Skocz do zawartości

SuperMario

Użytkownik
  • Postów

    547
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez SuperMario

  1. Każdy ma inne priorytety 😅 gość odnalazł swoją drogę w życiu, uznał że jest stworzony do miłości, od zapierdolu są inni 😅
  2. Dokładnie tak jest, nie patrz na to co mówią, patrz co robią. Z jednej strony wieszczą kryzys, nagłówki lecą na pełnej jak to będzie źle i jaki armageddon się zbliża, a drugą ręką odkupują to co spadło bo ludzie wystraszeni rzucają na rynek to co mają. Spadki cen, i kryzysy to świetne okazje żeby wybrać się na zakupy 😉
  3. Pracowałem kilkanaście lat temu z gościem który miał wtedy 55 lat, mały, chudy, po włosach zostało tylko wspomnienie, właśnie wrócił z Grecji gdzie przez wiele lat był DJem. Najstarsza laska jaką bzykał miała 33 lata. Fakt że bajer miał grubo powyżej przeciętnej, Arabowi na pustyni piesek umiałby sprzedać, to, plus specyfika pracy i sukces gotowy. Dave, jeśli kiedyś tu trafisz i zrozumiesz co tu jest napisane to wiedz że jesteś moim idolem, guru i puki co skutecznie podążam ścieżką Twoich nauk 💪😁
  4. A ja bym ich nie ruszał. Ile wytrzymają zwieracze? Max dobę i będą siedzieć na miękkiej i ciepłej dwójce 😁 imho to najlepsze co może zniechęcić kolejnych naśladowców 😉
  5. Spotykałem się kiedyś z laską ze Świętochłowic, patologia jakiej nie widziałem nigdy w życiu. Ciało cudne ale jaki łeb zryty to nie do opisania. W sumie to do opisania, nawet da się chyba w miarę szybko, ku przestrodze, omijajcie panny z Lipin. Na drugim spotkaniu wylądowaliśmy u mnie na chacie, standardowe gadanie że dla niej za szybko itp. ale jako że masaż na rozluźnienie czyni cuda to ostatecznie wylądowaliśmy w łóżku. Kwadrans później dowiedziałem się że ma faceta. Zadzwonił do niej akurat w momencie gdy była na mnie, a ta odebrała na głośniku 🤯 Tak popierdolonej akcji nie miałem nigdy w życiu. Laska dochodziła, miotało ją jak szatan, typ się darł że jak mnie spotka to zabije gołymi rękami a tę kurwę spali, a ja leżałem osrany i zastanawiałem się co tu się odjebało🤦‍♂️🤣🤣🤣 chuj to mi wtedy razem ze sercem stanął 😬 Lipiny pełnym ryjem 🤣🤣🤣 Z perspektywy czasu myślę że laska szukała nowej gałęzi i jednocześnie kogoś kto ją z tej relacji wyciągnie i postanowiła odpalić granat gdy nadarzyła się wyżej wymieniona okoliczność. Ten jej typ to jakiś ułom od pługa oderwany był ale nabity na siłce więc jako nieświadomy uczestnik zdarzeń w szybkim tempie zmieniłem adres, pracę i numer telefonu 🤣 10 miesięcy po tej akcji laska urodziła dziecko, podobne do typa który chciał ją spalić. Patologia do potęgi 🤦‍♂️ @Dowódca plutonu Dla spokoju lepiej wybierz ten Berlin 😆 Sorry za off topic, ale ilekroć ktoś tylko wspomni o Lipinach to to wraca jak bumerang, tego nie da się wymazać z pamięci 😅 Świętochłowice Lipiny, stan umysłu, emocje gwarantowane 😅
  6. I to jest zajebiste, żyje człowiek w przeświadczeniu że zobaczył tam prawie wszystko a tu wchodzi @Kiroviets i mówi, hola hola, jeszcze to, to, i to. I już google idzie w ruch i wyszukiwarka biletów 😅 Widzicie, każdy może znaleźć coś dla siebie, mówię wam, citibrejki są cool. 💪🤘👍
  7. Jeśli chodzi o polskie miasta to tego nie czuję ale Berlin zaskoczył mnie bardzo pozytywnie. Fajne miasto, i nie ze względu na kluby tylko na atrakcje. Fajna katedra, można wejść na taras na dachu, można wejść do Reichstagu, na wieżę TV, Pergamon muzeum (jest tam brama z Milos, największy obiekt muzealny jaki istnieje, całą bramę do miasta mają). Kolejne dobre muzeum - Muzeum Stasi w starym więzieniu we wschodniej części miasta, no i oczywiście resztki muru. Jeszcze Muzeum wschodnich Niemiec w centrum mogę polecić, na weekend aż nadto. Blisko, ceny normalne, tylko chyba jakieś kino z wjazdem diesli do centrum, do sprawdzenia. City brejki są ok, jeśli się chce zwiedzać, bo jechać do innego miasta żeby pójść do pubu czy klubu... lub połazić po ulicach i strzelić kilka fotek to nie widzę sensu. A znam ludzi którzy w ten sposób podróżują. Znajomi ostatnio tak do Barcelony polecieli, foteczka na plaży, pod stadionem, pod casa Mila, pod katedrą 😳 nigdzie nie weszli, na bilet kasa była, na alko też ale żeby doświadczyć miasta, zwiedzić, poczuć, zobaczyć coś więcej niż to co jest na google street view to już nie. Każde większe miasto ma jakieś unikalne atrakcje, czy to wspomniany Berlin, czy Wilno czy Budapeszt. Nie wspominając o Rzymie, Barcelonie, Pradze, Lizbonie i wielu innych w zasięgu kilku godzin lotu z PL.
