Skocz do zawartości

Rycerzyk


Rekomendowane odpowiedzi

Mój znajomy z roboty. 10 lat temu. W wieku 20 lat. Zrobił dziecko 30 letniej babie. Byli razem przez 10 lat. Dostali mieszkanie od miasta. Bo klepali biedę. Ważył 140 kg. Laska alkoholiczka i kłótnie i krzywe akcje po pijaku. I pewnego razu na play24. Zobaczył kilkugodzinne rozmowy. Pani rozmawiała ze swoim ex sprzed 13 lat. Z którym narobiła długów. I pracują na czarno by komornik nie wszedł na wypłatę. Typek siedział w Anglii. I ogólnie patologia. Mój kumpel oczywiście dostał kopa w dupe z mieszkania. A typ sprzed 13 lat się wprowadził. I mieszka z laska i jego synem. Za każdym razem jak idzie po syna w weekend. Typ otwiera drzwi i zaczyna go wyzywać od ciot itp itd

 

Po przeczytaniu zdania. "po tygodniu uruchomiła nową gałąź" tak myszka inna niż wszystkie. One kurwa zawsze muszą mieć alternatywę. Nawet kurwa jak mają rodziny. 

 

Mieszkanie kupiliście razem czy Ty kupiłeś i przepisałeś na nią? Bo nie wiem czy nie doczytałem. 

Za chuj bym się z tego mieszkania nie wyniósł. Syn może zostać. A ona niech spierdalaj do gacha. I jeszcze kurwa takiej trzeba płacić hajs. No ja jebie. Dobra doczytałem. Mieszkanie na Ciebie. Więc do chuja Pana jakim prawem gach w tym mieszkaniu mieszka? 

Wypierdalać. Przecież jak by to na mnie trafiło to by wylecieli oboje z futryną przez okno. 

Edytowane przez Montella26
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gach nie mieszka tam. Był raz wtedy co zadzwoniłem, bo sąsiad mi doniósł, wysłał zdjęcie jego samochodu. Narazie niech tam żona mieszka z dziećmi. Dla nich to trudne tracić ojca i mieszkanie naraz. Do rozwodu jeszcze daleko, bo terminy u nas są z kosmosu. Mi wygodniej tu gdzie jestem - 10 km dalej. Chcę odciąć się od fałszywych ludzi, zająć się sobą. Teraz mieszkam w centrum i mam wszędzie bliżej. Mam blisko psychologa, pracę itd. 

 

Dzięki tej sytuacji odzyskuje lepszy kontakt z braćmi. Poznaje nowych ludzi mimo epidemi. Jest ok. Co wypłakałem to wypłakałem. Teraz trzeba podwinąć rękawy i wziąść się za siebie. 

 

Sytuacja o której piszesz jest też schematyczna. Kobiety myślą tylko tu i teraz, zero spojrzenia na konsekwencje w przód. Myślałem zawsze że moja jest ogarnięta życiowo, ale jakże się myliłem. Jak już chciała zmienić gałąź to by sobie chociaż znalazła kogoś o wyższym statusie materialnym. Ja "swoje piwo" wypijam, na nią przyjdzie czas. Za rok o tej porze będę stał w innym miejscu, ale to małymi kroczkami. 

 

Sprawami sądowymi się nie przejmuje, niech się martwi adwokat. Ja i tak nie mam na to wpływu. Sądy rodzinne mają swoje prawo i swoje widzimisię, więc nie warto zaprzątać sobie teraz tym głowy. Odzyskałem swoje zdanie po tylu latach, jeszcze podniosę swoją pewność siebie i jak stanę przed sądem stabilny emocjonalnie, to sędzina gdy spojrzy na moją żonę będzie pukać się w głowę. 

 

Dzieci są trochę małe, żebym ugrał opiekę naprzemienną gdy żona się nie zgadza, ale zrobię co się da by to ugrać. Jak nie to dzieci się przyzwyczają do nowej rzeczywistości. Nie one pierwsze i nie ostatnie. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do rozwodu i tak jej nie wpierdolisz z chaty. Później też nie będzie lekko, chyba że to rzadki podgatunek kobiety z honorem. 

