Skocz do zawartości

Wkurwienie.


Portista

Rekomendowane odpowiedzi

Własnie wróciłem z klubu , mam dziewczyne ale mnie ona wqrwia , pisze z jakims innym typem , ma pretensje do mnie ze nie wychodzimy nigdzie a gdy ja pytam czy cos jej brakuje to mowi ze nic(logika) . Mam 20 lat , zawsze sie czulem bardziej dojrzaly niz wiekszosc moich rowiesnikow itp. Ale z kazdym dniem jak patrze na te dzisiejsze dziewczyny to mi sie odechciewa jakichkolwiek zwiazkow , dluzszych relacji - toz to sa szlaufy . No kurwwwa gorzej ich nazwac sie nie da , mam pare opowiesci nawet o starszych kobietach ale to sie w glowie nie miesci , brak slow. Nie wiem, ruchac wszystko co sie rusza czy mimo wszystko miec jakies zasady i mimo partnerki nie zdradzac , chociaz wiem ze i ona da.dupy . No ja...

To taki maly protest song ale takie jest zycie , z drugiej strony bez kobiet sobie nie wyobrazam zycia bo fajnie z nimi potanczyc , zlapac za cycka , cipke , ewentualnie wyruchac ale do czego to zmierza? Szacunku dla głupoty nie chce się nauczyć...

Edytowane przez Portista
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Punkt po punkcie:

 

1. Pisze z jakimś innym typem - z wysokim prawdopodobieństwem uprawia hipergamiczy syndrom małpy przeskakującej z gałęzi na gałąź. Ma 20 lat, teoretycznie wysokie SMV (i na 99% większe niż Ty - bo jesteś jej rówieśnikiem a mężczyzna później nabiera wartości niż kobieta) to i dokąd ma czas (i urodę) to szuka dla siebie NAJLEPSZEJ opcji. Ty jesteś jedną z wielu ;) Nie masz się co dziwić - to biologiczny standard. Deal with it.

 

2. Ma pretensje, że nie wychodzicie - a zapewniasz jej emocjonalne huśtawki, raz jesteś bardzo blisko niej emocjonalnie i dajesz jej to odczuć a potem oddalasz się maksymalnie i znikasz? Wiesz jak odpowiednio grać w związkową grę by wypełniać nieartukułowane zapotrzebowania większości kobiet? Te o których nie mówią? Raz badboy nieliczący się z nikim a niczym a raz szarmancki dżentelmen ? Polecam lekturę forum.

 

3. Jak się pytam czego jej brakuje to mówi że nic - hasło sztandarowe forum: nie słuchaj co mówi kobieta, patrz jak się zachowuje ! Błędem logicznym jest podchodzić do poważnych rozmów z młodą kobietą z takim samym nastawieniem jak do mężczyzny. Owe 'nic' to nic innego jak domyśl się o co mi chodzi a jeśli się nie domyślasz i nie zauważasz to jesteś gbur, cham i prostak - ergo nie zasługujesz na taki cud wcielony jak ja ;)"NIC" w rozumieniu kobiety jest ekstremalnie pojemne, to wręcz połączenie czarnej dziury i kameleona, zassie dowolne pojęcia i zmienia się jak wielobarwny gad w zależności od aktualnych potrzeb.

 

Gorąco polecam lekturę forum. Znajdziesz tu odpowiedzi na większość trapiących Cię pytań. Być może nie wszystko ogarniesz od razu - bo wymaga to przemodelowania swojego spojrzenia na kobiety i 'związki' ale uwierz mi, że warto.

 

S.

Edytowane przez Subiektywny
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisałem wtedy dosyć mocno znieczulony , jeśli chodzi o dziewczyne to ona doskonale wie , że wiele innych się na mnie czai i wie , że jestem dobrą partią na rynku. Robie jej huśtawki , czasami potrafie coś odpierdzielić takiego , że ona nawet nie wie jak zareagować. Sex jest , z reguły ja go zawsze inicjowałem ale jak tego nie robilem to nie uprawialismy, lodziki sama z checia robi takze dziwi mnie ten typ. Dzisiaj rozmawialem z nia i powiedziala mi ze jesli chce to moze mi pokazac rozmowy na fb ale mimo wszystko dla mnie to jest dziwne. Zapala mi sie lampka , cos nie gra. Nie wydaje mi sie zeby chciala mnie zdradzic . A te opowiesci to mam ich kilka , tylko nie wiem , czy tutaj to napisac w temacie czy inny zalozyc ;)

A i jeszcze jedno , co do zwiazkow to mam wyrobione swoje zdanie , nie jestem rycerzem nie nie nie , mam troche wiedzy i podchodze do kobiet z dystansem czyt. nie ta to inna , nie podoba ci sie to spierd... itd. Mam swiadomosc jakie sa laski ale wiedzy nigdy za malo a poza tym chcialem sie dowiedziec co Wy myslicie na ten temat

Edytowane przez Portista
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, ruchac wszystko co sie rusza czy mimo wszystko miec jakies zasady i mimo partnerki nie zdradzac , chociaz wiem ze i ona da.dupy . No ja...

