Skocz do zawartości

Władza


simple

Rekomendowane odpowiedzi

 Ostatnio myślałem nad problemem "władzy". Na chwilę obecną pod sobą mam kilkunastu ludzi więc dla mnie temat jak najbardziej aktualny. Reprezentując przed przełożonymi swoją grupę nasuwają mi się pytania :

 

Dlaczego ci co sprawują władzę często postępują wbrew rozumowi, w podejmowaniu decyzji kierując się własnym interesem?

Dlaczego często odnoszę wrażenie że nie potrafią zdobyć się na inteligentny sposób rozumowania?

 

Poprzez inteligentny sposób rozumowania wyraża się mądrość postępowania, którą można zdefiniować jako realizowanie koncepcji powziętej na podstawie doświadczenia, zdrowego rozsądku i dostępnych informacji (niestety, jak pokazuje historia, tak rzadko mamy z nią do czynienia).

 

Są cztery rodzaje złego rządzenia (można te style zauważyć w przedsiębiorstwie, grupie wyznaniowej a niekiedy nawet na tematycznych forach internetowych).

 

1) Autokracja, gdzie składowymi są tyrania i ucisk.

2) Przerośnięte ambicje - Niemcy dwukrotnie chcieli opanować Europę i żeby to usprawiedliwić wymyślili idee rasy panów.

3) Nieudolność 

4) Bezmyślna przekora

 

 

W starożytności Platon w swoim dziele "Politeia" proponował wyselekcjonowanie klasy rządzącej na kilka sposobów. Według niego w dobrze zorganizowanym społeczeństwie, klasa rządząca powinna składać się z ludzi wyszkolonych w sztuce rządzenia, kierując się racjonalizmem i mądrością. Ponieważ uważał że ludzie o takich pożądanych cnotach są rzadkością w ogólnej masie, doszedł do wniosku że należy ich najpierw wyhodować według reguł eugeniki i a potem odpowiednio wychować. Stwierdził że rządzenie jest sztuką szczególną, wymagającą fachowości i umiejętności, a dyscypliny tej można się jedynie nauczyć, nie zaś pozyskać innym sposobem.

Ten sposób próbowały wprowadzić Chiny poprzez kaste mandarynów, która nie oparła się korupcji i wewnętrznej degrengoladzie. Dzisiaj Chiny prowadzą badania i doświadczenia (jak do tej pory nieudane) z genotypem, robiąc próby z klonowaniem ludzi o poprawionym DNA, na razie tylko pozbawionych chorób genetycznych. Zakłada się że taka kasta nad-ludzi nie bedzie liczyć więcej niż 5-10 mln. Robią to bez oporów etycznych jakim świat zachodni jest obarczony, pozwala im na to filozofia konfucjańska.

Dalej plan Platona też się pokrywa z obecną polityką Chin, bo zakłada powołanie królów filozofów (dzisiaj ludzie o szerszym spektrum analizy w dziedzinach społecznych czy naukowych niż przeciętny człowiek). W ostatecznym przypadku królowie, władcy (czy choćby zarządzający w biznesie) powinni się uczyć poszukiwania mądrości tak jak czynią to prawdziwi filozofowie. W ten sposób władza i mądrość złączy się w jedno.

 

Tępogłowie - to źródło samooszukiwania siebie, jest czynnikiem który w sztuce rządzenia odgrywa zaskakująco dużą rolę. Polega na ocenie sytuacji na podstawie z góry ustalonych sądów, z ignorowaniem i odrzucaniem wszystkiego co przeciwne tym sądom. Jest to działania zgodne jedynie z własnymi pragnieniami, nie zezwalające na ugięcie się nawet pod naciskiem faktów. 

Zostało utrwalone w notatce historyka o królu Filipie II Hiszpańskim który jako tępa pała prześcignął wszystkich monarchów. Zadne niepowodzenie jego polityki nie potrafiło zmienić w nim przekonania o jej absolutnej doskonałości.

