Skocz do zawartości

Kobieta służy tylko do seksu.


Rekomendowane odpowiedzi

Tak bardzo chcę się od Was logiki nauczyć, ale jakoś wzorców brak. :D

 

Ano, teraz wiesz, jak my się czujemy codziennie z Wami rozmawiając :P

 

Co do logiki... Związek, jak sama nazwa wskazuje to połączenie, zjednoczenie  czy jak to zwać dwóch istot.

 

Więc skoro poruszam temat, że kobieta poza seksem nie może mi nic dać więcej to o jakim związku mowa?

 

Zadałem pytanie: "Co poza seksem kobieta może mi dać?"

 

Ano może stworzyć ze mną związek. Ale w skład związku wchodzi to, to, to i to... Można do jutra tworzyć listę. 

i gdzie tu brak logiki?

 

Ale tutaj zaczynają się schody. Trzeba napisać konkrety jak współodpowiedzialność, jak równe dzielenie się obowiązkami, odpowiedzialność za stan domowego budżetu, wychowanie dziecka. I pod tym się podpisuje, nawet jako konto internetowe. Czyli zmusza mnie nie jako do autorefleksji. A to boli, bo czuje, że coś nie w porządku. Jedno piszę, drugie robię

 

Więc lepiej atakować, że tak, że siak, ze faceci źli, że brak logiki, wbić szpile i udawać, że sie podchodzi do tego jak do dobrego kabaretu.

 

Smutne, naprawdę smutne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano, teraz wiesz, jak my się czujemy codziennie z Wami rozmawiając :P

 

Co do logiki... Związek, jak sama nazwa wskazuje to połączenie, zjednoczenie  czy jak to zwać dwóch istot.

 

Więc skoro poruszam temat, że kobieta poza seksem nie może mi nic dać więcej to o jakim związku mowa?

 

Zadałem pytanie: "Co poza seksem kobieta może mi dać?"

 

Ano może stworzyć ze mną związek. Ale w skład związku wchodzi to, to, to i to... Można do jutra tworzyć listę. 

i gdzie tu brak logiki?

 

Ale tutaj zaczynają się schody. Trzeba napisać konkrety jak współodpowiedzialność, jak równe dzielenie się obowiązkami, odpowiedzialność za stan domowego budżetu, wychowanie dziecka. I pod tym się podpisuje, nawet jako konto internetowe. Czyli zmusza mnie nie jako do autorefleksji. A to boli, bo czuje, że coś nie w porządku. Jedno piszę, drugie robię

 

Więc lepiej atakować, że tak, że siak, ze faceci źli, że brak logiki, wbić szpile i udawać, że sie podchodzi do tego jak do dobrego kabaretu.

 

Smutne, naprawdę smutne.

Arox, poddaję się. Jesteś bardziej zakręcony niż jakakolwiek kobieta, czy słoik z powidłami :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc dobrze.

 

Ogłaszam wszem i wobec, że koniec mojej "logiki".

 

Masz rację Ollu, fakt, przyznaję się do tego. Był to całkowity brak logiki z mojej strony.

 

Kosztowało mnie to wiele trudu tego wieczoru, lecz próbowałem, troszkę nieudolnie moje drogie Panie zobrazować Wam przez chwilę, co się z nami facetami dzieje gdy z Wami rozmawiamy. Jak to wygląda z naszej perspektywy. Ot taka próba uchwycenia emocjonalności kobiety w rozmowie, gdzie nawet najprostsza logika nie trafia, gdzie jest odwracanie kota ogonem i ciągłe atakowanie.

Męczące prawda?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arox ja nie napisałam że to Twoja wina, nie przerzuciłam na Ciebie odpowiedzialności, przeczytałam swój post jeszcze raz.

 

Po przeczytaniu całego wątku, Twoich wypowiedzi przede wszystkim, to co zauważyłam, że nie potrzebujesz, nie czujesz potrzeby bycia z kobietą. Nie jest to mój atak na Ciebie. Co może Ci dać kobieta oprócz seksu, może bliskość, czułość, bo inne to sam już podałeś wyżej, ale czy Ty tego chcesz, potrzebujesz teraz tego i czy w ogóle to będzie Ci potrzebne. Najważniejsze jest to co Ty czujesz i jak to czujesz.

 

Chciałabym mieć takiego syna jak Ty. Mam nadzieje, że mój też będzie mieć taką dojrzałość jak Ty i tyle w sobie pewności.

 

Czy można Ciebie sklonować?  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pokorna, lekko chylę czoła.

 

Mimo tego, że z tym tematem po części wyjechałem z powodów jak w powyższym poście, próbowałem jakoś uchwycić w większości Wasz sposób rozmowy, czyli emocjonalny zamiast logicznego i że Olla w końcu się poddała mojej "logice", to cieszę się, że coś drgnęło w temacie i odpowiedziałaś rzeczowo na temat.

 

Chciałbym, by któraś z Was opisała jako kobieta, co może dać facetowi oprócz seksu. Co Wy wnosicie jako kobiety.

 

 

Nassi,

 

Nigdy nie miałem problemu spytać się o drogę, nawet za granicą i robię to dosyć często, gdy jadę w nowe miejsce. Dwa, nigdy nie miałem problemy ze stwierdzeniem, że się mylę i oddaniem racji rozmówcy, co parę razy zdarzało mi się na forum. Lecz zawsze była to rzeczowa dyskusja. Nawet Olli przyznałem rację odnośnie mojej "logiki" co zapisałem na koniec, gdy już poddała się pod moimi "argumentami"

 

A całą  ideologię możecie dorabiać, pośmieję się z Wami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co ja wnoszę właśnie zapytałam mojego Męża, odpowiedział: "Jesteśmy tradycyjnym małżeństwem, wnosisz to co kobieta powinna wnieść do małżeństwa". To Ci wyjaśnij.