  8. Panowie, uwaga, one istnieją, to nie pusta legenda - najprawdziwsza Himalajka pojawiła się miesiąc temu w muzeum lotnictwa 😉 ktokolwiek widział, ktokolwiek wie, dawać info, rysopis, wymiary 😁 Rzadki przypadek w dzisiejszych czasach.
  9. @Dowódca plutonu Eee Panie, toż to geriatria, celuj w młodsze, tutaj zaraz wjedzie aktualizacja listy leków, itp. z drugiej strony, w pewnym wieku takie info może się przydać 😅
  10. Stawiam pół orzecha że spierdoli po tym i będziesz miał spokój 🤣
  11. SuperMario

    Cześć

    O kurde ale matrix 😅 siema 🙂
  12. Nie będę Ci tłumaczył jak to działa na przestrzeni różnych okresów w roku, lokalizacji, bazy pracowników, bazy klientów, zmieniającego się zapotrzebowania, i wielu innych czynników. W najkrótszym skrócie, w październiku weźmiemy trędowatego z jednym okiem na magazyn bo młyn przed świętami, a w lutym typ po MBA będzie musiał wysłać 20 CV żeby w ogóle ktoś chciał na to spojrzeć. Przejaskrawiony przykład ale może zrozumiesz. Zawsze jest utrzymywanie czystego miejsca pracy, to można wykorzystać zawsze, i to co piszesz jeśli jesteś w stanie odpowiednio przedstawić to już jest to coś. Coś więcej niż linijka w CV o tym że jeździłeś wózkiem po hali, jprdl. Że też muszę tłumaczyć takie oczywiste oczywistości. Chcesz dostać robotę musisz nauczyć się nawijać makaron na uszy. Papierek z ziemi podniosłeś, to już zadbałeś o czystość w miejscu pracy. Tak, dokładnie to, tylko z pozytywnym wydźwiękiem. Nie, nie wygląda O widzę że Pan robił to to i to, proszę coś więcej o tym opowiedzieć, jak dokładnie wyglądał pański dzień pracy, od czego Pan zaczynał? co było pierwszą czynnością po przyjściu na stanowisko? I nawijasz, makaron na uszy. Jeśli po przyjściu do pracy musiałeś najpierw odpiąć wózek od ładowarki to mówisz że odpinałeś wózek od ładowarki upewniwszy się wcześniej że jest to bezpieczne, że rozglądasz się czy nie stoisz w wodzie a kabel nie ma przetarć. Jezu, przecież to są podstawy podstaw. Czy Ty naprawdę nie masz pół grama wyobraźni żeby wydusić z siebie cokolwiek co postawi Cię w pozytywnym świetle na rozmowie kwalifikacyjnej bądź pozwoli napisać ciekawe CV? Z gigabajtami darmowej wiedzy w necie jak to zrobić? 🤦‍♂️ Jeśli Twoje CV jest tak ubogie w treść, i podobnie się prezentujesz na żywo to przykro mi, i bez urazy, ale nic z tego nie będzie. Idź po socjal, powiedz że depresja, lumbago, syf, hiv, kurwa wszystko, i jak nie zabijesz ich wymówkami to dadzą Ci zasiłek tylko żebyś przestał już wymyślać. Miałem odnieść się do reszty, ale to nie ma sensu. I'm out. Bo mi jakaś żyłka zaraz pierdolnie i zejdę przed czasem. * Słowo do admina, nie pamiętam dokładnie kto, z pamięci na szybko chyba @Iceman84PL jeśli się pomyliłem to liczę na to że to i tak trafi gdzieś wyżej. Panowie, imho wątek do zamknięcia, może nawet na ścianę niesławy by się nadał. To nie moja decyzja, i nie chcę sugerować, nie wiem jakie mamy tutaj kryteria oceny ale patrzeć się na to gówno nie da. Po prostu piszę co myślę, bo za każdym razem gdy czytam te wymówki to krwawią mi oczy i mózg robi WTkurwaF. Albo mamy do czynienia z trollingiem na jakąś chorą skalę, albo z kimś komu i tak nie jesteśmy w stanie pomóc bo sam tego nie chce. Uważam że każdy z nas który zabrał głos w dyskusji i chciał pomóc OPowi dał z siebie ile mógł i niestety bez