Skocz do zawartości

Alli

Użytkownik
  • Postów

    63
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    50.00 PLN 

Treść opublikowana przez Alli

  1. @Moriente masz 100% racji. Sama siebie nie rozpieściła. Niestety groźby zrobienia sobie krzywdy, ucieczki z domu itp. sprawiają, że mama nie potrafi być wobec niej konsekwentna.
  2. Mniej więcej wielu z nas już wie co robić w przypadku toksycznych kobiet. Tak w skrócie większość napiszę, że należy odciąć serce rozumem, a następnie olać. Ale co robić, jeżeli chodzi o członka najbliższej rodziny? Siostra ma ledwie 17 lat. Mimo ponadprzeciętnej urody w środku jest zepsuta do szpiku kości. Jest to osoba, która jest niesamowitą materialistką. Podstawą jest sława na Instagramie, dobre ubrania i smartphon. Nieustannie wzbudza w matce i we mnie poczucie winy w celu otrzymania danej materii. O normalnej rozmowie nie ma mowy, bo przy każdej próbie zauważenia jej błędu kończy się wybuchem jakiejś totalnej agresji ubranej w całą masę inwektyw. Jest miła tylko kiedy coś chce. Nie zna słowa wdzięczność i honor. Szkoła u niej leży. Nie ma zamiaru pomagać mamie w domowych obowiązkach, a muszę wspomnieć, że mieszkają same. Można to wszystko streścić i napisać, że jest to osoba, która chce nieustannie brać i jednocześnie nie dawać niczego od siebie. No totalna porażka. Nie pomogły rozmowy, prośby, groźby, rozmowy z psychologami. Kompletnie nic nie pomaga. Mama zdecydowanie za późno zauważyła swoje błędy wychowawcze i nie wie teraz jak sobie z tym wszystkim poradzić. Jej układ nerwowy jest już chyba na wykończeniu. Wczoraj już kolejny raz podjąłem próbę rozmowy z siostrą, ale skończyło się szałem. Usłyszałem, że nikt mnie nie potrzebuje w tym domu oraz, że już się nie może doczekać kiedy wrócę do siebie do Wrocławia, bo nie ma ochoty ze mną rozmawiać. Po raz pierwszy coś we mnie pękło i się rozpłakałem jak małe dziecko. Chciałbym ją jakoś uratować, pomóc. Jednak już nie wiem co mogłoby pomóc. Co radzicie w takiej sytuacji?
  3. Zawiozłem moją ówczesną dziewczynę na imprezę, na której poznała faceta, z którym nawiązała kontakt. Nawet nie ukrywała przede mną, że dużo ze sobą piszą, a także wychodzą wspólnie na kawę. No ale oczywiście wg niej to tylko zwykły kolega, z którym lubi rozmawiać i nie mam się o co martwić. Następnie powiedziała mojemu przyjacielowi, że za mało się o nią staram i ona chyba z tego powodu zakończy związek. W tym momencie ja jak na skrzydłach poleciałem po piękny bukiet czerwonych róż, a także drogi upominek, który kupiłem za pieniądzę, których w tamtym czasie często mi brakowało. Później dałem jeszcze niejeden dowód mojego zaangażowana. Aż w końcu wyszło na jaw, że mnie zdradza. Jestem ciekawy czy ktoś mnie przebije ?.
