Skocz do zawartości

Miękki charakter - jak to zmienić


Animavilis

Rekomendowane odpowiedzi

Pozwole sobie zauwazyc, ze takie podejscie do zycia - jak cos potrzebuje to sam to zalatwie (nawet jak nie wiem jak to sie naucze) - jest takze niezdrowe.

 

Do niedawna takze taki bylem, ale w ramach rozwoju zaczalem korzystac z pomocy ludzi - pytac ich o pomoc (bylo bardzo trudno)- I od razu wyjasniam nie jestem leniem, po prostu po jaka cholere marnowac czas uczac sie czegos - jezeli naokolo sa ludzie - dobrzy znajomi, przyjaciele - ktorzy z przyjemnoscia pomoga mi I wiedza, ze jak oni beda potrzebowac pomocy to jak bede mogl takze im pomoge.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Pytonga napisał:

Pozwole sobie zauwazyc, ze takie podejscie do zycia - jak cos potrzebuje to sam to zalatwie (nawet jak nie wiem jak to sie naucze) - jest takze niezdrowe.

 

Do niedawna takze taki bylem, ale w ramach rozwoju zaczalem korzystac z pomocy ludzi - pytac ich o pomoc (bylo bardzo trudno)- I od razu wyjasniam nie jestem leniem, po prostu po jaka cholere marnowac czas uczac sie czegos - jezeli naokolo sa ludzie - dobrzy znajomi, przyjaciele - ktorzy z przyjemnoscia pomoga mi I wiedza, ze jak oni beda potrzebowac pomocy to jak bede mogl takze im pomoge.

 

 

Z tym nie do końca mogę się zgodzić - chyba że masz na myśli rzeczywiście to, że Twój znajomy lub przyjaciel jest ekspertem w jakiejś dziedzinie. Wtedy jasne, uczenie się tego jest bez sensu.

Natomiast w dobie internetu przeżytkiem minionej epoki wydaje mi się specjalne pytanie ludzi "Ej, wiesz jak..." w kontekście mało specjalistycznego pytania. Szybciej wpiszesz to na telefonie w wyszukiwarkę przecież, a Twój znajomy może po pierwsze oceniać to subiektywnie (w necie masz jednak szerszy przekrój opinii), po drugie też się nie znać. To, że ktoś coś raz zrobił np. wziął na raty telewizor (przykład z dupy), nie znaczy że udzieli Ci cennych wskazówek.

 

Ja żałuję, że w kluczowych momentach nie znałem tego forum, bo np. większość moich kumpli to białorycerstwo i jak miałem swoje problemy z samicami to tutaj błyskawicznie (jak widzę po innych wątkach) otrzymałbym szeroki przekrój rad od doświadczonych samców, co zapewne pozwoliłoby mnie otrzeźwić i uniknąć większości błędów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@JurekB popieram Twój punkt widzenia. W bardzo specjalistycznych sprawach tez sie radze, ale raczej nie znajomych, bo oni przewaznie maja wiedze ktora mnie nie interesuje (np. promocje w Lidlu, lub rozsterki na temat wyzszosci "kebaba nad chinczykiem". Ja najpierw szukam w dostepnych zrodlach, nastepnie rejestruje sie na forach i zakladam temat (wczesnie przeszukawszy owe) a na koncu szukam specjalistow i staram sie konsultowac. 

 

Jak musze cos przeniesc - typu szafa, to korzystam z pomocy brata, z nim jak dotad mamy bezproblemowy układ barterowy. Pomoc pozostalych z mojego otoczenia jest skrajnie nieekonomiczna.

 

Edytowane przez Animavilis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.