Tępogłowiem jest także odrzucanie korzyści z doświadczeń. 

Był król Hiszpanii na początku XVII stulecia Filip III który umarł z gorączki jakiej dostał siedząc zbyt długo przy piecu i grzejąc się bez umiaru. Stało się to dlatego że mimo wołania nie można było odnaleźć sługi do którego obowiązków należało odsunięcie pieca.

 

Co niektórzy powołują się cytatami z pamiętników żydowstwa czyli stary i nowy testament, więc i ja nie będę gorszy i przytoczę z historii ludu Izraela (z polskiej byłoby zbyt banalne, i mniemam że wszyscy na tym forum przynajmniej w zakresie podstawowym ją znają )

 

Otóż Rehabean syn Salomona a wnuk Dawida zamiast posłuchać rady starszych którzy namawiali go do obrania ścieżki pokoju a tym samym zjednoczenia plemion Izraela poczuł w sobie podniecenie i siłę jakie daje poczucie władzy i uznał rade starszych za przejaw zbytniej potulności i zwrócił się wobec tego do młodszych którzy wychowali się z nim.Ci widząc swój interes uzyskania lepszej pozycji przy władcy życzliwie doradzili jednocześnie schlebiając mu - "Król nie powinien iść na żadne ustępstwa i siłą powinien przyłączyć zbuntowane plemiona".

Wtedy nieodrodny synalek Salomona obrał sobie motto które może służyć każdemu despocie "Ojciec chłostał was batami, a ja was kańczugami chłostać będę". A wtedy lud Izraela ogłosił secesję i ostatecznie oderwało się dziesięć plemion.

 

Impulsy które są niebezpieczne podczas sprawowania władzy wszelkiej czy to stojąc na czele państwa, czy też przedsiębiorstwa w biznesie (bo analogie są jaskrawe) to chęć panowania, aspiracje znaczenia czyli stania się wielkim i zwyczajna zachłanność na poklask. 

Stereotypy myślowe są ponad czasowe, mają twardy żywot i mają też tą właściwość że są ahistoryczne.

 

Reguła z przytoczonych dotąd przykładów sprowadza się do tego że dzieckiem władzy może być tępota. Wszyscy wiemy z sentencji lorda Actona że "władza korumpuje". Chyba też do końca nie zdajemy sobie sprawy że moc dawania rozkazów, upomnień, ostrzeżeń czy w końcu panowania nad czyimś życiem albo śmiercią jest często przyczyną defektów rozumowania, że odpowiedzialność władzy często ulega zmniejszeniu w miarę jak zwiększa się  korzystanie z niej.

Odpowiedzialność władzy polega na jej sprawowaniu w sposób rozsądny, i obowiązkiem jest być na bieżąco dobrze poinformowaną, samej drążyć i zdobywać informacje i brać je pod rozwagę. Mieć otwarty umysł i trzeźwy osąd, być odporną na zdradliwe uroki tępogłowia. Jeśli umysł jest dość otwarty by dostrzec gdy dana polityka jest szkodliwa i ma dość odwagi by się do tego przyznać a także dość mądra by temu przeciwdziałać będzie to szczytem w sztuce sprawowania władzy wszelkiej. 

 

Samowolna władza ze skłonnością do pobłażania sobie przy braku jakichkolwiek hamulców i nieustannej podejrzliwości, przyczynia się do kształtowania gnojków despotów i kreowania nawyków bezsensownej przemocy co widzę na co dzień i od święta wszędzie, czy to w polityce czy w życiu prywatnym.

 

Pozdr.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego ci co sprawują władzę często postępują wbrew rozumowi, w podejmowaniu decyzji kierując się własnym interesem?

 

Bo dostali władzę pomimo braku cech przywódczych - nie są tzw. urodzonymi przywódcami.