  4. Myślę, że Twoje zainteresowania mogą zrobić z ciebie trenera rozwoju osobistego. Są osoby wyśmiewające wszelakich coachów i z pewnością mają one często rację. Obecnie mamy duży popyt na usługi trenerów personalnych. Świadomość społeczeństwa stale rośnie i coraz więcej osób ma ochotę wprowadzać pozytywne zmiany do swojego życia. Jednak często nie wiedzą od czego mają zacząć i szukają kogoś kto im doradzi, wskaże właściwą drogę. Wiele wskazuje na to, że popyt będzie dalej rósł. Ludzie mają problem, a Ty możesz dać im rozwiązanie. W mojej opinii wiele tego typu trenerów nie do końca dobrze wykonuje swoją pracę, ponieważ ślepo powtarzają nudne i dobrze znane slogany, które z czasem zaczynają irytować. Ty mógłbyś uniknąć tego błędu i robić to w inny sposób. Ważnym jest abyś miał bardzo mocne social media. Myślę, że jest to kluczem do sukcesu w tego typu zawodach. Wiele osób będzie odradzało Ci ten pomysł, ponieważ jest tego teraz pełno, to głupie, śmieszne itd. Ale jednak dalej na rynku pojawiają się osoby, które robią na tym nawet fajne pieniądze, bo weszły z czymś troszkę odmiennym oraz wiedzą jak się sprzedać. Rzuciłem Ci taki luźny pomysł. Oczywiście nie musi być dobry. Pewnym jest jedynie to, że aby coś osiągnąć będziesz musiał włożyć po pierwsze dużo wiary w siebie, ogrom ciężkiej pracy i wyrzeczeń. Musisz ułożyć jakiś plan i postarać się go osiągnąć. Możliwe, że się uda. A jak się nie uda to spróbujesz z czymś innym. I tak do skutku. Cały czas zastanawiaj się jak możesz spieniężyć swoje zainteresowania. Wierzę, że w końcu coś wymyślisz. Trzymam kciuki ✊✊
  5. @Boromir dziękuję Ci za odpowiedź. Co do studiów to nie poszedłem. Chociaż w szkole czerwone paski( nie ma to najmniejszego znaczenia po ukończeniu szkoły) i naprawdę dobra matura. Uważam, że w obecnych czasach na studia najlepiej pójść w sytuacji, w której potrzeba tytułu do wykonywania zawodu typu lekarz, prawnik. Albo jest się pasjonatem jakiejś dziedziny i chce się to studiować. Obecnie ukończenie studiów nie gwarantuje świetnych zarobków. Ponadto mam nieodparte wrażenie, że 80% studentów studiuje dla samego studiowania ( żeby był jakiś papierek- często to słyszę). Zdecydowanie lepiej poświęcić ten czas na rozwój praktycznych umiejętności (na studiach mamy głównie teorię). Kobiety na stałe też na ten moment nie szukam. Nie wiem czy wgl będę kiedyś szukał. Nie podoba mi się częsty barak honoru (co dla większości mężczyzn wydaje się być czymś normalnym) oraz brak zdroworozsądkowego myślenia. Prawdopodobnie męczyłbym się w stałem relacji. Pasję mam, ale w tej chwili nie mam w planach zarobku na niej. Natomiast jest coś innego co sprawia mi przyjemność i na płaszczyźnie finansowej dążę w tym kierunku. Zaraz zakładam słuchawki na uszy i zabieram się za audycję ?.
  6. Jestem bardzo wdzięczny za każdą odpowiedź i czas w nią włożony. Wasze rady są bardzo fajne i przemyślane przez co staram się każdą poddać analizie. Spojrzałem na siebie troszkę szerzej i pisząc to jestem niesamowicie pobudzony taką pozytywną energią. Zawsze to mam kiedy czuję, że pojawia się coś co poszerza moją świadomość i może mnie doskonalić ??. Myślę, że nie ma sensu samemu sobie luzować śruby i muszę dalej być konsekwentny w swoich dążeniach, ale jednak będę starał się gospodarować troszkę więcej czasu na rozrywkę. Zobaczę co się dzięki temu zmieni. Na lepsze czy na gorsze. Dlatego ugadałem się z koleżanką i pojedziemy w ten weekend pochodzić po górach i miło spędzić czas ?. Swoją drogą to jestem pod ogromnym wrażeniem tego forum. Jest ewenementem i nigdy nie spotkałem się z czymś podobnym. Nie ma tutaj chamstwa, każdy stara się być pomocny. W dodatku da się wyczuć, że jest to szczera chęć pomocy. Tylko tak dalej ??? .