 

Trzymaj się wiem co przechodzisz. 

Z mojego osobistego doświadczenia, musisz w chuj uważać, wchodzić do własnej chaty z kamerą lub dyktafonem. 

Nie wierz jak łatwo wypierdolić niebieską kartę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykre jest tylko to, że jest na to wszystko przyzwolenie społeczne. Facet zostawia rodzinę jest tym złym, matka wypierdala ojca z domu, jest taka biedna i trzeba ją wspierać. A ta taka biedna, że musi się bolcować. 

 

Szkoda mi tylko dzieci, bo zaczęła się alienacja. To wszystko dla potrzeb sądu gdyż więź między mną a nimi jest ogromna o czym żona sama zapewniła w pozwie, że jest na równi jak z matką. Ktoś doradził, że może być to przeszkodą w uzyskaniu rozwodu, więc trzeba tego ojca wyeliminować. Nie patrzy się na nich tylko na własną dupę. 

 

Dzisiaj ten frajer przyjechał z pizzą i dzieci nie chcąc mnie martwić, nie odbierały telefonu. W takich chwilach mam załamania No ale to normalne bo sprawa jest jeszcze dosyć świeża. 

 

Niech dalej przyznają matką dzieci, majątki, dają 700 najlepiej plus, alimentów 80 procent wypłaty ojca i będzie państwo pro rodzinne minus. 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby się o tym przekonać, należy przejść przez rozwód bądź czytać forum i nie ładować się w małżeństwo. 

W razie R całe szambo wybija z całą siłą i facet wie gdzie jego miejsce. 

 

Sądy i inne instytucje wyraźnie pokazują kto jest najważniejszy. 

 

Rozwód może być wyjściem po bułki albo wejściem na K2. 

 

Ja od ponad roku nie widzę dzieci.

Nie mogę się zbliżać do własnego i tylko mojego domu bo idiotka jak mnie widzi łapie za telefon. 

Jedna interwencja i mam NK. 

 

Baby to aktorki i kłamliwe suki które nie cofną się przed niczym. 

 

Ponad rok a odbyła się jedna rozprawa. Grają na czas. 

 

Nerwy, pieniądze a na końcu i tak możesz nie dostać rozwodu bo "dobro dziecka". 

No kurwa jakie dobro jak nie widzi ojca a ojciec pod mostem? 

 

Pojebana kraina. 

 

Trzymaj się i koniecznie porozmawiaj z dziećmi one widzą więcej niż nam się wydaje, zasługują na delikatną prawdę i opis sytuacji. 

 

Ps. Nie miej pretensji do nowego gacha, nie wiadomo jakie bzdury usłyszał.. pił, bił, ćpał..znecał się psychol. 

 

Suka nie da pies nie weźmie. 

 

 

  • Like 4
  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, PyrMen napisał:

Żeby się o tym przekonać, należy przejść przez rozwód bądź czytać forum i nie ładować się w małżeństwo. 

W razie R całe szambo wybija z całą siłą i facet wie gdzie jego miejsce. 

 

Sądy i inne instytucje wyraźnie pokazują kto jest najważniejszy. 

 

Rozwód może być wyjściem po bułki albo wejściem na K2. 

 

Ja od ponad roku nie widzę dzieci.

Nie mogę się zbliżać do własnego i tylko mojego domu bo idiotka jak mnie widzi łapie za telefon. 

Jedna interwencja i mam NK. 

 

Baby to aktorki i kłamliwe suki które nie cofną się przed niczym. 

 

Ponad rok a odbyła się jedna rozprawa. Grają na czas. 

 

Nerwy, pieniądze a na końcu i tak możesz nie dostać rozwodu bo "dobro dziecka". 