efektu, i co gorsze bez widoków na jakąkolwiek zmianę. Możemy jeszcze przez dwa lata wpisywać tutaj porady, pomysły, podpowiedzi, doświadczenia a jedyne co dostaniemy to kolejne wymówki i powody dlaczego czegoś nie da się zrobić. Niestety nie wszystkim da się pomóc. Także, prośba do bracia adminów, oceńcie to swoim okiem i zróbcie jak uważacie. Ale serio, wałkowanie tego samego po raz tysięczny nie ma sensu. Ja i tak spadam, proszę mnie więcej tutaj nie oznaczać, nie chcę być wywoływany, to jest jedna wielka strata czasu.
  13. To chyba wynika z odległości, problem innych ludzi gdzieś na końcu świata, najchętniej nawet nie zaglądam w tę stronę. Dokładnie, widzę górę to chcę na nią wejść, widać z niej następną? to chcę zobaczyć jaki z tamtej będzie widok, impreza bez końca 😅 Update to wpisu z wczoraj. Koleżanka diagnozuje u mnie pracoholizm, a ja ją pytam gdzie tu problem? 🤦‍♂️😅 Może kilka dni odpoczynku jednak dobrze mi zrobi.
  14. Dostałem dzisiaj liściem w pysk przeglądając to forum, sam sobie dałem, nikt nie musiał pomagać. Zrozumiałem że mam więcej szczęścia niż rozumu i powinienem na kolanach do Santiago de Compostela zapierdalać za to co mam a czego nie doceniam. Dotarło, z trudem, ale doszło, że niektórzy to dopiero mają prawdziwe problemy. Jestem zdrowy, chyba, to najważniejsze, samodzielny, jakoś tam ogarnięty, jak mam problem to go rozwiązuję, rzadko pojawia się coś trudniejszego, mam pracę, hajs się zgadza, mam auto, takie jakie chciałem mieć, jest młoda atrakcyjna laska obok, brak problemów z głową, nie widzę głosów, nie słyszę kolorów, pod tym względem jest OK. Poznaję ludzi, nowe panny, nie mam żadnych fobii, lęków, obaw, dobre relacje z rodziną, wiernych przyjaciół, za chwilę znów spadam w ciepłe miejsce na kilka dni, Znów wrócę zmęczony, jak ostatnim razem. Zobaczę pewnie piękne miejsca, i kolejny raz nie odpocznę, zawsze chcę zobaczyć więcej niż mam na to czasu. I nie umiem odpoczywać. Raz w życiu próbowałem, wytrzymałem 2h na leżaku przy basenie, to chyba przez podwójne ADHD. 12 godzin w pracy nie jest problemem, 2h na leżaku i wychodzę z siebie. Niby... Raj. A ciągle jest mi mało. I nie mam nawet wyrzutów sumienia że tak jest. Nie wiem skąd we mnie coś takiego. Ciągle czuję głód celów i wyników. Jak wykonam plan na 97% to chuj mnie strzela że nie na 100. Jak zrobię 100, to że nie 110, bo było do zrobienia. Moje życie to jakiś jebany wyścig, ścigam się z czasem, samym sobą, tym co chcę mieć lub osiągnąć. Mam własny kąt bez hipoteki, mało mi, chcę mieć drugi, najlepiej gdzieś na południu Europy. Mam robotę która kilka lat temu była w sferze marzeń, to narzekam że muszę ją wykonywać, chcę czegoś jeszcze lepszego, i wiem że jestem w stanie to zrobić. Latam w fajne miejsca 4, 5 razy do roku, a lista miejsc które chciałbym zobaczyć rośnie zamiast się kurczyć, i wkurzam się bo nie wiem kiedy ja to wszystko zobaczę. Problemy, co? To nawet obok problemów nie leżało. Gdy czytam z czym mierzą się inni, to nie jestem w stanie zrozumieć że dla kogoś może być problemem jakaś prosta do wykonania czynność, choćby jak zaglądanie do panny na ulicy. Nie mówiąc nawet o poważniejszych sprawach bądź problemach zdrowotnych, a to są prawdziwe problemy. I naprawdę trudno mi się wczuć w takie sytuacje. Inna sprawa że z empatią to raczej kiepsko u mnie