  7. Witam doświadczonych kolegów. Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że mogą pojawić się tutaj moje żale. Jednak moim głównym celem jest zasięgnięcie Waszych rad i opinii. Od jakiegoś czasu w mojej głowie pojawiają się myśli typu: "tracę najlepsze lata życia", " nie będę miał co wspominać na starość", czy też "nie korzystam z życia". Ale może zacznę od początku. Mam 22 lata.Wychowywałem się bez taty przez co w domu nie było jakoś lekko. Mimo tego dawaliśmy radę, bo mama bardzo się starała. Prawdopodobnie dzięki temu nauczyłem się, że w życiu trzeba ciężko pracować i być skupionym na swoich celach. W wieku 18 lat zdarzyło mi się zakochać, ale skończyło się to tragicznie. Sam byłem wtedy bardzo niedojrzały i dziecinny i raczej z tego powodu panna mnie zdradziła. Wydarzenie te było dla mnie na tyle traumatyczne, że obiecałem sobie nigdy już tego nie doświadczyć i skupiłem się głównie na samorozwoju. Następnie wynająłem mieszkanie, w którym mieszkam do dzisiaj, a na finanse nie narzekam. Obrałem sobie za cel własny biznes, który małymi kroczkami staram się rozkręcić. Z tego powodu zajmuje to większość mojego wolnego czasu, jak i większość pieniędzy, które stale inwestuję we własną osobę. Prawda jest taka, że kocham robić to czym się zajmuję i mogłoby się wydawać, że wszystko jest świetnie. Ale widocznie tak nie do końca. Robi mi się trochę smutno kiedy widzę jak koledzy nieustannie bawią się, poznają nowe dziewczyny, są często w ciekawych miejscach i tak dalej. Czuję, że to wszystko mi ucieka i nie będę miał już okazji tego doświadczyć. Nie jest tak, że nie mam doświadczeń z kobietami. Są, ale bardziej traktuję je jako taki krótki czasoumilacz. Z kolegami też się spotykam, ale coraz rzadziej i chyba się oddalamy. Ja z jednej strony chciałbym tak w pełni pokorzystać z życia. Ale drugiej strony boję się, że przez to nie zrealizuję swoich marzeń Takie trochę błędne koło. Będę wdzięczny za każdą radę zaczerpniętą z własnych życiowych doświadczeń.
  8. Jeżeli masz absolutne 100% pewności, że się nie zaangażujesz to ponownie zagraj w jej grę. Z pewnością będziesz dobrze się bawił, a jak wykonasz odpowiednie ruchy to może nawet dostaniesz seks. Jednak myślę (chociaż mogę się mylić, bo się nie znamy), że ta niesamowicie piękna istota na nowo poruszy Twoje serce. Myślę tak, ponieważ zrobiła juz to chyba całkiem niedawno i nie zdążyłeś sobie do końca poukładać w głowie tego co między wami było. Samo to, że poprosiłeś Braci o radę mówi samo za siebie. Nie zrobiłbyś tego gdybyś miał pewność co do swoich uczuć do niej. Na moje oko wciąż do niej coś czujesz i i każda jej czułość w Twoją stronę tylko dolewałaby oliwy do tego płomyczka w sercu. W tym miejscu tak na prawdę już intuicja Ci podpowiada, że lepiej się w to gówno nie pakować. Jeżeli nie masz tych 100% pewności, o których napisałem na samym początku to całkowicie sobie odpuść. Istnieje duża szansa, że po raz kolejny niewiasta wpędzi Cię w bardzo zły stan emocjonalny. Osobiście bym Ci poradził próbę poukładania sobie w głowie tego jak między wami było. Pogodzenie się z tym, wybaczenie sobie i jej pewnych zachowań. Pamiętam, że miałem podobnie jak Ty. Myślałem, że sobie odpuściłem, a wystarczyło tylko troszkę czułości ze strony mojej byłej sympatii żeby na nowo wszystko zaczęło wracać. Myślę, że jesteś fajnym chłopakiem o bardzo dużym potencjałem, więc nabyte wcześniej doświadczenie z tej relacji tylko Ci pomoże w przyszłości. I tak jak pisali Bracia powyżej: NA PIERWSZYM MIEJSCU MA BYĆ TWÓJ SAMOROZWÓJ.