No kurwa jakie dobro jak nie widzi ojca a ojciec pod mostem? 

 

Pojebana kraina. 

 

Trzymaj się i koniecznie porozmawiaj z dziećmi one widzą więcej niż nam się wydaje, zasługują na delikatną prawdę i opis sytuacji. 

 

Ps. Nie miej pretensji do nowego gacha, nie wiadomo jakie bzdury usłyszał.. pił, bił, ćpał..znecał się psychol. 

 

Suka nie da pies nie weźmie. 

 

 

Nie mam do gacha pretensji o to że wziął sobie moją żonę. To jest jej wina. 

 

Problem z nim mam taki, że on w swojej chorej głowie zaplanował, że będzie zastępował ojca. Tu też wina żony, ona go powinna uświadomić, że dzieci ojca mają. 

 

Z dziećmi się trudno rozmawia. Zadają pytania. Czasem mam problem odpowiedzieć tak by nie winić matki, ale jednocześnie nie brać winy na siebie. 

Pytanie np czemu nie będę na śniadaniu wielkanocnym? Odpowiedziałem, że nie mogę, że zadzwonię. Na drążenie tematu, powiedziałem w końcu, że mama mi nie pozwala. 

 

Muszę utrzymywać w ich oczach dobry wizerunek matki i ojca. Jednak gacha nie ma w tych założeniach. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stary..

Gach przychodzi.. jeśli jest w miarę pozadny ma coś na prezent. 

To normalne. 

Nie zna ani dzieci ani puszczalskiej. 

 

Tu nie chodzi o jakieś przekupstwo,

to normalne zachowanie. 

 

Jeszcze raz, nie miej pretensji do niego.

Nienawidź cipo-dajki, ale tak żeby nie dawać jej paliwa do gówno akcji. 

Spokojnie o ile się da. 

Jeśli nie to, to mimumum dyktafon.

Jeśli nie, najlepiej kamera żeby nagrać jej i Twoje zachowania. 

 

UWAŻAJ. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
W dniu 8.04.2021 o 22:43, Matthew88 napisał:

Mógł powiedzieć jak facet ok, nie będę Ci wchodził w drogę z dzieciakami, ale on rzekł, że dzieci sobie wybiorą kogo wolą.

Wybiorą Ciebie. Bo jesteś tata.

Wiem, że Cię to boli, bo dzieci są obok innego typa.

Ja byłem o to w uj zazdrosny.

Teraz mi to przeszło.

Syn ma ze mną więź. Lgnie do mnie. Podobno ma na niego wyjeba..

 

Ten typ teraz może jedynie przekupować twoje dzieci prezentami, żeby dostąpi cipki.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim uswiadom sobie ze teraz to jest wojna, wybij sobie jej wyidealizowany obraz z glowy, bo ona jest teraz twoim najwiekszym wrogiem, jakim prawem oszczedzasz jej obraz przed dziecmi, dla ciebie to prosta droga aby dzieci uznaly cie za slabego faceta, ktoremu ona moze na..rac na glowe a on jej tylko bedzie potakiwal i mowil jaka ona sliczna, twoim obecnie najwiekszym atutem jest kontakt z dziecmi i to musi byc do bolu szczere, bo dzieci najprosciej wyczuwaja nieszczerosc u ludzi, musisz im bardzo oczywiscie wytlumaczyc ze nie mozesz razem z ich matka jadac razem sniadania bo ona wybiera sobie nowego pana, ostrzegaj je, ze jak mamusia bedzie miala dzidziusia z tym nowym panem, to ten dzidzius bedzie wazniejszy od nich, tlumacz ze ty teraz nie mieszkasz w mieszkaniu, dzieci to twoj najwiekszy atut, tylko odpowiednio jej rozegraj

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Bracia chciałem się podzielić swoimi pewnymi spostrzeżeniami po 7 miesiącach od wyprowadzki. 

