Skocz do zawartości

Teoria ewolucji.


Ambroży

Rekomendowane odpowiedzi

"Większa część mądrych głów"

Możesz wyrażać się precyzyjniej? Kreacjoności, albo antyewolucjoniści to jednak zdecydowana mniejszość środowiska naukowego, a przeważnie to kiepscy naukowcy, pseudonaukowcy i wierzący dziadkowie starej daty, którzy nie nadążają.

Taki rodzaj argumentu to zresztą czysta erystyka nie mająca za wiele spólnego z logicznym rozumowaniem.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Społeczny_dowód_słuszności

Dla mnie to wygląda tak jak Stary_Pierdziel mówi. Ludzie wierzą w to co chcą wierzyć, a to tworzy rynek zbytu dla pseudo dowodów, sofizmatów i całej masy woo woo nauki. Jeśli ktoś chce kupować powietrze w woreczku, to znajdą się tacy co zaczną je sprzedawać. Wiara tworzy zapotrzebowanie na taki bełkot, dlatego i on się pojawia. Naukowcy Ci prawdziwi nie prowadzą dyskusji z takimi ludźmi, bo to mogłoby stworzyć wrażenie, że są dwa poważne konkurencyjne twierdzenia, ale za słowami tych szarlatanów nic nie stoi, więc lepiej ignorować, by gówno się szerszym łukiem nie wylewało. To jest tak jakby porównywać lekarza co szkolił sie 10 lat przestrzegając wielu wymogów inwestując mnóstwo nakładu i środków w wiedzę z jakimś kolesiem po 10 tygodniowym kursie reiki, który "energetyzuje" wodę rękami i sprzeje patent na każdą chorobę na raz.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam zamiaru polemizować w tej sprawie  ponieważ mam na głowie inne zmartwienia :) Ten temat prawdopodobnie za mojego żywota nie zostanie rozwiązany więc nie mam zamiaru sobie dłużej zaśmiecać nim głowy, Jestem jednak zdania, że warto zaznajomić się z wieloma teoriami i tezami aby poszerzyć swój zakres postrzegania owego tematu.

 

Obecnie pracuję nad projektem, który mam nadzieję zmobilizuje wiele osób do pracy nad sobą. Jak to się potoczy, czas pokaże. Jestem dobrej myśli tak czy siak:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mądre głowy = osoby, które mają jakiś wkład w kwestii nauki, Wątpię abyś cokolwiek dołożył do pieca w tej sprawie :) Źle mnie zrozumiałeś, miałem na myśli to, że nawet najwięksi naukowcy dochodzą w pewnym momencie do wniosku, że stwórca tego wszystkiego musi istnieć, nie może być to dziełem przypadku jak nam się wmawia. Tyle:)

 

Za brak spójności przepraszam, dziabnąłem piw kilka i jestem zmęczony po pracy. Także aby zrozumieć moje słowa trzeba się doszukiwać przekazu podprogowego :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko dalej nie wiemy kogo Tyler miałeś na myśli, tacy ludzie w ogole istnieją, czy to może jakieś UFO? :)

Tak widzę niespójność w twoich wypowiedziach, najpierw mówisz, że szkoda Ci czasu na te tamaty, a potem mówisz, że trzeba się zapoznać z kilko perspektywami. Tylko jak się chcesz zapoznać nie poświęcając czasu? Tak, wiem, wiem... mam szukać odpowiedzi w przekazie podprogowym :)

Wiem, że lenistwo intelektualne to bardzo ciężka przypadłość do przezwyciężenia, ale jakby ktoś chociaź chciałby się zapoznać z materiałamy, które wrzucamy (rozumiejąc, że niektórzy mają bana na google) to dowiedzieliby się wielu faktów, np. o tych "mądrych głowach". Ostatnio zamieściłem coś takiego:

