Skocz do zawartości

Męskie cechy a rozmowy z kobietami.


Ambroży

Rekomendowane odpowiedzi

Rozmowa z kobietami mówicie?

Nie wiem jak to jest. Mam dwie przyjaciółki (tak, wiem, że nie istnieje coś takiego :D, ale serio, nie mam ochoty ich przelecieć, znamy się od w chuj i po prostu tak jest) i z nimi gada mi się spoko. Żadnego problemu. W sensie nawet jeżeli występują jakieś problemy komunikacyjne z racji różnicy płci, to od razu je widzę, widzę ich powód i mówię wprost "ty nie zrozumiesz, bo jesteś babą" albo "ja nie ogarne bo jestem facetem, nawet nie próbuj mi tego tłumaczyć". I jest okej.

Schody zaczynają się kiedy próbuję konwersować z potencjalną "zdobyczą". Odnosząc się do pytania Pikaczenta "czy interesowała cię kobieta bez całej otoczki etc. etc", to nie przypominam sobie. W sensie ciężko mi to sobie wyobrazić, to nie jest tak, że jeżeli kobieta cię interesuje (w sensie jej życie, jej intelekt, cokolwiek) to automatycznie wkrada się na listę "do przelecenia"? No chyba, że to prawdziwy pasztet. Ale czy wtedy doznania wizualne nie są w stanie w psychice wykluczyć możliwość zainteresowania się?

Nie wiem, nie potrafię tego rozdzielić na dwie rzeczy. Nie wyborażam sobie stanu, w którym jestem zainteresowany kobietą, rozmawiam z nią, poświęcam jej czas i nie oczekuję żadnych następstw poza zaspokojeniem mojej ciekawości na temat jej życia i wrażeniami estetycznymi z konwersacji.


Wracając do problemu rozmowy - jest to u mnie naprawdę PROBLEM. Mój najlepszy przyjaciel mówi mi że zdrowo przeginam. I ma racje, bo potrafie całą noc rozkminiać SŁOWO. Czy użyłem odpowiedniego SŁOWA.

Podam przykład:
Laska: Wiesz co?
Ja: Wiem co.

I 3 godziny rozkminy czy to było na miejscu, czy to nie była impertynencja, co sobie o tym pomyślała...

Serio, mam już tego po dziurki kurwa w nosie i w uszach i we wszystkim. Zero swobody komunikacyjnej z atrakcyjnymi kobietami. Zero po prostu. Układam linie dialogowe jak w pieprzonych grach komputerowych i zastanawiam się jaki odniosą skutek. A potem to rozkminiam godzinami czy dobrze.

Jak żyć?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktos cos jeszcze do mojego pytania?

Rex to weź z koleżankami pójdź na układ niech ci podsuna babke i naucz sie z nia gadać.Albo odjeb spontan, powiedz lali ze jesteś pierdoła i nie potrzfisz z kobietami gadać. Stary albo wóz albo przewóz tą lekcje sam musisz odrobic aja tobie podałem podpowiedzi B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się, dlatego zawsze powtarzam braciom samcom: nie dajcie sobie wmówić że prawdziwy facet, to ten co zalicza na potęgę i co noc ma inną dziewoję w łóżku! To nie jest żaden "papier lakmusowy" męskości! Nigdy nie róbcie czegoś, co stoi w jawnej opozycji z waszym wewnętrznym głosem serca, tylko dlatego, że jacyś pseudospece od wizerunku, stylu zycia mówią co jest modne, a co nie, a także jak macie żyć i myśleć!!! Prawdziwy facet nigdy się nikogo nie słucha co ma robić i jak się zachowywać.

Róbmy swoje Panowie. Pierdolmy wszelkie wydumane i wymyślone na poczekaniu mody i trendy.  :)

 

A co do kobiecej psychiki - zauważyliście, że to właśnie pedały mają najwięcej przyjaciółek i najlepiej się dogadują kobietami?

