Skocz do zawartości

Prawo jazdy kat C


Rekomendowane odpowiedzi

Hejka bracia. Zastanawiam się nad zrobieniem prawka na kat C, jako alternatywne źródło zarobków (tylko w sytuacji braku pracy) dlaczego? Widziałem ogromne zapotrzebowanie na kierowców, a gdyby podwinęła się człowiekowi kiedyś noga w pracy, zawsze lepsze to niż bezrobocie, albo czekanie na mannę z nieba, a lepiej mieć kwit niż nie mieć, a i nauczy się człowiek czegoś nowego, w oczekiwaniu na licencje pilota (może kiedyś), bo środki finansowe trochę nie pozwalają, to może chociaż narazie jakieś prawko, bo sama nauka języka angielskiego mnie nie satysfakcjonuje, czuje, że chce czegoś spróbować nowego i ciągle mi mało . Co o tym sądzicie? Może wypowiedza się jacyś kierowcy? 

Edytowane przez Turop
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Baca1980 napisał:

Można zrobić. Chodź kat. B wystarcza aby dorobić jako np. kurier. 

I już perspektywa się zmienia, rzeczywiście nie brałem pod uwagę, że na ewentualny przestój w mojej branży wystarczy kat "b" i jeżdżenie na tych busikach, podejrzewam, że praca podobnie płatna, jak na samą kat C bez E. A koszt prawka z dojazdami wyszedł by koło 6 koła. 

 

 

Ogółem przeglądałem różne oferty, tego jest tyle, że nie widziałem więcej ofert pracy na OLXie w podobnej ofercie płacowej jak kierowcy. Mniej płacą na autobusach, koło 4 brutto na start, ale też widać, że ludzi z takimi kwitami nie ma (w sumie się nie dziwię, na kat D zmieścisz się w 10 tysiach, a jak rozmawiałem z kolegą, pracuje parę lat w Dąbrowie Górniczej na miejskich i zarobi w porywie do 2600 zł na rękę, a jaka odpowiedzialność), a zawsze mi się śniło po nocach prowadzenie autobusu, ale się poprostu nie opłaca. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobry pomysł! Rozmawiałem z kierowcami, oraz mam kumpla w UK jeździ jako kierowca C+E, w PL oraz UK mówili, że przyjmują bez doświadczenia. Kiedyś, wiem, że było ciężej zacząć w tym zawodzie. 

Ogólnie jest to, bardzo ciężka praca, jak jeździsz C, to musisz ganiać z paleciakiem, nie wszędzie jest rampa, plus, że masz punkty typu, Obi, Leroy, gdzie trzeba czekać. Z tego, co wiem, na każdym rejonie znajdzie się coś takiego.

 

Ja jeździłem na kurierce, poszedłem tam od razu, po zdaniu prawka, co nie było najlepszą decyzją. 

Kurierka jest, to ciężka pracy, często po 10-12 godzin, jak skończysz wcześnie, to kolejka na bazie do rozładunku, bo każdy ma odbiory przesyłek z różnych punktów, które musisz zdać + pobrania kasy, jeżdżenie, wydawanie przesyłek, pilnowanie kasy, cały czas jesteś skupiony. 

 

Jak to mówił, ten,  który mnie szkolił: sekundy zamieniają się w minuty a  minuty w godziny. :) 

Gościu jedyny kończył o około 16, gdzie nie było żadnej kolejki ani do rozładunku, ani do kasy, aby się rozliczyć z pobrań. 

Byłe taki ogarnięty, już później zaczynały się kolejki, bo inni zjeżdżali z rejonów. Więc z godzinka do zdania paczek + z pół godzinki na rozliczenie w kasie.

Ja kończyłem średnio 18.30 wychodziłem z bazy!  W poniedziałek w w piątek było wcześniej, bo w piątek mało ludzi wysyła ze względu na weekend i przez to w poniedziałek jest mniej.

Tragedia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój ojciec jeździ na tirach. Ogólnie mówi, że nie jest źle. Jeździ on głównie po Polsce. Płacą mu od kursu. Czasem nawet dwa obróci w ciągu dnia. Faktem jest, że teraz miał duży zastój. Przez tego koronawirusa przez pewien okres czasu chuja zarobił, ale już ruszyło trochę u niego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.