Skocz do zawartości

deleteduser57

Użytkownik
  • Postów

    13
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez deleteduser57

  1. 25 minut temu, CrazyWitch napisał:

    Więc Pan z pierwszego posta, jak dla mnie, manipuluje dziewczyną i próbuje grać na jej emocjach. Do tego jest dziecinny i pokazuje to wszem i wobec. Pytanie tylko, jak dziewczyna na to reaguje, bo o tym nie mamy informacji. @ukg, może zechcesz nam to opisać, jeśli masz taką wiedzę?

    Z mojego punktu, Ona się tym nie przejmuje już (minęło kilka dni). Od samego początku (po tej rozmowie i zablokowaniu) nie miała chęci (i z tego, co wiem, nie ma) jakiejkolwiek próby kontaktu z nim. Zajmuje się swoimi sprawami, pasjami.

     

    @tytuschrypusJakbyś dobrze przeczytał, to byś wiedział, że zawsze to On szukał z Nią kontaktu.

     

    Ona zdążyła się już zdystansować emocjonalnie. On ewidentnie nie.

  2. 21 minut temu, Krugerrand napisał:

    Hmmm, tak zawsze winna jest kobieta, a wpisu o oczywistym niepanowaniu nad emocjami, przynajmniej ode mnie, się nie doczekasz. Nie dość, że tradycyjna, schematyczna projekcja na facetów własnego kobiecego schorzenia, to jeszcze coś wspominałaś o obiektywności przekazu:

    Patrzcie i uczcie się nowego standardu obiektywizmu: to nie ja jestem tą kobietą, ale mam wbudowany schemat solidarności macicznej (który w mniemaniu wielu kobiet oczywiście nie istnieje) i w ramach obiektywności na wpis @Lana07 utrzymany w tym samym tonie co mój zareagowałaś zupełnie inaczej. 

     

    Ciekawe czym jeszcze nas uraczysz na tym forum? Czekam z niecierpliwością:D

    Jeżeli poczułeś się  urażony to przepraszam. Odpisywałam równocześnie kilku osobom. Mogłam niechcący kliknąć na Ciebie, zamiast kogoś innego.

    Jeżeli możesz odnieś się do moich pytań to poproszę.

    Tak jak napisałam @Lena07 chodzi mi o to:

    1. Czy kiedykolwiek zwracacie się lub zwracaliście do swoich partnerek/partnerów używając epitetów, w żartach?

    2. Czy rozmawiając  z kimś na video chacie, w tym samym czasie, odpisujecie komuś innemu na wiadomość? Nie chodzi tutaj o jakąś ważną odpowiedź, ale tak po prostu przy rozmowie trwającej co najmniej godzinę 30-40% zajmuje odpisywanie na wiadomości innych osób.

    3. Czy blokujecie byłych na fb, Messenger? jeżeli tak, to z jakiego powodu?

     

    U @Lena07 nie odniosłam się do jej wpisu dot. 15-letniej siostry. Nie będę pisała dlaczego.

     

    Dziękuję.

     

    8 minut temu, bernevek napisał:

    Ale bełkot... Ciężko się to czyta, (dosłownie, nie mogłem tego zmóc). Budowa zdań wskazuje na kogoś upośledzonego, albo kogoś kto uczy się języka polskiego. 

    Ciekawe czemu wyręczasz koleżankę, sama nie mogła napisać? Jesteś jej służącą? 

     

    A co do wyrzucanie ze znajomych z fb.

    Śmieszy mnie ta dychotomia - pani blokuje faceta, jest ok. Pan blokuje panią - oskarżenia o foch. Ja też wywaliłem parę osób, żeby nie miały żadnego dostępu do mnie. Usunąłem je z życia nie bez kozery. Oczywiście samice jak to one, przerzucają swoje emocje na mężczyzn, racjonalizują poczucie odrzucenia i obwiniają nas. Samico, gdyby ci nie zależało, to nie wzbudziłoby to w tobie żadnych emocji. 

    1. Proszę żebyś mnie nie obrażał. Trochę szacunku. Nie znasz mnie.

    2. Nikogo nie wyrzuciłam z fb, ponieważ nie mam założonego konta. Nikt z moich znajomych tego nie zrobił. Nawet po rozstaniach. Tylko chłopak jednej koleżanki usunął ją i jej wszystkich znajomych. Nie była to blokada. Pytam z ciekawości.

