slusa Opublikowano 8 Października 2020 Udostępnij Opublikowano 8 Października 2020 Za rok planuje emigrację do Szwajcarii. Byłem tam kilka razy, ale nie mialem okazji ani też nie inicjowałem specjalnie kontaktu z szwajcarskimi kobietami. Macie jakieś doświadczenia i coś ciekawego do powiedzenia w tej kwestii? Pomińcie temat zachowania Szwajcarów ogólnie bo znam już ten temat. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KolegiKolega Opublikowano 8 Października 2020 Udostępnij Opublikowano 8 Października 2020 Szwajcarki same z siebie to takie skrzyżowanie góralki z Niemką - w większości przypadków nic szczególnego. O ich stosunku wobec kogoś, kto nie ma obywatelstwa, nie mówi w narzeczu i pochodzi z relatywnie biednego kraju, jak sam wspomniałeś, nie ma nawet co pisać. Poleczki dzielą się na dwie główne kategorie: te, które migrują za mężem (bo mąż dostał dobrą robotę w Google'u lub w banku) i te, które migrują w poszukiwaniu męża, oczywiście męża Szwajcara. Więc w tej kategorii też raczej słabo. Szwajcaria to kraj otwarty, wielokulturowy, przyjeżdża tam na krócej lub na dłużej wiele pań z różnych stron świata - więc jakieś całkiem realne szanse są. Hipergamia jednak działa, a powiedzenie: "there is always a motherfucker more rich than you" stosuje się nawet bardziej niż w Warszawie. Za to jak przylecisz na weekend do "starego kraju"! Sio! Poszły precz! Zostawcie mnie! - nie będzie mógł się odgonić. Mały kabriolet na szwajcarskich blachach, który nie budzi w Zurychu absolutnie żadnego pożądania, w Polsce posiada magiczną moc niemal natychmiastowego i bardzo szerokiego rozkładania nóżek. Bez problemu też ogarniesz sobie układ FwB z "turystką", której kupisz bilet, przyleci do ciebie na weekend, pozwiedzacie sobie, podupczysz sobie, a w poniedziałek wypierdala i nie przeszkadza ci w pracy. Bardzo zdrowy układ. Raz że w telefonie możesz mieć kontakty do 3 czy 4 takich "turystek" i zapewnić sobie jakże potrzebną w życiu różnorodność. Dwa że bilet na trasie Warszawa - Zurych/Genewa - Warszawa zwykle kosztuje mniej niż godzina u divy w tych miastach. Naturalnie bardzo szybko taka "turystka" okazuje się być myszką inną niż wszystkie, której właśnie w tej chwili serduszko tak mocniej zabiło i ona poczuła do ciebie coś czego jeszcze nigdy do nikogo nie czuła, i ona rzuci wszystko i przeniesie się do ciebie do Szwajcarii, i zamieszka razem z tobą, ty będziesz chodził do pracy a ona będzie ci obiadki zdrowe gotowała. Ale to już temat na inną opowieść. 4 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kleofas Opublikowano 8 Października 2020 Udostępnij Opublikowano 8 Października 2020 W Szwajcarii jest sporo fajnych kobiet, tylko, że z uwagi na wrodzone bogactwo na Polaka mogą patrzeć krzywo. Są jeszcze Szwajcarki z drugiego pokolenia i pewnie takie łatwiej podrywać. No i oczywiście sporo jest tam przedstawicielek innych narodów, szczególnie w Zurychu i Genewie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Druid Opublikowano 8 Października 2020 Udostępnij Opublikowano 8 Października 2020 5 godzin temu, slusa napisał: Pomińcie temat zachowania Szwajcarów ogólnie bo znam już ten temat. Bardzo dobry kraj do życia, zawsze neutralny, praktycznie od końca XIV wieku i czasu bitwy pod Sempach. Nie wiem ,w którym kantonie będziesz chciał żyć, uwarunkowania kulturowe m.in. Francuski, niemiecki, Włoski kanton będzie pewnie też mia wpływ na relacje mizy ludźmi, również z kobietami, zobacz, jak różnią się kraje niemieckie od Włochów. Rożnica może być kolosalna w mojej opinii. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slusa Opublikowano 9 Października 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Października 2020 Dzięki wielkie za rady, w szczególności @KolegiKolega Chce na początek do Zurychu bo łatwiej o prace (IT), będę znać komunikatywnie niemiecki i od razu pójdę na intensywny kurs lokalnego dialektu. Docelowo na stare lata chce znaleźć żonę Szwajcarkę aby dzieciaki nie miały pod górkę. Jeżeli chodzi o hajs i zaradność to jest ok, jedyne co się boję to opinia że pomimo asymilacji i dobrego statusu finansowego dalej będę w ich oczach kimś gorszym z uwagi na pochodzenie. W najgorszym wypadku wrócę do Polski i los się odwróci, ale jest to ostateczność bo nie odnajduje się w tym kraju Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Revolt Opublikowano 9 Października 2020 Udostępnij Opublikowano 9 Października 2020 Żadna szwajcarka nie spojrzy nawet na Polaka w swoim kraju,nie łudź się. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
larry Opublikowano 9 Października 2020 Udostępnij Opublikowano 9 Października 2020 2 hours ago, slusa said: dalej będę w ich oczach kimś gorszym z uwagi na pochodzenie. To jest niemal pewne. Szwajcarzy na zewnątrz są względnie otwarci, ale nigdy nie będą Cie traktować na równi i jak swojego. Kiedyś gadałem z Austriakiem, którego też nie traktują jak swojego ze względu na akcent, a z Polszy to już w ogóle (będziesz jak u nas Ukrainiec z Donbasu). Jak nie jesteś mega chadem/kimś przebojowym, to będzie trudno o Szwajcarkę. Towar deficytowy, że nawet Szwajcarzy muszą przebierać w obcokrajowcach. Może uda się poruchać jakąś starą purkwę jak będziesz miał szczęście albo pozostaje chloroform Ale i tak polecam wyjazd jak Cie kraj męczy. Zobaczysz sobie, zdobędziesz doświadczenie, a i łatwiej będzie jak utwardzisz swoją skórę i dupę i może będziesz miał wyjebke na bycie "gorszym" imigrantem. A jak Ci się nie spodoba, to zawsze możesz wrócić/wybrać inny kraj. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi