krzy_siek Opublikowano 1 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2019 Witajcie Bracia, Bardzo lubię swoją pracę, jednak mam tendencję do pracoholizmu i skupiania się tylko na niej. Ostatnio oderwałem się na urlop nad polskim morzem. Myślę, że to dobra okazja, aby zająć się też podrywem, szczególnie dla mnie, ponieważ w swoim mieście pełnię pewnego rodzaju funkcję publiczną i staram się o dobrą opinię. Tutaj mogę zrobić coś głupiego i nic się nie stanie;) Jednak - ciężko mi wejść w tryb rozrywkowy, uzyskać luz, "flow", po pewnym okresie spędzonym mało towarzysko, całymi dniami pracując. Myślami jestem jeszcze w swoich projektach, nie potrafię się wyluzować i prowadzić sprawnie rozmowy z nieznajomymi. Czy też macie podobne spostrzeżenia po tzw. "monk mode"? Jakieś porady jak to przezwyciężyć? Zacząłem od zagadywania osób starszych i w średnim wieku o okolicę, podróżowanie, lokalizacje itp., trochę pomaga. Pozdro Krzysiek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Czlowiekronaldo Opublikowano 2 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2019 To zagadywanie i powolne progresowanie wydaje się dobrą metodą, trzymaj się tego i próbuj dalej. U mnie monk (i zbieg innych rzeczy) dał pewne wycofanie motywacji, żeby się starać o coś więcej niż tylko pisanie czy zagadywanie. Nie zależy mi. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tatarus Opublikowano 2 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2019 Człowiek potrzebuje trochę czasu żeby przestawić się na tryb odpoczynku i relaksu. Dlatego co bardziej cywilizowane korpo przewidują dla swoich pracowników urlopy 3 tygodniowe. Sam zauważyłem u siebie że kiedyś potrafiłem odpoczywać już dnia następnego po pracy, teraz jednak potrzebuję przynajmniej kilku żeby z głowy wyrzucić wszystkie sprawy związane z obowiązkami. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi