Skocz do zawartości

PUNK

Starszy Użytkownik
  • Postów

    689
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez PUNK

  1. Może się powtarzam, ale cytuję: 《kocham ciebię i jego, gdybym była z tobą w ciąży, to bylibyśmy razem》. Wówczas mało się nie poszczałem ze śmiechu, oczywiście tekst okraszony płaczem na zawołanie. Niestety po 4 latach była już, jak się okazało po testach DNA, w ciąży ze mną i to ja płakałem, bo się zdrowo wjebałem. To jest mistrzyni manipulacji, rzuciłem ją bez mrugnięcia okiem i to smsem, poźniej ona mnie rozegrała jak dzieciaka.
  2. ona ma w dupie twoje uczucia/myśli/motywy i chuj wie co jeszcze. To co masz do powiedzenia, zrobi większe wrażenia chociażby na żebraku pod lidlem/biedronka, czy nawet na szwędającym się bezpańsko psie. Idź się przebiegnij i biegnij tak długo, aż się zrzygasz. Chociaż ty nie bądź pizdą.
  3. Pierdolnij się czymś w głowę. Uwierz mi, 4 lat grzebałem się w gównie, bo nie umiałem zapomnieć, dzisiaj jestem alimenciarzem i dochodzącym tatusiem. Nie takiego życia chciałem. Choć jestem w miarę szczęśliwy, słono płacę za swoją naiwość i wiarę w kobiety. Mamuśka teraz mnie jeszcze rozsierdziła, bo dziecko musi chodzić na dodatkowe zajęcia, i ja mam się tym zająć, wicej od małpy nie odbieram telefonu.
  4. A ty masz 100% pewność, że ona ma świadomość z kim pisze?
  5. PUNK

    Wzwód i 40+

    Ok, myślalem nad moim problemem, przeczytałem wszystko i po dzisiejszym dniu (kilka sms'ków) nie wchodzę w żaden związek z nią. Wygaszam całkowicie znajomość. Moja pała jest, jak się okazuje, najlepszym wskaźnikiem i doradcą. Raz jeszcze, dziękuję panowie!
  6. PUNK

    Wzwód i 40+

    @Jaśnie Wielmożny, przepraszam za cynizm i ironię. Ogólnie nie biorę żadnych leków, bardzo sporadycznie od święta jedynie przeciwbólowe. Codziennie ćwiczę, staram się też teraz co drugi dzień biegać (trasa 5 lub 7 km), wcześniej dużo jeździłem na rowerze (trasa 44km). Wyniki mam w normie. Niestety nie wysypiam się i męczy mnie ogólnie jeden wielki wkurw związany z pracą. Pracuję i umysłowo i fizycznie po kilkanaście godzin dziennie. Poranne wzwody są. Po wysiłku też chce mi się ruchać. Gdy myślę o niej to też rośnie. Przeraziła mnie jednak ostatnia sytuacja. Panna odlatuje mi w ramionach, a fujara obojętna, z tym że jest preejakulacja i momentalnie bycze jaja. Wiem, idealizuję ją, ale staram się pohamować swoje emocje. Dzięki Panowie za komentarze.
  7. PUNK

    Wzwód i 40+

    Serio piszę.
  8. PUNK

    Wzwód i 40+

    @Komti, niczego się nie wypieram, zdania nie chcę zmieniać, mam świadomość zadrożeń. @Toranaga, dzięki.
  9. PUNK

    Wzwód i 40+

    Każda krytyka na wagę złota. Łeb mam zabity myślami. O seks z nią nie musiałbym się prosić (naturalnie w gumach). Już na ulicy mogliśmy się bzyknąć. Jednak, ze względu na to, co się dzieje w moim życiu, boję się zawalić temat, tym bardziej, że nie zareagowałem tak jakbym chciał, a potrzebuję kobiecej bliskości. Najważniejszy jestem dla siebie ja sam, dlatego jutro wypieprzam ze strefy komfortu i pobutka 5:10. Kurs na poważne zmiany zachowań i zwyczajów. Wiedzcie jednak, że nie chcę jej przekreślać. To nie jest jej wersja.
  10. PUNK

