mroczny.rycerz

Generalnie, to też trudno powiedzieć, w którym momencie on wszedł, bo my byliśmy trochę po alkoholu. Plus zaaferowani całą sytuacją i ja w pewnym momencie jak jedną ręką waliłem konia, drugą walczyłem z korkiem, zauważyłem go. Dodatkowo, usta miałem napełnione śliną, żeby zaraz splunąć to na jej dupę, więc nie powiedziałem nic xd On przeprosił i wyszedł. On tej pory w sumie go jeszcze nie widziałem, ale jest dziwnieee. No ja na drugi dzień, tak się zastanawiałem, czy on nie zrobił tego specjalnie. Już wcześniej zauważyliśmy, że za każdym razem jak moja dziewczyna się pojawia w mieszkaniu to on nagle dużo wychodzi z pokoju i obczaja jej tyłek.

No to posłuchajcie jaki poziom skrępowania sytuacją osiągnąłem w sobotę. Moja dziewczyna i współlokator zresztą też. W sobotni wieczór, do mieszkania wrócił mój współlokator (znam go od miesiąca, mieszkam z nim tymczasowo). Zbyt dużo nie myśląc wszedł do mojego pokoju, bez pukania, chyba w możliwie najgorszym momencie. Mianowicie wtedy, jak męczyłem się, żeby włożyć korek analny w dupę mojej wypiętej dziewczyny DRAMAT

Minęły kolejne 3 tygodnie i jednak niektórzy z Was mieli rację - ona nie rucha się tylko ze mną. Wczoraj pojechałem do niej "na herbatę". Ona akurat brała prysznic po pracy i poprosiła mnie, czy mogę jej przynieść stringi z szuflady. Otwieram szufladę, a tam otwarte opakowanie Durexa. Więc jej pytam, co to jest, a ona mi po prostu powiedziała zmieszana, że widziała się facetem z tindera i się z nim przespała. Chyba po prostu zapomniała o tym, że tam położyła te gumki. Dodatkowo w tym opakowaniu z 3 gumek została tylko 1. Istnieje więc ryzyko, że to nie był jednorazowy seks, tylko gość ją pruł już nie raz. Trochę miałem o to do niej pretensję, ponieważ myślałem, że takie usługi bierze tylko u mnie. Natomiast ona się broniła tym, że nie jesteśmy razem i uprawiać seks może z kim chce i poniekąd to prawda. Czuje się jednak trochę oszukany i chce skończyć ten układ.

Cześć Wam, 3 tygodnie temu moja dziewczyna powiedziała, że chce się rozstać. Próbowałem ją przekonać, żeby jeszcze spróbować. Niestety żadne namowy jej nie przekonały. I ok, jeżeli była taka jej wola to ją zaakceptowałem. Natomiast w ostatni piątek zadzwoniła do mnie czy mogę do niej przyjechać porozmawiać. Oczywiście pojechałem, jak się okazało rozmowy tam było mało tylko potrzebowała ruchania. Zadanie swoje wypełniłem 2 krotnie. Myślałem, że to taka jednorazowa przygoda, ale nie. Wczoraj również mnie zaprosiła, znowu zakończyło się ruchaniem. Teraz pytanie - w co ona gra? Czy chce mieć we mnie żywy wibrator i język do lizania cipy? Dodam tylko, że ona ma bardzo wysokie libido, a seks zawsze mieliśmy bardzo dobry. Teraz po zakończeniu związku nawet jeszcze lepszy. Mam wątpliwości czy w to iść bo mogę mieć dobry seks, czy w konsekwencji taki układ mnie jeszcze bardziej nie zrani. Jak myślicie?