 

W starożytności Platon w swoim dziele "Politeia" proponował wyselekcjonowanie klasy rządzącej na kilka sposobów. Według niego w dobrze zorganizowanym społeczeństwie, klasa rządząca powinna składać się z ludzi wyszkolonych w sztuce rządzenia, kierując się racjonalizmem i mądrością.

 

Wyszkolony, ale bez wrodzonych cech, nigdy nie osiągnie poziomu urodzonego przywódcy. Ja to widzę tak, że bycie urodzonym przywódcą, to jak posiadanie dedykowanego temu jednemu zadaniu układu scalonego, natomiast wyuczenie się - to realizacja programu na procesorze ogólnego przeznaczenia - czasem działa, ale wolniej - w wielu przypadkach na tyle wolno, że czas na podjęcie decyzji minie, zanim przebiegnie pełny proces potrzebny do jej podjęcia.

 

 

"[...] Zakłada się że taka kasta nad-ludzi nie bedzie liczyć więcej niż 5-10 mln."

 

 

Nie jestem w stanie jednoznacznie wychwycić z kontekstu, czy tych potencjalnych przywódców nazywasz nadludźmi, ale jeśli tak - ja bym ich tak nie nazywał. Jeżeli jakąś część mózgu mają dedykowaną do kierowania ludźmi, to znaczy że ta część nie może zajmować się czymś innym, do czego wykorzystują ją inni, ludzie nie-przywódcy. Mają więc coś więcej od reszty, ale czegoś też im brakuje. Społeczeństwo złożone z samych urodzonych przywódców będzie radzić sobie dużo gorzej od społeczeństwa mieszanego.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chce się zrozumieć na czym polega dobra władza to warto sięgnąć do klasyki. W tym wypadku jest to dzieło zostawione przez najpotężniejszego człowieka swoich czasów, wybitnego i wielkiego cesarza Marka Aureliusza. Nie był to utwór do publikacji, ale napisał to krótkie dzieło, aby przekazać swojemu synowi swoją mądrość i to co przydaje się w życiu i rządzeniu. Tym bardziej ono może być cenne dla nas.

 

Zapraszam do czytania, albo chociaż przejrzenia.

 

"Rozmyślania"

 

Życie mężczyzny jest ufarbowane na kolor jego wyobraźni.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

simple, z większością tego co napisałeś się zgadzam, ale genetyczne projektowanie ludzi mających być urodzonymi władcami zawodzi - patrząc przez pryzmat choćby szczytowej kasty żydów, którzy rozmnażają się przez ściśle kontrolowane małżeństwa. Rządzą twardą ręką od kilku stuleci. I co w zamian za to mamy? Śmieciowe żarcie, bieda, wojny, hamowanie rozwoju, niszczenie środowiska naturalnego.

Póki co eugenika tego problemu nie rozwiązała.

 

Przytoczona historia Rahabeana to klasyczny przykład patrzenia na świat przez pryzmat własnej osobowości (ego). Tu leży prawdziwy problem. Gdyby Rahabean miał rozwiniętą samoświadomość na trochę wyższym niż własne ego poziomie, to rady starszyzny wziąłby pod uwagę, lub przynajmniej się im przyjrzał.
Z tego bierze się większość problemów, ponieważ samoświadomości nie da się wyhodować w warunkach laboratoryjnych. Ten fenomen jest niezależny (lub zależny w bardzo niewielkim stopniu) od genów - dlatego mandarynom, żydom, czy Niemcom się nie udało.

 

Dodatkowo, sprawę komplikuje fakt, że nie istnieje (lub nie jest upublicznione) skuteczne narzędzie do rozpoznawania i diagnozowania stopnia świadomości.
A nawet gdyby istniało, to i tak nie daje to żadnej gwarancji, że osoba z większą świadomością tego jak działa świat nie będzie miała złych intencji. Bo tego też się nie da sprawdzić.

W takim ustawieniu, kiedy nie jesteśmy w stanie weryfikować samoświadomości, ani nawet ogólnego kierunku intencjonalnego u pojedynczego człowieka, to uzbrajanie go w wyrafinowane i genetycznie zaprogramowane narzędzia sprawowania władzy jakimi są kalkulacja, intelekt, prędkość przyswajania danych, itp. może mieć fatalne skutki. To samo się tyczy genetycznych super-filozofów - filozofią zajmują się z jednostki z bardzo wysoką samoświadomością a tego nie wyhodujesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chce się zrozumieć na czym polega dobra władza to warto sięgnąć do klasyki. W tym wypadku jest to dzieło zostawione przez najpotężniejszego człowieka swoich czasów, wybitnego i wielkiego cesarza Marka Aureliusza. Nie był to utwór do publikacji, ale napisał to krótkie dzieło, aby przekazać swojemu synowi swoją mądrość i to co przydaje się w życiu i rządzeniu. Tym bardziej ono może być cenne dla nas.

Zapraszam do czytania, albo chociaż przejrzenia.

"Rozmyślania"

Życie mężczyzny jest ufarbowane na kolor jego wyobraźni.

Pierdolenie o Szopenie. Powitał w kaście niewolników

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo dostali władzę pomimo braku cech przywódczych - nie są tzw. urodzonymi przywódcami.

Sięgnąłem do literatury przedmiotu i znalazłam kilka czynników wpływających na to że ludzie zmieniają się pod wpływem poczucia posiadania władzy.

Dlaczego tak się dzieje?

W eksperymencie losowo przyznawano władzę, a następnie badano jej następstwa. 

 

Przyjrzyjmy się zatem mechanizmom.

 

Dzieje się tak, ponieważ osoba obdarzona władzą ma większy dostęp do dóbr materialnych i społecznych, przy jednoczesnym braku kontroli ze strony innych ludzi, przez co jest mniej ograniczona koniecznością przestrzegania norm społecznych.Osoby poddane władzy co do zasady mają ograniczony dostęp do zasobów, a same są kontrolowane przez innych i przez normy społeczne. Dlatego u tych osób aktywizuje się system hamowania (unikania).

 

1) Zgubny optymizm i zawyżona samoocena

 

W jednym z eksperymentów badani mieli za zadanie obsadzić trzy wakaty, wybierając spośród dziewięciu zaprezentowanych im życiorysów kandydatów. Każdy z badanych występował w roli nadrzędnej (szefa), równorzędnej (współpracownika) i podrzędnej (podwładnego). Im wyższa pozycję zajmował badany, tym lepiej oceniał własny wpływ na zadanie oraz własny wkład. Jednocześnie niżej oceniał wpływ i wkład partnerów. Nastrój badanych przed rozpoczęciem badania był bardzo podobny. Wcielanie się w rolę nadrzędną (szefa) wpływało na poprawę nastroju badanych i powodowało podwyższenie ich samooceny. Pełnienie roli podwładnych powodowało spadek nastroju i spadek samooceny.Pozycja nadrzędna sprawia, że człowiek zaczyna postrzegać świat z dość optymistycznej perspektywy, tj. dostrzega szanse i nagrody, a ignoruje zagrożenia. Doświadcza przypływu pozytywnych emocji, a tym samym poprawy nastroju.

Subiektywne poczucie władzy koreluje z takimi stanami, jak skłonność do przeżywania rozbawienia, entuzjazmu, satysfakcji i miłości.

Ludzie posiadający władzę charakteryzują się również większym stopniem zadowolenia (w szczególności z siebie) i wyższym poziomem optymizmu. Wysoka samoocena zwiększa poczucie szczęścia, a dobry nastrój powoduje, że dostrzegamy więcej pozytywnych zdarzeń wokół siebie. Trudno się dziwić, że władza jest jak narkotyk.