Z determinizmem (w tym przypadku genetycznym) w pewien sposób wiąże się historia pewnego dziennikarza naukowego. W styczniu roku 1975 w skromnie umeblowanym mieszkaniu w Londynie policja znalazła ciało George’a Price’a, który popełnił samobójstwo. Badania Price’a (min. Logic of animal behavior, Maynard-Smth i Price 1973), który by móc się nimi zająć zmienił profesję, uwiarygodniały tezę, że jesteśmy jedynie celem manipulacji samolubnych genów, którym zależy tylko na własnej reprodukcji. Zatem szlachetny altruizm nie istnieje, ponieważ poprzez pomoc innym zwiększamy własne dostosowanie. Egoizm genetyczny okazał się być ukrytym motywem wszystkich zachowań ludzkich. Geny sterują naszym zachowaniem, naigrywając się z wolnej woli. Mimo, że zajął się tą tematyką, aby obalić zyskujące coraz większą akceptację idee Hamiltonowskiego dostosowania całkowitego z 1964 i Triversowskiego altruizmu odwzajemnionego z 1971 r. udało mu się osiągnąć jedynie efekt odwrotny do zamierzonego. W konsekwencji z walczącego ateisty stał się głęboko wierzącym chrześcijaninem. Wkrótce potem zaczął pomagać ludziom z marginesu i rozdawać swoje mienie. Niestety po pewnym czasie zaczęli oni, mimo serca, które wkładał w pomoc, oszukiwać i okradać go. Wszystko zakończyło się załamaniem psychicznym i podcięciem sobie żył nożyczkami (Szymborski 1999).

Chciał zaprzeczyć, a potwierdził...

...umysłem i ciałem. na amen.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyler jedni dochodzą do takiego wniosku, a inni nie dochodzą. To nie ma najmniejszego znaczenia dla nauki, ponieważ badając świat od podstaw zdobywamy wyjaśnienie niektórych zagadek i nie zdobywamy wyjaśnienia innych. ale jeszcze nikt nie natknął się na żaden ślad Boga. Gdyby tak było Nobel i rozgłos byłby gwarantowany. Ten cały Bóg jest nielogiczny, więc chyba jest kobietą. Ja nie wierzę w takie bajki i zamiast otumaniać się piwem proponuję czytanie książek.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby tak, ale on na pewno myśli, że ma rację i nie przyzna się do błędu. Uwierzył nawet w to, że wyniki rzetelnych badań są odrzucane, bo ktoś tak powiedział w filmiku na youtube, a fachowym publikacjom i wykładom nie uwierzy, bo to propaganda.

Wrong. Nie z filmiku na YT, a z cegły znalezionej w bibliotece. Opatrzonej bibliografią na 50 stron i odnoszącą się do mnóstwa innych publikacji naukowców i archeologów.

http://merlin.pl/Zakazana-archeologia-ukryta-historia-czlowieka_Michael-A-Cremo-Richard-L-Thompson/browse/product/1,119699.html#fullinfo - o tej konkretnie

Prawda może być zupełnie inna niż wydaje się komuś kto rozkminia jakiś problem. Podobnie myślą dupeczki kiedy rozkminiają jakiś problem tylko w jego obrębie, a nie przyjdzie im na myśl, że realne wyjaśnienie jest zupełnie inne.

Ten wspaniały cytat to miecz obosieczny. Ja też mogę to powiedzieć w odniesieniu do ewolucjonistów.

Poza tym nigdzie nie widzę nawet próby merytorycznej odpowiedzi na moje argumenty. Kilka było "przypadek stracony" i "nie da się przekonać", ale odniesienia do faktów jak na razie brak. A i zostało mi po drodze polecone dawno przeze mnie porzucone hobby zbierania znaczków. Może wrócę, bo 2 pełne klasery się kurzą na półce :P

.

.

.

.

.

.

.

Kontrargumentów dalej brak.

"Większa część mądrych głów"

Możesz wyrażać się precyzyjniej? Kreacjoności, albo antyewolucjoniści to jednak zdecydowana mniejszość środowiska naukowego, a przeważnie to kiepscy naukowcy, pseudonaukowcy i wierzący dziadkowie starej daty, którzy nie nadążają.

