Skocz do zawartości

Samoobrona i zachowania stadne


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć i czołem. 

 

Wracam do Was z takim tematem. 2h temu wróciłem z miasta gdzie byłem ze swoimi znajomymi na piwie. Spotkała mnie taka niemiła sytuacja, że stoję przy barze w kolejce i podczas tego stania zostałem uderzony w tors przez jakiegoś najebusa. Sytuacja wyglądała tak, że stoję i wypatruje jakiegoś piwa w lodówce a nagle odwraca się jakiś typ śpiący z najebania i mnie uderza w tors z otwartej. Bez powodu, z zaskoczenia... Po prostu... Ja mu na to coś powiedziałem, że co jest, pojebało cię itd. wycofując sie jednocześnie. Typ na te słowa wstaje (większy ode mnie) i ponawia atak lecz tym razem trafia w poróżnie... Chwila potyczki słownej, w końcu on wstaje, chwila zmierzenia się i... ... i on odchodzi do kibla. 

 

Pisze o tym bo wkurza mnie - nie jest to pierwszy raz a ze stada jestem wybierany zawsze jako ja jako ten najsłabszy i do bicia. Do tego dzisiejsza sytuacja była już totalnie kuriozalna. Bar, ja stoję w kolejce i typ śpi i nagle cios bez powodu. 

 

Walczę z moją marna pewnością siebie, z moją wada postawy też. Ogólnie staram się jakoś pozmieniać i na mieście spotyka się to z agresją obcych. A znajomi raz, że takich przygód nie mają a dwa to mnie zaczynają odbierać jako osobę konfliktogenna.

 

Od siebie powiem tyle, że może to być spowodowane tym że mam najgorsze warunki fizyczne w "stadzie" znajomych - najniższy i jedna z mniejszych pewności siebie. Do tego właśnie, walczę z poprawą tej pewności siebie plus walczę ze swoją zła postawa (garbieniem się) co niektórzy mogą odebrać jako wożenie się.

 

Ktoś ma jakieś rady lub chce się podzielić doświadczeniami?

 

Pytanie te motywuje tym, że im więcej staram się zrozumieć siebie, swoje niedostatki plus nad nimi pracować albo staram się poznać relacje damsko męskie tym większa chujnia mnie spotyka a pozycji swojej nie zmieniam mimo że możecie mi wierzyć - mam za sobą wieloletnią pracę nad sobą.

Edytowane przez Dassler89
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Diagnozę właściwie postawiłeś sam - agresorzy wybierają Ciebie, bo widać z daleka, że jesteś łatwym celem ze względu na posturę oraz pewność siebie.

 

Nie wiem co rozumiesz jako "walkę z pewnością siebie" - może swoją mową ciała sprawiasz sam wrażenie agresora, może się gapisz ludziom w oczy, itp. Trudno ocenić, za mało konkretów.

 

Poza tym jak nie jesteś pewny siebie to to widać i żadne wożenie się nie pomoże. Albo jesteś albo nie.

 

Co do rad, to radzę zrobić masę, bo wzwyż już pewnie nie urośniesz, a za szpilki mógłbyś jeszcze gorszy wpierdol obskoczyć. I wyluzuj, pewność siebie to nie "wożenie się" - to robią zakompleksione Sebixy i wyglądają komicznie, gdy chodzą tak jakby kału nie trzymali, a pod pachami trzymali arbuzy i śpiesznym krokiem starali się dobiec z tym ładunkiem do kibla. Pewni siebie ludzie są przyjaźnie nastawieni do innych, bo nie muszą nic udowadniać i są sobą, a z tego co wynika z Twojej wypowiedzi to trochę starasz się udawać kogoś, kim na te chwilę nie jesteś.

Edytowane przez Sceptyczny?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Sceptyczny? napisał:

Pewni siebie ludzie są przyjaźnie nastawieni do innych, bo nie muszą nic udowadniać i są sobą, a z tego co wynika z Twojej wypowiedzi to trochę starasz się udawać kogoś, kim na te chwilę nie jesteś.

Wiesz co, to nie tak - mi nie chodzi o to, że się wożę i chce wozić. Mam problemy z plecami, z postawa i garbieniem się. Czasem stoję sztucznie wyprostowany bo staram się zmienić te postawę a nie dla tego, że chce mieć arbuzy pod pachami. Jest okres przejściowy od garbiącego się do wyprostowanego i czasem może to wyglądać dziwnie (od swojego fizjoterapeuty z którym nad tym pracuje wiem, że nie ma w tym nic złego). 

 

Chodzi mi o coś innego. Wkurwia mnie już, że ciągle spotyka mnie jakaś "przygoda". Że to ktoś się do mnie spruje itd. bo mówię, w mojej grupie to ja jestem odbierany za awanturnika choć moim zdaniem niczego nie wszczynam tylko przyciągam. A wczoraj? Wczoraj to już była przeginka. Po prostu bez powodu typ się odwraca, skanuje ludzi i do uderzenia wybiera kogo?  

 

Edit: co do patrzenia się w oczy facetom, unikam. Zwłaszcza na mieście. 

Edytowane przez Dassler89
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.