 

Oprócz zajmowania się domem i innymi sprawami. no elektryki to ja nie kładę, spawanie też nie, mój Mąż też tego nie robi, ale malowanie tak, moja działka, glazurnictwo też daje radę,  jestem od zapewnienia spokoju, wsparcia wtedy kiedy potrzebuje, bliskości, czułości, zrozumienia, mam być, nie lubi jak mnie nie ma. Mam tworzyć ognisko domowe, komfort  w domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Chciałbym, by któraś z Was opisała jako kobieta, co może dać facetowi oprócz seksu. Co Wy wnosicie jako kobiety.

 

To może napiszę w imieniu mojego faceta, którego o to zapytałam w trakcie udzielania się w tym wątku:

 

1. Podobam mu się  fizycznie - przyjemnie mu mieć ładną kobietę.

2. Dbam o niego kulinarnie - lubi moje obiady, miło mu, że szykuję dla niego posiłek w pudełku do przygrzania w pracy i że wkładam w to dużo   serca. Albo że np. za niego pomyślę o przygotowaniu koszuli na następny dzień, bo on sobie wcześniej poszedł spać.

3. Imponuje mu, że się dokształcam, dużo czytam - lubi ze mną rozmawiać o moich zainteresowaniach i książkach, które czytamy.

4. Lubi ze mną gdzieś iść, jechać, bo jestem wdzięcznym towarzyszem - twierdzi, że jestem świruską ze specyficznym poczuciem humoru

5. Nie trzeszczę nad uchem - w tym przypadku chyba chodzi o to, że brak wady jest zaletą.

 

I teraz pytanie, czy to jest dużo, czy mało. Dla kogoś, kto lubi być w związku pewnie akurat. Ja też oczekuję od partnera, żeby był inteligentny, kulturalny, lubił od czasu do czasu coś porobić razem, pogadać ze mną - i tyle mi wystarcza. Jeśli ktoś jest typem samotnika, abo wystarczają mu znajomi, to pewnie powie, że obejdzie się bez tego, co wymieniłam.

 

No i oczywiste jest dla mnie, że jeśli ludzie są w związku, to mogą na siebie liczyć w razie wojny, głodu i szarańczy - żeby potem nie było, że jak jest dobrze, to jest dobrze, ale odpowiedzialności i lojalności brak.,

 

 

"

Nigdy nie miałem problemu spytać się o drogę, nawet za granicą i robię to dosyć często, gdy jadę w nowe miejsce. Dwa, nigdy nie miałem problemy ze stwierdzeniem, że się mylę i oddaniem racji rozmówcy, co parę razy zdarzało mi się na forum."

To był żart. Wiem, że to jest tylko stereotyp. Mężczyźni są różni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra to takie pytanie. Kiedy i w jakich sytuacjach waszym mężczyznom się nie wiodło i w jaki sposób pomogłyście? Nie mówię tutaj, że nie umiał włączyć żelazka, tylko o prawdziwy problem.

 

nassi pkt 2 mnie przekonuje.

Z drugiej strony gadka o "oparciu" czy "dbaniu" to typowy ogólny komunał zakończony "staraniem się". Konkretów jest w tym mało.

 

Maciek emocji nie widzisz bo widocznie ich sam nie masz. W innych ludziach widzimy najczęściej to samo co sami posiadamy. Nie zauważysz manipulacji gdy nie wiesz co to jest manipulacja itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra to takie pytanie. Kiedy i w jakich sytuacjach waszym mężczyznom się nie wiodło i w jaki sposób pomogłyście? Nie mówię tutaj, że nie umiał włączyć żelazka, tylko o prawdziwy problem.

 

Mój miał przez parę miesięcy kryzys zdrowotno-finansowy i byłam jedynym żywicielem "rodziny". Od dołka finansowego cięższy był jego nastrój. I nawet gadać o tym nie chciał. :(

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To akurat chyba typowe. Sam wolę się izolować w problemie i nie obarczać nikogo nim, a szczególnie gdy wiem, że ten ktoś mi nie pomoże.

 

Jedyny żywiciel rodziny. A perspektywy na zmiany widziałaś? Mi zawsze w kobietach brakuje wiary, czy wsparcia czynnościowego bo powiedzenie "będzie dobrze" to i mój pies mi powie poprzez merdanie ogonem na mój widok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To akurat chyba typowe. Sam wolę się izolować w problemie i nie obarczać nikogo nim, a szczególnie gdy wiem, że ten ktoś mi nie pomoże.

 

Jedyny żywiciel rodziny. A perspektywy na zmiany widziałaś? Mi zawsze w kobietach brakuje wiary, czy wsparcia czynnościowego bo powiedzenie "będzie dobrze" to i mój pies mi powie poprzez merdanie ogonem na mój widok.

 

Wiem, że typowe, bo mi wyjaśnił. Jak również to, że od gadania i pocieszania lepiej mu nie będzie. No to dałam sobie spokój. Ale ciężko jest wracać do domu i udawać, że nie ma tematu, albo że mi z jego nastojem nie jest średnio.

 

A perspektywy widziałam, bo główną przyczyną problemów finansowych i z podjęciem pracy były problemy zdrowotne. A te, to była kwestia czasu, przynajmniej wg. lekarzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.