    3. Przede wszystkim chciałam się dowiedzieć o epitety w stosunku do partnerów (wypowiadane niby w żartach), odpisywanie na wiadomości podczas video chatu.
    Ale żaden z Panów nie odniósł się do tego.

    Słodkich snów.

     

  3. 9 minut temu, markotny napisał:

    Przecież to Ty sugerujesz co to nie TY, a nie ja. To Ty w tym temacie z 10 razy wyraznie powtarzałaś, że to ON pierwszy pisał, nie TY!

    Widzisz, żebym ja założył taki temat i coś takiego pisał? No bo ja nie widzę.

    Głównym motywem przewodnim z tego tekstu jest to, że to ON do niej pisał, to ON inicjował kontakt, ona nic nie chce od niego przecież.

    Ale jak jej zależało żeby to wyłuszczyć i każdy to przeczytał i wiedział. Kurwa, niezły bajzel na bani.

    Niech zgadnę autorko - cały czas powstrzymywałaś się od pisania i czekałaś, aż TO ON będzie pierwszy pisał, nie? TO ON. No bo przecież nie Ty.

    Toksyną wyjebało skalę.

    Widać, że masz problem z czytaniem ze zrozumieniem:

    1. Napisałam, że w 80% On inicjował.

    2.  Nigdzie nie napisałam, że to Ty zacząłeś ten temat.

    3. Nigdzie nie napisałam, że ona nic od niego nie chce

     

    Może byłoby i po 4, 5 itd., ale nie chce mi się z Tobą dyskutować.

    Poza tym, nie wiem jak inni, nie życzę sobie wulgaryzmów, które są w Twoich odpowiedziach.

     

    Mimo wszystko życzę Ci miłego wieczoru.

     

     

  4. 9 minut temu, Lana07 napisał:

    Sorki, ale nie umiem się połapać w tej historii i nie rozumiem kto jest kim. Ona to Ty? Nie wiem, masz jakiś problem i nie dasz rady pisac w pierwszej osobie?

    Swoja droga, poczułam się jakbym słuchała problemów mojej 15 letniej siostry, zablokował mnie na fejsie, nie odpisał. Pisz jaśniej bo nie wiadomo co doradzić i komu. ?

    Opisałam historię znajomej (za jej zgodą).

    Chodziło mi przede wszystkim o wulgarne nazwanie kobiety/mężczyzny (niby w żartach) podczas rozmowy. Czy coś takiego robicie/robiliście i dajecie przyzwolenie na takie zachowanie?

    Czy rozmawiając z kimś na video chacie, piszecie w tym samym czasie do innych osób np. na Messenger?

    Czy blokujecie swoich byłych na fb, Messenger?

  5. @JudgeMe  fb nie mam. Takie zachowanie wydaje mi się dziecinne. Wiem, że można kogoś usunąć ze znajomych lub nie obserwować.

    ta sprawa nie dotyczy mnie.

    @Halinka

    Masz rację. Jest mentalnym dzieckiem. Widziałam Go zaledwie kilka razy i tak samo Go nazwałam.

    Prawie wszyscy znajomi dziewczyny mówią Jej, że się Nią bawił od pewnego czasu.

    Teraz doszły wulgaryzmy i szantaż.

    To Ona powinna Go zablokować. Ale to nie jest w jej stylu.

    Dziwne, ze użył wulgaryzmu w stosunku do Niej. Nigdy tego nie robił. Zawsze jest ten pierwszy raz.

    Po raz pierwszy zrobił to po założeniu konta na różnych portalach randkowych (po rozstaniu z moją znajomą) , nazywając tak swoją pierwszą dziewczynę,  która jest dla niego cały czas kimś ważnym.

    Wiem, że jest bardzo religijny. Pomaga innym i szanuje innych. Dlatego byłam ogromnie zaskoczona tym zachowaniem.

     

    46 minut temu, markotny napisał:

    Na tym etapie już wiedziałem, że chodzi o Ciebie. Powtórz jeszcze raz najlepiej: TO ON DO MNIE DZWONIŁ! Ja to w sumie sama nie wiem czy coś chciałam...

    Typowa babska toksyna.

    1. NIE CHODZI O MNIE. Już kilka razy to napisałam.

    2. WY mężczyźni jesteście zajebiści. To nie WY uganiacie się za panienkami, tylko one za Wami.

    3. Toksyczny może być również mężczyzna. Tutaj nie ma znaczenia płeć.

    16 minut temu, Krugerrand napisał:

    Nie idzie tego czytać, ani tym bardziej zrozumieć. Dwa razy próbowałem to przeczytać i jedyne co mi się nasuwa na myśl, to czy to on faktycznie ma problemy czy może ona.

     

    Oczywiście, jak zwykle zawsze winna jest kobieta. I to My mamy problemy i nasze gadzie mózgi. Zaraz zobaczę wpis, nie koniecznie od Ciebie, że nie panuję nad emocjami itp.

     

  6. 13 minut temu, tytuschrypus napisał:

    Są sytuacje, w których to można odpuścić, jeśli rozstanie przebiegło przyjacielsko i np. to my zakończyliśmy związek albo nie mamy nic przeciwko, by go kontynuować, ot luźna znajomość. Jeśli jednak był to związek dla nas toksyczny/drenujący/niekorzystny, to bezwzględna blokada i doradzam ją tu każdemu.

    Rozstanie było przyjacielskie. Nie było kłótni, płaczu., błagania o powrót.

    Jak napisałam, za każdym razem On pierwszy się odzywał do Niej.

    Dziewczyna ze smutkiem powiedziała Mu o sposobie traktowania Jej.

    Związek toksyczny z Jego strony.

    19 minut temu, tytuschrypus napisał:

    Odnośnie reszty - nie wypowiem się, bo przepraszam, ale historia jest tak bełkotliwie, nieskładnie i chaotycznie napisana, że ciężko ją zrozumieć. Nie rozumiem, po co piszesz o sobie w trzeciej osobie (huh, ale zajebisty rym). Natomiast jest to opisane tak... w sposób daleki od obiektywizmu, że nie podjąłbym się też doradzenia czegokolwiek na podstawie tego wpisu, bo zakładam że zachowanie tego chłopaka z rzekomymi problemami było zapewne mocno inne. Oczywiście, opisując swoją sytuację obiektywni nigdy nie będziemy, ale można być mniej lub bardziej zdystansowanym - Twój zaś opis jest makabrycznie tendencyjny, pytania nachalnie sugerujące... Sorry.

    .Może historia jest bełkotliwa i chaotyczna. Dla mnie nie.

    Jest obiektywna, ponieważ to nie JA jestem tą dziewczyną.

    Tak jak napisałam powyżej, ta historia nie dotyczy mojej osoby, dlatego piszę w trzeciej osobie.

    Czy uwierzysz? Nie wiem. To już nie mój problem.
     

  7. 17 minut temu, Vishkah napisał:

    Kilka razy wspominasz "po zerwaniu" - w sensie kto zerwał? Z jakiego powodu? 

    Pierwszy raz zerwał On, ponieważ nie czuł, że się zakochał.  Po 5 dniach, wrócili do siebie i dali sobie jeszcze jedną szansę. Ostatecznie po kilku miesiącach znajomości zerwała Ona, ponieważ czuła, że daje z siebie więcej niż On i pewne Jego zachowania zaczęły jej przeszkadzać.
    Kontakt jednak nadal mieli i kilka razy spotkali się. On po kilka razy w tygodniu do Niej pisał i dzwonił.

  8. Drogie Panie i przesympatyczni Panowie,

    Wiem, że ten temat przewijał się przez forum. Jednak każda sytuacja jest inna,

    Opiszę Wam pewną historię.

     

    Dwoje młodych ludzi, ok. 25 lat. Każde z nich mające większe lub mniejsze doświadczenie w dłuższych lub krótszych relacjach/związkach. Poznali się na jednym z portali społecznościowych. On zaproponował Jej żeby weszli
    w poważniejszą relację niż tylko zwykła znajomość.  Związek trwał kilka miesięcy. Nigdy nie usłyszeli od siebie słowa "kocham". Po zerwaniu nadal się spotykali, dzwonili do siebie, pisali, On zapraszał Ją na różne wydarzenia.
    Osobą, która to inicjował, w 80% był On.