jest. A do idiotów lub kłamców to już nie mam w zupełności. Zapewne punkt odniesienia zależy od tego przez co przeszliśmy w życiu do tej pory, i tak, tu też miałem szczęście, może poza moją ex, ale ostatecznie na dobre wyszło więc jest okay. Tak samo nie mam wyrzutów sumienia za dobrze wyciągnięty los na loterii, to że jest jak jest wydaje mi się czymś tak oczywistym że nie wiem jak mogłoby być inaczej. Ok, nie spadło to z nieba, rodzice dali dobrą podstawę jeśli chodzi o wychowanie, w miarę dobre geny, na resztę zapracowałem sam. Z domu wyniosłem kult pracy, nigdy nie dostałem od rodziców kasy na swoje zachcianki. Jak chciałem coś mieć to musiałem zarobić na to kasę. Pierwszą "pracę" podjąłem w wieku 12 lat. Wiecie co? Boję się że mam za dobrze i dostanę jakiegoś raka przed 50tką jako cena za to wszystko. Że nie zdążę w życiu odpocząć, nacieszyć się miejscami, aktywnościami, gdzie i tak mam świadomość że zobaczyłem już więcej świata niż większość ludzi na tej planecie. Nie mam problemów, wydaje mi się tylko że jakieś mam, to gówno a nie problemy. I właśnie dzisiaj do mnie to dotarło jak przeczytałem kilka wątków i zdałem sobie sprawę z czym ludzie muszą się mierzyć. Nie zazdroszczę. I jestem na siebie zły że w tym całym zapierdolu umyka mi życie, i nie wiem czy warto. Nie wiem w sumie co ten wpis wniesie, może ktoś ma podobne rozkminy. Chyba nie jestem do końca normalny, szczęścia mam w nadmiarze, tylko że go nie dostrzegam, i nie umiem się nim cieszyć.
  15. Co tu się odjebało? 😳 🤦‍♂️🤣 Sorry, nie mogę, to jest tak absurdalne że... lepiej sobie już pójdę. Nie było tematu, keep going. 👍
  16. Obstawiam że to dorosłość i proza życia, sam mam podobnie, zabawek w chuj a szczęścia szukam na spacerze w lesie jak za dzieciaka.
  17. Od lat mieszkam na zachodzie. Skillami się wybronisz. A czy minus? to zależy, od tego co robiłeś, i kto to ocenia. Wg. mnie to zaleta, osoby które pracują na własny rachunek muszą być systematyczne, dobrze zorganizowane, kontaktowe, solidne, inaczej nie byłyby w stanie tego zrobić. Zawsze możesz zebrać jakieś opinie od swoich klientów, są pewne opcje. To nie zamyka drzwi imho.
  18. 🤔 To pewnie stąd ten ból dupy u lewaczek 🤦‍♂️ Taki piękny był ten świat, co ten chłop narobił
  19. Nie przypominam sobie takiej sytuacji, większość referencji to te pozytywne. Trzeba naprawdę zajść komuś za skórę żeby chciało mu się powiedzieć coś złego na inną osobę moim zdaniem. Co do szkolenia itp. to jest stały element, nic extra więc nikt tego nie analizuje w taki sposób, ktoś chęć odejść to odchodzi, normalna kolej rzeczy.
  20. @Cienias do takich sytuacji najczęściej dochodzi gdy jednej ze stron układ przestaje się opłacać. Jak wszyscy korzystają to nikt nie sypnie. Chyba że kelner zainstaluje coś pod stołem 😉 ale to nie oszukujmy się, to nie ta skala 😅 Odjechaliśmy sporo od tematu opa @Były paroletni NEET a jestem ciekawy co dalej zamierzasz, jaki masz plan działania? Wyciągnąłeś jakieś wnioski z tego co wyżej, masz jakieś pomysły? Jakiś plan? Krok po kroku? Cokolwiek? Dostałeś tu tyle różnych proporcji, porad i informacji że starczyłoby dla dziesięciu. Teraz Twoja kolej.
  21. Ma to sens jak najbardziej, ale chyba właśnie o prywatność mu chodziło. Poczekajmy na update od @Baxton77
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.