 

Zgadzam sie - na studiach mialem takiego kolege ktory waletowal u mnie w akademiku, mial prawie trzydziestke, opracowane techniki oglupiania lasek i z tego co pamietam 800 panienek na liczniku (prowadzil zeszyt). Niestety zdecydowanej wiekszosci jego 'podbojow' nie tknalbym gdyz nie spelnialy zadnych moich wymagan. Natomiast on probowal poderwac moja dziewczyne (rok czy dwa po tym jak sie wyprowadzilem z akademika) i nie udalo mu sie. Dodam ze byl oslizglym oszustem i manipulantem ktory wykorzystywal kazdego kto mu sie nawinal pod reke.

 

Na wszystkie historie PUA nalezy patrzec ze sceptycyzmem (aczkolwiek na Zachodzie znacznie latwiej jest 'dac sie szmatom' przeleciec niz w Polsce). Mam bardzo dobrze rozwiniety zmysl obserwacji oraz analizy - wiele, wiele lat zreszta pracowalem jako analityk biznesowy - w Polskich lokalach i dyskotekach NIE ma podrywu! w Polsce nie ma nawet sceny 'datingowej'. Uwazam ze wiekszosc parek ktore widzimy to parki ktore po pierwsze pozanly sie w szkolach, po drugie w pracy, po trzecie w wyniku jakichs okolicznosci zewnetrznych. To smutne ale z moich obserwacji wynika ze tak jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu jest taka zabawna kwestia, laski ogólnie sie brzydzą tym ze facet faceta posuwa ale to przyćmiewa inna rzecz "on jej nie wyrucha i nie zostawi"

+ tam pare innych mechanizmów (narzuconych) społecznych działa

Zauważyliście taka rzecz że laski które wiedza ze ich nie wyruchacie są bardzie otwarte na was? Nie? To popracujcie nad soba zamiast sie slinić na widok niewiasty

Druga kwestia

Pisałem juz otym popierdoleniu na bani kobiet, jak juz pisałem podobne ciągnie do podobnego.

A więc mamy kobietę z osobowościa mnoga i pizdusia plastusia który za starych dobrych czasów by w psychiatryku wyladował :D ona jest pojebana on jest pojebany emocjonalnie sa sobie równi.bycie pedałem jest w modzie.a kazda chce miec modnego znajomego(czysty egoizm)on jej nie wyrucha i nie zostawi a emocjonalnie zaspokoi.+ to że on jest inny. Laski zawsze ciagnęły do inności.

ale nie...psychologia tu niema nic do tego :D

no i one dały by dupy gejowi jak by była okazja.

Co do męskiej psychiki i niby kobiecej w uwodzeniu "podrywacze i inne pierdoloty" chociaż widzieliscie jaki przekrój kobiet oni wyrywaja? czy poprostu dalej zyjecie bajka ze wyrywaja same modelki itd bo gdzies tam napisano tak?

chuj zrobie dobry uczynek

tylko nie wiem czy wychwycicie naukę bo cos ostatnio za ciezkie tematy daje wam pod rozkmine.

ale tak w skrócie podpowiedz popatrzcie co wyrywają, no chyba ze dla was jak i dla nich sztuka jest sztuka i macie kurewsko małe wymagania co do urody kobiet.No i liczy sie główny morał tej historii dlatego pewnie z jutjubka filmik został usunięty bo komentarze były bardziej niż trafne.

Nie to ze sie dopierdalam bo wiedza jest.

A teraz druga mańka

Facet który swietnie dogaduje sie z kobietami ma kobieca psychike...uhuhuuuu

Jak ktos z kobietami nie potrafi gadać to jest po prostu zajebany dechami misie kolorowe, słyszeliscie kiedys o takim czymś jak dopasowanie do rozmówcy?nie??

A byliscie kiedyś na prawde zainteresowani kobieta jako kobietą bez kombinowania co zrobic i co powiedziec zeby ja wyruchać i bez opierdolonego wełbie schematu mały biały domek.slub szczesliwe zycie i dzieci, oraz ze to ta jedna jedyna?

