nie_warto Opublikowano 17 Listopada 2019 Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2019 (edytowane) Jakoś w październiku zacząłem sobie pisać z laską na tinderze. Sama się odezwała, bardzo sympatyczna, gadka luźna ale z klasą, zaangażowana w rozmowę i chęć poznania mnie. Ogólnie wrażenia wirtualne bardzo pozytywne. W końcu doszło do spotkania, kawka, pogawędki. Moje odczucia na plus. Bardzo pozytywna osoba, wygadana, roześmiana. Ma swoje zajawki i pasje. Ogarnięta, samodzielna (chyba aż a bardzo), zorganizowana. Natomiast co zapala u mnie lampkę to fakt, że nigdy nie była w zwiazku mimo tego, że ma juz 27 lat. Z tego co wywnioskowałem, jest typem indywidualistki, zakochanej w przyjaciółkach i rodzeństwie i to od nich głównie wymagała uwagi oraz zaangażowania. Traumą dla niej było to, że przyjaciółka wyszła za mąż i okazało sie, że ona nie jest dla niej najważniejszą osobą na świecie. Trochę pojebane. Powodzenie u mężczyzn na pewno ma spore. Wiadomo w jakim spermiarskim społeczeństwie żyjemy, a dodatkowo dziewczyna jest mocno atrakcyjna, ma konkretną prezencję i urodę. Więc historii podrywu i kwiatów do stóp za ową panią już wiele, o czym delikatnie kilka razy mi napomniała Wydaje mi się, że pomimo ogólnego wrażenia ,,równej, szczerej babki" jest księżniczką w wysokiej wieży, która czeka na księcia, zaczytana w poezji o prawdziwej miłości. Lubi też mówić o sobie w trzeciej osobie. Zosia zamosia chyba aż za bardzo. Niby fajnie, bo człowiek narzeka na panienki, które nic nie robią, ale w drugą stronę też źle. Ogólnie spontaniczna, ciagle jakieś czelendże ma, cele , marzenia podróże i w ogóle non stop coś. No ale dobra do sedna. Widzieliśmy się raz i już kilka razy w ostatnich 3 tygodniach przekładaliśmy kolejne spotkania. I to nie jest tak, że ona się miga i wykręca. Po prostu jakoś tak wychodziło, a to ona wyjechała a to ja byłem poza miastem. Raz zaproponowała kolacje, to ja nie mogłem. Kilka razy rzuciłem w rozmowie, żeby wpadała do mnie jak jej się nudzi, ale bez większej reakcji. Natomiast umówmy się, jakby był ogień, to przez te 3 tyg od pierwszego spotkania, widzielibyśmy się 10 razy minimum. A tutaj takie chuj wie co. Wrażenia niby pozytywne, dziewczyna serio bardzo fajna i lubię ją ale jakoś nie ma płomienia ani flirtu. Zaczynam się czuć jak z koleżanką, która pisze mi, że miała ciężki dzień, przez co samemu nawet nie chce sie wysilać. Nie wie czy gryźć ten temat dalej czy dać spobie spokój, skoro po pierwszym spotkaniu jest bardziej koleżeńsko niż romansowo. Ostatnio coraz mniej gadamy, moje oficjalne tłumaczenie - praca, sprawy prywatne na głowie (po części prawda). Jak nie odzywałem się 2 dni to sama zaczepia wiadomościami typu ,,dobrej nocy" przed snem. Dodatkowo wpadła mi ponętna Hot 20tka która problemów z flirtem czy bzykankiem nie ma. Gadki wprawdzie płytkie, nie to co z bohaterką wpisu, ale przynajmniej nie czuję się jak koleżanka od emocjonalnych dyskusji czy plotek. I co tu robić? Wydaje mi się, że nie widzi we mnie kochanka. Stąd moje zniechęcenie do inwestowania czasu i inicjatyw. Edytowane 17 Listopada 2019 przez nie_warto Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Baelish Opublikowano 17 Listopada 2019 Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2019 Jedna do głębszych rozmów (jeżeli masz na to ochotę i czas), druga do łóżka. Uczmy się strategii od niewiast 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kleofas