Taki rodzaj argumentu to zresztą czysta erystyka nie mająca za wiele spólnego z logicznym rozumowaniem.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Społeczny_dowód_słuszności

Dla mnie to wygląda tak jak Stary_Pierdziel mówi. Ludzie wierzą w to co chcą wierzyć, a to tworzy rynek zbytu dla pseudo dowodów, sofizmatów i całej masy woo woo nauki. Jeśli ktoś chce kupować powietrze w woreczku, to znajdą się tacy co zaczną je sprzedawać. Wiara tworzy zapotrzebowanie na taki bełkot, dlatego i on się pojawia. Naukowcy Ci prawdziwi nie prowadzą dyskusji z takimi ludźmi, bo to mogłoby stworzyć wrażenie, że są dwa poważne konkurencyjne twierdzenia, ale za słowami tych szarlatanów nic nie stoi, więc lepiej ignorować, by gówno się szerszym łukiem nie wylewało. To jest tak jakby porównywać lekarza co szkolił sie 10 lat przestrzegając wielu wymogów inwestując mnóstwo nakładu i środków w wiedzę z jakimś kolesiem po 10 tygodniowym kursie reiki, który "energetyzuje" wodę rękami i sprzeje patent na każdą chorobę na raz.

To ciekawe co mówisz, jasne że wiele religii powstało właśnie w ten sposób. Ludzie chcieli żeby coś, czego nie rozumieli działało na jakiś zasadach, więc wymyślali sobie jakąś teorię, do ruchu podłączali się samozwańczy prorocy, a potem tysiące uznawały to za fakt.

Ale zastanówmy się dla kogo teoria ewolucji jest tym, w co *chce* wierzyć? Dla każdego, kto odrzuca biblijną wersję stworzenia świata, bo np. z Bogiem czy Kościołem mu nie po drodze. W czasie kiedy rozpowszechniała się teoria Darwina Europa była właśnie w środku procesu laicyzacji, z pewnością dla wielu było bardzo wygodne takie przedstawienie powstania człowieka.

I zaraz napiszesz, że przecież badania naukowe, rzetelne, profesorowie, botanicy, wykłady itd. Ale dla przeciętnego Kowalskiego nie ma różnicy, czy słucha kolesia z prof. przed nazwiskiem mówiącego o ewolucji czy kreacjonizmie/czym innym. I tak musi zaufać autorytetowi, nie ma żadnej możliwości faktycznego sprawdzenia, czy to, o czym słucha wykładu jest rzeczywistością czy nie. Wierzy na słowo i tytuł profesorski. Wnioski nasuwają się same.

Edit:

ale jeszcze nikt nie natknął się na żaden ślad Boga.

I nikt się natknąć nie może zgodnie z doktryną chrześcijańską, która opiera się na wierze, a nie wiedzy. Gdybyśmy wiedzieli, że Bóg istnieje, to byłby koniec wolnej woli.

Również chciałem poruszyć kwestię prób przekonania się tutaj nawzajem, że jedna ze stron nie ma racji. To jest niemożliwe w odniesieniu do stron dyskusji. Wy nie przekonacie nas, my nie przekonamy Was. Ale mamy szansę przeciągnąć na jedną ze stron niezdecydowanych, to o to toczy się dyskusja :)

Generalnie ludzie zmieniają poglądy poprzez autorytety, a nie poprzez bycie przekonanym w dyskusji (no przynajmniej większość ludzi z wyrazistymi poglądami, jak my tutaj). Jeśli któraś ze stron jest reprezentowana przez osoby o mniej więcej podobnych poglądach na inne tematy jak nasz "niezdecydowany" i jest przez niego lubiana, to prawdopodobnie go przekona bez względu na jakość argumentów.

To w ogóle jest bardzo ciekawy temat, przekonywanie ludzi do danych poglądów.

Edytowane przez Vincent
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Kontrargumentów dalej brak"

Po prostu nie śledziłeś całej dyskusji o ewolucji jaka się wałkuje od jakiegoś czasu na forum. Po za tym, że coś sobie w swojej głowie w sposób mocno relatywistyczny obaliłeś to nie znaczy, że teorię naukową to w jakiś sposób ruszyło. Wymieniasz jakąś rzecz i twierdzisz "tak jest i już". To ja mam dla Ciebie ziomuś zadanie. Weź sobie jakiś jeden z argumentów, które przedstawiłeś i opracuj go nam pod kątem ewolucjonistycznym. Zbierz dostępną wiedzę jaka jest w zakresie ewolucji w tym zakresie. Spójrz na sprawę oczami drugiej strony, przyswój materaiał. Odpowiedz sobie na pytanie jakie argumenty mają Ci profesorowie, którzy wiele lat spędzili z książkami i nad badaniami i dalej uznają w mocy teorię naukową, rozważ mocne i słabe strony. Jak nam to zaprezentujesz, zobaczymy, że temat rozumiesz to wtedy będziemy mogli kontynuować. Inaczej to jest bez sensu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do książki muszę ją lepiej zbadać, ale podejrzewam już co tam będzie. Na 99% są tam przykłady błędnych konsekwencji myślenia na podstawie złych przesłanek w obrębie teorii ewolucji i wyrwane z kontekstu przykłady mające potwierdzać ewolucję, które realnie akurat nie są dowodami. Takich sztuczek widziałem już wiele, ale zobaczymy i może faktycznie mnie to zaskoczy.

 

Cytat to nie miecz obusieczny, bo teoria ewolucji jest potwierdzana na każdym kroku i nie ma rozsądnej alternatywy. To tak jakby teista powiedział, że wiara w Boga to to samo co ateizm, bo nie da się obalić istnienia Boga. Podobnie nie da się też obalić istnienia flogistonu, ale jednak flogiston nie istnieje i nie ma przesłanek żeby go przyjmować. Przesłanek na ewolucję jest mnóstwo i może okazać się tak, że nauka się myli, ale wtedy trzeba będzie ustalić nową teorię w świetle faktów realnie zaprzeczających ewolucji.

 

No i wiara w Boga wcale nie jest opozycją do ewolucjonizmu. Ja mam wyjebane na ewolucję i nie ma dla mnie żadnego znaczenia informacja czy powstałem od tego samego organizmu, od którego powstała też małpa, czy stworzyło mnie UFO, czy inny Bóg. Przyjmuję najbardziej prawdopodobną i racjonalną tezę, która jest logiczna w obecnym stanie wiedzy. Bajki o Bogu przestały być logiczne już dawno temu, a w zasadzie nigdy takie nie były, ale ludzie przez długi czas byli trzymani w nieświadomości i tego nie dostrzegali.

 

Na które stwierdzenia chcesz kontrargumenty?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na które stwierdzenia chcesz kontrargumenty?

Na początek na mój przykład, że przemiana gąsiennicy w motyla nie mogła wyewoluować, potem pomyślimy co dalej. No i w taki sposób podchodzić do książki, ktorej się nawet jeszcze nie miało w ręku? Kto to słyszał...

@Leon

Wiesz dobrze, że to jest zadanie dla profesora akademickiego na najbliższe 20 lat. Niewykonalne z mojego punktu widzenia, a w każdym razie nie w ciągu następnego miesiąca.

Niemniej przyznaję, że całości tematu nie przeczytałem. Natychmiast przystępuję do działania.

Nie mogę już edytować, temat za długi i 10 minut minęło.

Także tak, przeczytałem całość. To, co mi się rzuciło w oczy:

1) Pytanie OPa zostało zignorowane

2) Pełno zaczepek ze strony ewolucyjnej. A to ciemnogród, zacofani, niewyewoluowani itd. Pikacz to oddzielny przypadek :D

3) Jedyna osoba, która wkleja linki do filmików na YT to @Leon, mimo że sam (albo Stary_Pierdziel) je wyśmiewa parę postów wyżej.

4) Istnieją ludzie, którzy uznają WHO za autorytet (to samo WHO, które ogłosiło, że otyłość to choroba, co jest ciekawym zagadnieniem, ale już na inny temat)

5) Poza paroma filmikami z YT (które już ustaliliśmy są nic nie warte) nikt nie powołuje się na źródła czy konkretne badania. Nikt też nie odpowiada na argumenty drugiej strony.

W związku z punktem 5) uznaję, że nie ma sensu dalej partycypować w dyskusji prowadzonej w powyższy sposób. Nie wiedziałem w co się pakuję pisząc pierwszego posta. Ktoś za pare miesięcy wejdzie, przeczyta i oceni. Dobranoc, kolorowych :)

6) Za wszystkim stoją Żydzi.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stary pierdziel, napisałes we wczesniejszym watku że teoria ewolucji jest ciągle potwierdzana przez różnej maści speców, natomiast nadal jest to teoria jak zauważyłeś...Czyli nic tak naprawde si nie zmieniło...