Jeżeli choć jedna osoba odpowie że TAK (i co fajna magia sie działa potem? :D )to zwróci mi wiare w otrzaskanie sie z kobietami facetów na tym forum.

Pikaczu, jesli sluchasz takich PUA to nie dziwie sie Tobie ze masz PUA w 'glebokim powazaniu' - wynika to z tego ze prymitywy takie jak ten lysol z filmiku po prostu postanowily zarabiac na innych prymitywach - jak zwykle w Polsce dobry pomysl zostal zaadaptowany i skazony 'cebulactwem'... Nie wiem czy kiedys sluchales Davida de Angelo. To gosc na zupelnie innym poziomie i o ile nie wierze i nie ufam zadnym 'coachom' ktorym przede wszystkim chodzi o zarobienie pieniedzy o tyle z jego nauk mozna sporo sie nauczyc i poprawic swoja 'gre'.

To co pokazales w tym filmiku to zenada - Ci kolesie (jak i sam 'mistrz' podrywania) nie musza stosowac 'sztuki podrywu' gdyz ich grupa docelowa sama rozklada nogi gdy tylko sie do niej podejdzie i jej nie obrazi, jednak wiekszosc z nas nigdy nie chcialaby nawet podejsc do ich grupy docelowej...

Nikt nie mówi o smęceniu że życie jest do dupy i byciu pizdą. Chodzi tylko o to żeby mieć ten komfort czucia się też człowiekiem ze wszystkimi jego słabościami i wadami przy kobiecie. Niestety przy większości z nich jest to niemożliwe. Ja mam jej udzielać wsparcia, być filarem emocjonalnym? A ona co? Jak tylko powinie mi się noga, czy będę miał gorszy okres w życiu odejdzie? Głęboko pierdole taki układ.

Kumple zrozumieją problem? To dobre. Kumple sa najwyżej od zachalnia wspólnie pały, albo od wyśmiania Cię jak sobie z babą nie radzisz. Żadnego wsparcia nie dostaniesz. Najwyżej walną Cię w plecy i powiedzą "weź się w garść, w końcu jesteś facetem". I koniec.

Co innego kobiety - one jak tylko mają problem to lecą do koleżanki i się wypłakują w rękaw, psiocząc na cały świat i na to jacy Ci faceci są źli i okropni. Jak kobieta płacze to wywołuje litośc i współczucie. Jak płacze facet to wywołuje tylko pogardę i wstręt.

Bardzo dobry post! Ginocentryzm opisany w pelnej krasie...

Kobiety nie stanowia (oprocz NAWALTow) zadnego wsparcia dla mezczyzn - i z tego powodu zdecydowana wiekszosc 'zwiazkow' to oszustwo i pasozytowanie kobiet na mezczyznach. Tak dlugo jak mezczyzna sobie radzi wszystko jest ok, gdy mezczyzna potrzebuje wsparcia - tam sa drzwi!

Co do wsparcia od mezczyzn - moze nie chodzi o wyplakiwanie sie w rekaw - ale musimy skonczyc z wzajemnym wysmiewaniem sie, z pierdoleniem o 'braniu sie w garsc' i 'byciu mezczyzna' - to my musimy to zrobic!

PS. Kuzwa - znowu dostane zapewne ostrzezenie za kilka postow jeden pod drugim - ale jak mam odpowiadac na kolejne posty gdy czytam caly watek???

Rex: przeczytać cały wątek i w swojej odpowiedzi odnieść się kolejno do postów ludzi? Można odpowiadać na kilka postów poprzez opcję cytowania, nie tylko na jeden na raz. Klikasz cytuj, znowu cytuj itd. Ewentualnie można skorzystac z długopisu i kartki papieru, żeby pamiętać na co się odpowiada (albo Notatnika czy innego Worda jak jesteśmy nowocześni). Łączę posty i pozdrawiam.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na 100% pewnym nigdy być nie można, ale istnieje powiedzmy określony zbiór zachowań/zestawów modowych, jakimi osobnik potencjalnie podejrzany o homoseksualizm się cechuje.

 

 

Myślę, że w tym momencie mylisz gejów z pospolitymi pedałami :-) Geje się nie afiszują, zresztą tak samo jak hetero, nie biegają po ulicach w rożnych marszach "równości".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozmowa z kobietami mówicie?

Nie wiem jak to jest. Mam dwie przyjaciółki (tak, wiem, że nie istnieje coś takiego :D, ale serio, nie mam ochoty ich przelecieć, znamy się od w chuj i po prostu tak jest) i z nimi gada mi się spoko. Żadnego problemu. W sensie nawet jeżeli występują jakieś problemy komunikacyjne z racji różnicy płci, to od razu je widzę, widzę ich powód i mówię wprost "ty nie zrozumiesz, bo jesteś babą" albo "ja nie ogarne bo jestem facetem, nawet nie próbuj mi tego tłumaczyć". I jest okej.

Schody zaczynają się kiedy próbuję konwersować z potencjalną "zdobyczą". Odnosząc się do pytania Pikaczenta "czy interesowała cię kobieta bez całej otoczki etc. etc", to nie przypominam sobie. W sensie ciężko mi to sobie wyobrazić, to nie jest tak, że jeżeli kobieta cię interesuje (w sensie jej życie, jej intelekt, cokolwiek) to automatycznie wkrada się na listę "do przelecenia"? No chyba, że to prawdziwy pasztet. Ale czy wtedy doznania wizualne nie są w stanie w psychice wykluczyć możliwość zainteresowania się?

Nie wiem, nie potrafię tego rozdzielić na dwie rzeczy. Nie wyborażam sobie stanu, w którym jestem zainteresowany kobietą, rozmawiam z nią, poświęcam jej czas i nie oczekuję żadnych następstw poza zaspokojeniem mojej ciekawości na temat jej życia i wrażeniami estetycznymi z konwersacji.

Wracając do problemu rozmowy - jest to u mnie naprawdę PROBLEM. Mój najlepszy przyjaciel mówi mi że zdrowo przeginam. I ma racje, bo potrafie całą noc rozkminiać SŁOWO. Czy użyłem odpowiedniego SŁOWA.

Podam przykład:

Laska: Wiesz co?

Ja: Wiem co.

I 3 godziny rozkminy czy to było na miejscu, czy to nie była impertynencja, co sobie o tym pomyślała...

Serio, mam już tego po dziurki kurwa w nosie i w uszach i we wszystkim. Zero swobody komunikacyjnej z atrakcyjnymi kobietami. Zero po prostu. Układam linie dialogowe jak w pieprzonych grach komputerowych i zastanawiam się jaki odniosą skutek. A potem to rozkminiam godzinami czy dobrze.

Jak żyć?

Na pewno nie tak. Zajedziesz się. Odpuść i więcej luzu ;-) Miej w d... co pomyśli o Tobie ktoś inny. Spontan. Rob swoje a resztę mniej w "poważaniu" ;-) Jest 7 miliardów ludzików na świecie i nie ma co się przejmować.

 

Vincent: Baca, inny moderator post wyżej zwrócił uwage innemu użytkownikowi na łączenie postów, a Ty jak zaklęty dalej robisz swoje...ileż można? Chciałeś żebym Ci cofnął ostrzeżenie, a tymczasem szykuje się Tobie drugie, jesli tak dalej będziesz robił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Na wszystkie historie PUA nalezy patrzec ze sceptycyzmem (aczkolwiek na Zachodzie znacznie latwiej jest 'dac sie szmatom' przeleciec niz w Polsce). Mam bardzo dobrze rozwiniety zmysl obserwacji oraz analizy - wiele, wiele lat zreszta pracowalem jako analityk biznesowy - w Polskich lokalach i dyskotekach NIE ma podrywu! w Polsce nie ma nawet sceny 'datingowej'. Uwazam ze wiekszosc parek ktore widzimy to parki ktore po pierwsze pozanly sie w szkolach, po drugie w pracy, po trzecie w wyniku jakichs okolicznosci zewnetrznych. To smutne ale z moich obserwacji wynika ze tak jest.

 

Jest tak a nie inaczej, a co do tych pua srua.fakt faktem jest ale tylko 2 moze trzech do których nie jestem w stanie sie przysrać a Angelo cos tam czytałem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oni wszyscy dzialaja  na tej samej zasadzie, ja juz nie wierze w to ze Oni maja jakies zajebiste wyniki, reklama i sciema robi swoje, jakby powiedzial ze udaje mu sie 4 na 10 to popyt by spadl i kasa rownierz :) Dlatego dodaje sobie do zajebistosci, nie ukrywajmy ze jakas czesc tych kobiet to podstawione i oplacane wczesniej prostytutki :) Kiedys jakos nie bylo PUA i ludzie rozmnazali sie tak saMO jak i teraz, malo tego nie bylo tyle rozwodow i probemow w zwiazkach co teraz jest...Moim zdaniem Ci pua kreuja taki wizerunek faceta typu ; Jestes tym bardziej meski i zajebisty ile wyrwiesz kobiet i ile zaliczysz, rownie dobrze Zenek spod budki moze jechac na dziwki 30 razy i pochwalic sie ze zaliczyl kilkanascie panienek :) Kogo interesuja szczegoly...Nie neguje ze nie maja wiedzy bo jakos tam maja, ale to chyba bardziej wszystko jes nastawione na krotkotrwala relacje z kobieta i sprowadzanie kobiet do roli samic rozplodowych, rownie dobrze mozna powiedziec ze faceci chca tylko jednego a jak wiemy tak nie jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hajs sie ma im zgadzać i tyle, i o jakim my tu uwodzeniu gadamy jak w wiekszości to sa kursy samopomocy zeby przestać sie bac kobiet

Mało tego o jakiej grze mu tu mówimy jezeli lale maja tak subtelny język gestów zeby facet spierdalał że szok a facet sobie myśli"nie o na nie chce zebym spierdalał. To tylko taka gra naszych ciał gestów i słów"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wlasnie dlatego ze powiedzenie ze pryszczaty poczatkujacy trampkarz u PUA ktory zaczyna przygode z podrywem jest w stanie wyrwac HB10 smukla wysoka z pieknie wypuklonym tyleczkiem, duzymi jedrnymi cyckami cipka ciasna jak imadlo i gestymi blond wlosami to tak wiarygodne jak to ze Polska wygrala by militarnie z USA...Taki gosc moze ma jakos wiedze (jakby sie postaral sam by ja znalazl bez placenia) ale jest zakrecony jak ruski wentylator i jeszcze lzejszy o pare stowek...Nigdy bym nie poszedl do PUA bo podrywanie i zaliczanie lasek nie jest moim priorytetem, moze tak bylo kilka lat temu ale nie teraz...To daje mi swobode i luz co punktuje w oczach kobiet aczkolwiek nie zalezy mi na tym...Jak masz sie spodobac to sama potrzyma rozmowe a jak sie nie spodobasz to chodzbys wygladal jak Pitt to i tak to nic nie da nawet jakbys przeczytal cala encyklopedia podrywu ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki poczatkujacy to moze popasc w depresje i sie powiesic bo Karolina nie dala mu numery, haa...swoja droga pare lat temu tez cierpialem z tego powodu, wtedy uczynilem kobiety orbita swojego zycia , kiedy trafilem na samcze i teraz tu na BS to zmienilem kompletnie podejscie, efekty opisywalem juz tyle razy :)) Wstyd sie przyznac ale jako mlody chlopiec 10-12 letnie uwazalem ze kobiety nie puszczaja bakow ani nie sraja :P hahahahah:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam trochę jak @Rex Iudaeorum, taki gbur ze mnie trollujący logiką :D Wiem, że często mi to przeszkadza, ale jakoś nie chce mi się tego zmieniać... Przestudiowałem i próbowałem, tych wszystkich metod komunikacji i.... tak, to działa. Wcale nie jest takie trudne korzystanie z tego. Wystarczy wyrobić sobie kilka własnych kluczy o których wiemy, że się sprzedadzą bo zawsze się sprzedają, w reszcie momentów trzeba milczeć i nie pokazywać, że ma się prócz komunikatywności, własne zdanie i rozum. Trzeba zrobić z siebie produkt i dorobić do niego przyjemną historie.

