Skocz do zawartości

PUNK

Starszy Użytkownik
  • Postów

    689
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez PUNK

  1. Jebnij sobie na wieczór minimum 100 pompek w kilku seriach, tak jak potrafisz, chyba że potrafisz, to tak żebyś nie mógł sie przy ostatniej podnieść. Jutro będziesz dojebany fizycznie i zapomnisz o osłabieniu emocjonalnym. Rób tak codziennie, aż zapomnisz całkowicie i poczujesz siłę jaka w tobie drzemie.
  2. Sugeruję nabyć odpowiednie pozycje książkowe @Marek Kotoński i wsłuchać się w odpowiednie nagrania na youtubie.
  3. Chuja prawda, zwyczajny pretekst do odejścia. Ciesz się jej odejściem.
  4. Odcinek nos-broda w stosunku do czoła wydaje się krótszy. Broda sztucznie nadaje kanciastość szczęce. Z ryja goguś, ale o gustach się nie dyskutuje, kobiecych również. Jeśli masz fotę en face, to wrzuć na necie do jakiegoś analizatora. Wątpię, czy dostaniesz więcej, jak 7,4.
  5. Słuszna sugestia, ale jak to uświadomił mnie kiedyś były prokurator wojskowy, w sądzie funkcjonuje też "prawda sądowa". Jeśli "skorelujesz" się z tą prawdą, to może się okazać, że prawo stanowiono wręcz pod ciebie. Działania RPO są sterowane przez lewackie interesy (uwaga jestem anarchistą, choć mógłbym utożsamiać się z prawicą narodową).
  6. Przecietniak. Bez zarostu mógłby wyglądać nawet śmiesznie. Nie budzi respektu, nie mógłby mną dowodzić. 5/10.
  7. Będę, choć będzie ciężko. Już samo stosowanie polskich chaszczy jest dla mnie katorgą. Dostosuję się, obligatoryjnie.
  8. IMHO, dzieci w małżeństwie to sprawa default'owa, baba wychodząc za mąż nie musi ustalać kwestii dzieci. mój firmware też zakłada potomstwo. bycie ojcem to wydatki, niszczenie wszystkiego co w zasięgu dziecka (nawet małżeństwa), zmęczenie, brak czasu dla siebie, ale też dużo dużo satysfakcji i radości (i w obecnym systemie prawnym to również inwestycja). alimenty nie odstraszają mnie przed posiadaniem dzieci. wiecej nie robię, bo mnie zwyczajnie nie stać, ale "straszenie" ciążą nie jest mi straszne.
  9. naprawdę żenicie się z wykluczeniem potomstwa? od dziecka wszyscy mówią mi "nie żeń się" - to też nie marzę, nie myślę i nie planuję, ale kobiety wybieram tylko takie, z którymi chciałbym wymieszać geny. innych nie bzykam.
  10. dlatego ja wyznaję zasadę postępu genów. przegrałem życie, bo mam tylko jedno dziecko z jedną kobietą. byłbym wygrany, gdybym miał 4 dzieci z 4 róznymi kobietami, niestety nie stać mnie na to finansowo. dla mnie dziecko jest tożsame z alimentami, jednak w zamian dostaję bezcenny i naprawdę przyjemny czas spędzony z dzieckiem. niestety mogę być kontrowersyjny, ale kiedyś rozwinę swój światopogląd i na piszę, co jest dla mnie ważne w życiu.
  11. napisz, ile tych kotów jest? kilka to może być nawet 9. umieram z ciekawości. spotkałem się kiedyś parę razy z taką, co miała koty, ale za chiny nie chciała się przyznać ile ich jest. darowałem sobie znajomość właśnie ze względu na te koty i ominęła mnie ta wiedza. jednego kota może bym zaakceptował, ale więcej jak 2 w mieszkaniu to już oznaka obłędu.
  12. kocia mama - to się wpakowałeś. jak lubię koty, tak ci wapółczuję.
  13. @Raivoja nie piszę o tym, co mówią kobiety, a o tym jak się zachowują. w większości przypadków dzieci rodzą innym kolesiom niż ci, którzy je rozdziewiczyli. ja piszę na bazie kobiet, z którymi byłem.
  14. każdy oddech kobiety, z którą się ma jakąkolwiek relację jest manipulacją. nigdy nie przykładałem do tego żadnej wagi, zwyczajnie zlewałem. raz panna wyskoczyła mi kilkanaście lat temu z tekstem "kocham ciebie i jego, gdybym była z tobą w ciąży to bylibyśmy razem" i do tego płacz na zawołanie. moją reakcją był radość dziękczynna za zainicjowanie rozstania. panna zaczęła coś jeszcze pierdolić, że jak coś tam się wyda to nie będę z nią chciał być (z tym, że ja już dawno nie chciałem z nią być i tuliłem ją z bananowym uśmiechem). rozstałem się z nią sms'em, ale się ona na mnie wkurwiła hehe - nie do opisania. 2 razy mnie nawiedziła później w pracy, raz mi świeciła pierścionkiem po oczach, ale zaprzeczyła, że to zaręczynowy. nie rozróżniam już kobiecych zachowań, pierwszy foch i żegnam. wszystkie straszyły mnie ciążą, nawet te ruchane "z gumą". wszystkim oznajmiam na dzień dobry, że żadna baba nie będzie mną rządzić.
  15. idealizujesz, dla kobiet nie ma to żadnego znaczenia. sam spotykałem się z taką, która błonkę oddała koledze ze stancji i nic do niego nie czuła (wyjątkowo atrakcyjna kobieta, taka 9/10, choć wybitnie popieprzona). Inna zas oddała błonkę koledze ze szkoły średniej, bo wydawał się jej taki miły i grzeczny, a przede mną zdąrzyło ją zaliczyć jeszcze 6 innych (tak twierdziła chociaż mnie to chuja interesowało). Teraz mam znajomą, która mieszka z ojcem swojego drugiego dziecka, a mnie wręcz prosi o wyruchanie. Babie błona jest potrzebna tylko po to by się jej jak najszybciej pozbyć.
  16. @Wilczek ucz sie ruchac na starej piczy a nie na 17latce, co jeszcze serialami z nickelodeon żyje. 17 lat to jeszcze dzieciak. mierz w panny powyżej 21 lat
  17. Dokładnie tak, rolą ojca jest uczyć córkę jej kobiecości i dawać wzorzec mężczyzny. Z perspektywy ojca muszę to napisać - kobieta musi znać swoją wartośc i swoje przyszłe zadanie. Nie chcę, żeby moja córka zadawała się z popierdułką, chcę żeby dała mi wnuki z konkretnym gościem, takim który mi zaimponuje. Chcę żeby moja córka dokonała właściwego wyboru i chcę ja nauczyć szacunku dla jej przyszłego mężczyzny. Mój poprzedni wpis to taka figura retoryczna. Bić nikogo nie muszę, wystarczy, że utrzymam w łapie 40cm ;). Taki wilczek, jak poczuje ochotę na moją córkę, to szybko mu przejdzie z myślą, jak go przytulam do swojej klaty.
  18. pomijając fakt, że średnia wieku inicjacji kobiet jest ponoć poniżej 16, gdybym był jej ojcem, to bym ci spuścił porządny wpierdol za dobieranie się do mojej córki
  19. Dwie mi utkwiły w pamieci. Pierwszą (z latach mojej młodości) nurtowało, czy doświadczałem tego typu przyjemności, więc zadała mi pytanie cyt. "czy któraś zrobiła mi kiedyś loda". Odruchowo odpowiedziałem pytaniem "czy ktoś jej kiedyś wylizał patelnię". Loda sie nie doczekałem, ale i seks był raczej kiepski, chociaż dziewczyna dużo młodsza i do rany przyłóż. Druga twierdziła, że obrzydza ją zapach i smak spermy, ale fiuta męczyła zawsze z nadzieją, że się obficie osmarkam. W jej oczach gdy mi obrabiała była jakaś dziwna obsesja.
