Jump to content

lync

Starszy Użytkownik
  • Content Count

    1,384
  • Joined

  • Last visited

  • Donations

    750.00 PLN 

Community Reputation

1,780 Świetna

About lync

  • Rank
    Chorąży

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Recent Profile Visitors

The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.

  1. jeśli sposób prowadzenia nie będzie wbijał Cię w pragnienie to tak. Chodzi o to, że np. parcie na pomiar jak długo miałeś erekcję może wbijać w negatywne stany lub oczekiwania (sięganie po zegarek, zapisywanie, później zastanawianie się czy znów sprawdzić czas...itp). Zapis ma być w postaci neutralnej. Obserwacja, jakbyś był naukowcem i obserwował zewnętrzny stan. Jeśli już to wziąłbym skalę 2 lub 4-stopniową (jest erekcja/nie ma lub silna erekcja/dobra erekcja/przeciętna/brak-słaba) na poranek. Tak jest, jak są blokady, to pytania są odbierane jako dociekliwsze lub
  2. Podstawowe zadanie dla seksuologa to pomóc Ci ogarnąć problem ze wzwodem "lokalnie"*. To co możesz mieć bez partnerki to doprowadzić się do sytuacji, że masz regularne poranne wzwody (nie krótkie 1 minutowe) oraz poczucie witalności. To co podkreśliłem bazuje na zjebanym przekonaniu, jakie obecnie masz wdrukowane. Praca nad sobą bez partnerki to coś w rodzaju zaprogramowania się na przekonania, które Ci posłużą typu "mogę dać swojej kobiecie rozkosz, sprawia mi to przyjemność" "jest dla mnie czymś normalnym mieć poranny wzwód" czy coś w ten deseń. Już samo to jako afirmacje możesz so
  3. Oczywiście że masz rozmawiać! Gdy otwierasz się na rozmowę, jest to możliwe tylko z wibracji odwagi, ryzyka, a teraz jesteś na lękowej szukając bezpieczeństwa i wymówek na wibracji dumy. Nie tędy droga. Porównując się do innych (ruchających lepiej) olewasz tych, którzy w ogóle nie mają lub nie mogą zdobyć partnerki. Porównujesz się więc tylko do tych, co mają lepiej. To jest właśnie podejście z wibracji dumy/pogardy (czyli pogarda do rzeczywistości, bycie stronniczym, tylko 1 opcja) oraz wibracji wstydu (czucie się gorszym od innych facetów) stabilizuje Cię na wibracji lękowej.
  4. W zasadzie jest tak, że badania głoszą, że facet powinien ejakulować często, bo trzymanie szkodzi na prostatę. Jednakże badania (i doświadczenia) wskazują, że po ejakulacji mężczyzna jest wyczerpany. Minimalna regeneracja wymaga kilku dni, pasuje idealnie.
  5. OK, jak będziemy poważni, to spytam ile jego książek przeczytałeś
  6. Shittest od kobiety bo wyjście z pozycji lękowo-apatycznej. Prezent do hodowania jajek. Trzeba improwizować na radości: 1) "jeszcze jak!" i w śmiech 2) "tak, bede zazdrosny o film w którym starszy Polak podrywa młode Włoszki i skoro takiego nie ma, będę musiał zainicjować jego stworzenie."
  7. Konkretnie to patronem zakochanych i osób chorujących neurologicznie*. Pisanie, że tylko psychicznie chorych to stygmatyzacja osób np. chorujących na choroby neurologiczne, jak np. epilepsja czy SM. *co jest bardzo ciekawe, bo stan zakochania w pewnym sensie jest stanem zaburzenia nerwowego. Żeby było ciekawiej, wg medycyny holistycznej, choroby takie jak epilepsja mają swoje podłoże w kierunku docelowego zwiększenia percepcji osoby i otwarcia ją na nowe bodźce/rozumienie świata. Zakochanie z kolei to stan, w którym człowiek wchodzi, bo sobie pozwoli
