Skocz do zawartości

józekk

Starszy Użytkownik
  • Postów

    532
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez józekk

  1. 2 godziny temu, Lupus napisał:

    Bracie, dobrze,że się nie skończyło zawałem albo wylewem. Taka moc, podziwiam!

     

    Powiesz więcej ,jak udało Ci się osiągnąć taka intensywność? Napisałeś co nieco, ale to tak aż tak zadziałało ?

     

    Moje objawy i tak nie były ekstremalne, ludzie doświadczają płaczu, różnych bólów w ciele itp.

    Kryteria są dwa: 

    - dobór afirmacji; afirmację muszą być stworzone Twoim codziennym językiem, 
      nie używaj wyrażeń, których na co dzień nie używasz, gdy zaczynasz prace, z konkretnymi afirmacjami nie zmieniaj ich, dopóki nie zobaczysz efektów przez dłuższy czas, masz wtedy pewność, że zapisały się w podświadomości.
     

    - regularność; (KLUCZ) nawet jeżeli nie do końca będą idealnie skonstruowane, stosując je regularnie i tak zostaną zapisane w podświadomości.
      W miarę afirmowania opór będzie coraz większy, mózg będzie podsuwał różne racjonalizacje, problemy w życiu realnym związane z przerabianym   tematem będą się piętrzyć, wszystko to ma Cię zniechęcić  i zostawić stare przekonania w spokoju, u różnych osób jest to indywidualna kwestia.
     

    Gdy nie wiesz do końca, co Cię blokuje dokładnie w danej, kwestii używaj bardziej ogólnych wyrażeń. 

    Tak naprawdę problem leży w tym, że sami siebie ograniczamy, tj.; nie zasługuje, nie jestem wystarczająco dobry, wartościowy, brak miłości własnej i akceptacji. To rdzeń wszystkiego innego.


    Objawy, które u mnie występowały przy afirmowaniu, zaczęły się pojawiać po ok. 2 tygodniach regularnego afirmowania, i trwały ok. 2 miesiące, w tym czasie świat zewnętrzny dawał  mi ostro popalić.


    Po 3 miesiącach spokój, nowe programy załadowane. Świat wygląda inaczej.

     

    Możesz skorzystać z książki; Stosunkowo dobry tam temat podświadomości jest wyjaśniony. Na początek wystarczy.

    • Like 3
    • Dzięki 1
  2. @Levis

    To tak naprawdę guzik zrobiłeś i brak efektów.

     

    Ja przerabiając jeden temat afirmowalem 4 miesiące, zimne poty, dreszcze, kołatanie serca takie objawy miałem wbijając nowe przekonania.

     

    Jeżeli chcesz efektów to spróbuj tak:

    Stwórz 5-6 afirmacji; akceptacja, miłość własna, wiara w siebie, zasługiwanie.

    Afirmuj rano odrazu po obudzeniu przed lustrem i przed snem również przed lustrem, patrząc sobie w oczy, afirmuj z pewnością i przekonaniem.

    Dodatkowo nagraj sobie te afirmacje na telefon i niech lecą w pętli całą noc, jak śpisz.

     

    Polecam też afirmować w myślach gdy pracujesz, czy robisz coś innego.

     

    Nie ma bata, że jak podejdziesz reguralnie w ten sposób to nie będzie efektów.

    • Dzięki 1
  3. 24 minuty temu, ciekawyswiata napisał:

    Tylko czy tak nie jest ze wszystkim w życiu, że potrzebujemy jakiegoś umiaru i zwykłego minimum? 

     

    Czasami musimy czegoś sami doświadczyć, żeby stwierdzić, że jednak tego nie chcemy.

     

    26 minut temu, ciekawyswiata napisał:

    Mowa tu o zewnętrznych rzeczach czyli czymś poza nami, a więc czy nie jest tak, że pragniemy kobiet, samochodów, lepszej pracy, awansu, poklasku otoczenia, ciuchów, zegarków, a posiadanie tego wcale nie sprawi, że będziemy szczęśliwsi? 