Zgadzam się z Grzeskiem, teoria ewolucji jest nie po drodze dla ludzi którzy w jakis sposob odrzucili Boga i stworzenia świata wg niego, argumentujac to w taki sposób że to bajki...

Natomiast nie zastanawiaja się dlaczego powstało cos takiego jak teoria ewolucji, a może Darwin uwazał sie za boga i był chory psychicznie dlatego wymyslil coś takiego? Opieracie sie na Darwinie bo istniał namacalnie i to calkiem niedawno temu. Natomiast Boga nikt nie widzial i to pozostaje kwestia wiary...A tej osądzac nie nalezy, bo to inywidualna sprawa każdej jednostki...

Podchodzicie racjonalnie do tematu, czy dobrze czy zle? Nie mnie to oceniać.

Natomiast posty co niektorych panow sa pełne żalu, frustracji i ogromnej chęci zdominowania adwesrsarza łacznie z wysmianiem jego poglądow i na koniec przedstawienie swoich jako centrum prawdy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzesiek twój przykład z motylem to jakiś sofizmat. Nie odpowiadałem na to, bo nie potraktowałem tego poważnie. Nie muszę czytać książki żeby podchodzić sceptycznie do tego tytułu. Gdyby to była taka rewelacja to już bym o tym słyszał. Ale pewnie żydzi wszystkich zmanipulowali, a Darwin był chory psychicznie.

 

Uznanie otyłości za chorobę nie jest niczym dziwnym. Zależy jaką przyjmujemy definicję choroby i o jakim stopniu otyłości mówimy. No, ale WHO ustala, a Grzesiek neguje, bo żydzi.

 

Nikt nie odpowiada na argumenty drugiej strony, bo żadne argumenty nie padły. Ewolucja jest oficjalną teorią, która obecnie jest najbardziej prawdopodobna i zdaniem większości naukowców, którzy są w tym ekspertami ta teoria jest faktem. Mówimy o teorii, bo teoretycznie żeby potwierdzić teorię trzeba ją non stop weryfikować i to nie wystarczy, a wystarczy jeden przypadek przeciwny żeby cała teoria poszła w łeb, albo stała się jedynie niedopracowaną regułą, która wielu rzeczy nie uwzględnia. I ja uważam teorię ewolucji za częściowy opis całości różnych reguł, ciągów zdarzeń. Co nie zmienia faktu, że nie mamy lepszej alternatywy, a najczęstszy kontrpogląd do ewolucjonizmu to śmieszny kreacjonizm, którym gdybyśmy się zajęli tak jak Grzesiek ewolucją można by się pastwić nad tym w nieskończoność.

 

Assasyn piszesz, że Boga nikt nie widział i jest to kwestia wiary - podobnie jest z yeti i UFO, chociaż oni przynajmniej byli przez kogoś widziani :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnych rzeczy już nie będę komentował dalej bo to bezcelowe. Nie mam nic przeciwko temu, aby ludzie przeczytali temat i wyciągnęli własne wnioski. Oby nie tak stronnicze jak dwa powyższe, ze strony nie przypadkowo, osób wierzących.

Również chciałem poruszyć kwestię prób przekonania się tutaj nawzajem, że jedna ze stron nie ma racji. To jest niemożliwe w odniesieniu do stron dyskusji. Wy nie przekonacie nas, my nie przekonamy Was. Ale mamy szansę przeciągnąć na jedną ze stron niezdecydowanych, to o to toczy się dyskusja :)

Mam wątpliwości, czy przeczytałeś moje wypowiedzi w tym temacie. Na samym początku już mówiłem, że nie chodzi mi o to, by kogoś przeciągać na swoją stronę. Głęboko wierzę, w zdolność człowieka do odróżniania prawdy od fałszu, a przynajmniej do przyjęcia konstruktywnej postawy wobec przyjmowanych informacji.