  9. @dyletant nie mogę się z Tobą nie zgodzić, ponieważ zwyczajnie nie mam prawa wiedzieć jak to jest w tym wieku. Ale myślę, że nie możemy wykluczyć przesunięcia tej granicy 25-30 lat, a nawet całkowitym jej zaniknięciem w przypadkach niektórych kobiet. W końcu w dobie wyzwolenia i coraz bardziej "świadomych" i odważnych kobiet mogą zajść zmiany. I podejrzewam, że tak właśnie może się stać.
  10. @dyletant pierwsza sytuacja miała miejsce kiedy miałem 21 lat, a koleżanka 22. Natomiast przy drugiej sytuacji miałem lat 22, a koleżanka (później dziewczyna) 21.
  11. Uważam, że czasem sygnały wysyłane przez kobiety są wręcz dziecinnie łatwe do odszyfrowania. Po pierwsze dużo zależy od doświadczenia danej osoby w relacjach damsko-męskich. Osoba z większym doświadczeniem już wie czego może się spodziewać widząc pewne zachowania. Kiedy kobieta zaczyna zaczepiać mnie na portalach społecznościowych, sama wychodzi z inicjatywą spotkań, stara się jak najwięcej o mnie dowiedzieć, pyta się o kobiety w moim otoczeniu, chce mieć ze mną częsty kontakt, a czasem nawet sama inicjuje dotyk to nie trzeba być wybitnie oświeconym, żeby się domyślić o co chodzi. Tyczy się to też bardzo atrakcyjnych kobiet. Tych, które mają wielu adoratorów. One są już w końcu znudzone całą armią białych rycerzy, którzy każdego dnia i każdej nocy szturmują jej fortecę. Zdarza się tak, że taka niewiasta zainteresuje się facetem, który właśnie nie będzie czynił do niej zalotów. Potraktuje ją jak zwykłą koleżankę. Nasza niezdobyta księżniczka pomyśli sobie "kurde, co z nim jest nie tak? Dlaczego on nie stara się mnie poderwać?" Wtedy taki mężczyzna wzbudza jej zainteresowanie (oczywiście taki mężczyzna też musi prezentować sobą coś więcej niż piwko, papierosek i machanie łopatą). Sam miałem kiedyś kilka doświadczeń tego typu. Mam mega atrakcyjną koleżankę i tak właśnie ją zawsze traktowałem. Mimo wielu orbiterów postanowiła, że chce być kimś więcej niż tylko koleżanką. Inna zaś zaprosiła mnie do siebie na wino i film. Już wszyscy wiemy o co chodzi. Przez cały film nawet jej nie dotknąłem. W końcu sama się do mnie przytuliła i pocałowała. Powyższe przykłady pokazują, że jak najbardziej kobiety potrafią dawać jasne sygnały swojego zainteresowania. Pragnę też zaznaczyć, że bardzo dużo zależy od wychowania i nie każda będzie to robiła, ale też nie każda nie będzie tego robila ?.
  12. Mam na imię Dawid i mam 22 lata. Na co dzień łączę pracę na etacie, pasję oraz rozwój własnego biznesu. Na forum trafiłem dzięki działalności Pana Kotońskiego w serwisie YouTube. Wielkie ukłony dla Pana Marka za cały trud włożony w rozwój społeczności. Do założenia konta na forum braciasamcy.pl skłoniła mnie potrzeba dzielenia się własnymi przemyśleniami, ale też rozterkami, ponieważ po prostu wstydzę się mówić bliższym mi osobom, że czasem coś nie gra. Z drugiej strony chętnie pomogę innym w potrzebie. Współpracując jesteśmy silniejsi?.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.