Badani pokazują, że sama aktywizacja pojęcia władzy nasila optymizm i skłonność do ryzykownych działań. Osoby posiadające władzę postrzegają świat jako bezpieczniejszy niż osoby o niższym poczuciu władzy. W badaniach Andersona i Galinsky’ego osoby posiadające władzę i osoby w roli podrzędnej miały za zadanie oszacować liczbę zgonów spowodowanych różnymi czynnikami (katastrofy, choroby, klęski żywiołowe). Im wyższy poziom władzy, tym większe niedoszacowanie liczby zgonów.

 

2)Złudzenie kontroli

 

Optymizm nasila również złudzenie kontroli, czyli przekonanie, że możemy wpływać na takie wydarzenia, które w rzeczywistości są poza naszą kontrolą i zależą od przypadku lub innych ludzi. Czym jest złudzenie kontroli, obrazuje gra w kości. Mamy skłonność raczej  do tego, aby samemu rzucać kostką, niż pozwolić, aby ktoś uczynił to za nas. Skłonność ta oznacza, że 69% ludzi decyduje się samodzielnie wykonać rzut. Aktywizacja poczucia władzy powoduje, że wszyscy wolą rzucać sami w przekonaniu, że to wpłynie na dobry wynik. Ludzie obdarzeni władzą są skupieni na możliwościach, przy czym często przeceniają własną kontrolę nad nim i niedoceniają zagrożeń. Osoby w pozycji podrzędnej mają dokładnie odwrotny sposób postrzegania rzeczywistości.

To być może tłumaczy dość irytujący dla podwładnych fakt, że szefowie nie przyjmują do wiadomości, że czegoś nie da się zrobić.

 

4)Stereotypowe postrzeganie innych

 

Osoby posiadające władzę mają tendencje, aby myśleć o swoich podwładnych w sposób stereotypowy i powierzchowny. Istnieje kilka teorii tłumaczących, dlaczego tak się dzieje. Ludzi posiadających władzę jest mniej niż ludzi podporządkowanych, w związku z czym nie są oni w stanie podejść do każdego człowieka indywidualnie. Tak jak nauczyciel nie zawsze może potraktować indywidualnie każdego ucznia  w 30-osobowej grupie. Istnieje również pogląd, że osoba sprawująca władzę chce postrzegać swoich pracowników jako mało kompetentnych. Dzięki temu ma poczucie, że jako bardziej kompetentna zasługuje na władzę. Jednym z głównych celów stereotypizacji jest utrzymanie aktualnego stanu rzeczy, w tym wypadku ustalonej hierarchii.

 

5)Brak empatii

 

Osoby będące u władzy mają większe tendencje do łamania norm społecznych i są mniej skłonne do uwzględniania punktu widzenia i potrzeb innych.

Badania wskazują, że ludzie o wysokim poczuciu władzy reagują mniejszym stresem i współczuciem, słuchając informacji o nieszczęściach innych. Przy czym władza nie odbiera zdolności rozumienia innych, ale odbiera motywację do takiego zachowania. Osoba sprawująca władzę zaczyna odczytywać potrzeby i myśli tylko u tych ludzi, którzy są jej potrzebni do realizacji własnych celów. Ludzie, którym aktywizowano poczucie władzy, byli bardziej skłonni do przedmiotowego traktowania ludzi. Istotą uprzedmiotowienia jest sprowadzenie wartości człowieka do jego użyteczności w osiągnięciu zaplanowanego celu. Cechy charakteru, zasady postępowania, sympatia przestają mieć znaczenie. Liczy się użyteczność. To po części tłumaczy fakt, że ludzie mający władzę są skłonni współpracować z ludźmi, których nie lubią, o ile posiadają oni kompetencje niezbędne do osiągnięcia celu.

 

U ludzi z władzą pogarsza się funkcjonowanie społeczne, czyli mniejszą empatia i brak motywacji do przestrzegania norm społecznych. Wzrost nierealistycznego optymizmu i złudzenie kontroli przyczynia się do zachowań ryzykownych. Często koszty tego ryzyka odczuwają inni ludzie.

 

 

Literatura:

  • Wojciszke, B. (2011). Psychologia władzy. Nauka. 2. 51-69
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.