Skocz do zawartości

Grzeczny chlopiec


Gość NO

Rekomendowane odpowiedzi

Granica leży tam gdzie zaczyna się manipulacja drugim człowiekiem bez konieczności obrony własnej. Do tego miejsca bezwzględność i zdecydowane działanie to świetna ścieżka.

 

Jeżeli jakieś moje działanie ma mnie ocalić przed nieuchronna katastrofą, np byciem naciągniętym na kredycik / zakup niepotrzebnego szpeju / kiepską znajomością / ingerencją obcych w moje wyselekcjonowane i pieczołowicie budowane pozytywne wzorce to podejmę takie działanie bez najmniejszego wahania i 'skrzywdzę' próbującą mną manipulować osobę. 

Jeżeli jakieś działanie nie ma na celu uchronienia mojej integralności a godzi w druga osobę, to tego nie robię. To jest równoznaczne z prawdziwym krzywdzeniem.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto czy nie warto, kwestia tego jak się z tym czujesz, moim zdaniem bycie miłym chłopcem jest do dupy, gdy wszystkich szanujesz zapominasz o szacunku do siebie bo jak to w życiu bywa wszystkich nie zadowolisz, ulegając i próbując zadowolić innych tracisz szacunek do samego siebie świadomie lub nieświadomie a co za tym idzie skoro sam siebie nie szanujesz to inni też przestają Cię szanować.

Co do manipulacji i przemocy, no cóż moim zdaniem w odpowiednich proporcjach nic nikomu nie zaszkodzi. :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasadniczo mogę polecić tutaj książkę "No more mr nice guy" Roberta Glovera. Niestety nie była wydana po polsku. Jeśli znasz trochę angielski to zachęcam do zapoznania się.

 

Według mnie granica jest tam, gdzie zaczyna się Twoje dobro. Jeśli ktoś naciska na odcisk to masz prawo, a nawet obowiązek bronić się. Ustawianie tej granicy, mówienie nie jest prawem każdego człowieka. Czy bycie bezwzględnym jest ok? Moim zdaniem nie i jest to niezależne od wyznawanych systemów religijno filozoficznych. Potrzebujesz stanowczości i zdecydowania, a niekoniecznie bezwzględności.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...

Zasadniczo mogę polecić tutaj książkę "No more mr nice guy" Roberta Glovera. Niestety nie była wydana po polsku. Jeśli znasz trochę angielski to zachęcam do zapoznania się.

 

Według mnie granica jest tam, gdzie zaczyna się Twoje dobro. Jeśli ktoś naciska na odcisk to masz prawo, a nawet obowiązek bronić się. Ustawianie tej granicy, mówienie nie jest prawem każdego człowieka. Czy bycie bezwzględnym jest ok? Moim zdaniem nie i jest to niezależne od wyznawanych systemów religijno filozoficznych. Potrzebujesz stanowczości i zdecydowania, a niekoniecznie bezwzględności.

Dzięki za tytuł, zapoznam się z tą lekturą. Po części by sobie przypomnieć, bo o syndromie miłego faceta się uczyłem i pracowałem by ten paradygmat wykorzenić ze swojej podświadomości. Zobaczę czy nie zostały jakieś resztki.

Zgadzam się też z drugą częścią wypowiedzi. Konsekwencja i zdecydowanie - tak. Robienie czegoś bezwzględnie - nie. W życiu potrzeba inteligencji, aby umiejętnie reagować na sytuację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.