ja uważam, że jeżeli kobieta nie jest moją pasją, że jeżeli zawieranie związków nie jest moim hobby... to nieuczciwe i nie w porządku jest w ogóle startowanie do niej. Bo to tak jakby chcieć komuś wcisnąć lichy towar. Ja bynajmniej od kobiet nic nie chce.... poza tym, że dobrze mnie obsłużą w swojej pracy. Jeżeli ktoś nie ma pociągu do samorozwoju do pracy nad sobą aby stawać się dla kobiety jak najlepszym partnerem to ilość wysiłku jaką trzeba włożyć aby zadowolić kobietę może być zbyt wielka przez co odczuwamy zniechęcenie do ich natury, przestajemy walczyć... zwłaszcza wówczas gdy czujemy, że bez kobiety u swojego boku też da się żyć i można być szczęśliwym. Jesteśmy wtedy jak bez rąk i bez nóg nie mniej jednak pogodzeni ze stanem rzeczy i świat się nam otwiera na inne aspekty życia... te dawne już nie istnieją
Nie wiem jak Wy ale ja ślepo wierzę, że bycie z kobietą po spełnieniu pewnych warunków przez samego siebie jest przyjemne i może napędzać. Ja oczywiście obecnie tych warunków nie spełniam... myślę, że to fakt, że w tej dyscyplinie nie jestem dobry... sprawia, że relacja z kobietą wydaje mi się zbyt skomplikowana aby chociażby spróbować. Nudzi się wtedy gdy nasza obecność nie sprawia kobiecie szczególnej przyjemności. Nie wiem jak Wy ale potrafię prorokować kobiece niezadowolenie sobą przez co też nie podejmować żadnych prób kontaktu. Istnieją ludzie, którzy pielęgnują uczucia z kobietami tak, że tylko wzrastają i stają się coraz przyjemniejsze... na tle takich ludzi słabo wypadamy. A kobieta zawsze wybiera to co najlepsze. Każda kobieta chce aby to uczucie które w pierwszej chwili zachęcą Was do poznania się nabierało na sile.
Nie wiem jak tam u Was z tym zniechęceniem do kobiet ale ja czuje, że po prostu nie jestem wystarczająco dobry przez co nie bawi mnie ta zabawa w podchody. Ja mogę być z kobietą ale tylko wtedy gdy nie będę miał żadnych wątpliwości, że jestem ucieleśnieniem jej pragnień. Nie wiem jak tam Wam... ale ja muszę czuć, że jestem wystarczająco dobry aby zaspokoić naturę kobiet... i tylko jak będę wystarczająco dobry to będę się nimi interesował.
Na razie nie mam większej motywacji do zmian.... a to dlatego, że jest mi dobrze samemu.
Nasze relacje z kobietami przypominają zawodników w piłce nożnej... kobiecą naturę zachwycają tylko najlepsi... z całą resztą kobiety idą na ustępstwa.
Większość z nas nawet nie rozumie kobiet... wszak ten co zrozumie ich naturę będzie się potrafił cieszył z każdego przejawu ich egzystencji, nie będzie ich krytykował. Pielęgnowanie miłości to dyscyplina, jest jak mięsień, który prawidłowo rozwijany daje nam więcej siły przez co możemy podnosić cięższe przedmioty a w sensie relacji lepiej pielęgnować miłość.... Ja zawsze powtarzałem, że w związku nie jest ważny mężczyzna ani kobieta tylko uczucie które między nimi jest i to właśnie o to uczucie należy dbać... będąc przede wszystkim szczerym w stosunku do samego siebie, nie idąc na żadne ustępstwa i nie starając się zniewolić drugiej osoby.