Skocz do zawartości

rampampam

Użytkownik
  • Postów

    164
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez rampampam

  1. W każdej grupie zawodowej znajdują się sfiksowani ludzie. A sfeminizowana grupa musi być wyjątkowa "odjechana":) Nie oceniałbym jednak lekką ręką pół miliona ludzi
  2. Zgodze sie co do chronologii, ale po sobie wiem, ze sa takie silownie w Lodzi np. na ktore przychodza ludzie...trenowac, a nie strzelac słit focie Zalezy jak sie trafi. Jakies centrum fitnessowe w galerii wiadomo, ze bedzie pelno lasek z instagrama. To sie rozumie samo przez sie. Mnie osobiscie to nie przeszkadza, bo nie szukalem nigdy dziewczyny z silowni
  3. Jakimowicz jako arbiter elegantiarum? No no, prosze do czego to doszlo Rzucanie ogolnikami na podstawie jakiejs tam silowni to spore naduzycie. Rownie dobrze moge powiedziec, ze ci co cwicza maja wlasnie charakter, bo w przeciwienstwie do polowy (!) doroslych Polakow walcza z nadwaga/otyloscia, a przynajmniej dbaja o serce. No a to ze niektorzy przesadnie uwierzyli w kult ciala i daza do antycznego idealu? To nic nowego. Teraz o tym kazdy wie, bo szpera w necie i trafia na takie ancymonki. Nie podoba sie, to zmien obiekt. Nie odpowiada faciowi wypindrzona i wylaszczona laska? To niech idzie na kompromis. Wezmie bardziej przecietna fizycznie, ale bardziej "charakterna", zyciowa...:D
  4. Naturalnie, ze wolalbym spokojna introwertyczke niz jakiegos, jak to sie mowi, ciekusa Piersi urosna, wystarczy pare kilo wiecej
  5. Póki co to wśród najlepszych szkół w Polsce dominują jednak państwowe, a nie prywatne, więc spokojnie z tym, że to co prywatne to od razu lepsze. To tylko przykład, ale do dziś mam "państwowe" skórzane, nieprzemakalne buty, a w zwykłej sieciówce podobnych nie mogę dostać. No chyba, że za horrendalną cenę. A sam strajk? No cóż, gdyby Polacy w większości mieli trochę etosu solidarności to inne grupy dawno by się dołączyły, a pisiorki by odpłynęły.
  6. Średnia wieku nauczyciela to pewnie koło 50-ki i przekwalifikowanie się po 25latach robienia czegoś konkretnie jest w dużej mierze mrzonką. Pewnie jakiś odsetek to zrobi, reszta miałaby spory problem. Podniesienie pensji o jakieś 350-400 zł netto pewnie nie byłoby katastrofą dla budżetu jakby w ogóle rząd myślał o tym wcześniej. Symboliczne podwyższanie pensji przy zabieraniu innych korzyści finansowych nauczycielom to zwykłe złodziejstwo. Urynkowienie szkolnictwa to pieśń przyszłości, właściwie dekad. Nie ot tak i nie każdemu by to pasowało. No chyba, że Korwinowi, ale to...wiadomo co Śmieszy mnie to, że komuś nie przeszkadza strajk górników czy policjantów, a belfrów już tak. Niektórym to się szkoła pomyliła z przechowalnią dzieci.
  7. Pilsudski byl szefem Rozwadowskiego, a nie odwrotnie. To jest taka "drobna" uwaga. Jakby bitwa zakonczyla sie kleska to Pilsudski by ponosil 100% odpowiedzialnosc. Pamieta sie o wodzach naczelnych, a sztabowcy to insza inszosc. Naturalnie nie umniejsza to roli Tadeusza:)
  8. Myślenie życzeniowe jest fajne. Post factum. Realia były zupełnie inne. ZSRR ewakuował wszystkie resorty i naczelne dowództwo. Od Uralu do Kamczatki "trochę" ziem jeszcze było i wiara w to, że III Rzesza pokonałaby ZSRR jest zgubna. Hitler nawet nie powiadomił wystarczająco Japonii o ataku, bo "obrósł" w piórka, sodóweczka mu uderzyła. Hitler potrafił być emocjonalny, nieobliczalny i to go w dużej mierze zgubiło. No de facto zgubiło go rozpoczęcie wojny:) Polacy byli traktowani z pogardą, wyższczością przez Prusy, Weimar i III Rzeszę. Niektórzy twierdzą, że Hitler wiele zrobił żeby poprawić stosunki z Polską. To