 

Ten koleś dobrze tłumaczy (niestety tylko po angielsku). Coś jak Pikaczu tylko plus kilka formalnych terminów i trochę uzasadnień.

 

Niektórzy faceci mają markę i predyspozycje. Inni muszą poznać trochę psychologii i wg. tego postępować.

 

Co do istoty tematu jest prosta reguła:

 

Kobiece kobiety - poradzą sobie na swój sposób.

Męskie kobiety - poradzą sobie, na męski sposób, nawet jeśli nie będą tak socjalne to znajdą sobie grupkę w której będą brylować.

Męscy mężczyźni - Fakt nie gadają dużo z kobietami, ale nie muszą, chodzą i wyhaczają laski.

Kobiecy mężczyźni - Są wykluczeni z życia społecznego, nikt ich nie lubi. Wszędzie i przez każdego są postrzegani jak szmaty, którymi można wycierać. Jak mają szczęście to trafią pod skrzydła kogoś niedowartościowanego.

 

Ale, ale.... jeszcze osobniki, które mają dużo cech kobiecych i dużo cech męskich. Tacy ludzie sobie poradzą i nie mają problemów w żadną stronę. Tutaj widzę mylne założenie, mówiące, że cechy kobiece i męskie muszą się wykluczać. Nie muszą. Wszyscy mamy jakieś proporcje i umiejętności, które składają się na cechy przypisywane mężczyznom i kobietom.

 

Im więcej ma się męskim cech tym kobieta mniej zwraca uwagi na to co mówisz, tylko w tym czasie się podnieca. Tylko cały problem z męskimi cechami jest taki, że mogą Cię pchać w zachowania, które dzisiaj są całkowicie zbędne i się źle kojarzą społecznie i kulturalnie. Samica patrzy na to, czy jesteś zaradny społecznie. Tutaj właśnie pomaga to opanować - kobieca strona lub wychowanie. W samej rozmowie liczy się komunikacja, można być kompletną ofermą, ale jeśli dasz jej sygnały, których się spodziewa, to będzie miała mindfuck, tutaj też kwestia charakteru i doświadczenia wychodzi. Tak jak na filmie powyżej koleś opowiada, że wraca z klientką do domu na seks, a ona jakaś otwarta sucz mówi mu  - "wiesz co, zazwyczaj wyrywam lepsze towary, ale przy tobie jest coś co sprawia, że czuje się bardzo dobrze".

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem wiem jestem ostatnio troche ciężki dla was.ale niech ktos mi wymieni te kobiece cechy u facetów tylko nie pisac mi tu o cwelach ciotach pedałach metrusach i gejach.

Bo juz troche popisałem o tym co i jak u mnie.W dupe babom nie wchodze,jestem uwazany za najwiekszego chama i prostaka a jakos potrafie z nimi gadac i kumam oco im chodzi + potrafie odpierdolić takie akcje o których nawet nie fantazjują w swoich mądrościach mistrzowie pua. Więc moze znajde w sobie ta kobiecosć :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaka różnica między byciem chamem i prostakiem, a byciem zabawnym chamem i prostakiem. To tak jak z komikami, którzy potrafią zamienić naprawdę złe rzeczy i bulwersujące tematy w dobry żart. Np. Louis CK., który opowiada żarty o biciu i molestowaniu dzieci. :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudna sztuka bicia kobiet i dzieci jeszcze nie powstała na papierze ale już moge go o mobbing posadzić :D no dobra wrażenie cham i prostak bliższe poznanie zabawny cham i prostak ostatnio zostałem posadzony oto ze jestem miły,no ale to sie nie liczy pijana była pewnie :D

jakie sa te kobiece cechy?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polećmy może klasykiem?