 

Według mnie trzeba się trzymać zasad. Mieć kilka twardych podpór na których można opierać życie, inaczej robi się jeden wielki burdel. Nie można źle czynić tylko dlatego, że ktoś inny tak robi. Uwalnia to od niepotrzebnych konfliktów wewnętrznych i wyrzutów sumienia oraz ułatwia podejmowanie decyzji. Jak druga strona złamie jedną z żelaznych zasad, mówisz żegnaj bez zbędnych dylematów bo masz tez coś za skórą. Na pierwszy rzut oka i w krótkoterminowej perspektywie tracisz(lub może lepiej nie zyskujesz doraźnie), ale w długie perspektywie takie podejście jest bardziej opłacalne.

Takie ponadczasowe: Nie czyń drugiemu tego co to nie nie miłe.

 

Nie jest to prosty dylemat. Prosty przykład. Mam znajomego który, jak żona robiła szlaban na seks, szedł na dziwki i wracał zrelaksowany do domu. Ja z dnia na dzień coraz bardziej wkurwiony. Jak żona pewnie mówiła wieczorem, że chce "się tylko przytulić", mając wyrzuty sumienia, czy to martwiąc się czy za bardzo już nie przegina(ciekawi mnie powód bo do końca nie jest dla mnie jasny) to się pewnie przytulał. Ja nie, bo jak normalny zdrowy facet może się w takiej sytuacji "tylko przytulić". W efekcie on dalej ma rodzinę, ja już nie. Na pierwszy rzut oka sytuacja jasna, ale jak dokładnie przemyśleć sprawę to chyba nie to w życiu chodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Własnie wróciłem z klubu , mam dziewczyne ale mnie ona wqrwia , pisze z jakims innym typem , ma pretensje do mnie ze nie wychodzimy nigdzie a gdy ja pytam czy cos jej brakuje to mowi ze nic(logika) . Mam 20 lat , zawsze sie czulem bardziej dojrzaly niz wiekszosc moich rowiesnikow itp. Ale z kazdym dniem jak patrze na te dzisiejsze dziewczyny to mi sie odechciewa jakichkolwiek zwiazkow , dluzszych relacji - toz to sa szlaufy . No kurwwwa gorzej ich nazwac sie nie da , mam pare opowiesci nawet o starszych kobietach ale to sie w glowie nie miesci , brak slow. Nie wiem, ruchac wszystko co sie rusza czy mimo wszystko miec jakies zasady i mimo partnerki nie zdradzac , chociaz wiem ze i ona da.dupy . No ja...

To taki maly protest song ale takie jest zycie , z drugiej strony bez kobiet sobie nie wyobrazam zycia bo fajnie z nimi potanczyc , zlapac za cycka , cipke , ewentualnie wyruchac ale do czego to zmierza? Szacunku dla głupoty nie chce się nauczyć...

 

Pisze z jakimś innym typem - Subiektywny wyjaśnił, warto wbić do głowy na zawsze.

 

Ma pretensje do mnie, że nie wychodzimy nigdzie - wpędza cię świnka w poczucie winy i zgoda na takie hasła obniży ci długoterminowo samoocenę.

 

A gdy ja pytam czy coś jej brakuje to mówi, że nic - znowu poczucie winy. A nic oznacza w dużym skrócie - wygodne życie, żeby kasa się lała z nieba, żeby nie musiała nic robić, żeby ruchali ją najlepsi kolesie na świecie, żeby miała śliczne dziecko, żeby tej kurwie Kasi coś się stało za to, że przyszła w tej samej sukience, co ona do klubu. Słowo nic u świnki to taki wentyl bezpieczeństwa. Bo gdyby zaczęła mówić, co by chciała to by nigdy nie skończyła.

 

Nie wiem, ruchać wszystko, co się rusza czy mimo wszystko mieć jakieś zasady i mimo partnerki nie zdradzać - zasady wyrób dla własnego spokoju, nie dla świnek. I niekoniecznie wszystko ruchać, a raczej się przystosować do konkretnej grupy pań - np. pijane studentki blond, skromnie ubrane, często w okularach. Cuda, cuda wyprawiają. Przystosowanie do konkretnej grupy pań zapewni ci ograniczenie strat i wtop względem odrzucenia. Jak raz zobaczysz schemat, że wszystkie są takie same to odzyskasz spokój ducha. Jako mężczyzna na 100% podobasz się pewnemu typowi kobiet bardziej od średniej i warto go znaleźć metodami prób i błędów.