Jednak widzę jakie przeszkody tu występują. Moim celem jest to, aby ludzie je pokonali i zaczęli w końcu myśleć. Bez powtarzania sloganów, wiary w autorytety, zarażania innych bezpodstawnie pustymi memami.

Jeśli teoria ewolucji okaże się nieaktualna, będę mógł z tym żyć i z chęcią przywitam nową "teorię naukową" - naciskiem na to znaczenie, że jest to zespół zweryfikowanych faktów połączonych spójnym wnioskowaniem. Dlatego czymś mocno wątpliwym jest, jakoby dało się T.E. podważyć, bo jest to od 150 lat non stop potwierdzana (falsyfikowana) i doprecyzowana TEORIA NAUKOWA. Według mnie poziom dyskusji forumowej na pewno nie jest ku temu odpowiedni.

Chów wsobny nie jest dowodem na to, że ewolucja nie mogła zajść. Jest co najwyżem argumentem osłabiającym tzw. "teorię doboru naturalnego", która jest jedną ze składowych wariantu TE - neodarwinizmu.

Nie trzeba studiować 20 lat ewolucji, aby mieć rozeznanie. Trzeba po prostu chcieć dotrzeć do prawdy. Ci którym zależy tylko na utwierdzeniu się w swoich przekonaniach i przeciągnięciu innych, raczej nie są zainteresowani dotarciem do wiedzy, to się nazywa ignorancja. Na twoje argumenty mam odpowiedzi, ale jeśli w ogóle niekapujesz o co chodzi w ewolucji, w dodatku jesteś nastawiony tylko na przekonywanie do swojego zdania, bez poddawania swojego w wątpliwość, to dyskusja jest bezcelowa. Osoba zainteresowana prawdą sama wyszuka właściwe odpowiedzi, bez żadnego nacisku z czyjejś strony.

Żadnego medium nie potępiam z góry. Chodzi raczej o pochodzenie informacji jakie się pojawiają w naszych tematach. Dowód na pokrewieństwo małpy z człowiekiem jakim jest nieaktywny gen, to zły dowód, niemożliwy do potwierdzenia? A może po prostu sprzeczny z religijnymi przekonaniami.... na youtube są wykłady, są debaty, są kanały naukowe... ale są i pseudonaukowe. Powołując się na nie jako na absolutną prawdę, a tak było to wykorzystywane jest po prostu.... delikatnie mówiąc nieracjonalne.

Mówiąc o prowadzonej dyskusji miałem na myśli szereg tematów - nie tylko ten. Na przykład:

http://braciasamcy.pl/index.php/topic/1912-poszukując-właściwej-płaszczyzny-do-dialogu-ateistów-i-teistów/

Oraz kilka ostatnich tematów o biblii, kościele i wolnej woli. Choć w zasadzie dyskusja toczy się nawet od wcześniej, nie we wszystkich brałem udział, ale sam postarałem się ogarnąć temat.

Z moich obserwacji wynika, że wszędzie gdzie się pojawiało hasło "ewolucja" tam rozpoczynało się rzucanie sloganami, trollowanie i dyskredytowanie rozwówcy ze strony osób wierzących w boga lub inne teorie spiskowe. Żeby było sprawiedliwie poglądy naukowe, też powinny mieć swoich przedstawicieli i powinno się którejś konkretnej grupy ani faworyzować, ani mobingować.

Same jednak poglądy moim zdaniem nie powinny jednak podlegać cenzurze... chociaź przerzucanie się sloganami też nie załatwia sprawy. Co jednak zauważyłem osoby wierzące są na przegranych pozycjach, co wykazuje większość debat naukowych, których nieukrywam dość sporo obejrzałem. Natomiast próbują się ratować rozbudowaną retoryką, by przeciągnąć mniej oczytaną publikę na swoją stronę, w czym muszę przyznać niektórzy osiągneli już dość wysoki poziom.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...] W związku z punktem 5) uznaję, że nie ma sensu dalej partycypować w dyskusji prowadzonej w powyższy sposób. [...]

 

Słusznie. Też już sobie darowałem.

Piewcy ewolucji dają nam tu lakoniczne, pozbawione argumentacji, odpowiedzi w rodzaju "Chów wsobny nie jest dowodem na to, że ewolucja nie mogła zajść", a od nas oczekują traktatów naukowych, pozytywnie zrecenzowanych przez człowieka z listy ich autorytetów.