prawda, bo jak doszedł do władzy jeszcze nie miał silnej armii i konkretnej pozycji w Europie, musiał się zabezpieczać. Rok 1938 wszystko zmienił. Błyskotliwe sukcesy dyplomatyczne wpłynęły na plan Hitlera. Fuhrer jeszcze w okolicach IX mówił, że kwestia czechosłowacka będzie jego ostatnią, a kwestia Gdańska mu odpowiadała. W ciągu paru tygodni wiadomo co się wydarzyło. Rzekoma "propozycja" była faktycznym żądaniem wobec Polski. Krótko mówiąc albo jesteście pionkiem albo nie. I teraz clue wywodu. Nie znam polityka, który zrobiłby woltę tak potężną i sprzymierzył się z wieloletnim wrogiem w imię...no właśnie czego? Już widzę jak Beck oznajmia społeczeństwu takie coś. O tym, że mówiono wprost iż mogłoby dojść do zamachu stanu w Polsce po czymś takim chyba niezbyt powszechnie wiadomo. O antyniemieckich nastrojach polskiego społeczeństwa i generalnie każdej opcji politycznej wspominał chociażby szwedzki ambasador. Gdańsk był pretekstem, a wyliczanka mogła iść dalej, bo czemu nie? Dlaczego nie mordowanoby u nas ludzi? Kto by dyscyplinował Wehrmacht na ziemiach polskich? :DGeopolityka to klucz. Węgry czy Rumunia nie leżą tam gdzie Polska i miały inne interesy. Pomijam już tezy nazistowskie odnośnie do rasy... To Niemcy i Sowieci mieli zbieżną politykę, a nie Polska z którymś z tych państw. Polsce nie zależało na wywaleniu do góry nogami Wersalu, a utrzymaniu ładu. Kiepskie relacje z sąsiadami, poza Rumunią, niezupełnie były naszą winą, chociaż sami się też przyczyniliśmy do tego. Po prostu Polska nie miała takiej siły, że o czymś samodzielnie na dłużej decydować. Wiedział to Dmowski, wiedział Piłsudski. A w ogóle to najlepszy byłby pakt Mościcki-Benes haha
  9. Nie ma czegoś takiego jak historia alternatywna, bo historyk nie jest chemikiem, który może wielokrotnie wykonywać doświadczenia aż w końcu uzyska zadowalający rezultat. To czy Polacy zostaliby wyrżnięci czy nie nie zależało przecież od nas, tylko od widzimisię gangsterów z zachodu i wschodu. To tak jakby napadło na nas 2 osiłków i rozważalibyśmy który z nich sprawi nam mniejsze lanie. Naziści dążyli i realizowali biologiczną eksterminację na wielką skalę. Czy Stalin zakładał zagładę narodu polskiego? No właśnie. A jednak dziś mało kto utrzymuje, że sojusz polsko-francusko-sowiecki wystarczyłby do pokonania Hitlera. Przemarsz Armii Czerwonej oznaczałby prawdopodobną aneksję Polski (przypadek państw bałtyckich z 1940 r.). Gdyby Hitler miałby Polaków za...Czechów (zniemczonych Słowian) to może nie rozpocząłby na wstępie mordować polskiej inteligencji. A jednak było inaczej. Zawsze powtarzam, że najwięksi krytycy mają prawo opluwać błędne decyzje z Września, ale to co potem się działo było już niezależne od rządzących.
  10. Jeżeli ktoś na serio rozważa Ziemkiewicza jako znawcę historii to może od razu trzeba było spytać Brauna o Piłsudskiego? Mówiąc poważnie to trudno odbierać wypociny ludzi, którzy mają ukształtowane poglądy i z założenia antypiłsudczykowskie. Temat roli i znaczenia Piłsudskiego w 1920 r. itd. był wielokrotnie omawiany przez fachowców i powiem szczerze, że do mnie przemawia bardziej Suleja czy Chwalba, a nie jakiś publicysta historyczny. Swoją drogą to książka Ziemkiewicza o polityce Becka to też "rarytas":) Wśród badaczy źródeł nie istnieje jakiś mit marszałka. Podstawowe fakty są dawno znane i czy się to komuś podoba czy nie to wielu zasług nie da się, ot tak, wykreślić. Jednocześnie tworzenie wizji nieomylnego Piłsudskiego to nieporozumienie.
  11. rampampam

    witanko

    Witam i pozdrawiam serdecznie!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.