Opublikowano 17 Listopada 2019 Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2019 2 hours ago, nie_warto said: Z tego co wywnioskowałem, jest typem indywidualistki, zakochanej w przyjaciółkach i rodzeństwie i to od nich głównie wymagała uwagi oraz zaangażowania. Traumą dla niej było to, że przyjaciółka wyszła za mąż i okazało sie, że ona nie jest dla niej najważniejszą osobą na świecie. A tam, zwykła atencjuszka bojąca się samotności a jednocześnie nie chcąca dopuścić nikogo bliżej, bo grozi to zawężeniem zakresu jej wolności. Znam takie. Chleba z tego nie będzie. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Klariett Opublikowano 17 Listopada 2019 Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2019 Nie rozkminiaj za dużo. Znasz ją za mało i za krótko. Jak dla mnie może po prostu szukać sobie orbiterów. Teraz to norma, kobiety doskonale wiedzą że mężczyźni od seksu, emocji są przeważnie nierokujący, więc mają kochanka, gościa od poprawiania humoru, chłopaka na pokaz przed rodziną i koleżankami, sponsora itp jednocześnie, a jeśli nie ma któregoś to jest tinder itp.. Żeby być świadomym tego czym kierują się dziś atrakcyjne kobiety wystarczy sprawdzić jak gigantyczną ilość mężczyzn jest dla nich na wyciągnięcie ręki. Zrób sobie damski profil na jakimś portalu i będziesz przerażony, ile i jacy mężczyźni podsuwaja się pod nos.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ace of Spades Opublikowano 17 Listopada 2019 Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2019 2 godziny temu, nie_warto napisał: Natomiast co zapala u mnie lampkę to fakt, że nigdy nie była w zwiazku mimo tego, że ma juz 27 lat. Z tego co A skąd to wiesz? Spotkałeś się z nią raz czy dwa, piszesz, że jest atrakcyjna i tak przez tyle lat sobie chodzi samopas i żadnych ruchaczy po drodze nie było - jasne! a świstak zawija... Kobiety są mistrzyniami w opowiadaniu bajek szczególnie o sobie, ruchaj tą o której wspomniałeś na końcu a w między czasie spotykają się z Damą, możesz sobie na niej potestowac kilka schematów i zachowań tak dla zdobycia doświadczenia, krzywdy jej nie zrobisz bo pewnie jest tak bardzo zakochana w sobie, że co by się nie stało to ona będzie Królową 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nie_warto Opublikowano 17 Listopada 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2019 (edytowane) 2 godziny temu, Ace of Spades napisał: A skąd to wiesz? Spotkałeś się z nią raz czy dwa, piszesz, że jest atrakcyjna i tak przez tyle lat sobie chodzi samopas i żadnych ruchaczy po drodze nie było - jasne! a świstak zawija... Kobiety są mistrzyniami w opowiadaniu bajek szczególnie o sobie, ruchaj tą o której wspomniałeś na końcu a w między czasie spotykają się z Damą, możesz sobie na niej potestowac kilka schematów i zachowań tak dla zdobycia doświadczenia, krzywdy jej nie zrobisz bo pewnie jest tak bardzo zakochana w sobie, że co by się nie stało to ona będzie Królową Ruchacz nie oznacza związek. Mówiła, że była kiedyś zakochana ale ,,przestał byc wyzwaniem dla niej jak sie w niej zakochał" logika... Właśnie dlatego nie chce mi się starać bo widzę, że laska ma mentalność księżniczki, która piękne związki zna tylko z filmów a w realu pewnie nie nadaje sie do tego, bo zbytnio ograniczałoby to jej styl bycia. Dopuścić do siebie tez pewnie niezbyt chętna, bo ,,się ceni" Edytowane 17 Listopada 2019 przez nie_warto Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi