Skocz do zawartości

Ojciec zdradza matkę (?)


Rekomendowane odpowiedzi

Wiem, że nie powinienem się wtrącać w takie sprawy, ale po dzisiejszej burzliwej kłótni rodziców postanowiłem zrobić z tym porządek. Od dobrych kilku lat moja matka oskarża ojca o zdradę. Nie wiem ile jest w tym prawdy, bo matka popełniła bardzo duży błąd a mianowicie powiedziała ojcu o swoich podejrzeniach. Od tego momentu ponoć ojciec zaczął dobrze ukrywać dowody. Często mieliśmy głuche telefony do domu, kiedy matka zrobiła porządną awanturę głuche telefony ustały. Ponoć kiedyś ojciec idąc w sobotę do pracy nie zabrał ze sobą torby ze śniadaniem, kluczami i potrzebnym do wejścia na zakład identyfikatorem. Osoba z którą miałby przyprawiać rogi matce, to owdowiała sąsiadka. Insynuacje na temat rzekomej zdrady mają miejsce niemal codziennie. Matka ogląda jakiś film i nagle: "Widzisz taki sam kurwiarz, Wy chłopy wszyscy jesteście tacy sami" może nie dosłownie, ale mniej więcej to tak brzmi. Ojciec stara się na początku zachować spokój, ale w końcu wybucha i zaczyna się awantura. Sąsiedzi patrzą na nas jak na patologiczną rodzinę. Dzień w dzień kłótnie. Stary powiedział, że wytrzyma do emerytury, a później coś sobie wynajmie żeby mieć święty spokój. Nie wiem co o tym myśleć, bo podczas awantur zachowuje się jak furiat. Raz mu powiedziałem, że jak dotknie matkę to, albo zadzwonię po policję, albo mu wpierdolę. Mam swoje teorie. Pierwsza, że matka uroiła sobie zdradę i robiąc awantury chce ciągłych zapewnień, że jest tak nie jest. Druga zakłada, że chce wyrzucić ojca z mieszkania, trzecia, że faktycznie jest, albo była zdradzana, ale spaliła akcję i nic mu teraz nie udowodni. A czwarta, że się nudzi, odbija jej, brakuje emocji i specjalnie robi awantury, aby podnieść sobie poziom hormonów i neuroprzekaźników. Próbowałem rozmawiać z matką na spokojnie, wytłumaczyć, że jeżeli będzie codziennie wariować to ojciec tym bardziej będzie się krył ze zdradą. Zero skutku. Chcę wyjaśnić całą sprawę, przeprowadzić śledztwo. Jak mogę spróbować wykryć zdradę? Mam mnóstwo wolnego czasu, groszem niestety nie śmierdzę. 
Czy może lepiej zostawić sprawę w spokoju? Bo jak się ojciec zdenerwuje, weźmie z matką rozwód, przyjdzie podział majątku to skończę pod mostem. Z powodu przewlekłej choroby mam problem ze znalezieniem pracy. Nawet gdybym coś wynajął, to bałbym się, że w przypadku utraty zatrudnienia skończę na bruku. 

Edytowane przez Towarzysz_Winnicki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Towarzysz_Winnicki napisał:

Czy może lepiej zostawić sprawę w spokoju?

Był jakiś czas temu podobny temat, chyba nawet z identycznym tytułem. No pewnie, że zostawić. Dałeś się zmanipulować Twojej matce. Dowodów brak, ale on w Twojej głowie już jest winny, bo już mu wpierdolem groziłeś. No, ale na bank zaczął się ukrywać lepiej, taki z niego sprytny kurwiarz:D

 

Wiem, że to Twoja matka ale to dalej kobieta. Przecież to forum to kopalnia wiedzy o manipulacjach kobiet. Nie łudź się, że Twoja matka jest wyjątkowa. 

 

5 godzin temu, Towarzysz_Winnicki napisał:

Nie wiem co o tym myśleć, bo podczas awantur zachowuje się jak furiat.

No widzisz, jak Cię zmanipulowano? Chwilę wcześniej piszesz, że:

 

5 godzin temu, Towarzysz_Winnicki napisał:

Ojciec stara się na początku zachować spokój, ale

Jakbym słyszał od rzekomo najbliższej mi osoby takie teksty częściej, to zastanawiam się kto w ogóle byłby w stanie zachować spokój:

 

5 godzin temu, Towarzysz_Winnicki napisał:

"Widzisz taki sam kurwiarz, Wy chłopy wszyscy jesteście tacy sami" 

Wyobraź sobie, że nie zdradzasz kobiety i słyszysz takie teksty. Co robisz? Jak się czujesz? Jak byś się zachował? Przecież to jest jak tortura psychiczna.

 

5 godzin temu, Towarzysz_Winnicki napisał:

Ponoć kiedyś

Słowo klucz. Ponoć, he he... Widzisz, niby jakieś resztki obiektywizmu się w Tobie tlą skoro używasz takich słów, ale gdzieś podświadomie już jej uwierzyłeś. Inaczej nie pytałbyś:

 

5 godzin temu, Towarzysz_Winnicki napisał:

Jak mogę spróbować wykryć zdradę?

Już pomijam fakt że wykryjesz i co z tym zrobisz? 

 

To tak na pierwszy rzut oka, ale dla mnie oczywistym jest, że się w to nie mieszasz. Jesteś dorosły. Oni są dorośli. To ich życie i ich emocje, ich sprawy. Tylko oni mogą je ogarnąć itylko oni powinni to robić. Dziecko, dorosłe w dodatku, które jest wplątywane w ich konflikt to jest dopiero objaw patologiczności waszej rodziny. 

 

5 godzin temu, Towarzysz_Winnicki napisał:

Z powodu przewlekłej choroby mam problem ze znalezieniem pracy. 

Ciekawi mnie, w jak dużym mieście mieszkasz? 

 

5 godzin temu, Towarzysz_Winnicki napisał:

Nawet gdybym coś wynajął, to bałbym się, że w przypadku utraty zatrudnienia skończę na bruku. 

Nie wiem, czy ktoś Ci to już pisał, ale właśnie opisałeś problem każdego dorosłego samodzielnego człowieka, który nie ma możliwości być na garnuszku rodziców. Macham do Ciebie <macha łapą>. Tak, tak, mam taki sam problem. Nie masz pracy - lądujesz na bruku. To normalne, wiesz? 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musisz się zająć własnym życiem i próbować mimo trudności ze zdrowiem, usamodzielnić się finansowo. Na tym trzeba się skupić. Rodzice z całą pewnością wiedzą więcej od Ciebie. Toczą własną grę, opartą głównie na emocjach. Nie baw się w sędziego, ani w detektywa. Sam nie wiesz co zrobisz z tym, co byś odkrył. Z resztą chyba i tak oni kompletnie nie liczą się z Twoim zdaniem. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zachowanie mojego ojca jest mocno podejrzane, nie twierdzę, że na 100% zdradził matkę, ale szczerze, gdybym miał taką żonę awanturniczkę, histeryczkę (może paranoiczkę) i do której można mówić coś po 10x i nie dociera, to prawdopodobnie też bym chciał się ewakuować. A wpierdolem to mu groziłem też z przyczyn osobistych, nie chciał wezwać pogotowia po napadzie padaczki w wyniku czego wpadłem w stan drgawkowy. Szczerze, mam żal do ojca i wpierdoliłbym mu jeszcze dzisiaj za to, bo znacznie mi się pogorszyło od tego momentu. Poczytałem trochę na temat obowiązku łożenia na dziecko i to nie jest tak, że wraz ze skończeniem 26 r.ż. kończy się okres alimentacyjny. Okres alimentacyjny trwa tak długo jak zasądzi sąd. Czyli w wyniku choroby może łożyć nawet do końca życia na moje utrzymywać - niech mnie ktoś poprawi jeżeli źle to pojmuję. http://www.infor.pl/prawo/alimenty/alimenty-na-dziecko/705469,Alimenty-dla-niepelnosprawnego-doroslego-dziecka.html A może stary chce abym się przekręcił żeby mieć jeden problem z głowy? Paranoja? Po co komu w domu taki debil, nierób i pasożyt jak ja który śmiał grozić pobiciem. Może tak być, może nie, kto wie co siedzi w głowie każdego człowieka. A nie czekaj, tak nie może być! To przecież mój tatuś, a tatuś to mężczyzna, tylko mężczyźni kochają bezwarunkowo. 

Choć sam piszę głupawe posty, relacjonuję sytuacje w których kobiety zrobiły mężczyznę w konia, to nie można zapominać o tym, że nasza płeć także święta nie jest! 

W tej całej sytuacji, rozchodzi się również o moje dobro. Co ja zrobię w przypadku rozwodu? Za co kupię sobie leki? Gdzie ja będę mieszkał? Nawet jeżeli dostałbym jakieś alimenty, to ledwo wystarczyłyby na leki, że o innych rzeczach nie wspomnę. Nie mam jeszcze załatwionej grupy inwalidzkiej, zbierają mi się kolejne jednostki chorobowe. Brak szans na rentę, bo za mam za mało lat pracy. Renta socjalna też nie należy mi się. Mam zamiar dzisiaj wysłać kolejne CV i co zrobi pracodawca gdy zobaczy 4 lata przerwy w zatrudnieniu? Mieszkam w średniej miejscowości. Ratuje mnie przeprowadzka do dużego miasta, ale tak jak napisałem obawiam się, że sam sobie nie poradzę. Może DPS? Tak, ale trzeba mieć skierowanie a na wolne miejsce czeka się latami. Tutaj mam problem z postępującą, neurodegradacyjną chorobą która powoduje otępienie i nie mam szans na rynku pracy takich jak zdrowy normalny człowiek. Wiadomo, rodzice wiecznie żyć nie będą i muszę jakoś zadbać o swoją przyszłość, ale na razie nie mogę dopuścić żeby to się rozpadło, więc dlatego może sobie dam spokój. Chociaż mając dowód zdrady mógłbym szantażować ojca, ale z kolei nie wiadomo do czego mógłby się posunąć po takim zagraniu, ja im już nie ufam. 