Zmysł estetyczny dajmy na to. Jeżeli zobaczyłem błękitne niebo i mnie to naprawdę poruszyło. W chuj mnie poruszyło. Bo siedziałem w zajebanym metropolis gdzie od dwóch miesięcy nie było słonecznego dnia. Przyjechałem na święta do rodzinnego domu i zobaczyłem błękitne niebo.

No i mówię do dziewczyny:
"Widziałas jakie było błękitne niebo dzisiaj? Stałem i się gapiłem, chodziłem po mieście i się gapiłem. Takie piękne"
"Tak? A, nawet nie zwróciłam uwagi."

No i generalnie to nie czuję się pedałem, zasadniczo lubię dziewczynki ale po tym poczułem się zniewieściały. Zauważyłem pie******y błękit nieba, zachwyciłem się nim, a statystyczna kobieta miała na niego wyjebane. I pomyślała pewnie sobie, że jestem zniewieściałym gejuchem, bo raczyłem się z nią podzielić swoją uwagą o życiu. Zamiast być chamem i gburem, albo powiedzieć cokolwiek innego, co jest męskie. Że zacząłem hamować silnikiem i mi samochód mniej pali. Albo coś.

Edited: to jako przykład cechy, którą uznaję za kobiecą i wcale mi nie pomogła w konwersacji :P Z wcześniejszych postów trudno mi wywnioskować czy Pika akurat o takie pyta ;p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może i masz rację... To ja w takim razie chędożę serdecznie społeczeństwo. :)

Ale fakt faktem - zainteresowania artystyczno-kulturalne w moim mniemaniu są (niesłusznie) postrzegane jako niemęskie. Zaczynając od tego, że spodobał ci się kolor, a kończąc na kontemplacji literatury, muzyki i malarstwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem wiem jestem ostatnio troche ciężki dla was.ale niech ktos mi wymieni te kobiece cechy u facetów tylko nie pisac mi tu o cwelach ciotach pedałach metrusach i gejach.

 

Na początek parę zdań wstępu: za cechę męską uważam taką, która występuje u mężczyzn znacznie częściej niż u kobiet; z kolei za kobiecą - tę, która występuje znacznie częściej u kobiet niż mężczyzn. Cechy występujące tak samo często u kobiet jak u mężczyzn to po prostu cechy ludzkie, a nie kobiece/męskie.

 

Spełniam prośbę i kilka wymieniam:

 

Cechy kobiece:

1. Zwracanie uwagi na kolory - np. na kolory ubrania, kolory ścian/mebli/dywanów/zasłon w domu.

2. Zwracanie dużej uwagi na to, co ktoś mówi - np. przywiązywanie dużej wagi do słów przepraszam, dziękuję,...

3. Podczas rozmowy wypowiadanie się tak, aby uzyskać oczekiwane emocje u rozmówcy - w tym celu można nawet mówić nieprawdę.

4. Lubi rozmowę dla samej rozmowy, nawet jeśli nie jest w tej rozmowie przekazywana żadna treść.

5. Czerpie radość z interakcji z niemowlętami i małymi dziećmi. Lubi patrzeć na ich zabawę.

 

Cechy męskie:

1. Kolory najczęściej są zupełnie obojętne, chyba że wpływają na walory użytkowe (np. za gorąco w czarnym; jaskrawy czerwony razi w oczy, itp).

2. Mężczyzna olewa słowa a patrzy, czy ten żal albo podziękowanie objawia się w czynach. I sam to wyraża w czynach a nie słowach.

