maroon

Dziś mam refleksyjny nastrój. 🤔 Kiedyś bzykałem fajną 19-tkę w owulację. Bardzo chciała, żeby skończyć w środeczku. Może to błąd, że tego nie zrobiłem? 😁

Tak. Tylko ja jestem marzyciel. Marzy mi się, żeby było prosto i logicznie i bez kombinacji. Bez kradzenia, bez danin, bez tego całego państwowego choojstwa, z którego nic nie wynika, poza utrzymywaniem miliona+ darmozjadów na posadkach i zapełnianiem koryta. No ale marzyć każdy może.

Tak sobie na szybko policzyłem, że bycie w jakiejkolwiek formie zatrudnionym, to się w zasadzie przestaje kalkulować. Bardziej się opłaca wypłacać sobie skromną dywidendę, a reszta kosztów w spółkę. Czyli niejako powrót do zamierzchłych czasów. I jeszcze się jako bezrobotny zarejestruję. 😁 Może będą kogoś na Prezesa Orlenu szukać. 😁 Tylko że to nie jest śmieszne. Nic, a nic.

Nie, to nie zależy. Ale jak celujesz w milfy, jesteś zdesperowany, uważasz, że miłość wszystko wybaczy i wychowasz jak swoje, to oczywiście śmiało.

Toś kułak był. Moja pierwsza robota w dużej instytucji finansowej była za oszałamiające 420 pln/miesiąc. Koniec lat 90-tych, Warszawa. Żeby było śmieszniej kolega dorabiający w hurtowni zabawek dostawał 600/m-c. No to mamy, co mamy.

Ale, gwoli ścisłości, to należy przyznać, że "Kułaki-Janusze" same do takiego postrzegania doprowadziły. Czyli właściciel 4 samochód, a na premie dla załogi nie ma. Nie będę aspirował do autorytetu moralnego, ale zawsze ludziom dobrze płaciłem, więc być może dlatego się w pl nie dorobiłem. Za to niestety większość znanych mi biznesów opierała się i opiera na zatrudnianiu ludzi za jak najniższe stawki. Nie ważne że zysku jest pierdyluon, nie ważne że ludzie świetni i kompetentni, nie dostaną więcej i chooj. I to jest ogół, szczególnie poza wielkimi aglomeracjami.

Zdanie klucz. Można się śmiać, ale nie wyjebię starych psów do lasu, żeby szukać szczęścia na innym kontynencie. Prozaicznie najbardziej wolni są ci, co nic nie mają.

U sedna tkwi nie "zajetość" tylko urodzenie dziecka. Kobietę po "wielu" można od biedy tolerować. Kobietę po bombelku... em. Raz dodatkowe wielostronne zobowiązania - po co to komu? Dwa dla normalnego faceta świadomość, że innemu pozwoliła zaplodnić wcześniej powinna być uwłaczająca - z automatu stawia go to w gorszej pozycji. Trzy, co za sens inwestować w nie swoje geny? No chyba, że ktoś ma powołanie do bycia Tatą Teresą.

Nie sztuką jest założyć. Sztuką jest właśnie wykazanie rezydencji podatkowej. Poza tym nie wszyscy cieszą się na faktury w Euro, czy innych Hrywnach. Zasadniczo z działalnością z Polski należy uciekać jak się świadczy usługi wirtualne na rynku globalnym (np. programista 15k kodujacy dla sp. z USA). Jak ktoś fizycznie usługi w pl świadczy /dostarcza towar, to już nie ma tak lekko. Każda działalność pozaryczaltowa to pierdolnik. Ale pamiętaj, że możesz wzamian np. samodzielnie decydować w co inwestujesz, a nie wrzucać do wora pt. ZUS. W zakresie pewnych kwot zaczyna mieć to wartość dodaną. Dawno temu jak tyrałem na etacie, to oddawałem w podatkach prawie 60k pln rocznie. Co z tego mam? Gówno + ostatnie wyliczenie z ZUS 1098 pln emerytury. 😂

Mam spółkę samo zło, w której jestem zatrudniony. Formy zatrudnienia zmieniam tak, żeby były podatkowo najkorzystniejsze. Do tej pory powołanie do zarządu było w różnych aspektach najlepsze. Te 9% to nie jest jakiś dramat, ale co do zasady wszelkich danin trzeba unikać. Znowu trzeba będzie kombinować, ech.

Dlatego mówię, że jeżeli komuś zależałoby na "dobru planety" to wziąłby się za murzynowo i resztę, a nie białych.

