Skocz do zawartości

Na zakręcie życiowym


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć! Stoję przed decyzją, w jaki sposób pokierować własne życie. Nie będę tutaj dokładnie opisywał swojej sytuacji, nakreślę tylko jej zarys. Was proszę o radę i podanie konkretnych przykładów. Szczególnie liczę, że wypowiedzą się doświadczeni życiowo użytkownicy.

 

Po maturze poszedłem na studia. Z początku wydawało mi się, że może to być dla mnie ciekawe, ale z czasem okazało się, że nauka na studiach nie sprawia mi najmniejszej przyjemności, a ja nie należę do najzdolniejszych studentów na moim kierunku. Pewnie mogłem się uczyć więcej, ale sami wiecie jak ciężko przychodzi nauka dziedziny, która jednak nie jest interesująca. Po około półtora roku zostałem wyrzucony z powodu mizernych wyników w nauce. Dziedzina ta od początku mi nie leżała, ale absolwenci nie narzekają na zatrudnienie później. 

 

Stoję właśnie przed decyzją, co zrobić z własnym życiem. Te minione półtora roku nie uznaję za stracone, ponieważ bardzo rozwinąłem własną pasję i zacząłem odnosić w tym kierunku pewne sukcesy. Nie będę tutaj dokładnie opisywał o co chodzi. Ze strony rodziny jest nacisk bym zaczął studiować inny kierunek albo jeszcze raz spróbował poprzedni. Jednak nie wiem, co tak na prawdę chciałbym studiować, jeśli bym miał wrócić na studia. Zacząłem odczuwać, co to znaczy mieć korzyści z własnej pasji. Wiem, że jeśli bym się temu poświęcił, mógłbym być w tym dość dobry. Od dłuższego czasu marzy mi się podróżowanie, szczególnie Azja Południowo-Wschodnia. Mam ochotę pojechać i zrobić sobie co najmniej rok przerwy od studiowania, zobaczyć trochę świata i doświadczać  różnych wrażeń. Z drugiej strony wiem, że jeśli bym się na to zdecydował, już pewnie nigdy na studia nie wrócę. Nie będę miał wykształcenia i pewną dziurę w CV. Mnie to tak nie przeraża, ale być może to bagatelizuję. Wiem także, że jeśli będę studiował i starał rozwijać się pasję, to nie dojdę pewnie do niczego ani w tym ani w tym. Nie odpowiada mi wizja samego siebie w jakiejś korporacji za kilka lat. Nie mam prezencji, jestem trochę ślamazarny. Wiem jednak, że jak jeśli mnie coś interesuje, to poświęcam się temu w dużym stopniu i pewnie mógłbym się w życiu kilkakrotnie przebranżowić. W tych czasach ciężko przewidzieć jak rynek pracy w Polsce czy na świecie będzie wyglądał za kilka lub kilkanaście lat. Nie wiadomo czy nawet, jeśli studia skończę, to będę  po nich pracował w zawodzie.

 

Mój opis może wydawać się zawiły, ale chciałbym, żebyście w swoich wypowiedziach opisywali głównie swoje doświadczenia lub innych osób, które dobrze znacie. Czy warto podejmować ryzyko w młodym wieku i doświadczać życia? Jak dużym zagrożeniem jest dziura w CV? Liczę, że szczególnie pracodawcy się wypowiedzą. Czy warto robić studia, jeśli nawet nie wiesz czy chcesz pracować w zawodzie? Szczególnie, że do dojścia w jakiejkolwiek dziedzinie do sensownych zarobków trzeba wielu lat pracy, a ja nie mam ochoty spędzać w pracy, której nie lubię 1/4 tygodnia. Może podchodzę trochę idealistycznie, ale widzę po starszych ludziach, że bez pracy którą się choć trochę lubi, ciężko o szczęście w życiu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Andy Anderson napisał:

ponieważ bardzo rozwinąłem własną pasję i zacząłem odnosić w tym kierunku pewne sukcesy

To działaj w tym kierunku i rozwijaj to jeszcze bardziej. Przyjemne z pożytecznym - czy może być coś lepszego?

 

39 minut temu, Andy Anderson napisał:

Czy warto podejmować ryzyko w młodym wieku i doświadczać życia?

Oczywiście. Podróże kształcą... 'bo z każdego miejsca na Ziemi świat wygląda inaczej' jak pisał R. Kapuściński.

 

Gdybym mógł być raz jeszcze w Twoim wieku z pewnością poszedłbym za pasją, niezależnie gdzie by mnie nie zaprowadziła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rób to, co daje Ci poczucie szczęścia i spełnienia. Nie daj sobie wejść na głowę rodzinie, a ich "dobre" rady bierz z przymrużeniem oka.

 

To Ty masz kierować swoim życiem, a nie ludzie postronni, który w ten sposób chcą spełnić swoje ambicje, których z różnych powodów nie udało im się zrealizować.

 

Doświadczaj życia, próbuj różnych rzeczy, popełniaj błędy i wyciągaj właściwe wnioski. Na życie nie ma sprawdzonej recepty, ale błagam, nie użalaj się nad sobą. Mój ojciec kiedyś mi powiedział, że życie trzeba chwytać za grzywę i nie pierdzielić się w tańcu, bo inaczej życie zrobi to z Tobą, a wtedy będzie już po zawodach.

 

Sporo jest w tym prawdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.