względu na pochodzenie i kolor skóry takie rzeczy się zdarzają. Tam, łatwiej wyrwać, bo jesteś w jakimś stopniu egzotyczny, ale finał może być taki sam co z każda inna kobita. 

    • Like 4
  5. Gdybym miał wbierać panne z rozsądku, która jest tiptop, nieskazitelna pod każdym względem, to bym się zanudził na śmierć. Podejrzewam, że to działa też w drugą stronę. Ważne, żeby samemu ogarniać i być niezależnym finansowo/emocjonalnie, a reszta nie ma znaczenia. Jeden lubi jak mu cyganie grają, a drugi jak mu buty śmierdzą. Nie da się komuś udzielić jakiś uniwersalnych rad w tej kwesti. Po drugie, kto wybrzydza ten nie rucha i tyczy się to obu płci. 

    Edit: Przypomniało mi się. Może warto zawezic pole poszukiwań do osób, które mają podobne życiowe priorytety i cele. To eliminuje pewnie jakieś 80% osobników, ale stosując się do niej, można sobie zaoszczędzić niepotrzebnych rozczarowań. To z takich racjonalnych rad, reszta to raczej żywioł. 

    • Like 1
  6. @lync W jakimś stopniu dystansuje się i boi otworzyć, bo angażując się, może znowu stracić. Taka postawa jest dość bezpieczna z punktu widzenia rozpadu relacji, ale w czasie jej trwania, dość jałowa. Człowiek zwraca uwagę na każdy swój ruch, kalkuluje. Tak na prawdę nigdy nie poczuje się swobodnie w takiej relacji, cały czas będzie blokował emocje, bo może okazać słabość, co w wypadku relacji z borderkami, bardzo szybko zostawało wykorzystywane przeciwko. Wszystko siedzi w podświadomosci. Raczej ciężko po takich emocjonalnych jazdach komuś zaufać, a zwłaszcza w tak krótkim czasie jak autor tematu.  

    • Dzięki 1
  7. W dniu 14.08.2021 o 13:16, mac napisał:

    Miałam gorszy dzień, ochraniacze nie pasowały, on wcale nie był taki silny, potrenowałabym pół roku i bym go zniszczyła i inne pierdolety.

    To nie tylko domena kobit. Jestem dość mocno wkręcony w scene quake, gdzie 99% graczy to goscie 20+ lat i w zasadzie każdy sobie w ten sposób racjonalizuje swoją porażkę, żeby bronić swojego ego. ;) Sam się na tym łapie.

    Odpalisz pierwszego lepszego streama z jakieś gierki, gdzie ktoś gra "na serio", to zobaczysz dokładnie ten sam mechanizm. lagi/zły dzień/zmęczony/farciarz itd.

    klasyk :D

     

  8. 4 minuty temu, thyr napisał:

    To nie kara tylko zerowanie bilansu energetycznego

    Raczej powiedziałbym, że to samospełniająca się przepowiednia, całą ta wiara w "karmę". Jak się dobrze wkręcisz i uwierzysz, że należy Ci się kara za Twoje niecne uczynki, to tak podświadomie bedziesz sabotował swoje działania, że faktycznie coś się spierdoli.

  9. 9 minut temu, maroon napisał:

    Spoko też lubię popatrzeć jak na snowbordzie salta kręcą. Tylko różnica jest taka, że na te bidne moto wsiadasz i jedziesz dla siebie, a tu się kolesie napinają dla fejmu i poklasku.

    Po pierwsze, nie potrafisz czytać ze zrozumieniem, a po drugie, to jest tylko show dla publiki i dobra zabawa z ziomkami, z lekka nutą rywalizacji. 99% jazdy to katowanie sztuczek do bólu i wzajemne nakręcanie się na progress. Sam sobie odpowiedz na pytanie, czy pomimo tego, że celem jest coś innego niż poklask cipek, to czy przy okazji nie jest to "cipkogenne" połączone z męską "pierwotną" potrzebą rywalizacji? 😉

  10. 2 godziny temu, absolutarianin napisał:

    Nie jesteś na forum od wczoraj i ten temat, jak motocykl działa na kobiety i ten cały styl, był wielokrotnie wałkowany, podawałem też przykłady patologii rowerowych potem z laskami.

    Dbam o zdrowie psychiczne i omijam większość Twoich wypocin, także wybacz, że nie trafiłem na te bzdety. Podkurwił mnie fakt, że stwierdziłeś, że facet na motocyklu, to jakiś niewyobrażalny pokaz samczej energii sprawiający, że panie stoją w kałuży własnej podniety.  Motocykl i cała ta otoczka ma wpływ na pierwsze dobre wrażenie, to, że "motocykliści" obracają więcej dupek od przeciętnego kowalskiego, to głównie ze względu na fakt, że Twoją jakieś grupy/społeczności.