    Wzwód i 40+

    @trop, to jaką drogą mam pójść?
  11. PUNK

    Wzwód i 40+

    @Sceptyczny?, brakuje mi seksu z nią, brakuje mi rozmów z nią, brakuje mi tego jak mnie traktowała, jak mnie dotykała np. gdy jechaliśmy autem, brakuje mi wspólnych wypadów do kina i na żarcie. W śród wszystkich kobiet, z którymi się zadawałem, ona jest bezkonkuręcyjna. Jestem ciekaw jej życia i roli jaką mógłbym w nim odgrywać. Jestem ciekaw, ile byłaby w stanie dla mnie znaczyć. Czy naprawdę mogę dużo za to zapłacić? I tak muszę zmienić wszystko w swoim życiu.
  12. PUNK

    Wzwód i 40+

    Jakieś dodatkowe wskazówki?
  13. PUNK

    Wzwód i 40+

    Z każdą są jakieś problemy. Zamierzam mocno trzymać ramę. Lubie jej bliskość i nie chodzi mi tylko o rżnięcie się. Ona też wie, na co mnie stać i że odejść bez słowa to dla mnie nie problem. Życie chcę zmieniać dla siebie. Biorę jednak pod uwagę odeobinę miejsca dla niej.
  14. PUNK

    Wzwód i 40+

    Pomyślę nad tym.
  15. PUNK

    Wzwód i 40+

    Mogę być w ich życiu jako kumpel szanujących ich ojca (gość ponoć przegrał życie). Chcę być dla siebie na pierwszym miejscu, ale potrzebuję też kontaktu z kobietą. Miałem wcześniej, przed nią, 8lat młodsza pannę (bezdzietną), która wypominała mi, że dużo czasu poświęcam swojej córce, chciała być ze mną, ale na swoich warunkach.
  16. PUNK

    Wzwód i 40+

    To prawda, też tak mówię. Jednak oboje młodsi już nie będziemy. Wiem, mojego dziecka też mi nie urodzi. Ogólnie chłopaki, sorry za temat, może mi odpierdala, ale jestem po rozmowie ze znajomymi, mam potrzeby i zaczynam się gubić. Możecie mnie pojechać, może czegoś nie dostrzegam.
  17. PUNK

    Wzwód i 40+

    Ja nie zamierzam być ich ojcem i utrzymywać. Mam swoje dziecko. Ona sobie doskonale radzi. Do tej pory nie byłem i sam się nie angażowałem w ich świat.
  18. PUNK

    Wzwód i 40+

    Po gadce z szurniętą znajomą z Londynu chcę zacząć ponownie medytować i pierdolić coś z, jak ona to mówi, Uniwersum. Ludzie mnie wkurwiają, kradną mój czas i energię, czuję się wykorzystywany, brakuje mi "smaku życia" - w tym roku raz byłem tylko na desce i nie chcialem wyjść z wody pomimo wypizgania i mega problemów (balansowałem przez chwilę na linii życia). Z wody "wygoniła" mnie córka. Nie wiem, co się ze mną dzieje. Chcę jeszcze raz spróbować być z kobietą. Właśnie rewolucjonizuję mój świat. Moje życie mi nie odpowiada. Weźcie mnie opierdolcie, albo coś.
  19. PUNK

    Wzwód i 40+

    No niby tak, myślę o niej na poważnie, z tym, że bez parcia. Błyska mi cały czas pomarańczowa wielka lampa. Chcę najpierw ustalić, co sobie możemy dać. Ja chcę seks i zainteresowanie mną, oraz kobiece ciepło. Oferuję również seks, bliskość, czas, zainteresowanie, męską pomoc. O małżeństwie nie ma żadnej mowy - temat dawno omówiony.
  20. PUNK

