AdrianoPeruggio

''Nie pisałem, czy nosili, czy nie''. Proszę, wykrztuś to z siebie-jeśli nie wiesz jak, to Ci podpowiem. Wrzucasz swoje 3 grosze i mówisz-obejrzyj Jarocin. Więc pytam jak uczeń nauczyciela-jakie są Twoje wnioski z obejrzenia w temacie dyskusji? Nosili to i to, nie nosili tego i tego. Ja coś narzucam? Tak, wymyśliłem sobie wszystko. Napisz, jak było i mnie naucz. Wracając do źródła dyskusji-pod koniec nie omieszkaj odnieść się do tego, co w zasadzie było sednem sporu-skini nosili ciasne spodnie. Tak czy nie? Logika podpowiada, że odpowiedź nie jest uzależniona od Jarocina, bo w sednie sporu nie pojawiło się słowo Jarocin, choć ciekaw jestem Twojego zdania dot. Jarocina-co oni tam nosili? Być może się mylę co do wąskich spodni na samym Jarocinie.

Odpowiem na temat-jako prawomyślny obywatel postuluję wprowadzenie dawno wyczekiwanego przez lud i popegeerowskich wybrańców narodu podatku od oddychania. Przecież Polacy mają tak mało podatków, zarabiają na rękę zbyt dużo, składki są minimalne, a emerytura pewna. Paliwo zbyt tanie, a jacyś prowokatorzy ośmielają się krytykować gospodarską postawę kopaczki-premiery. Już Ci ona i na peronie się pojawi, to i kotlecika doglądnie...A pokorne cielęta docenią, bo jak nie wybrańcy, to kto się ludem zaopiekuje? Można popić i zakąsić, a w niedzielę do marketu z rodziną wyskoczyć, utuczmy więc za tę łaskawość wybrańców, jużci oni wiedzą, co z piniądzem zrobić. A dziura budżetowa? To jakiś wymysł.

Nie chciałem tego, wyszło może zbyt niegrzecznie-przepraszam za to, ale...nie wracajmy do tego.

Jeśli to jest odpowiedź na pytanie, to szkoda gadać, wal prosto z mostu-nosili to i to, nie nosili tego i tego, chcesz tylko pouczać i narzucać pokorę-porzuć ten zamysł, bo nie wykazuję braku pokory-tylko podaję argumenty i dopytuję. Więc-proszę o tezę i argumenty.

I czego dowodzisz? Że w Jarocinie nie nosili rurek, ciasnych spodni?

Spokojnie-facet jak wino, im starszy, tym lepszy (w domyśle-portfel bardziej wypchany). Zalecam każdemu wpierw dążyć do niezależności finansowej, potem mając życie poukładane wiązać się do końca życia. Jeśli swędzi-można przecież uprawiać rękodzielnictwo lub nawiązywać bliższe kontakty z paniami lekkich obyczajów. Facet może zawsze! A bab jest mnóstwo.

Po pierwsze primo-jak mawiał dostojny Ferdynand-indoktrynuj go wiedzą z naszego forum. Po drugie secundo-jak już nie mawiał ww-zalecaj intercyzę. Po trzecie tertio-niech od razu zagra z nią w otwarte karty-ustalić przestrzeń wolności na np. kontakty z kumplami. Niech powie jej, że nie jest jej dany raz na zawsze, że ma takie i takie warunki, bo inaczej finito ze wspólnego świergolenia. No i na koniec coś dla katolików-wg doktryny owa kobieta jest rozwódką, jeśli ojciec dziecka żyje-a więc na mocy Magisterium nie może ona współżyć z innym chłopem niż poślubionym-chyba, że go nie poślubiła, to musi dać się zaobrączkować z Twoim kumplem, inaczej cudzołóstwo i niemożność przyjmowania Eucharystii. Ale to tak na marginesie dla lubiących sobie utrudniać życie naukami Kościoła.