 

Do czego to zmierza? - czujesz teraz niepewność, dostrzegasz schemat, czytasz forum, nie możesz się pogodzić z rzeczywistością. To proces. Daj sobie czas na przyswojenie materiału, zachowuj się normalnie w gronie znajomych i kobiet, nie poruszaj z rówieśnikami podobnych tematów (dobrze radzę). Odrzucaj to, co ci się nie podoba, natychmiast. Nie tłumacz się.

 

I zajmij się przede wszystkim sobą. Jako dwudziestolatek kombinuj już w zakresie poprawy dobrobytu, wprowadź samodyscyplinę w życiu, trenuj cokolwiek, odkryj inspirację i coś, w co wierzysz. Udoskonal również wizerunek, dbaj o siebie (przeczytaj dokładnie misję forum w dziale regulaminów, Marek świetnie motywuje :D). Masz czas i spokojnie sobie te rzeczy wprowadzaj. Nie możesz moim zdaniem uzależnić istoty swojej egzystencji jedynie od sensu relacji z kobietą. Ty zadajesz pytanie, do czego to zmierza, a wiele osób bazuje na automacie. Bezmyślnie. Tutaj ode mnie duży plus w twoją stronę.

 

Człowiek z jednej strony funkcjonuje w świecie zwierzęcym całkowicie zdominowanym przez biologiczne uwarunkowania. Z drugiej strony posiadamy samoświadomość i możliwość wzniesienia się nad formę zwierzęcą (to prawdziwy cud). Wzniesienie ponad formę zwierzęcą z jednoczesną jej akceptacją i warunkowaniem na swoją korzyść to właśnie według moich obserwacji baza do osiągnięcia trwałego szczęścia w codzienności.

 

Na koniec dodam, abyś się nie dołował, tylko zobaczył w tym wszystkim szansę na normalnie życie dla siebie. Zdobędziesz wiedzę, która uratuje cię długoterminowo z patologii. Wielu z nas nie miało takiego szczęścia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To lepiej nie idź do klubu na trzeźwo bo wtedy to już na pewno sie załamiesz, ja raz sobie tańcuje ecie pecie abra kadabra i jestem prawie trzeźwy jak spojrzałem na to tarło w miare trzeźwo to w trybie natychmiastowym ewakuowałem się . Jak klub to i wóda alko-polo disco-hłosta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To lepiej nie idź do klubu na trzeźwo bo wtedy to już na pewno sie załamiesz, ja raz sobie tańcuje ecie pecie abra kadabra i jestem prawie trzeźwy jak spojrzałem na to tarło w miare trzeźwo to w trybie natychmiastowym ewakuowałem się . Jak klub to i wóda alko-polo disco-hłosta.

Na moich oczach przyszla mezatka(24 lat , za tydzien brala slub) rznela sie z moim kumplem(wyglada jak dziecko , w sumie ma 17 lat)

Tarło to mało powiedziane , bydlo z zagrody

Mac

Chodzi o to ze czesto mysle o tym co dalej itp bo jednak mam ciezko w zyciu i jestem nauczony ze sam musze sie o siebie zatrosczyc dlatego tez wbilem na to forum.

Jesli chodzi o swinki to nie jestem desperatem , byl czas ze same sie do mnie pchaly ale nie chcialem byc z zadna bo wiem jakie sa - chociaz widze tutaj tez wplyw mojej matki na postrzeganie kobiet , swego czasu gardzilem laskami , uwazalem je za jakby taka inna , gorsza rase cos w ten desen .

A zmieniac nie chce sie dla nikogo , chce dla siebie , uwazam ze samodoskonalenie przez faceta jest czyms cholernie wazne w jego zyciu i nie wyobrazam sobie zeby to zaprzestac tyle nie kazdy chce ta pigulke polknac (wspomniales o znajomych i poruszaniu tematu)

Edytowane przez Portista
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na moich oczach przyszla mezatka(24 lat , za tydzien brala slub) rznela sie z moim kumplem(wyglada jak dziecko , w sumie ma 17 lat)

Tarło to mało powiedziane , bydlo z zagrody

Mac

Chodzi o to ze czesto mysle o tym co dalej itp bo jednak mam ciezko w zyciu i jestem nauczony ze sam musze sie o siebie zatrosczyc dlatego tez wbilem na to forum.

Jesli chodzi o swinki to nie jestem desperatem , byl czas ze same sie do mnie pchaly ale nie chcialem byc z zadna bo wiem jakie sa - chociaz widze tutaj tez wplyw mojej matki na postrzeganie kobiet , swego czasu gardzilem laskami , uwazalem je za jakby taka inna , gorsza rase cos w ten desen .