     

    Nie chodziło tutaj tylko o seks. On jako osoba wierząca, uważa że seks może mieć miejsce  w trwałym związku. Najlepiej po ślubie, chociaż nie wyklucza go wcześniej.
    Po zerwaniu, założył konta na różnych portalach społecznościowych dla singli (ok. 10). Wcześniej twierdził, że nie będzie nikogo szukał przez Internet, ponieważ nie ma to sensu. Ludzi najlepiej poznawać w realu, np. chodząc na różne wydarzenia. Spotkał się z 2 lub 3 kobietami.
    Ona w tym samym czasie również spotkała się z kilkoma mężczyznami.

    Pomimo tego ciągle do niej dzwonił i pisał. Podczas rozmów za pośrednictwem, np. video chata, znikał na chwilę żeby odpisać jakiejś panience. Powtórzę, to On dzwonił do Niej.

     

    Kiedyś zaproponował Jej "wspólne" oglądanie filmu za pośrednictwem łącz internetowych. Kiedy Ona czekała na Niego, On gdzieś zniknął nie uprzedzając Jej. Rozłączyła się i postanowiła w tym czasie zrobić coś sama.
    Po kilku minutach zadzwonił ponownie i kiedy usłyszał, że Ona ogląda coś innego strzelił focha i rozłączył się. 
    Tego samego dnia, we wcześniejszej rozmowie użył w stosunku do Niej wulgarnego epitetu. Podobno było to w żartach. Po zwróceniu Mu uwagi- przeprosił.

     

    Wieczorem Ona napisała do niego krótką wiadomość, że nie chce być traktowana jak opcja zapasowa, że to Ona powinna być obrażona na Niego po tym , jak Ją nazwał, jednak tego nie zrobiła.
    Chociaż był ukryty na czacie od razu odczytał wiadomość i zadzwonił do Niej. Rozmawiali ze sobą co najmniej godzinę. Podczas tej rozmowy powiedziała Mu, że dzwoni do Niej kiedy Mu się nudzi, traktuje Ją jako "pogotowie seksualne" (za te słowa kazał się przepraszać), że Jej nie szanuje, ponieważ w trakcie video rozmowy z Nią odpisuje innym panienkom, w takim razie po co do Niej dzwoni.

     

    Chłopak ma pewne problemy więc również rozmawiali na ten temat i radziła Mu żeby poszedł z tym do lekarza (już wcześniej o tym rozmawiali i miał to zrobić). Wspomniała Mu również o Jego dziwnych zainteresowaniach, tylko na portalach społecznościowych, kobietami dojrzałymi.

     

    Zapytał się czy będzie mógł nadal do niej dzwonić.. Powiedziała, że tak, ale jeżeli będzie to wynikało z chęci porozmawiania z Nią, a nie z nudów.

    Ustalili, a raczej On ustalił, że jak będzie do Niej dzwonił to nie będzie w tym czasie nikomu odpisywał, chyba że będzie to wiadomość, od kogoś z rodziny.

     

    Po tych ustaleniach i rozłączeniu się, dosłownie po 5 sekundach zadzwonił ponownie, pytając czy ma Ją zablokować na fb. Odpowiedziała, że jak chce, ale już kiedyś Mu mówiła, co sądzi o takim  zachowaniu. 

    Zrobił to.

    Jak napisałam wyżej, chłopak ma pewne problemy. Jest niestabilny emocjonalnie, do tego dochodzi wiara i poglądy z nią związane.

     

    Moi drodzy, moje pytania brzmią:

    - czy kiedykolwiek, nawet w żartach użyliście/użylibyście  do swojej partnerki (nieważne czy aktualnej czy byłej) podczas rozmowy z Nią wulgarnego epitetu?

    - czy rozmawiając z kimś na video chacie,  w tym samym czasie notorycznie odpisujecie/odpisywalibyście innym osobom, mam tu na myśli przede wszystkim panienki np. z Badoo? Wcześniej tego nigdy nie robił.
    Chodzi mi przede wszystkim o video chat.

    - czy blokujecie swoje byłe/byłych na fb lub innych portalach społecznościowych? Jeżeli tak, to po co (pokazać, że nie chcecie z daną osobą mieć już nic wspólnego, macie ją gdzieś, forma kary)?

    - czy On będzie mimo wszystko chciał nawiązać z Nią kontakt (robił to za każdym razem, oczywiście do momentu znalezienia nowej dziewczyny)? Jeżeli tak, to co Ona powinna zrobić? Odpisać Mu, odebrać telefon, czy olać gościa?

     

    Napiszcie jakie macie zdanie na powyżej zadane pytania i całą sytuację.

    Dziękuję.

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.