A o co w ogóle tam poszło?

Do tego z reguły jak bardziej kształtna i cycata, to sympatyczniejsza i bardziej kobieca, a wieszaki są raczej zołzowate. Nawet Paweł Śląski w ''Hienach'' zwraca uwagę na płaski tyłek jako pewien wskaźnik hienowatości.

A zauważyliście taką prawidłowość, że jeśli laska jest ładna z twarzy i szczupła, to z reguły ma małe cyce, i płaską dupę, a jak bardziej pulchna to siłą rzeczy cyce większe?

A co sądzisz o zupach warzywnych? A o rosole? Dla mnie polskie zupy są zbyt wodniste, prawdziwa zupa to krem jak zupa z brokułów.

No nie wiem, bo ja bym zupę po posiłku traktował jako napój, bo mimo, że wszyscy mówią''jem zupę'', to zupę się de facto pije, więc to jest chyba płyn jak woda? Robione na wodzie.

Siemano

Siemano

No ale Szwedzi to raczej nastawiony na tolerancję i multi-kulti naród, także im to pewnie wisi.

A o co chodzi z odwiedzaniem przez bojsów?

Wypracowali w Kościele szantażem i groźbami, wskutek czego papą został nie ten, kto został, ale którego namaścili. Giuseppe Siri-niewybrany papież. Ale fakt, do działań zakulisowych trzeba sprytu, ale też cwaniactwa i braku etyki.

Koszerni mają dużo wpływów w Kościele katolickim-dokonali nawet przewrotu pod-adresowaną dla niekumatych-nazwą ''Sobór Watykański 2''.

RAZ to bardziej pisowiec, więc rzeczywiscie, to prawda.

Kogo? SM? Chyba tylko w internetowej.

Esencją takiej lolkowatości były wypowiedzi po wyjściu z kościoła na pytanie-na kogo pani zagłosuje? Na Kwaśniewskiego haha:) Letni katolicy, zachwycali się JP 2, a dopiero gdy zmarł, co poniektórzy stali się odważni i stali się ''antyklerykałami'' haha:) Takie tchórzliwe towarzystwo, tupnąć nogą to by do nory uciekali. A najbardziej mnie śmieszyła wazelina przedstawicieli czerwonych dynastii, gdy JP2 odwiedzał Polskę, ukłony i czołobitna postawa, w końcu ustrój zmieniono z nazwy, więc wypada kadzić Kościołowi haha:)

To prawda, ale zawsze coś nowego soczyście skomentuje. Co do elyt-wystarczy spojrzeć na te niektóre gęby, zakazane rodem z głębokiego zadupia, ubrać się nie potrafi, spodnie od garnituru opadają na buty tworząc harmonijkę, sama kopaczka nogi rozstawia na uroczystościach jak facet, to są elyty, niektórzy do kiszenia kapusty.

No niestety masz rację, ale prędzej znajdziesz inteligentnego faceta do rozmowy o życiu w sensie bardziej dogłębnym, choć to też trudne, wielu lolków to tępe tłuki, bez szerszych zainteresowań, daj takim mądralińskim prawo głosowania i skutki są, jak widać. Władza ich ciśnie, a oni zadowoleni, bo można popić i zakąsić haha:)

Polecam czytać bloga Stanisława Michalkiewicza. Czysta wirtuozeria słowa, ironia najwyższej próby w ocenie popegieerowskiego spędu zwanego elytami.

Najgorzej, że baby są w większości durne i ciężko z taką pogadać o sprawach wyższych, mądry facet będzie czuł pustkę, więc konieczne są szerokie kontakty z kumplami, by odreagować domową nędzę intelektualną. Co do wpieprzania się bab w dyskusję-kiedy nie ma argumentów, to zaczyna brać argumenty z dupy i drzeć japę, ale jak facet wrzaśnie, to od razu w płacz hahaha yntelektualistki:)