Skocz do zawartości

od zawsze pod górkę MH


Rekomendowane odpowiedzi

Nigdy nie miałem dziewczyny. Bałem się kobiet przez całe życie, nie rozmawiałem z nimi, nie dotykałem, unikałem jak ognia. Fantazje były, ale zostawały we mnie, a wszelkie pragnienia były tłumione. Lęk paniczny był przed kobietami. Zapisałem się na kurs uwodzenia, to dało mi trochę pewności siebie i umożliwiło mi zbliżenie się do kobiet, ale dalej nie umiem emanować dotykiem, uwodzić i mam wrażenie ze kobiety nie traktują mnie jako mężczyznę tylko jako dziecko, albo kolegę i tyle. Pierwszy raz miałem z prostytutką za pieniądze.  Był nieudany. W kolejnych próbach pojawiły się środki uspokajające i środki wzmacniające erekcje, spodziewany efekt nastąpił jednak było to mechaniczne. To była namiastka bliskości, czułości. Pełnego spełnienia nigdy nie było. Byłem zakochany platoniczne w dziewczynie poznanej przez internet, ale do spotkania nigdy nie doszło, a zerwaliśmy kontakt w bardzo bolesny sposób co spowodowało popadnięcie w depresję ( podejrzewam moją nieporadność w wirtualnym seksie). Teraz widzę ze to nie był związek ale dalej podświadomie czuję że to było coś dla mnie ważnego.  W tym momencie do lęku wobec kobiet doszedł gniew w związku z sytuacją pracy i fakt że dominowały w niej kobiety i ich sposób wyrażania poleceń i komunikacji był dla mnie nie do zaakceptowania. Podświadomie szukam potwierdzenia porównania kobieta-harpia, którą widzę u matki, w koleżankach z pracy oraz w kobietach kierownikach. Czytając różnego rodzaju publikacje utwierdzam się tylko w tym, że bez bycia silnym i odpornym psychicznie mężczyzną nie mam szans na znalezienie partnerki, a bycie uczuciowym i wrażliwym mężczyzną jest uznawane za słabość i niechęć do wiązania się z takim facetem. Podświadomie boję się że kobieta może mnie potraktować jak moja matka swojego męża i urodzić nie jego dziecko. W ostatnim czasie dość często korzystałem z usług prostytutek i zaczęło mi to dawać jakieś poczucie satysfakcji, przyjemności (być może poczucie władzy nad kobietą). Mam też obawy o bycie uzależnionym od seksu. Z perspektywy lat widzę że było kilka okazji do bycia w związku jednak z  nich nieskorzy stałem, odrzuciłem je.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bracie, dobrze że coś ważnego z siebie wyrzuciłeś.

Na pierwszy rzut oka widzę ścianę tekstu i dużo tematów poprzeplatanych.

 

Czego oczekujesz od życia?

 

A Od siebie?

Do czego dążysz?

Czego byś chciał?

Jaka jest Twoja sytuacja teraz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby Tobie pomóc potrzeba kupy informacji. Jak wyglądała rodzina, relacje z otoczeniem, czy były jakieś sytuacje które odcisnęły piętno, sprawa kompleksów, hobby i zainteresowania.

 

Najlepiej jakbyś sobie wypisał z czym masz problem, wtedy patrzysz wstecz czym ten problem jest wywołany, później zajmujesz się tematem czemu on jest wywoływany a na koniec zabierasz się za zrozumienie sytuacji i jej naprawę. Taka metoda przyczyn i skutków.

 

A tak nawiasem to zainteresuj się samorealizacją i samodoskonaleniem, pewność siebie przyjdzie sama. Weź to sobie do serca. Pozdro.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może wcale nie potrzebujesz kobiety by Twoje życie dawało Ci spełnienie? Żeby to odkryć niestety trzeba przez jakiś czas zrezygnować z pobudzenia erotycznego. Taki odwyk jak od wódki czy słodyczy.

 

Polecam też pójść do faceta psychologa lub seksuologa (np. za kase na divy). Uważam, że dzięki temu można zbudować sobie punkt odniesienia by nie powielać tego schematu od toksycznej matki czy destrukcyjnych dotychczasowych doświadczeń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.