 

Z jednej strony twierdzą, że ewolucja to sekwencja prostych i logicznych kroków, a jak przyjdzie do konkretnego pytania, to proponują nam przewertować całą bibliotekę akademicką.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomina mi to twierdzenie pierwszoklasisty, że pani jest do dupy bo każe się uczyć teorii naukowych i nie pozwala wierzyć w smoki. Ale on ma swoje zdanie, bo tak sobie postanowił. Nie chce mu się uczyć, a zawsze można zasłonić się prawem do posiadania innego zdania, rzucić kilka sofizmatów i twierdzić, że rozmówcy ignorują argumenty. Szkoda czasu na ignorantów, którym wydaje się, że są aż tak mądrzy, że potrafią zanegować teorię naukową i podają przykłady z dupy myśląc, że to wielkie mądrości i każdy powinien się z nimi zgadzać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszy mnie, że w taki wyważony sposób zaczęliśmy się nagle wyrażać. Zgadzam się z tym, że

 

 

 wszędzie gdzie się pojawiało hasło "ewolucja" tam rozpoczynało się rzucanie sloganami, trollowanie i dyskredytowanie rozwówcy

z obu stron sporu. Najbardziej zależało mi na wskazaniu, że teoria ewolucji jest tylko *teorią*, w dodatku nie działającą w każdym przypadku, miejscami wybrakowaną. Niemniej jest ona uznana za świat naukowy za najbardziej prawdopodobną, co pokazuje jak niewiele wiemy o mechanizmach powstawania gatuknów i powstaniu człowieka. Zresztą obecna wersja teorii ewolucji jest bardzo odmienna od oryginalnej, Darwinowskiej. Zły jest fakt, że w szkole naucza się tej teorii jako jedynej prawdziwej i udowodnionej wersji.

 

Ja swoje przeczytałem na temat ewolucji, a zostałem do tego popchnięty dyskusją opdobną do tej, tylko przy rodzinnym stole z wujkiem ewolucjonistą. Gdy zabrakło mi wiedzy, zacząlem się dowiadywać, a dotarłem do wniosków, że tak naprawdę nie wiemy nic. Możemy tylko wierzyć.

 

 

 

Nie trzeba studiować 20 lat ewolucji, aby mieć rozeznanie. Trzeba po prostu chcieć dotrzeć do prawdy. Ci którym zależy tylko na utwierdzeniu się w swoich przekonaniach i przeciągnięciu innych, raczej nie są zainteresowani dotarciem do wiedzy, to się nazywa ignorancja.

Widzisz, może 20 lat żeby mieć rozeznanie poświęcać nie trzeba. Ale temat jest tak szeroki, że poznanie go w miarę dogłębne przez osobę zainteresowaną jest prawie niemożliwe. Nie sztuką jest przeczytać kilka broszurek z jednej czy drugiej strony. Nawet dzisiejsi naukowcy nie wiedzą wszystkiego.

 

 

 

Uznanie otyłości za chorobę nie jest niczym dziwnym. Zależy jaką przyjmujemy definicję choroby i o jakim stopniu otyłości mówimy. No, ale WHO ustala, a Grzesiek neguje, bo żydzi.

To jest bardzo ważne. WHO jest ogranizacją, która właśnie zrównała otyłość z grypą, gdzie jedno wynika z niezdrowego trybu życia, a drugie jest wywoływane wirusem. Owszem, jedno i drugie osłabia organizm i prowadzi do szybszej śmierci. Ale teraz jeśli ktoś jest gruby, to ma świetne wytłumaczenie, no przecież jestem chory, ojej :( Przepisze mi doktor leki

 

Kłoci się ze zdrowym rozsądkiem taka decyzja i demotywuje grubych ludzi do pracy nad sobą.

 

Edit: Stary_Pierdzielu, gdyby nikt nie negował naukowego punktu widzenia, to nic nowego nie zostałoby odkryte. Jeśli coś jest prawdą, to powinno z łatwością odeprzeć zarzuty takiego ignoranta jak ja, prawda? 