3. Mężczyzna tylko dba aby jak najbardziej precyzyjnie się wyrazić, jeśli nie chce kogoś urazić, woli przemilczeć zamiast kłamać (o ile oczywiście jest w stanie wychwycić, że dana wypowiedź może urazić kobietę; ewentualne urażenie mężczyzny łatwiej mężczyźnie przewidzieć).

4. Ciekawe są tylko rozmowy zawierające treść

5. Prawie w każdych okolicznościach znajdzie się coś bardziej interesującego niż niemowlę lub małe dziecko.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cechy kobiece:

1. Zwracanie uwagi na kolory - np. na kolory ubrania, kolory ścian/mebli/dywanów/zasłon w domu.

Otóz książka, którą zalinkował Pika (i ktorej zdążyłem przeczytać już cztery strony :P) twierdzi, że zasadniczo mężczyźni z racji tego, że mają lepiej rozwinięty mózg sa w stanie wszystko robić lepiej od kobiet. Nawet takie rzeczy które się uważa za kobiece, dajmy na to robienie na drutach, albo rozpoznawanie smaków czy kolorów. Po prostu fakt, że mężczyźni mają rzeczy ważniejsze (i niedostępne dla kobiet) do zrobienia, spowodował, że w społeczeństwie utarło się, że kobiety robią te rzeczy lepiej. Otóż wcale nie - po prostu, faceci się tym nie zajmują bo szkoda im na to czasu, ale gdyby się jednak za to wzięli to byliby lepsi.

Standardowy przykład numer cztery (już mój, a nie z książki): gotowanie. Każda baba gotuje (przynajmniej kiedyś to robiły, bo XXI wiek... ech, szkoda gadać :P) ale jednak to faceci są najlepszymi szefami kuchni. Po prostu statystyczny facet nie bierze sie za gotowanie, bo ma ważniejsze rzeczy na głowie.

Ergo mężczyzna zajebiście lepiej oceniałby kolory, tylko szkoda mu na to czasu :P

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Toś mnie kumatościa Ambroży zaimponował B)

ktoś coś jeszcze konstruktywnego napisze?

Rex nic dodać nic ująć.podobno kobieta ma wiekszy obszar w mózgu odpowiadajacy za zapach niz facet.ale to facet ma bardziej rozwiniety obszar odpowiadajacy za smak= lepsze gotowanie   (ktoś coś z budowy musku kuma bo mnie uczono ze to jeden chuj z tym obszarem musku a jednak róznica jest)

a ta kniga (bukwa w języku rosyjskim to litera) została napisana prawie 115lat temu zaokraglijmy 114 bo  1900roku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otóz książka, którą zalinkował Pika (i ktorej zdążyłem przeczytać już cztery strony :P) twierdzi, że zasadniczo mężczyźni z racji tego, że mają lepiej rozwinięty mózg sa w stanie wszystko robić lepiej od kobiet. Nawet takie rzeczy które się uważa za kobiece, dajmy na to robienie na drutach, albo rozpoznawanie smaków czy kolorów. Po prostu fakt, że mężczyźni mieli rzeczy ważniejsze (i niedostępne dla kobiet) rzeczy do zrobienia, spowodował, że w społeczeństwie utarło się, że kobiety robią te rzeczy lepiej. Otóż wcale nie - po prostu, faceci się tym nie zajmują bo szkoda im na to czasu, ale gdyby się jednak za to wzięli to byliby lepsi.

Standardowy przykład numer cztery (już mój, a nie z książki): gotowanie. Każda baba gotuje (przynajmniej kiedyś to robiły, bo XXI wiek... ech, szkoda gadać :P) ale jednak to faceci są najlepszymi szefami kuchni. Po prostu statystyczny facet nie bierze sie za gotowanie, bo ma ważniejsze rzeczy na głowie.

 

Jest jeszcze inna sprawa: różnorodność - duża wśród mężczyzn, mała wśród kobiet. Najlepszy poeta, a najlepszy inżynier... to z pewnością nie będzie ten sam człowiek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.