Dostałem podsumowanie od księgowego. Najlepsza nowość, to 9% składki zdrowotnej dla członków zarządu sp. z o. o. powołanych uchwałą. 😁 Czyli już się przestaje opłacać branie hajsu za pełnienie funkci zarządczych (17/32% pit + 9% - i oddajemy 26-41% pieniążków). Kurewstwo. 9% zdrowotnej dla JDG na zasadach ogólnych. 4.9% dla JDG liniowych (ale zostaje 19% pit) karta podatkowa 9% minimalnego wynagrodzenia ryczałt - 9% podstawą przeciętne wynagrodzenie uzależniona od przychodu - do 60 tys 60%, do 300 - 100%, ponad - 180% City i przychody kapitałowe oraz odpłatnego zbycia walut wirtualnych (opodatkowane ekstra, nie łączą się z innymi przychodami) 19% bez zmian. Mały cit 9% do 2 mln eur bez zmian Ryczałt PIT - 12% informatycy programiści, 14% lekarze, dentysci, pielegniarki, uslugi inzynieryjne i architektoniczne Zasady ogólne 17% do 120 tys, 32% powyżej od różnicy. UWAGA! kwota wolna 30 000 😂😂😂 nie dotyczy liniowców. Ulgi! - na zabytki (???) - na alternatywne spółki inwestycyjne ww. to są jakieś furtki dla Kościoła i polityków - dla klasy sredniej zarabiajacej od 68412 do 133692 - wzory na wysokość ulgi wskażą przepisy szczegółowe I kupa innych kwiatków. Transakcje gotówkowe B2B tylko do 8000 zl. Dla C2B 20000 zł Zmiany zasad dla samochodów sluzbowych. Tymczasowe zajęcie nieruchomości przy zaleglosciach podatkowych przekraczajacych 10000 zł (!!!) Nabycie sprawdzające (!!!). Ja wysiadam 😁 Najbardziej opłacalny będzie chyba biedny informatyk na ryczałcie - łacznie zapłaci 19% minus ulgi. Reszta dostanie po dupie.

Poproszę do kryptogrupy. Trzeba się zacząć uczyć. 😁

Ein Volk, Ein Reich, Ein Covid.

"Służby" się zapomniały, że może im czerwony kur do chaty zajrzeć albo nieznani sprawcy mogą syna czy córkę obić. Im większy ucisk będzie, tym gwałtowniejsze rozpierduchy będą. Na Zachodzie akurat mają o co walczyć.

Co w tym dziwnego? Francja i Niemcy to jedyne liczące się kraje w Europie. Anglia jest za wodą i w zasadzie się nie liczy. Reszta to przystawki, a Europa Wschodnia, to nowe kolonie. Idzie się dogadać, żeby zamiast walczyć, to je wspólne eksploatować. Dziś to się ładnie "rynki zbytu" nazywa. Poza tym dla Niemców i tak 2/3 Polski to ich teren.

Ok, fajne te wizje. Tylko jakby się zastanowić, to planeta ma jednak ograniczone zasoby, a ludzie się mnożą jak króliki. Więc potencjalny problem jest. Natomiast ciekawe, że nie bierze się za mordę murzynowa, tylko de facto zmniejszające się populacje białasów. Według mnie nie tyle chodzi o kontrolę, co pozbycie się plebsu z pewnych aktywności (np. turystyka), ale przede wszystkim o hajs, more hajs. Gdyby chodziło o dobro planety, to powinni się wziąć za murzynowo, Indie, Chiny, a nie tzw. Zachód.

A talony do Baltony, to pies? 😁

Zależy czy narzeczonej bardziej zależy na nas, czy na naszych zasobach, gdyż: true, ale jeżeli leci na zasoby to "narzeczeństwo" przy takim podejściu szybko się kończy szukaniem gałęzi, którą bardziej można kontrolować. Dlatego dużo, a w zasadzie wszystko zależy w tym początkowym etapie od tego jaki pani przyświecał cel.

Właśnie. Na tobie, a nie na tym co możesz jej zaoferować. 1:1000

Nieprawda. Będziesz miał dziabkę i bedziesz szczęśliwy. 😁 A czy Ty już przyjąłeś swoją dawkę szczęścia? 😁

W sumie abonament na życie, to jest ultimate deal. Nawet wielkie religie tego nie mają. Powiedzmy oczekiwana długość życia 70 lat x 2 dziabki x cena za dziabkę x ilość dziabniętych. Do tego trzeba dodać zarobioną kasę na sprzęcie do dziabania Tylko co oni z tym hajsem zrobią? 😁 Były w sumie już takie historie. Na przełomie XIX/XX wieku większość populacji Europy była uzależniona od Absyntu. Po wojnie był problem z uzależnieniem od morfiny. Teraz uzależnienie od dziabek. Nowocześnie.

This data suggests that the vaccinated population will now require an endless cycle of booster shots to boost their immune systems to a point where it does not fail W sumie jak z grypką, Co pół roku dziabka na gile. Pamiętaj, że milionom much gówno pachnie i nie powiedzą, że jest inaczej.

Najpierw to trzebaby zobaczyć jaka metoda badawcza i jaka próba. Większość takich badań jest pod z góry przyjęte tezy albo w ogóle się wyniki nagina, żeby klient dostał, to co chciał. O manipulowaniu respondentami w celu uzyskania jedynie słusznych odpowiedzi nie wspomnę. Obecnie w pl najbardziej wiarygodnymi badaniami pis dysponuje.