  20. testuję autora. trochę w życiu przeszedłem. kiedyś opiszę moje historie. na forum sie zarejestrowałem, ponieważ ma nieocenioną wartość dodaną. lubie sprawdzać ludzi, nie tylko kobiety z którymi sie zadaję, ale też klientów, przełożonych czy współpracowników.
  21. tak jestem nowy i pewnych rzeczy mi nie przystoi na forum, ale przeczytałem raz jeszcze, co pisał autor tematu i przestało mi się to wszystko kleić. gość ma w domu kobietę z "problemami", a martwi się np. o to że wyjdzie na złodzieja. pisze np. też, że ma jazdy, a chce spokojnie rozmawiać. swoją partnerkę nazywa "niezarejestrowanym lokatorem", którego rodzice obstawili umeblowanie chaty. na bazie moich doświadczeń myślę, że coś tu jest nie tak.
  22. panna będzie chciała przegryźć ci którąś tętnice szyjną, a jej starzy zlinczować. biorąc "posag" wziąłeś ją z całym "psychicznym inwentarzem". oni się jej pozybli z domu, a ty masz czelność sie teraz wycofać. z nimi sie nie dogadasz, nie licz na to. nie chcialbym być w twojej sytuacji, ale faktycznie możesz przelać kasę na jej konto tytułem zwrotu wydatków i w tym samym czasie ją samą odwieźć do domu i pod opieką rodziców (co by sobie krzywdy nie zrobiła) oznajmić jej, że to koniec i wracasz sam. pozostanie jeszcze kwestia zwrotu rzeczy osobistych. ewentualnie możesz wynając psychologa, który z nią popracuje i ją odpowiednio nastroi na rozstanie. tu nie ma łatwego rozwiązania. chujnia z kutasównią
  23. Prostytucja jest wszedzie, nie przeczę. Śmiem natomiast twierdzić, że panny którym udało się wyrwać oficjalne kontrakty na rynkach azjatyckich w branży modelingowej niesą narażone na prostytucję - nie muszą dorabiać jako luksusowe towarzyszki i nie ma też takich wobec nich oczekiwań (jak ma to miejsce w reszcie Świata chociażby dlatego, że mają mniejszą konkurencję w swojej branży, prostytucją trudnią się lokalsi, sutenerstwo i stręczycielstwo jest karane, prostytucję kontroluje głównie gangsterka, klientem docelowym są seksturyści, biały człowiek jest tam wciąż inaczej odbierany). Czytałem o Polce, której usługi w Hong Ķongu stały po 800 ichniejszych dolarów dla Chińczyków (ale ponoć to plotka ciężka do potwierdzenia). Czytałem też, że azjaci mają specyficzne wymagania dla modelek i jest to rynek intratny i bezpieczny. Po tym co czytałem, wątpię, aby agencje tam działające ryzykowały drugą nielegalną działalnością.
  24. Ja ci nie sugeruję sprzedaży mieszkania, a wystawienia go na sprzedaż w celu zachowania pozorów. Panna z drugiego krańca Polski z własnymi meblami w twojej chacie, z którą ty chcesz sie pożegnać. Uwierz mi, będziesz miał armagedon. Tobie pomoże jedynie dobra mistyfikacja, chyba że jej sam ugniesz jakiejś "lepszej" gałązki.
  25. Fakt, w Hong Kongu obowiązuje mieszanka prawa lokalnego z brytyjskim common law i sama prostytucja nie jest karalna. Karze podlega stręczycielstwo, w ciąż jednak myślę, że na tamtych rynkach modelkom dalej do prostytucji.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.