 

Na początku zostałem "obwiniony" o wszystko, po rycersku przyjąłem na klatę. To było długich siedem miesięcy rozkmin, spojrzenia na siebie z innej strony i chyba już po mału wychodzę na prostą. Najważniejszą rzeczą, którą musiałem sobie uświadomić, jest to jak się zmieniliśmy oboje przez czas narzeczeństwa, małżeństwa. Ja byłem przed poznaniem żony "kozak". Nie urodziwy, lecz z charakterem, wesoły, z kupą pomysłów. Moja żona taka szara myszka z ambicjami. Wraz z trwaniem małżeństwa, ona uciesniona przy złym mężu, rozkwitła w łabędzia. Miała wszystko co chciała. Dodatkowo umożliwiałem i motywowałem ją do samorozwoju. Ja w tym czasie - zdziadziałem. Byłem kurem domowym, bankomatem, pomylą na wszystkie żale. 7 miesięcy po wyprowadzce, wróciłem. Schudłem, zainwestowałem w nowy styl ubierania, głowa pęka od pomysłów, po ulicy chodzę z wysoko podniesioną głową, mam plany na przyszłość. Znowu staję się szczęśliwym człowiekiem. Brak dzieci i samotność dokuczają, ale jest to niezbędny etap na dalsze przemyślenia. 

 

Zaczynam mieć w dupie zachowania mojej żony. Niech dalej popełnia błędy, życie ją zweryfikuje. Ja wiem, że za rok o tej porze będę w całkiem innym miejscu, gotowy na wszelkie wyzwania. Będę żył i spełniał swoje marzenia bez oglądania się wstecz. Nie pozwolę by drugi raz ktoś doprowadził mnie do ruiny. Chcę wykorzystać życie na Maxa. 

 

Pozdrawiam wszystkich co się ogarnęli i żyją pełnią życia. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Nie wiedziałem gdzie napisać, więc dopisuję do siebie. Nie będę narazie nic opisywał więcej itd. Dostałem dzisiaj kolejne pismo procesowe. Chciałbym pokazać Wam, do czego są zdolne matki byleby tylko ograniczyć kontakt z dzieckiem, gdyż moja frau wniosła o ograniczenie mi praw rodzicielskich. Spowodowane jest to tym że więź z dziećmi jest naprawdę silna, mimo jej starań. Do clue sprawy:

 

Nie pije od roku czasu. Dokładnie. Ostatnie piwo, a wtedy dwa wypiłem 15 września. Nie wiem czy pisałem, ale nadużywałem alkoholu. Udaje się na terapię. Tam zostało to określone jako picie szkodliwe. Nie ważne. Nie piję. Wyrwałem zęba ósemkę. Bolało jak cholera przez tydzień. Kończyła mi się umowa w pracy, wiedziałem że nie podpisze nowej, a tam miałem ubezpieczenie i między innymi darmowego dentystę. Wykorzystałem i wróciłem do niego, mówią iż jest coś nie tak. Dał znieczulenie (dolna ósemka, więc pół ryja sparaliżowana, język), coś tam porobił i wracając do domu, zadzwoniłem do dzieciaków na kamerce. Powiedziałem o całej sytuacji itd. Później wysłałem wiadomość głosową na komunikatorze gdyż dzieci nie czytają. Moja żona to nagranie dołączyła do pisma procesowego, iz nie wierzy w moją wstrzemięźliwość i spożywałem alkohol. Wiecie jak się mówi po znieczuleniu... 

 

To tak mam nadzieję, ostrzegając kogoś i utwierdzajac innych, że kobiety to ta słabsza płeć. Facet nigdy by się nie zniżył do takiego poziomu by wykorzystywać "problemy zdrowotne" błache i chwilowe, by ograniczać kontakt z dziećmi. Oczywiście odbije pałeczkę i wezmę zaświadczenie od dentysty, no ale to znowu bezsensowne tracnie Energi i czasu, a po drugie trochę poniżające że trzeba się tłumaczyć z takich rzeczy. 

  • Like 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.