Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Do miejsca mojej pracy wpłynęła na mnie skarga, szef to mój dobry znajomy ale coś z tym będzie musiał zrobić prawdopodobnie jakaś komisja. Skarga wpłynęła od "wujka" mojej dziewczyny, od lat sądzi się z jej rodzicami, robi wszystko żeby skłócić znajomych i nikt do nich nie przychodził, przyjeżdżał. Ogólnie dziwna sprawa po co on mnie w to miesza, typ jest ich sąsiadem, widział mnie ale nie zna mojego imienia, nazwiska, oni nie rozmawiają. Typ jest mega gnidą kiedyś próbował pobić ojca mojej dziewczyny, rzucał kamieniami w ich dom, policja nic z tym nie robi. Jakieś rady jak to załatwić? Dodam że siedział kiedyś w pace

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

18 minut temu, tmr napisał:

Pojedyńcze zdarzenie.

Skarga...merytorycznie uzasadniona ? 

 

 

Bez żadnych dowodów twierdzi że przyjeżdżam i dziele się z rodzicami dziewczyny informacjami z pracy, chcę jakoś typa załatwić nie będzie mi gnida bruździła, niby przyszły teść wykrzyczał że ma teraz plecy i on mu nie podskoczy, a oni nawet nie rozmawiają

 

Beka jakby mu przeszkadzało że przyjeżdżam do dziewczyny, zazdrość czy chuj wie o co mu chodzi

Edytowane przez Lynch
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Lynch napisał:

 

Jak ruszyć takiego żeby się doigrał?

Eskalacja niewskazana. Jeśli spowiada się na komendzie to umorzą cokolwiek zgłosisz, ew.nawet nie rozpoczną. Bo nie znajdą podstaw. Zażalenie będzie bezskuteczne.

Ale to nędzna pomoc...

Pomyśl gdzie on może jeszcze "nasrać"?

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, tmr napisał:

Eskalacja niewskazana. Jeśli spowiada się na komendzie to umorzą cokolwiek zgłosisz, ew.nawet nie rozpoczną. Bo nie znajdą podstaw. Zażalenie będzie bezskuteczne.

Ale to nędzna pomoc...

Pomyśl gdzie on może jeszcze "nasrać"?

 

 

 

Spodziewam się że gnida będzie dalej bruździła i znowu mogę dostać rykoszetem 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Korol09 napisał:

 

Nacisk z góry ale trzeba mieć dobre dojścia, zatrzymanie coś nie coś znajdą przy nim i pozamiatane ewentualnie lokalny półświatek nikt nie lubi konfitur

O matko, jak co 2 "sztywny" leży na komendzie i się spowiada...a każdy prorok ma kilka "60" ;)

Unikał bym eskalacji. Poszukał gdzie może uderzyć i przeciwdziałał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to załatwić? Olać, ewentualnie wyśmiać typa jak spotkasz i w ten sposób dać do zrozumienia że jest małym śmiesznym szczekającym pieskiem, ale to opcja. Generalnie szkoda czasu i energii na typa, a eskalując problem pokażesz tylko że jego zachowanie wzbudza reakcję. Gówna się nie rusza bo można się ubrudzić. Nie warto. Znasz powiedzenie, psy szczekają a karawana jedzie dalej? No to bądź tą karawaną i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.