@tytuschrypus Napisałem przecież:

12 godzin temu, Towarzysz_Winnicki napisał:

Mam swoje teorie. Pierwsza, że matka uroiła sobie zdradę i robiąc awantury chce ciągłych zapewnień, że jest tak nie jest. Druga zakłada, że chce wyrzucić ojca z mieszkania, trzecia, że faktycznie jest, albo była zdradzana, ale spaliła akcję i nic mu teraz nie udowodni. A czwarta, że się nudzi, odbija jej, brakuje emocji i specjalnie robi awantury, aby podnieść sobie poziom hormonów i neuroprzekaźników.

wiem, że matka to też kobieta, tak samo MOŻE manipulować, a może to Ona ma kogoś na boku a starego chce wkręcić, żeby się do czegoś przyznał i pozbyć się go? Pojebane to wszystko. 
A ja muszę z nimi mieszkać, widzieć to wszystko i słuchać tych ciągłych awantur. 


 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Towarzysz_Winnicki napisał:

Szczerze, mam żal do ojca i wpierdoliłbym mu jeszcze dzisiaj za to, bo znacznie mi się pogorszyło od tego momentu.

A to ok. Znaczy nie ok, ale wcześniej zrozumiałem że chodzi Ci o wpierdol w związku ze zdradą. 

 

5 minut temu, Towarzysz_Winnicki napisał:

Co ja zrobię w przypadku rozwodu?

Jeśli Twoi rodzice się rozwiodą, to wydaje mi się że dalej będą Twoimi rodzicami, czy to jest pewne że przestaną Cię wspierać?

 

6 minut temu, Towarzysz_Winnicki napisał:

Mam zamiar dzisiaj wysłać kolejne CV i co zrobi pracodawca gdy zobaczy 4 lata przerwy w zatrudnieniu? Mieszkam w średniej miejscowości. Ratuje mnie przeprowadzka do dużego miasta, ale tak jak napisałem obawiam się, że sam sobie nie poradzę.

W dużych miastach nawet na podstawowych stanowiskach są takie niedobory, że nikt na to nie zwróci uwagi a zaświadczenie o niepełnosprawności to dodatkowy atut, choćby częściowej - domyślam się, że to marne pocieszenie w Twojej sytuacji zdrowotnej, ale takie są fakty i zawsze to jest coś.

 

7 minut temu, Towarzysz_Winnicki napisał:

Chociaż mając dowód zdrady mógłbym szantażować ojca, ale z kolei nie wiadomo do czego mógłby się posunąć po takim zagraniu, ja im już nie ufam. 

No właśnie o to mi chodziło. To jest dwójka dorosłych ludzi i jedna i druga strona może coś ściemniać, Ty możesz poznać półprawdy... To ciężka sytuacja, wiem bo sam miałem podobną o czym pisałem w innym temacie. Dlatego drążenie tego niewiele da. Wyobraź sobie, że masz przyjaciela i przyjaciółkę i oni są parą. Kiedy się kłócą, albo kiedy się rozejdą to raczej się nie wpychasz, bo ani prawdy nie usłyszysz ani nie zbawisz dorosłych ludzi, prawda? Z rodzicami jest to samo. Każdy psycholog Ci to powie. 

 

9 minut temu, Towarzysz_Winnicki napisał:

Napisałem przecież:

Dlatego napisałem, że jakiś rozsądek gdzieś tam jest, a ja wypunktowałem resztę rzeczy, które moim zdaniem świadczą że trochę jesteś po jej stronie - być może ze względu na ten żal do ojca i to też jakoś wpływa na Twoje postrzeganie tej sytuacji. Na pewno wpływa.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, tytuschrypus napisał:

ale on w Twojej głowie już jest winny, bo już mu wpierdolem groziłeś

Tytus czytamy ze zrozumieniem bo:

13 godzin temu, Towarzysz_Winnicki napisał:

że jak dotknie matkę to, albo zadzwonię po policję, albo mu wpierdolę.

;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, StonekZiemniaczany napisał:

Tytus czytamy ze zrozumieniem bo:

14 godzin temu, Towarzysz_Winnicki napisał:

że jak dotknie matkę to, albo zadzwonię po policję, albo mu wpierdolę.

Stone czytamy wszystko i ze zrozumieniem bo:

 

51 minut temu, tytuschrypus napisał:

A to ok. Znaczy nie ok, ale wcześniej zrozumiałem że chodzi Ci o wpierdol w związku ze zdradą

;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z moją matką jest jednak coś nie tak. Przychodzi do mnie dzisiaj i ogłasza żebym poszukał jej w internecie kawalerki. Ja się pytam po co. Cisza. Powtórzyłem to pytanie kilka razy z rzędu i otrzymałem odpowiedź: nie zamierzam z Wami dłużej mieszkać, bo Wy trzymacie stronę ojca. Aha. Czyli jak wspomniałem, że jak mu napierdolę to wszystko było OK, ale jak próbowałem dyplomatycznie to rozwiązać to już nie jest OK. Nie wiem co tu jest grane, już się w to nie mieszam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.