Skocz do zawartości

Moja historia


Rekomendowane odpowiedzi

12 minut temu, Grzaniec napisał:

Raczej nie wiele ci doradze bo ja czegoś takiego nie mam. Słyszę taki mały pisk ale jest on znośny. Raz słyszałem głos kobiety (chyba strażnik) i takie uczucie jakby przelatywał przez ciało prąd o niskim napięciu (czy natężeniu?... Ciul wie :D

 

I z tego co widzę po grupach na Facebooku i po książkach Monroe'a czy filmikach Sugiera, raczej nie ma sposobu na te dźwięki. 

 

To okropne piszczenie o którym mówisz jest związane z podwyższaniem częstotliwości wibracji ciała astralnego aby mogło wydobyć się z ciała. 

 

Możesz przed próbą wyjścia puścić sobie fale wysokich częstotliwości przez słuchawki (klikasz na YouTube i wpisujesz ,,solfeggio frequency" ) może to coś da 

Dobrze to słyszeć stary :D

ile masz lat? 

 

Ja w ogóle zauważyłem już nie raz, że jeżeli chodzi o wygląd to nie jest u mnie tak kiepsko. (Morda 6/10, wzrost 187 cm). Zachowywanie się na mieście tak samo. Miałem wiele razy sytuacje kiedy laska 5-6/10 a nawet 7/10 zachowywała się nerwowo albo spuszczała wzrok w ziemię na mój widok. Raz nawet w otoczeniu swoich psiapsiółek - mocna 7/10, rozgadana, na mój widok zamieniła się w potulną szarą myszkę xdd

 

Jedyny problem siedzi w głowie, podejściu do siebie i dziewczyn :)

 

24 lata mam.

W szkole też zawsze byłem najsłabszy i najniższy. Dobiłem do magicznych 174cm. Także w tej kwestii rewelacji nie ma, trudno.

fizycznie raczej skromnie, wyglądam na 17-18 lat, nawet z zarostem pytają o dowód:p. Myśle, źe kobie nie pociągać fizycznie, na tym tle nie miałem w realu nawet sygnału prawdę mówią. Mam w zasadzie dwie znajome, z czego z jedną kontakt mi się odnowił, ale to wiadomo chłodna głowa i na 99% koleżeńskie relacje. Nie wiem ile bym sobie dał w skali, ale pewnie średnia krajowa. To już lasek by trzeba było pytac, w tej materii chyba nie kręcą?:p Ważę 65kg i regularnie uprawiam sport, gram w nogę, więc jakims zapuszczonym Januszem też nie jestem. Psychika każe mi uważać na to co jem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.11.2021 o 17:08, Grzaniec napisał:

zdałem też prawo jazdy i kupiłem później auto. 

Nawet nie wiecie jak się wtedy cieszyłem

 

WIEMY.

GRATULUJĘ. 1 Level rycerstwa ON.....własny koń.

 

W dniu 20.11.2021 o 17:08, Grzaniec napisał:

Jestem takim samotnym wilkiem, prawiczkiem, nigdy nie miałem dziewczyny

Ta formuła to GNIOT MENTALNY.

NIE mieszkasz na wyspie, więc samotnym wilkiem nie jesteś.

Chwilowo nie roździewiczony/stan przejściowy/nieustalony.

NIK NIEMA dziewczyny. Kobietą jest z Tobą A nie twoja(OGROMNA RÓŻNICA).....skoro do tej pory żadna się nie poznała to same 'frajerki mijałeś'.

W dniu 20.11.2021 o 17:08, Grzaniec napisał:

Jednak nie od gówno ezoterycznej strony tylko bardziej praktycznej. 

Od 8 lat interesuje się poznawaniem świata

I TU JEST MEGA BŁĄD.

Żyjesz w świecie REALNYM.

W KODY 'niskiego rzędu' wchodzi się po opanowaniu BASIC,  Pascal, c++...itd.

ASEMBLER I JAVA zostaw sobie na dużo później.

.....grzebiesz w 'musku' wstawkami maszynowymi i se rejestry popieprzysz....nie ten moment.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Akadyjczyk napisał:

to się idealnie wyklucza :D 

 

Przybliżysz nam dokładnie jak nad tym pracowałeś? wiele osób ma z tym problemy

Po prostu każdego dnia starałem się gadać ze wszystkimi, próbowałem żartować, śmiać się, ewentualnie kłócić się kiedy trzeba było... Rozszerzałem swoją strefę komfortu. Oczywiście było wiele sytuacji wstydliwych kiedy zaciąłem się albo bełkotałem, powtarzałem to samo słowo bo nie mogłem go wymówić. Ale nie przestawałem próbować. 

 

Miałem ogromne parcie aby znaleźć już stabilną pracę i utrzymanie (wstyd przed mamą, przed rodziną, lęk, że spotkam kiedyś znajomych na ulicy i będę musiał im powiedzieć żałosną prawdę o samym sobie) + zrozumiałem, że trafiłem na bardzo dobrą załogę w porównaniu z ekipami z innych firm. 

 

Ludzie z mojej załogi są naprawdę wyrozumiali i pomocni. Serio. Okazali mi zrozumienie i akceptacje, a nawet troskę  pomimo tego, że pokazałem im kim byłem kiedy tam przyszedłem - słabym nieudacznikiem który boi się spojrzeć ludziom w oczy. 

 

W ciągu kilku miesięcy moje nastawienie względem nich zmieniło się DRASTYCZNIE. 

 

Na początku bałem się ich. Panicznie. Teraz nawet nie wiesz jak bardzo jestem kurwa wdzięczny Bogu, całemu światu i sobie samemu, że wpadłem na tak wspaniałych ludzi :D

 

Cytat

nie wszystko złoto co się świeci, jak ktoś ma znajomych to raptem kilka i oby byli to prawdziwi przyjaciele... nie tylko jak jest "dobrze" Kobiety? jak się jedna trafi na 2 lata to juz sukces ;) 

U mnie błędem chyba jest to, że chce mieć znajomych którzy spełnią wszystkie moje potrzeby jednocześnie... aby była to osoba taka sama co ja - z podobną historią, przeżyciami, która interesuje się oobe, ma podobne poglądy na temat kobiet, świata, podobne doświadczenia. 

Taka osoba raczej nie istnieje. Wszystkie potrzeby można spełniać u wielu różnych znajomych, ale nie u jednego. 

Cytat

w twoim przypadku skupiłbym się na przyziemnych sprawach (pieniądze, dziewczyny, status, nauka jezykow obcych, hobby), potem bym sie bawił z czymś takim

Z tym się całkowicie zgodzę :)

Spokój ducha najpierw a później podróże. 

Ale to nie jest takie łatwe xD 

Właśnie interesuje się bardziej moim życiem TUTAJ. Wiesz jaki jest tego efekt? Nie miałem OOBE chyba już od 2 miesięcy. Rzadko kiedy go mam bo zwyczajnie mi się nie chce. 

Kiedyś zapitalałem w podróże tak mocno, że wychodziłem praktycznie co noc - ale to było w szkole, kiedy obe było całym moim życiem

37 minut temu, Tornado napisał:

 

WIEMY.

GRATULUJĘ. 1 Level rycerstwa ON.....własny koń.

 

XD 

Cytat

NIK NIEMA dziewczyny. Kobietą jest z Tobą A nie twoja(OGROMNA RÓŻNICA).....

Tu się z tobą zgodzę. Wytlumaczyłeś to dobrze 

Cytat

I TU JEST MEGA BŁĄD.

Żyjesz w świecie REALNYM.

W KODY 'niskiego rzędu' wchodzi się po opanowaniu BASIC,  Pascal, c++...itd.

ASEMBLER I JAVA zostaw sobie na dużo później.

.....grzebiesz w 'musku' wstawkami maszynowymi i se rejestry popieprzysz....nie ten moment.

 

Myślę, że tutaj się mylisz. 

Reinkarnujemy cały czas na Ziemi z prostego powodu - bo jesteśmy uzależnieni od życia tutaj. 

Ziemia daje nieskończone możliwości uczenia się i doświadczania silnych emocji. 

Uprawianie seksu, zdobywanie tytułów, rang w społeczeństwie, rywalizacja, walka, alkohol, podróżowanie do innych krajów czy przywiązanie do własnego - to wszystko sprawia, że nie chcemy odlecieć z Ziemi. 