A zmieniac nie chce sie dla nikogo , chce dla siebie , uwazam ze samodoskonalenie przez faceta jest czyms cholernie wazne w jego zyciu i nie wyobrazam sobie zeby to zaprzestac tyle nie kazdy chce ta pigulke polknac (wspomniales o znajomych i poruszaniu tematu)

Portista cos wiecej o tej akcji 24 latki? Sama sie pchala na wala? Byla podpita? Od jakiegos czasu bardzo lubie czytac takie historie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Portista cos wiecej o tej akcji 24 latki? Sama sie pchala na wala? Byla podpita? Od jakiegos czasu bardzo lubie czytac takie historie

Juz Ci pisze jak to wygladalo

Siedzielismy z kumplami w lozy w klubie , wiesz piwko gadka szmatka no i tak czas leciał . Po jakims czasie zauwazylem ze obok w lozy siedza swinki , ogarnalem ze jedna to przyszla panna mloda no ale olalem to. Po kolejnej godzinie imprezy ta laska sama przyszla do tego kumpla-dzieciaka i zaczela z nim rozmawiac i po chwili zaprosila nas zebysmy sie dosiedli do jej kolezanek - ok ,spoko wbijamy na loze , akurat wyszlo tak ze kazdy mial swoja swinke . No i tak siedzielismy troche , troche potanczylismy no i mi sie wlaczyl tryb dancefloor i poszedlem sie bawic . Wrocilem do tych kumpli po pol godziny i patrze- nie ma swinek , kumple sa oprocz tego mlodego , pytam gdzie jest a oni mowia ze poszedl z ta panna gdzies . Okazalo sie ze jej kolezanka udostepnila jej auto i tam przeleciala tego kumpla (fajnie :P) .

Pozniej opowiadal mlody ze go doslownie z auta nie chciala wypuscic tylko chciala sie rznac .

Po tej akcji laski byly jeszcze w klubie ale nas unikaly jak ognia .

Panna mloda musze przyznac ze fajna , taka 8/10 , cycki miala boskie , gapilem sie na nie jak totalny zjeb :P

A no i laska mu dala bez gumy :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Juz Ci pisze jak to wygladalo

Siedzielismy z kumplami w lozy w klubie , wiesz piwko gadka szmatka no i tak czas leciał . Po jakims czasie zauwazylem ze obok w lozy siedza swinki , ogarnalem ze jedna to przyszla panna mloda no ale olalem to. Po kolejnej godzinie imprezy ta laska sama przyszla do tego kumpla-dzieciaka i zaczela z nim rozmawiac i po chwili zaprosila nas zebysmy sie dosiedli do jej kolezanek - ok ,spoko wbijamy na loze , akurat wyszlo tak ze kazdy mial swoja swinke . No i tak siedzielismy troche , troche potanczylismy no i mi sie wlaczyl tryb dancefloor i poszedlem sie bawic . Wrocilem do tych kumpli po pol godziny i patrze- nie ma swinek , kumple sa oprocz tego mlodego , pytam gdzie jest a oni mowia ze poszedl z ta panna gdzies . Okazalo sie ze jej kolezanka udostepnila jej auto i tam przeleciala tego kumpla (fajnie :P) .

Pozniej opowiadal mlody ze go doslownie z auta nie chciala wypuscic tylko chciala sie rznac .

Po tej akcji laski byly jeszcze w klubie ale nas unikaly jak ognia .

Panna mloda musze przyznac ze fajna , taka 8/10 , cycki miala boskie , gapilem sie na nie jak totalny zjeb :P

A no i laska mu dala bez gumy :D

 

Weselisko zaraz będzie

Jednak w cipce trochę swędzi

 

Pójdę dzisiaj się podymać

Będzie miło, mężu wybacz

 

Młody kutas dziś na fali

Dam bez gumy, a niech wali

 

Wrócę później do mężulka

Powiem mu to twoja córka

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hahahah , you made my day Mac :D

Zastanawia mnie to co miała we łbie tamta swinia , bez gumy? Nie pojmuje , ich glupota jest nieogarniona :)

 

liczy się tylko to,że nie będzie panną z dzieckiem

a czyje dziecko?

jej !!!

 

można się domyślać jakie życie będzie miał przyszły mąż...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

He w sumie to opisywalem niedawno podobna sytuacje. Rece opadaja w sumie to nie tylko rece w takim przypadku...

Panowie sytuacja z dzis. Szykowalem sie do wyjscia ubralem psiknalem perfumem i teraz slowa mamy " taki wyperfumiony a dziewczyny nie ma" he no tak powinienem chodzic brudny i sie nie myc.

Powiedzialem do mamy ze w tym temacie moge zaproponowac jedynie nasienie bo z mama mam luzne relacje to dowiedzialem sie zem szwynia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.