Skocz do zawartości

Shit test odbiłem rozwodem

Użytkownik
  • Postów

    135
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Shit test odbiłem rozwodem

  1. Mam wrażenie że to dalej się toczy wg starych reguł. 80% status quo. Matka przyspawana do dziecka a my w sumie jak współlokatorzy. Zaangażowanie w zbliżenia na poziomie spuść z krzyża i daj żyć. Nie ma awantur, krzyków itp. Z dzieciakiem bawię się jak potrafię i kiedy mogę. Ale to nie zmienia specjalnie nastawienia żony co mnie też zawraca z jakiejkolwiek inicjatywy i tak abarot... P.S. Zaczynam kumać czemu tak ludzie żyją, bo do tego stanu idzie przywyknąć, góra dół góra dół durna gierka bez wyniku do końca, taki z dupy remis jakby się przyjrzeć. Zaczynam to po sobie widzieć. Tyle, że ten feeling że to nie tędy droga jest zbyt mocny.
  2. Sorry nie wiem gdzie to wrzucić także jeśli coś to przeklejcie tam gdzie uznacie. Od 3:40 sama sól.
  3. Tak jak ktoś tam wcześniej wspomniał nie ma u mnie jakiejś patologii małżeńskiej, także tym bardziej rozsądnym wydaje się trochę o to powalczyć, choć wiadomo, że broniąc mocno moich zasad życia i współżycia. Pożyjemy, zobaczymy. Będę pisał jak idzie, może kiedyś ktoś znajdzie dla siebie radę w tych przygodach.
  4. @Pablo85 dzięki. Kurwa żebym jeszcze cierpliwości miał więcej, pewnie że opcja nr 2 ma większy sens.
  5. No i abarot. Tym razem mnie frustracja z braku seksu przypiliła mnie do ściany i doszło do krótkiej wymiany zdań. Zawinęła dzieciaka i pojechała gdzieś w cholerę. Kurwa Panowie cały czas wkurwia mnie fakt, że przy pierwszym podejściu nie dokończyłem tematu bo presja rodziny na związek i troska o dziecko, tylko kto się w tym wszystkim jakkolwiek troszczy i dba o moje potrzeby. Generalnie pogrywa i widzę to że pogrywa tyłkiem - tekst, że przez miesiąc ma okres mnie z deka rozjebał...
  6. Wczoraj za to małżonka sama z siebie przyszła się przytulić, wypłakała się bez słowa w rękaw i tak wyszło że od mniej więcej 22 do 1 w nocy poszło bzykanko. Wiecie co faktycznie coś w tym jest, że seks jest znacznie lepszy jak kobietą targają skrajne emocje.
  7. Wkurw dosłownie codziennie. Cały czas ściemnia i udaje zapracowaną niewiele robiąc. Dostała kolejny zjeb i wielce sfochowana, że kazałem cv wysyłać, a akurat ją koleżanka gdzieś wyciągała.
  8. Po prostu ona ma to w dupie. Wiesz przez kilka tygodni się spięła i starała i tyle. To co pisaliście wcześniej i to co też zakładałem, że ta cała zmiana to mrzonka. Tego nie da się zaakceptować. Wkurza mnie to do białości i każdy kolejny wkurw jest tylko dla mnie informacją, że cała próba zmian poszła psu w dupę. Więc wiesz po jaką cholerę dalej się łudzić i tracić nerwy skoro i tak nie będzie inaczej.
  9. Równo 2 miechy od ostatniego posta. Wraca ogólny stan zastany. Tak z boku patrząc to niby wszystko ok ale pracy szuka ale tak żeby jej nie znaleźć. Króluje lenistwo a seks zleciał na właściwy dla niego plan. Także zbywanie mnie w kwestiach intymnych zakończyłem wczoraj turbo awanturą. Dzieciak jak bracia słusznie zauważyli będzie zawsze na pierwszym miejscu a strudzona życiem matka będzie cierpiała do usranej śmierci. Myślałem, że to pogrywanie emocjami da się jakoś wkomponować w codzienność ale zaczęło mnie to samego mocno wkurwiać. Fakt jest taki że zmiana u ludzi to w większości przypadków fikcja. Szczęśliwi ci co mają partnerki...
  10. 10 dni. Seks bardzo sympatyczny, o laseczkę w zasadzie nie muszę prosić Chata czysta, ogarnia, swoje powinności robi, za to dzisiaj się kapnęła, że Tinder pika i dawaj patataj, pośmiałem się trochę potem opierdol i jest git. Ogólnie jest dobrze, z poszukiwaniem przez małżę pracy gorzej bo zapał ma jak zwykle słomiany, że najpierw żłobek etc. Teściowa na mnie wielce obrażona, ale srał ją pies. Powiem Wam tyle, że zupełnie inaczej na to wszystko patrzę. Zamiast kobiety widzę trochę jak Neo matrixa ciąg zielonych cyferek, pewnych prawideł i zachowań (tak prostych i łatwych do ogarnięcia) zgłębionych dzięki Waszej wiedzy i szerokiemu doświadczeniu. Oczywiście rollercoaster emocjonalny trzeba babie fundować ale tak jak gdzieś Mosze Red pisał z czasem to może nawet być zabawne. Jakby ktoś mnie zapytał o wnioski to: Bez forumowego manuala do baby nie podchodź
  11. Za menelowe+ to głos powinien pójść na Żółtka Ale tak poważnie to Bosak i generalnie Konfederacja. Ja mam dość socjalizmu zmieniającego się powoli w komunizm. Z resztą za komuny był nakaz pracy a teraz jest nakaz nieróbstwa i rozdawnictwa. Czyli to co jest obecnie to gorzej niż komuna. Szymony Chujownie, Kanie Rachonie i Bierdronie również won. Ale zobaczcie jakie to są chamskie manewry: Tanajno, Żółtek, Kosiniak czy Jakubiak próbują rozpieprzać głosy wolnościowców i podzielić ich jak to tylko możliwe, dlatego, że Konfederacja jest w sejmie i staje się liczącą stroną w polskiej polityce.
  12. @Tranquilizer jakich kto by jaj nie miał to zawsze ta kwestia będzie... no taka jaka jest ;/
  13. Malża zasrywa tonami maili które wpadają do odpowiedniego kontenera. Separacja trwa w najlepsze, temat naszej relacji generalnie zamilczam. Kompletnie mi nie w smak powrót. Jednak presja społeczna trwa nadal i to jest najbardziej wkurwiające...
  14. Kobitka zakłada temat 9 godzin temat a dzielna brać wygalopowała już 4 strony supportu Mieliśmy przede chłopom pomagać.
  15. Mi się kilka razy zdarzyło rzucić tekstem to dzwoń po pałki albo arbuzów. I wiecie jaki jest efekt? Sprzedawcy zazwyczaj raczkiem się wycofują z niegrzecznych uwag o maski rękawiczki itp, że to nie ich wina, że mogą dostać oni mandat itp.
  16. Bracia, krótka aktualka statusu. Żona ma głównie pretensje, że się nie interesuje dzieckiem i nimi, nawet zaczyna się między wierszami przyznawać, że się... nudziła, oczywiście zwalając winę na mnie a jakże (w histerycznej bądź mniej, jednostronnej elektronicznej korespondencji) Doszły mnie również słuchy, że jest strasznie zła, że zabrałem jej X5 i nie ma jak do moich starych przyjechać z dzidzią. Natomiast ja targany emocjami o dziwo znalazłem spokój, ba odzyskuję równowagę i prawie że zen! Robię swoje, czyli pracuję, mieszkam sam - zrezygnowałem z uganiania się za cipami. Na początku się trochę nudziłem i było mi dziwnie. Codziennie biegam, trzaskam pompki i czuje się wyśmienicie, w diecie głównie białko. Także to co bracia pisali o tym, żeby po być z sobą jest wyjątkowo dobre, przynajmniej dla mnie. Przestały mną targać emocje, w pracy znów jest konkretny i wyważony. Czym dalej w las tym mniej chcę powrotu do małżeństwa.
  17. Absolutnie nie mieszam i nie przeczę. VTEC w hondzie s2000 to jest absolutna potęga.
  18. @ATE50 doczytaj Wszystkie wymienione to wolnossaki 6 cylindrowe rząd lub vka oprócz mazdy, hondy i słabych odmian bmw.
  19. Nie tylko moc się liczy. Ja lubię roadstery a tutaj bardzo szerokie spectrum od Mazdy MX-5, Honda S2000, BMWZ3/Z4, Nissan 350/370z, Mercedes SL/SLK. Jest w czym wybierać, oczywiście silniki około 3 litrów. Wszystkie wymienione to wolnossaki 6 cylindrowe rząd lub vka oprócz mazdy, hondy i słabych odmian bmw. Nie pamiętam jak tam w Mercu było SLK super maszyna z 3,5 litrową benzyną
  20. Nie chcę zakładać nowego wątku ale widzę że temat o Lanuguście. Zajebisty godzinny wykład, warty posłuchania o tym czemu się za chuj nie idzie dogadać między płciami.
  21. Heh Zapomnij kurwa na tym etapie, że jakąś pasję wspólną uskutecznisz. Teraz to już sam się zajmij swoimi. Babom się zdaje, że chłop to musi być jak kaowiec z Rejsu. Myśmy (ja i małża) przez wiele lat robili fajne rzeczy które wymagały zaangażowania, chęci, sprawności fizycznej, refleksu itp. Natomiast baba z czasem staje się skrajnym leniem i święty boże nie pomoże. Co byś nie zaproponował źle - oprócz dobrego żarcia... Jak już dzidzia przyjdzie to szanowny idzie na bocznicę a Pani ma roszczenia, gazetki lidla, aplikacja rossman i serial w tv Kurski Let me take a look... Ok. Fuck out of here!
  22. A ja tematycznie taką oto fraszką na kolanie napisaną Miała baba alfę, co na boki chodzi Czasem jej przydzwoni, przecież nie szkodzi Pewnie kasa Pani Herze w banku nie sztymuje A na forum szuka bety co ją siankiem poratuje
  23. Moi rozumieją ale dzidzia jest dla nich najważniejsza i chcą jej blisko siebie i nie wyobrażają sobie żeby wyrósł na debila bez męskich wzorców, a drudzy cisną na małże, żeby ta z kolei cisnęła na powrót. Ciężko będzie stąd spierdolić bez większej zadymy...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.