 

Edit2: A no tak, miałem już się nie odzywac tutaj. Zapomniałem i przepraszam, to już się więcej nie powtórzy ;)

Edytowane przez Grzesiek
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieprawda, że nic nie wiemy. Wiemy całkiem sporo, choć niektórym zależy żeby za wszelką cenę zdyskredytować obecny poziom wiedzy i sprowadzić wszystko do stwierdzenia, że nic nie wiemy i trzeba wierzyć. To posunięcie ma za zadanie usprawiedliwienie własnej wiary. To, że w obecnej teorii są braki wcale nie oznacza, że nic nie wiemy i że istnieje jakaś inna logiczna teoria wyjaśniająca powstanie gatunków niż ewolucjonizm.

jeśli chodzi o otyłość to doczytaj materiały naukowe. Są różne przyczyny i nie zawsze trzeba chudnąć. Często odchudzanie może wręcz zaszkodzić i być niezdrowe, a w przypadku znacznej otyłości mówimy o chorobie, więc należy ją leczyć. Nie wiem gdzie tu dostrzegasz mechanizm demotywujący ludzi do odchudzania. Jest całkiem odwrotnie.

 

Żeby negować naukowy punkt widzenia trzeba mieć jakieś pojęcie na jego temat, a nie tylko to co przeczytało się w propagandowej książce lub wymyśliło się podczas dyskusji z wujkiem Bogdanem na melanżu. Żeby coś odeprzeć trzeba mieć najpierw co odeprzeć. Sam chyba przyznasz, ze nie ma sensu dyskutować z człowiekiem, który wierzy w smoki, yeti i reptilian, prawda?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrong. Nie z filmiku na YT, a z cegły znalezionej w bibliotece. Opatrzonej bibliografią na 50 stron i odnoszącą się do mnóstwa innych publikacji naukowców i archeologów.

Zapomniałeś dodać, że jest

- napisana przez ludzi, którzy nie są ani archeologami, ani paleontologami i należą do sekty Krishny i sa Wedyckimi Kreacjonistami.

- pisana stronniczo nie zawierając całości odkryć, a tylko te które zgadzają sie z ich poglądami.

- omawiane odkrycia są właściwe nieaktualne i nierzetelne, gdyż były dokonywe w XIXw. i na początku XXw.

- odkrycia współczesnej nauki przeczą zawartym tam dowodom i całe grono specjalistów z tej dziedziny określa tą książkę jako pseudonaukę.

https://en.wikipedia.org/wiki/Forbidden_Archeology

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

t_znalezisko_494.gif

oto ostateczny dowód ze pochodze z mitycznego rodu pikaczu.jestem ostatnim potomkiem tego rodu.niczym filmowy ridik przejme kontrole nad swiatem.

Na załączonym obrazku kopia czaszki pra załozyciela mojego rodu.niestety orginał został skradziony przez watykan

Dobra tak na prawde ta rogata czaszka to wałek dla watykanu.mój ród pokemonów dzieki najwyzszej technologii pokebola stworzył orginalną czaszke.

tak na prawde....

Pochodzimy z Andromedy.dzieki Marii Orsić i unowocześnionemu Vrilowi cofamy sie w czasie.a ludzkosc to nasz eksperyment,zrobilismy was w zasadzie dla jaj zeby zobaczyć waszą schematycznośc.niestety w paru wymiarach sami siebie wybiliście a w paru innych kobiety zacofały cywilizacje bardziej niz katolicy%-)

Pozostawilismy wam jednak paru naszych niedobitków.obliczenia nam sie pokitrały i jeden sie zmumifikował%-)

https://pl.wikipedia.org/wiki/Humanoid_z_pustyni_Atacama

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...

Ja pierdole, facepalm normalnie... Deisci, kreacjonisci, "naukowcy" podwazajacy spojne, udokumentowane, badania tysiecy fachowcow. Kim wy do cholery jestescie, bando oszolomow? Puknijcie sie w leb i zakumajcie ze zyjecie w XXI wieku! Ludzie dzieki nauce pokonali grawitacje i wyladowali na Ksiezycu, a wy nadal wierzycie w banialuki opowiadane przez pustynnych lazarzy? Lem mial naprawde racje.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.