 

Jeżeli teraz poświęcę cały czas, zaangażowanie i zainteresowanie na spełnianie celów życiowych, obudzę się na łóżku śmierci i będę żałował że zapomniałem o tamtym świecie. Później zejde po raz kolejny do ciała płaczącego niemowlaka i będe płakał, że znowu trafiłem do tej s*ierdolonej Ziemi pełnej cierpienia... Bo sam tego chciałem :D

 

Rozwój duchowy jest równie ważny co ziemski. Z resztą - wychodzenie z ciała potrafi mocno ci pomóc w rozwoju tutaj. 

Edytowane przez Grzaniec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Grzaniec napisał:

Jeżeli teraz poświęcę cały czas, zaangażowanie i zainteresowanie na spełnianie celów życiowych, obudzę się na łóżku śmierci i będę żałował że zapomniałem o tamtym świecie. 

Kurwa Dalajlama x 100.

 

 

 

 

Chłopie na upartego nikt do tej pory nie ma ŻADNEJ pewności po co tu jesteśmy , w jakim celu , dlaczego , na jak długo i co będzie dalej.

 

 

 

Także wierzę w reinkarnację , w podróże dusz itp , ale pisanie , że na jakimś łożu śmierci się obudzisz (nawet nie wiesz kiedy to będzie) i będziesz żałował przeżytego PEŁNEGO życia , to chyba odwrotność całej idei , której się uczysz.

 

 

 

32 minuty temu, Grzaniec napisał:

Reinkarnujemy cały czas na Ziemi z prostego powodu - bo jesteśmy uzależnieni od życia tutaj. 

Napewno moją astralną duszę obchodzi uzależnienie od chujowizny tego świata , najlepsze życia ever tylko tutaj .

Edytowane przez Turop
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Grzaniec napisał:

 

Rozwój duchowy jest równie ważny co ziemski. Z resztą - wychodzenie z ciała potrafi mocno ci pomóc w rozwoju tutaj. 

Bracia chyba nigdy nie doswiadczyli co to swiadony astral wiec im wybacz . Wiedza kim jestesmy jest o tyle istotna ( pomijajac wszystkie fajerwerki ) ze pomaga nam w trudnych zyciowych momentach wziasc sie w garsc .W sensie wiesz ze ten "swiat" jest jednym z wielu a JA to swiadomosc ktora doswiadcza . Ale wiadomo tez ze trzeba ogarnac cialo fizyczne i mentalne aby stworzyc  odpowiednie warunki do wzrostu .😉Pozdr

Edytowane przez thyr
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Turop napisał:

 

 

6 minut temu, Turop napisał:

 

Chłopie na upartego nikt do tej pory nie ma ŻADNEJ pewności po co tu jesteśmy , w jakim celu , dlaczego , na jak długo i co będzie dalej.

 

Czytałeś trylogię Monroe'a, słuchałeś jego wykładów? Oglądałeś filmiki Darka Sugiera?

Cel naszego życia został już wytłumaczony. To o czym ci mówię to informacje właśnie od tych dwóch mężczyzn.

Jeżeli nie wiesz kim są - Robert Monroe to nie żyjący już biznesmen ze Stanów, który zjawiskiem obe interesował się od lat 50tych aż do 90tych kiedy umarł. Napisał 3 książki w których opisuje doświadczenia z tamtąd, techniki na wyjście, poręczne rady dla początkujących. Jest traktowany dosłownie jak taki Jezus w naszym środowisku. 

 

Darek Sugier za to spopularyzował w Polsce to co głosił Monroe. Wydał dwie książki, prowadzi kanał na YouTube z setkami filmów. 

 

Na jak długo tutaj będziemy i co będzie dalej? Tego rzeczywiście nikt nie wie.

 

Jednak cel naszego istnienia tutaj, oraz cały proces reinkarnacji został już omówiony. 

6 minut temu, Turop napisał:

 

Także wierzę w reinkarnację , w podróże dusz itp , ale pisanie , że na jakimś łożu śmierci się obudzisz (nawet nie wiesz kiedy to będzie) i będziesz żałował przeżytego PEŁNEGO życia , to chyba odwrotność całej idei , której się uczysz.

 

Nie rozumiesz mnie. 