     

    Szczęście każdy definiuje sam i każdy tak naprawdę wewnętrznie wie co to, dla niego oznacza. Ocenianie innych za to, że szczęście widzą w błyskotkach, jest bez sensu. Dla kogoś posiadanie dzieci i rodziny jest bez sensu. Każdy jest w innym punkcie rozwoju. 

     

    Media i ego doskonale dbają o to, żebyś chciał.

     

    27 minut temu, yrl napisał:

    Czytałem sobie w pracy ten wątek i pomyślałem że warto coś spróbować. Zacząłem myśleć o pewnej koleżance z pracy. Takie głupotki że mnie bardzo lubi itd. No i po godzinie odwiedziła mnie i była naprawdę miła. A najlepsze jest to że tak tylko przyszła pogadać, nic nie chciała. 

     

    Ja to czasami mam wrażenie że inni ludzie to NPC. 

     

    Bo to serio tak działa. Kwestia przełamania wbijanej latami "wiedzy".

  4. 16 minut temu, Rnext napisał:

    "Wyparciowcy", gdyby nie to, że szkodzą społeczeństwu obywatelskiemu, mogliby być odbierani nawet jako uroczo naiwni. 

     

    Mnie najbardziej zadziwia, jak ludzie dają się łatwo sterować, wręcz otumaniać, by iść w kierunku, w którym system chce. Przy tym wojowniczo bronić idei, która została im zaszczepiona. 

     

    Zero logiki i krytycyzmu, konformizm i podążanie za stadem.

    • Like 1
    • Dzięki 1
  5. 20 minut temu, BlacKnight napisał:

    @józekkMożesz zapodać literaturę o tym co napisałeś w poście?

     

    Neville Goddard:
    Prawo i obietnica.
    Sekretem jest czucie.
    Do twojej dyspozycji.
    Potęga świadomości.

    Inni autorzy:

    Myśli to materia. Szokujące odkrycia o tym, jak Twój mózg tworzy materialną rzeczywistość - Dawson Church 
    Jak zerwać z nałogiem bycia sobą - Dispenza Joe
    Twoje nadprzyrodzone zdolności. Sprawdź jak wiele potrafisz - Dispenza Joe
    Prawo rezonansu - Franckh Pierre
    Fizyka kwantowa na co dzień. Jak świadomość i podświadomość wpływają na Twoją rzeczywistość - Warnke Ulrich
    Biologia przekonań - Bruce Lipton
    Tajemnice podświadomości - Sinielnikow Walerij
     
    Jeżeli chcesz tylko liznąć tema to na fejsie są grupy.

     

    @oxy

    Nie odniosę się do tego, operujemy na różnych poziomach.

    • Dzięki 1
    • Zdziwiony 1
  6. 24 minuty temu, Brat Jan napisał:

    Mam coś zrobić a tu dzwoni ojciec, że trzeba z nim jechać bo źle się poczuł.

    Nie jechać źle, jechać to dam przyzwolenie na wpływanie na mnie...

     

    Tak. Jest coś takiego jak okres przejściowy, polega to na tym, że zanim nowe założenie nabierze mocy (ugruntuje się w podświadomości), stare założenia będą się pojawiać w danym temacie. Czasami wręcz kaskadowo, jest to obrona podświadomości przed przyjęciem nowego programu, i usunięciu starego, który dobrze zna i próba w zniechęceniu Cię do zmian.

     

    Okres przejściowy zależy od tego jak mocno i długo stary program był pielęgnowany. Ale ma to swoje plusy, bo jeśli już zainstalujesz nowy pozytywny, dla Ciebie program to równie trudno będzie to zmienić. 

     

    Gra warta świeczki, bo ludzie całe życie lecą na programach z dzieciństwa nazywając to swoim losem, a jest to najczęściej nieświadomość tego co mają wgrane do głowy.