  8. Ale wiesz, że jak masz podświadome blokady, które wywołują stan lękowy to może nie stanąć, to znaczy wtedy, gdy bodziec negatywny (lęk) jest wyższy niż pragnieniowy (pożądanie). Też słyszałem o hormonie/wyzwalaczu, który ma wpływ na blokowanie erekcji i jeśli jest go wydzielane za dużo, to następuje flak, możesz czuć pobudzenie wyżej, ale niżej nie mieć efektów. Jeśli się nie wysypiasz i organizm jest mentalnie wyczerpany to uzyskanie erekcji będzie trudne. Chyba że to zmęczenie wyłącza Ci obwód, który odpowiada za zasilanie modułu "martwienia się o sprawność seksualną". Przerabiał
  9. Ej, ale trzymajmy poziom i nie szydźmy z użytkowników, ok? Jego wypowiedź była konstruktywna i nie sądzę, aby zachęcała do takich zachowań. To jest akceptacja sytuacji i próba zrozumienia. Im bardziej się ocenia/potępia, tym trudniej zrozumieć. Facet jak simpi i stawia partnerkę na piedestale to przywiązuje się do niej. Duże przywiązania rozwalają mindset. Dla jednych to spierdolenie, dla innych choroba. Łazariew to kapitanie opisał w Diagnostyce Karmy, a i u Hawkinsa można to wywnioskować z jego książek. Bolcowanie jego partnerki przez innego prawdopodobnie wyzwala ucz
  10. Zobaczysz, o ile Twoja podświadomość jest na to gotowa i są podświadome "dowody" na to, że jesteś w stanie tyle zarobić / uzyskać, a zarobienie tej kasy nie rozpieprzy Twojego planu rozwojowego w życiu. Są widełki; jeśli wcześniej nie zarabiało się np. 50 kawałków na miesiąc ciężko wejść w obszar bycia milionerem bez wykonania pracy, która "fundamentuje" przekonanie w podświadomości pozwalające na wskoczenie w milionera. A to oznacza nie ma skrótu, trzeba się nastawić na stopniowy postęp i być wdzięcznym za to, co się ma. To oznacza, że możesz myśleć, że wierzysz, że jesteś mi
  11. Z własnej perspektywy (przypominam, że u mnie bluepill/monogamia jest mocno zarysowana) - jeśli jest kobieca (poddająca się męskiej energii, jest pożądanie), jest pozytywna wibracja, w której się odnajdujemy, wzajemny szacunek, spójne podejście do własnych/wspólnych finansów, to nie widzę tutaj problemu. W sumie to chyba nawet taka byłaby lepsza, bo jest większa szansa, że w swoim zauroczeniu mną "nie poleci" na moje zasoby, a ja będę miał okazję do lepszego przepracowania niektórych "gadzich" przekonań. Niemniej jednak zostaje kwestia spasowania trybu życia. Zakładam, że w Twoim
  12. Dołożyłbym Psychologię Kobiet, autor nagrywał na TT ale medium jak się okazuje nieprzychylne tematom związanych z maksowniem męskości. Nie ma na YT, jest na rumble: https://rumble.com/v27bgik-dlaczego-zabieganie-o-niechtne-kobiety-ci-niszczy.html kanał: https://rumble.com/c/PSYCHOLOGIAKOBIET
  13. Mi nie przeszkadza, że kobieta jest niezależna. Jednak, jeśli poziom finansowy wbija ją na pewien roszczeniowy sposób myślenia i zwiększa tendencję do kierowania to mamy chęć przejęcia męskiej roli w związku. Takie kobiety mają specyficzne zachowania i manierę, są dla mnie zbyt męskie i pomimo, że mam sporo kobiecego pierwiastka i bluepillowy moduł je akceptuje, to coś mnie od nich odrzuca. I tak kutas się kurczy i furczy na nie jak nastroszony kot Wystarczy, że każde będzie niezależne finansowo i miało osobne konto i nie będą wiedzieli, kto ile zarabia. Do tego
  14. W zakresie rozwojowym nie dyskwalifikuje, wręcz odwrotnie - bo jest potencjał do walki z utartym schematem i chęcią do utrzymania kobiety w pewnych ramach. To jest jak ćwiczenie na odpuszczenie kontroli. Problem tylko w tym, że codzienne życie to nie jest ciągły trening. Trening wymaga wysiłku i musi być czas na regenerację. Inaczej to droga do kontuzji. Trzeba mieć na niego przestrzeń. W zakresie komfortu/ego - tak, przeszkadzałoby. Wpływało na zazdrość, że kobieta ma więcej niezależności/opcji w związku. Ponieważ w LTR idzie się w zaangażowanie, to
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.