Jakbyś zobaczył filmiki z emerytami których się pytają jak spoglądają na swoją przeszłość, zawsze znajdują jakieś rzeczy których żałują, że nie zrobili. 

Niestety, jednak prawda według mnie jest taka (to jest moja opinia, pamiętaj), że nie da się prowadzić spełnionego życia jeżeli nie zaakceptujesz faktu że wszystkiego nie możesz przeżyć. 

No nie możesz i tyle. Pieniądze ci nie dadzą spełnienia i szczęścia, spełnienia nie da ci zawód, awans społeczny, spełnienia i szczęścia nie da ci seks, imprezy. Ci starzy ludzie też o tym mówili. 

 

Nawet żydowski Talmud o tym mówi bo kiedyś przeczytałem tam kilka linijek. 

 

Taka jest moja opinia. 

 

Spełnienie i satysfakcję myślę, że daje rozwijanie w sobie cały czas świadomości że to co osiągnąłeś jest wystarczająco dobre... Z naciskiem na wystarczająco. 

 

 

6 minut temu, Turop napisał:

 

Napewno moją astralną duszę obchodzi uzależnienie od chujowizny tego świata , najlepsze życia ever tylko tutaj .

W poprzednim życiu miałem dwie żony i jednego syna. 

Byłem znaną postacią, znam jego imię i nazwisko. 

Wiesz czemu tutaj wróciłem? Aby naprawić krzywdy które wyrządziłem innym i zrozumieć to co zrobiłem.

Starałem się właśnie mieć ,,spełnione" życie - goniłem za sławą, za karierą w polityce, pieniędzmi a w międzyczasie krzywdzilem wiele ludzi. 

Byłem możnaby powiedzieć, że na samym szczycie bo pracowałem bezpośrednio dla władz państwowych. 

Później z powodu krzywd które popełniłem musiałem uciekać. Upadek na samo dno, starzenie się w biedzie i strachu, samotności wywołał u mnie ogromne cierpienie. 

 

Obe naprawdę pomogło mi zrozumieć moją przeszłość. Mam co prawda w większości inny charakter niż tamten ja, jednak lekcje z poprzedniego życia pozostały do przepracowania teraz. 

 

W moim obecnym życiu pojawiło się wiele osób które wywołały we mnie ogromne cierpienie, min mój ojciec, jednak kiedy popatrzę na to z perspektywy duchowej, już nie czuje do nich jedynie nienawiść. 

Po prostu rozumiem, że tak miało być. 

 

Tobie też życzę, żebyś zdobył wiele sukcesów poza ciałem i dowiedział się wartościowych rzeczy na swój temat bo warto. 

12 minut temu, thyr napisał:

Bracia chyba nigdy nie doswiadczyli co to swiadony astral wiec im wybacz . Wiedza kim jestesmy jest o tyle istotna ( pomijajac wszystkie fajerwerki ) ze pomaga nam w trudnych zyciowych momentach wziasc sie w garsc .W sensie wiesz ze ten "swiat" jest jednym z wielu a JA to swiadomosc ktora doswiadcza . Ale wiadomo tez ze trzeba ogarnac cialo fizyczne i mentalne aby stworzyc  odpowiednie warunki do wzrostu .😉Pozdr

Absolutnie się zgadzam z tobą

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy temu...

Mam 24 lata i jakoś 6-7 lat temu miałem więcej świadomych snów jak teraz. Widzę też jak wpływa stres na sny, jak człowiek idzie spać zrelaksowany, nawet zmęczony po wysiłku fizycznym to skupia się tylko na odpoczynku, praktycznie wtedy nie mam snów, a jak stresuje się czymś, myślę nad czymś intensywnie przed snem albo obawiam się czegoś to sny się pojawiają. 

  Nie wiem jak to się dokładnie nazywa, ale kilka razy miałem takie straszne sny, że miałem pełną świadomość, że śpię i nie mogłem się obudzić, próbowałem otworzyć oczy, przerwać sen, ale nie mogłem nic zrobić, działało to na zasadzie, że muszę coś zrobić w śnie, a jak to wypełnię to w nagrodę będę mógł się obudzić XDDD Pamiętam, że próba zapalenia światła obok mojego łóżka albo modlenie się w trakcie snu pomagało w przebudzeniu, pojebana sytuacja...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.