    Jak tam wyżej @zuckerfrei wspomniał, to skutek uboczny. Rozumiem, że siedząc na moto czujesz się jak Pan i władca świata, ale nie dociera do Ciebie fakt, że to samo może czuć inny koleś, który zapierdala piecem z jakieś góry miedzy drzewami, lata na hopkach i walczy na dobra sprawę o życie, bo kocha adrenaline ponad wszystko na świecie. 

    Uwierz, że to też Paniom się podoba, ale w zasadzie mam to gdzieś, bo gawożenie z nimi, jakieś randki, albo siedzenie przy kominku, to jeszcze nie mój czas.

    Żadne z wyżej wspomnianych dyscyplin/lifestylów nie jest lepsze obiektywnie. Jest lepsze dla nas indywidualnie i przynosi podobne korzysci, jesli potrzebujesz uzyskać coś innego, niż fun z jakieś aktywnosci. Nieprawdopodobnie wkurwia mnie ta ignorancja i patrzenie na świat przez dziurkę od klucza własnych przesądów/przekonań/doświadczeń. 

    2 godziny temu, absolutarianin napisał:

    Laski nie lecą na kasę, kwadratowej szczęki też nie trzeba mieć, tylko lecą na POTENCJAŁ, twórczy, rozwojowy, kontroli rzeczywistości wokół siebie.

    O tym tłuke odkąd tutaj przyszedłem jeśli nie zauważyłeś. Nie jestem tym skrzywdzonym, który przyszedł tutaj dowiedzieć się dlaczego został skrzywdzony, tylko dlaczego krzywdzi. Nie chęłpię się tym, ale to jest do opozycja do głównego nurtu forum. Także nie wiem skąd pomysł, że wrzucasz mnie do jednego wora z różnymi potworkami tutaj. 

     

    To Twoje przekonanie o jakiś niesamowitych, nieszablonowych, jedynych i trafnych wnioskach na podstawie tylko TWOICH doświadczeń z każdym postem jest coraz bardziej żałosne...

     

    Żeby nie było, że offtop. Możesz zapewniać wszystko, od skrajnych emocji, emocjonalnego wsparcia, hajsu i wielu innych rzeczy, które podobno sobie kobity sobie cenią, to i tak nie zapanujesz nad drugim człowiekiem i jego decyzjami. (I dobrze). Można zminimalizować "ryzyko", że ów partnerka nas opusci... Tylko po co? Nawet jak Ci zależy na przedłużeniu "rodu" i kobita jest tylko narzędziem do tego, to da się to ogarnąć nawet jeśli pozna jakiegoś Pana na motorze nie tracąc na tym ani złotówki. ;)

     

    Wole robić to co mnie jara i być spójny ze sobą. Udawanie w zwiazku kogoś innego, tylko po to, żeby utrzymać wilgotność pochwy, to dla mnie jakaś abstrakcja.  

    Także nie sil się, że znalazłeś jakiś wytrych na kobiecą naturę, bo nie dość, że przepierdoliłeś znaczną część swojego życia w oparciu o swoje jedyne i słuszne wnioski, to jeszcze żenisz kit innym i narażasz na utratę najcenniejszego dobra - czasu. 

    Lać wodę to ty potrafisz, realizując się przy okazji w swoich zaburzeniach, ale znajdź sobie do tego inne miejsce, gdzie narobisz mniej szkód, bo to jest dość specyficzne i podatne na takich "mentorów".   

     

    • Like 2
  11. 17 minut temu, maroon napisał:

    Tylko żadna z nich nie porusza takich pierwotnych instynktów, to raz

    Nic nie porusza tak pierwotnych instynktów jak niezależność emocjonalna i to, że mam w dupie co sobie myszka pomyśli na temat tego co robię i czy się jej to podoba czy nie. 

     

    19 minut temu, maroon napisał:

    Dwa jak już o kwestii "podrywu" mówimy, która jest przy moto drugorzędna albo i dziewiątorzędna, to zdradź mi jak te laski wozisz? Tandem masz czy klasycznie na ramie? A pedałują coś? I jak wygląda np. taki romantyczny wypad wieczorny? 3km do baru na browara? 😂

    Wyobraź sobię, że cykliści też chodzą po knajpach, zabierają myszki samochodem na wycieczki i inne takie aktywności, które jak widać dla was są czymś szczególnym, gdzie jesteście w stanie zrezygnować z własnego "ja", żeby utrzymać szmule, a dla mnie czymś zupełnie zwyczajnym, powszechnym. 

    • Haha 1
  12. @absolutarianin Zadałem proste pytanie, a Ty sie rzucasz jak Popiełuszko w bagażniku. Nie jeden by Cię tutaj wpierdolił z butami ze swoją wiedzą i doświadczeniem, ale cechą tych ludzi jest to, że faktycznie coś przeżyli, coś osiągnęli i coś wiedzą przy okazji się z tym nie odnosząc. Twoje doświadczenia, tylko tylko pasmo porażek. Biorąc od Ciebie "lekcje" życia, nim się ktoś obejrzy, to w zimę będzie pił zimną wodę, spał na betonie i zapierdalał w sandałach. Przykro patrzeć na ta racjonalizację i wciskanie innym kitu, że Twoje gówno lepiej pachnie. 