    Wzwód i 40+

    Rzuciłem ją po drugim jej przypale, gdy zrobiła z igły widły (taka jest moja ocena tamtych wydarzeń). Ja się odezwałem po prowokacji dwóch wspólnych znajomych (jedna jej koleżanka, druga to ponoć jedyna jej przyjaciółka). Po moim telefonie napisała mi, że jest bardzo szczęśliwa, że się odezwałem, chociaż chce mnie nienawidzieć za to, że ja rzuciłem smsem. Nie wiem, czy z kimś była, adoratorów ma 2 na bank (szef i pewien młodszy koleś). Ja mam jedno swoje dziecko. Ona ma dwoje. Wiem, wypowiadałem się już w tym temacie i mam doświadczenia z kobietami bezdzietnymi. Każdemu bym odradzał samotną matkę, sobie też. Zrobiłem kalkulację zysków i strat oraz analizę ryzyka. Ciągnie mnie do niej, bo ciekawi mnie jako człowiek - wiem banał i kompletnie niespójne z tym, co pisałem na forum. Dziewczyna jest silna i niezależna bo zarabia kasę i długo daje radę sama z 2 dzieci. Nie mam mega parcia na nią, myślę o innych dupach. Jednak miewam też wyrzuty sumienia, że nie sprawdziłem tej relacji w całości i wydaje mi się, że ona się zaangażowała (ja się jej zawsze rewanżowałem, ona pierwsza robiła coś dla mnie).
  21. PUNK

    Wzwód i 40+

    Mam pytanie do 40latków (i nie tylko). Jak jest u was ze wzwodem? Prowadzę od dłuższego czasu bardzo stresujące życie, jestem zdrowy i wysportowany, ale pojawiło się pewne "świeże i niepokojące ale". W zeszłym już tygodniu spotkałem się z pewną damą. Chyba kombinuję ponownie się zacząć z nia spotykać. Chyba jest szansa na poważniejszą i satysfakcjonującą relację. Nasze ostatnie spotkanie, to jedno wielkie przytulanie, całowanie (wręcz lizanie i wzajemne pożeranie się) - wszystko późnym wieczerem i na ulicy (na przechodniów starałem sie nie zwracać uwagi). Spotkanie miało miejsce po ponad półrocznym braku kontaktu i trwało 1,5h. Chciała mnie zobaczyć, więc pojechałem pod jej chatę. Dziewczyna jest 7 lat młodsza i jest bardzo atrakcyjna fizycznie (pomimo 2 ciąż). Ciało i buzię ma taką, jak lubię - lizaczek. Seks z nią był bardzo udany. Podoba mi się jej każdy smak i zapach. Dziewczyna jest silna i niezależna (i tak, wiem, beczy wieczorami w poduchę). Miewała przypały, ale ciągnie nas do siebie. Ja jestem świadomy "zagrożeń" i gotowy, choć moje aktualne życie to totalna rozpierducha i napięcie. Kiedyś, wystarczyło, że ją objąłem i mi stawał. Teraz nawet nie drgnął w trakcie ostatniego lizania i macania, chociaż jaja mi bardzo napuchły i musiałem na chacie sobie zwalić (tryskając jak nigdy). Mam stracha, że spiepszę nasz seks, a brakuje mi jej bliskości, do tego stresuje mnie robota. Właśnie chcę reorganizować swoje życie - rzucić pracę, związać się z tą panną ponownie, i zmienić wszystkie relacje z innymi ludźmi, nawet ze swoim dzieckiem. Napiszcie, co wy robicie dla zachowania równowagi emocjonalnej i psychicznego spokoju?
  22. I wychowywany byś był w ciotopedalskiej rodzinie. Przepraszam za wulgaryzm, ale nawet z ciekawości nie chciałbym tego doświadczać.
  23. Chciałbym żyć w czasach pierwotnych, ewentualnie chciałbym być Słowianinem i żyć najpóźniej do 1000 r. ne - wówczas zaciekle walczyłbym z chrześcijaństwem.
  24. @mr gervais, myślę, że ona wyjątkowa nie jest. Ona reprezentuje grupę kobiet, które idą trochę odmienną drogą, ale cel (reprodukcyjny) jest zawsze ten sam. Jak to się mówi? Nie chwal dnia przed zachodem słońca, a kobiety przed śmiercią...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.