     

     

     

     

    • Like 3
  7. 6 minut temu, RealLife napisał:

    Muszę jednak dodać, że inne osoby mogą sabotować działanie jeśli ono nie leży w ich interesie. 

     

    "Tylko Ty jesteś bogiem swojej rzeczywistości" - jeśli uznamy takie stwierdzenie za prawdziwe to jest ono prawdziwe dla każdego i wynika z niego że równie silne dla każdego. To znaczy, że ja jestem bogiem swojej rzeczywistości a ktoś inny swojej. Każdy tak samo mocno. Co w przypadku konfliktu interesów?

     

    W swojej rzeczywistości to TY "wygrywasz", każdy ma swoją bańkę, swoją rzeczywistość. Każdy w swojej rzeczywistości wygrywa, tzn. TY wchodzisz w rzeczywistość, którą chcesz i druga osoba w rzeczywistość, którą chce. 

     

     

    13 minut temu, RealLife napisał:

     

    Mąż chce rozwodu, żona nie. Każdy z nich afirmuje sprzeczne scenariusze. Kogo wewntrzy bóg jest silniejszy?

     

     

    Są tak samo silne w swojej rzeczywistości, Ty wchodzisz w wariant, który chciałeś, wszystkie możliwości, światy już istnieją i po prostu do tego wariantu się przenosisz.

     

    Poczytaj o efekcie obserwatora i doświadczeniu Younga. 

    W skrócie "świat" zachowuje się tak, jak tego oczekujesz, spodziewasz się, zakładasz. Jakie masz podświadome założenie co do konkretnej sytuacji, osoby.

     

     

  8. 3 godziny temu, Brat Jan napisał:

    Co z sytuacją, gdy np ktoś z rodziny, rodzice, żona ma wobec nas inne plany i je w jakiś sposób afirmuje?

    Tylko Ty jesteś bogiem swojej rzeczywistości.

     

    Oznacza to, że tylko TY decydujesz o swoim losie, obce osoby nie mają/nie mogą wpływać na twoje założenia.

     

    Każdy ma jakby swój mikro świat, taką indywidualną bańkę, w której jest królem/bogiem. Mało tego to jak postrzegasz konkretne osoby, te osoby będą się tak przejawiać.

     

    Kwestia wolnej woli -w twoim świecie masz ją tylko TY, inni reagują na twoje założenia o nich.

     

    Jeśli dopuścisz/założysz, że inni wpływają, na Ciebie dasz im, tym samym przyzwolenie na to.

     

    Załóż sobie, że wszystko działa na Twoją korzyść. Proste i uniwersalne założenie, a zmienia wszystko.

     

     

     

    25 minut temu, DOHC napisał:

    Przykładowo: mąż i żona chcą jechać na wakacje, jedno do miasta A drugie do miasta B. Raczej oczywistym jest, że osoba bardziej zdeterminowana dopnie swego, zwłaszcza jeśli ma atut typu swoje auto. 

     

    25 minut temu, DOHC napisał:

    Przykładowo: mąż i żona chcą jechać na wakacje, jedno do miasta A drugie do miasta B. Raczej oczywistym jest, że osoba bardziej zdeterminowana dopnie swego, zwłaszcza jeśli ma atut typu swoje auto. 

     

    Nie. 

    Pojadą i tu i tu. Albo każdy w swoim świecie (bańce) pojedzie, gdzie chce. Teoria wieloświatów z fizyki kwantowej.

    • Like 1
    • Dzięki 1
  9. 9 godzin temu, nesq napisał:

    34 lata, kilka lat na forum, kilka związków za sobą ale teraz mam wybór i brak ciśnienia bo uwierzyłem w pewne rzeczy... pytanie czy moje myśli wywierają wpływ na rzeczywistość (moją) 

    Poczytaj o prawie założenia i  Neville Goddard.

    W skrócie jeśli coś założysz i będziesz w tym trwał z wiarą, to dostaniesz. 

    • Like 2
    • Dzięki 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.