    Nie masz pojęcia o jeździe wyczynowej na rowerze, co się z tym wiąże, że podstawą jest zajawa i faktyczna chęć robienia tego co się lubi DLA SIEBIE, a nie dla kogoś. Twój fundament jest strasznie słaby jeśli do ruszenia dupy z miejsca potrzebny Ci jest poklask innych osób. Wbrew pozorom, Panowie od kolarstwa grawitacyjnego nie narzekają na powodzenie. 😉 

     

    Mędrzec się znalazł za 3.5zł. Aaaa tfuuu

    • Like 2
  13. @absolutarianin Do wyrywania i bzykania "szybkich dziewczyn" , którymi przecież tak gardzisz i ogólnie takim stylem życia, to ciałkiem spoko. Ale jako sposób na spędzanie czasu i element life stylu taki sam jak inne. Jesteś typem człowieka, który jest przekonany, że czego się nie dotknie, lub czym się nie zajmuje, zamienia w złoto. Poziom arogancji i to jaki jesteś ograniczony, jest po prostu zatrważający. Jak mnie najdzie ochota, to coś skrobne w "waszym temacie". 😉

    • Like 2
  14. @Lucjusz Błędem jest przekonanie, że kolejne pokolenia będą lub są bardziej spostrzegawcze i inteligentne od poprzednich. Rodząc się, nie mamy doświadczeń, spostrzeżeń i wniosków naszych poprzedników, wszytkiego uczymy się od nowa lepiej lub gorzej. 

    Bajkę o np. Jezusku można wciskać w nieskończoność bazując na tym, że większość ludzi nie potrafi się pogodzić z bezcelelowoscia życia, lub z tym, że nie chodzi o nic więcej niż tylko przekazanie genów dalej i przedłużenie życia gatunku. Ludzie żyją i są przekonani, że coś znaczą i boją się to stracić. Wystarczy jakaś instytucja, która będzie im wciskać kit, że jednak tego nie stracą jeśli będą przestrzegać pewnych praw, powtarzać pewne czynności i przekazywać darowizny na rzecz instytucji. Prosty człowiek nie wątpi lub boi się zwątpić i to wystarczy żeby podtrzymywać ten bullshit. 

    • Like 3
  15. 19 minut temu, niemlodyjoda napisał:

    O ile kobiety, które tak twierdzą, potrafię zrozumieć bo dbają o własną dupę, o tyle faceci srają do własnego gniazda.

    Wyrobiłem sobie charakter przez to, ze byłem opierdalany z góry na dół i nikt się ze mną nie certolił. Wzajemne lizanie się po siurkach i narzekanie na niesprawiedliwości tego świata w jakichś zamkniętych grupach, to jest dopiero rak. Gdybym nie odczuwał dyskomfortu związanego z różnego rodzaju reprymendami, to pewnie zamknął bym się w "strefie komfortu" i użalał jak reszta pizd. Także to "wspieranie" przez kręcenie gównoburz i tupanie nóżką, że Panie są takie albo śmakie robi większą krzywdę, niż zjebanie typa i powiedzenie mu szczerze na czym stoi, bo takie "pocieszanie" nie skłania do refleksji. A jak ktoś dalej nie jest w stanie wyciągnąć wniosków, lub jakieś motywacji, to trudno. Los jak już się tutaj słusznie zauważyło nie rozdaje po równo, jak i w kwestii urody tak  i intelektu, doświadczeń, samozaparcia i wielu innych istotnych kwestii. Jeden się złamie, a drugi zahartuje, ale na pewno bez bólu, rozgoryczenia i innych negatywnych emocji się nie obejdzie. Facet hartuje się w ogniu/boju, a nie pod kocykiem i smartfonem w ręce. 

  16. 20 minut temu, niemlodyjoda napisał:

    Problem polega na tym, że jesteśmy oduczanie kochania siebie od maleńkości. Od dziecka bombardowanie wymaganiami - szkoła, rodzice, otoczenie. Nie chodzi o to aby się poddać tylko ustanowić własną granice szczęścia.

    Nikt nie będzie nas kochał tak mocno jak możemy to robić my sami ;)

    Konsumpkcjonizm, jesteś programowany od dziecka na bycie trybem w maszynie, motywowany pieniądzem, iluzorycznym statusem społecznym. Ewentualna wojna bardzo szybko budzi z tej iluzji i pokazuje co rzeczywiście jest warte, o co warto się bić i o co dbać. (Nie, nie są to tradycje, jakiś obszar geograficzny, ambicje naszych "panów", czy tam jakaś przynależność narodowa).

    • Dzięki 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.