Dzisiaj współlokator się zreflektował i po pracy powiedział mi, że zbyt ostro zareagował i że możemy chodzić jak chcemy, bo generalnie to mu to nie przeszkadza. Mówił, że to był moment gdzie był wkurzony i musiał na coś wyładować swoje emocje. Więc jednak temat zamknięty

Cześć, Dzisiaj miałem dziwną rozmowę z moim współlokatorem. Wczoraj była u mnie moja dziewczyna i wieczorem musiała iść szybko po coś do łazienki. Zrobiła to w samych stringach i staniku. Myślała, że on jest w swoim pokoju, niestety był w kuchni. Dzisiaj jak ona pojechała do domu to powiedział mi, żebym wspomniał mojej dziewczynie, że nie życzy sobie, żeby chodziła pół naga po mieszkaniu. Trzeba jeszcze raz podkreślić, że to było niechcący i tylko raz. Czy Waszym zdaniem to nie było dosyć dziwne zachowanie tego gościa? Przecież nic mu się nie stało, a wyszła z tego niemal awantura.

18 filmów i każdy z inną laską? 😮

Nie, nie. Jedyne co trochę wprawiło mnie w złość to widok jak na każdym z tych filmów na koniec ona mu nadstawia twarz, a on wali konia na jej twarz i się spuszcza tam. To było trochę mocne, ale poradzę sobie, spokojnie. Tego już się nie dowiem. Ale myślę, że jak ze mną potrzebowała czasu to z nim też.

No tak, tak. Bo to, że pewnie te filmy ma to pewnik i jak się rozstali to w sumie mógł to kumplom pokazać, albo ewentualnie nawet im to dać. Wtedy ewentualnie jak nas zobaczą to mogą mieć takie podśmiechójki, że wiedzieli ją nago i jak robi loda na przykład. I to już trochę mnie denerwuje

Nie no, u mnie nie ma żadnego dyskomfortu. Przecież wiedziałem, że miała przede mną facetów i uprawiała z nimi seks. Ze mną też nagrywa filmy więc nie czuje się gorszy. Nad tym też się zastanawiałem. Ale w sumie po co miał to pokazywać? Ty byś pokazał kumplom jak ruchasz swoją dziewczynę? Ja nie. Ale ona mi już robi te rzeczy, które robiła na tych 2 filmikach, które obejrzałem. Po prostu zaczęła to robić po jakimś czasie. Filmy, sądząc po datach były nagrywane jak spotykała się z nim już długo, co najmniej rok.

Filmiki już mam, tak dla swojego użytku Ale nigdy nie wykorzystam tego przeciwko niej, niezależnie co by odwaliła. To by było poniżej pasa

Ja podejrzewam, że ona o tym zapomniała i dlatego to tam trzyma. Nieświadomie

Haha, no jest trochę nieścisłości tego typu. Na przykład nie będzie połykać spermy bo jeszcze tego nie robiła i nie lubi, po 3-4 miesiącach zaczęła to robić. Filmiki z przeszłości pokazują nieco inną wersję

Ogólnie tak, więc nie robię z tego dramy Jasnym było dla mnie, że uprawiała seks przede mną. Jedyną rzecz, którą się dowiedziałem to, że te rzeczy "które robiła ze mną 1 raz w seksie" nie do końca takie były, ale to w sumie też było do przewidzenia. Dzięki, skopiowałem wczoraj bo jest jeszcze sporo z nich do obejrzenia, wczoraj nie dało rady bo już jakoś na czasie miała wracać.

Wczoraj jakoś byłem u mojej dziewczyny i używałem jej komputera, ona w tym czasie była w pracy. Jakoś mnie podkusiło, żeby poprzeglądać jej dysk i znalazłem tam folder z serią filmików porno nagranych kiedyś z jej ówczesnym facetem. Jakoś bardzo mocno mnie to nie zdziwiło, ponieważ sami też czasami siebie nagrywamy. Teraz się zastanawiam czy zachować się w stosunku do niej uczciwie i powiedzieć, że to zrobiłem i znalazłem co nieco. Czy po prostu to zignorować i nic jej nie mówić? Co będzie Waszym zdaniem lepsze?