Atram Opublikowano 17 Lipca 2019 Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2019 Cześć wszystkim. Za dwa tygodnie mam wesele, na które zostałem zaproszony przez znajomą ze studiów (bardzo krótka znajomość). Byłem z nią już na jednym weselu miesiąc temu, ale średnio mi się podobało. Koleżanka wydawała się jakby zaprosiła mnie z przymusu, nie chciała zbytnio tańczyć itp. Myślicie, że można wymyślić jakąś wymówkę żeby nie iść ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Edwin Opublikowano 17 Lipca 2019 Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2019 Po co wymówkę, nie można powiedzieć wprost - nie idę, bo nie chcę? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
avceutyhh14 Opublikowano 17 Lipca 2019 Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2019 13 minut temu, Edwin napisał: nie można powiedzieć wprost - nie idę, bo nie chcę? Dokładnie. Nie rób czegoś wbrew sobie i miej w dupie jej opinie o tym. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomko Opublikowano 17 Lipca 2019 Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2019 (edytowane) 35 minut temu, Atram napisał: Myślicie, że można wymyślić jakąś wymówkę żeby nie iść ? "Nie pasuje mi ten termin niestety. Mam już inne plany". O albo @Edwin. Proste - nie mam ochoty. To będzie 50zł za poradę. Edytowane 17 Lipca 2019 przez Tomko Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TheFlorator Opublikowano 17 Lipca 2019 Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2019 Isc i zajac sie innymi pannami na miejscu. Ruchac druchny. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser116 Opublikowano 17 Lipca 2019 Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2019 ...i jak to zobaczy, od razu zachce jej się tańczyć ;D 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser178 Opublikowano 17 Lipca 2019 Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2019 Ja raz poszedłem z laska, która mi się wogole nie podobała. I ostrzegalem, całym sercem tłumaczyłem, nie idę do żadnych głupich konkurencji. To możecie mi wierzyć, że przy zawodach w odgadywaniu piosenek, urwał mi się film przy janosiku, koło godziny 12 w nocy. Rano wstaje z pytam ojca, o której był po mnie? A on mówi, że o 6 rano przyjechał, i jak wszedłem do samochodu to zasnąłem z takim banananem jak bym w lotka wygrał, w życiu mnie nie widział tak szczęśliwego. Rano pisze do panny cisza, późne popołudnie przyjeżdża pod blok, patrzę ona, wychodzę, dziwna mina, podaję krawat i mówi "ale mi wstydu narobiłeś", rano jadę busem, ten kierowca był na weselu, piąteczke ze mną zbija, we zwroku widzę szacun. Nawet nie zapytałem o co chodzi, to dla mnie zagadka do końca świata co działo się na tym weselu haha, już się chyba nie dowiem, ale dobrze wspominam, po tym janosiku parę flash backów miałem, jakiś ja tanczący na stole, w innych konkurencjach, z jakąś Panna za remiza, ale to wszystko jak odległy sen. A idź chłopie i zrób jak ja będziesz miał co wspominać haha 2 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi