Skocz do zawartości

PUNK

Starszy Użytkownik
  • Postów

    689
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez PUNK

  1. Oczywiście, że są. Są też ludzie z zachodu załatwiający sprawy biznesowe i szukający uciech w czasie podróży. Jednak w Chinach, a Hong Kong należy do państwa środka, prostytucja jest zabroniona i karana. Ona jest tam oficjalnie i jej agencji nie opłaca się czerpć kasę w podziemiu, więc działają jak deklarują. Azjaci maja jobla na punkcie kultury zachodniej więc bulą (kiedyś coś o tym czytałem, gdy interesowałem się dlaczego kobiety pozują do erotycznych zdjęć).
  2. Ta ma farta, że robi na rynek azjatycki. Gdyby obsługiwała Europę, obie ameryki i Bliski Wschód to do lux escort miała by krótszą drogę. Jak dla mnie 6/10, szału nie ma.
  3. 3 pytania? 1. chcesz się z nią modlić, medytować czy co? Ona jeśli jest zainteresowana to patrzy na ciebie przez pryzmat fiuta i swędzącej szparki. 2. o prezerwatywach słyszałeś? Dzieci to w sumie najmniejszy problem, gdy sie puka to sie powinno brać pod uwagę hiva (ponoć 60k Polaków jest zakażonych i to jest niedoszacowana wartość) na równi z ryzykiem ciąży. 3. myślisz, że zajmowanie się dzieckiem to taki luksus, szczególnie takim srającym w pieluchę a nawet chodzącym do podstawówki, z którym trzeba robić zadania domowe? W przyrodzie liczy sie głównie przekazywanie genów, bo nie ważne kto wychowuje a kto zrobił - to raz. Dwa, nie dasz babie powodu, to nie będzie grała dzieckiem. Nigdy też nie nadskakuj babie. Jak zobaczy, że nie może tobą manipulować, to dziecka sobie "z tobą" szybko nie zrobi, a będzie stawać na rzęsach żebyś się zmienił (ale ty będziesz twardo zawsze gościem wpatrzonym w siebie). Panna szuka ciekawego kolesia do zabawy i doświadczeń związkowych, na dziecko jest jeszcze młoda. Che mieć amanta, co urozmaici jej życie od bolcowania przez zajmowanie czasu po błyszczenie przed rodzinką i koleżankami. Bierz i rób to samo co ona, ale z głową i realizuj swoje interesy, obcych w ogóle nie bierz pod uwagę.
  4. Wystawić chatę na sprzedaż, zrobić wszystko, tak aby swoje rzeczy zabrała. Przedstawić siebie jako nieudacznika życiowego, nawet sie rozpłakać na zawołanie (jak one to robią). Ożenić wszystkich kitem, że się ma mega problemy finansowe. Jak już zabierze swoje graty, wymienić zamki w drzwiach. Finalnie rozstać się utrzymując, że zasługuje na kogoś lepszego. Nigdy nie mówić prawdy, bo babska zemsta jest bezlitosna.
  5. Jaką klasą? Zwijaj żagle, odpalaj silnik i spierdalaj całą mocą. Żadnych sentymentów. Jeśli ten związek miał być udanym, to by był, a przecież nie jest. Szkoda życia na rozsterki. U mnie testowanie trwało zawsze max 3 miesiące, pierwszy foch i po okresie au revoir.
  6. Podstawowy błąd w tego typu relacjach to założenie "moja kobieta". A takiego wała "moja kobieta", bo przede wszystkim to matka, a instynkt macierzynski to najsilniejszy instynkt, później to kobiet, która wymieszała swoje geny z jakimś kolesiem, i na samym końcu to osoba, która jest powiązana dzieckiem z rodziną ojca tego dziecka (bez względu na patologię tego powiązania). Ty w takiej relacji jesteś dużo dalej niż na samym końcu. Moja rada dla zainteresowanych to nigdy nie wchodzić w relacje z takimi kobietami, nawet na ruchanie bym się teraz nie skusił (mam to na sumieniu i bardzo żałuje mimo zaznanych przyjemności).
  7. dziś od żadnej i dobrze mi z tym, chociaż jutro mam dostać gifta. sam zresztą kwiatki dawałem tylko tym paniom, którym wystawiam faktury
  8. a że się puszcza to dowiedziałeś sie w pierwszym czy 12 roku wspólnego pożycia?
  9. Czuję, że mocno podpadnę, tym bardziej, że jestem tu nowy (chociaż forum czytam od roku i książki 3 nabyłem). Jak dla mnie cały ten Krystianek to totalna pizda jest, bo jak ja zacząłem ruchać to z myślą o zapładnianiu. Fakt, że w matce mojego dziecka sie zabujałem i chciałem się z nią żenić gdy była w ciąży, ale ramę cały czas trzymałem i po podpadnięciu mi było wypad i "proszę mnie pozwać, jak urodzisz, przy okazji sprawdzimy czy moje". Może i jestem skurwysynem, ale nie mamisynkiem, co zwodzi dziewuchę 6 lat, bo mu dobrze jak u mamusi. Szczerze? Ja akurat współczuję tej pannie, bo durna trutnia trzymała mając złudną nadzieję, że ją porządnie ruchnie z dzidzio-finałem. Koleś to skończona łajza, bo siedział z panną co mu "genetycznie" nie podchodziła aż tyle lat.
  10. Przegrał już w dniu, w którym postanowił się z nią ożenic. W ogóle to jakiś nietomny typ zaszyty mocno w strefie własnego komfortu jest. Rozwiązanie jest banalne - rozwód z winy zdradzającej żonki, zaprzeczenie ojcostwa, podział majątku, o ile jest coś do podziału, ustalenie kontaktu z dzieckiem (najlepiej na zasadzie opieki naprzemiennej). Po przeczytaniu większości wpisów i przy założeniu, że to nie podpucha, stwierdzam, iż ten cały Nathan to jakiś niedorozwój jest i szkoda na głupka czasu. On chce ratować swoje fikcyjne małżeństwo - po kiego grzyba, i co mu da abort żonki? Kopa w 4 litery i żyć z podniesioną głową - to jest rozwiązanie.
  11. PUNK

    Cześć Wszystkim!

    Mam na imię Artur i 41 lat na karku. Jestem szczęśliwym ojcem-alimenciarzem. Pod koniec grudnia zeszłego roku zakończyłem swój, mam nadzieję, ostatni związek. Od wczoraj jestem totalnie wolnym człowiekiem (co to znaczy nie chcę wyjaśniać, jednak jest to dla mnie mega ważne) i skupiam teraz się tylko na sobie, czyli: rezygnacja z etatu, rozkręcanie swojej firmy, nauka języków, kalistenika, budowa domu moich marzeń, remont mojego youngtimera, windsurfing i narciarstwo. Gdzieś mam związki i szacunek kobiet.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.